SCENARIUSZ ZAJĘĆ OTWARTYCH
PROWADZĄCY: Anna Grzegorzewska
TEMAT ZAJĘĆ : Nadchodzi Wielkanoc.
GŁÓWNE CELE ZAJEĆ:
-poznanie zwyczajów związanych z Wielkanocą,
-kształtowanie umiejętności uważnego słuchania,
-rozwijanie mowy ojczystej,
-rozwijanie sprawności manualnej i inwencji twórczej,
-utrwalanie nazewnictwa kolorów,
-wdrażanie do wspólnego z rodzicami wykonywania zadania,
-tworzenie warunków do bezpośredniej obserwacji swojego dziecka na tle grupy rówieśniczej,
-integrowanie środowiska rodzinnego z grupą przedszkolną.
METODY:
-słowna,
-czynna,
-oglądowa,
-aktywizująca.
FORMY PRACY:
-indywidualna,
-grupowa,
-zbiorowa.
ŚRODKI DYDAKTYCZNE:
-opowiadanie z ilustracjami: „Bajeczka wielkanocna”,
-obrazki do opowiadania: bazie, kurczaczek, zajączek, baranek,
-jajka w różnych kolorach,
-bazie,
-sylwetki kurczaczka, zajączka, baranka,
-różdżka,
-styropianowe jajka, szpilki, dziurkacze ozdobne, wstążki, naklejki, cekiny, klej, nożyczki,
-szablon baranka, długie patyczki, wata, biały i brązowy bristol, ruchome oczka, kolorowa nitka.
PRZEBIEG ZAJĘĆ:
1.Zabawy na powitanie:
„Iskierka”,
„Witam wszystkich, którzy...”.
2.Wprowadzenie do tematu zajęć:
pogadanka dotycząca obecnej pory roku i związanej z nią Świąt Wielkanocnych,
zagadki słowne dotyczące opowiadania (zał. 1).
3.Słuchanie opowiadania Agnieszki Galicy „Bajeczka wielkanocna” (zał. 2).
4.Rozmowa na temat opowiadania:
Co robiło słonko?
Kogo po kolei słoneczko zapraszało na święta? Wybór odpowiednich sylwet.
Czy bazie, kurczaczek, zajączek, baranek świętują razem z nami przy wielkanocnym stole?
Jakie Święta zbliżają się do nas wielkimi krokami?
5.Zabawa ruchowo – naśladowcza:
N. mówi zaklęcie: „Czary – mary obracam się na pięcie, różdżką robię zaklęcie, niech się wokół wszystko zmieni, niech moje dzieci w ... (słoneczka, bazie-kotki, zajączki, kurczaczki, baranki) zamieni”. Dzieci i chętni rodzice po wypowiedzeniu zaklęcia przez N.naśladują jego ruchy.
6.Zajęcia plastyczne:
N. zaprasza dzieci i ich rodziców do wykonania ozdób wielkanocnych: wielkanocnego jajka, baranka oraz zajączka.
7.Podziękowanie dzieciom i rodzicom za wspólne zajęcia i warsztaty, złożenie życzeń z okazji Świąt Wielkanocnych i rozdanie drobnych upominków.
Zał. 1. Zagadki słowne:
1.Siadły na drzewie kotki puchate,
nie mają wąsów, nie mają łatek,
ale pazurki być może mają,
bo się gałązek mocno trzymają.
2.Malutka, żółta kuleczka,
co właśnie wyszła z jajeczka
i pod kury skrzydełkami
posila się ziarenkami.
3.Wesoło skacze po łące,
wąchając kwiaty pachnące,
a kiedy głód go dopada,
marchewkę na obiad zjada.
4.Ma krótkie, skręcone różki,
i zbrojne w kopytka nóżki,
a także ciepłe, białe futerko,
nie musi spać pod kołderką.
Zał. 2. „BAJECZKA WIELKANOCNA” AGNIESZKA GALICA
Wiosenne słońce tak długo łaskotało promykami gałązki wierzby, aż zaspane wierzbowe Kotki zaczęty wychylać się z pączków.
- Jeszcze chwilę - mruczały wierzbowe Kotki - daj nam jeszcze pospać, dlaczego już musimy wstawać?
A Słońce suszyło im futerka, czesało grzywki i mówiło:
- Tak to już jest, że musicie być pierwsze, bo za parę dni Wielkanoc, a ja mam jeszcze tyle roboty.
Gdy na gałęziach siedziało już całe stadko puszystych Kotków, Słońce powędrowało dalej. Postukało złotym palcem w skorupkę jajka - puk, puk! i przygrzewało mocno.
- Stuk-stuk! - zastukało coś w środku jajka i po chwili z pękniętej skorupki wygramolił się malutki Kurczaczek.
Słońce wysuszyło mu piórka, na głowie uczesało mały czubek i przewiązało czerwoną kokardką.
- Najwyższy czas - powiedziało - to dopiero byłby wstyd, gdyby Kurczątko nie zdążyło na Wielkanoc.
Teraz Słońce zaczęło się rozglądać dookoła po łące, przeczesało promykami świeżą trawę, aż w bruździe pod lasem
znalazło śpiącego Zajączka. Złapało go za uszy i wyciągnęło na łąkę.
- Co się stało, co się stało? - Zajączek przecierał łapką oczy.
- Już czas, Wielkanoc za pasem - odpowiedziało Słońce - a co to były za święta bez wielkanocnego Zajączka? Popilnuj Kurczaczka, jest jeszcze bardzo malutki, a ja pójdę obudzić jeszcze kogoś.
- Kogo? Kogo? - dopytywał się Zajączek, kicając po łące.
- Kogo? Kogo? - popiskiwało Kurczątko, starając się nie zgubić w trawie.
- Kogo? Kogo? - szumiały rozbudzone wierzbowe Kotki. I wtedy Słońce przyprowadziło do nich małego Baranka ze złotym dzwonkiem na szyi.
- To już święta, święta - szumiały wierzbowe Kotki, słońce głaskało wszystkich promykami, nucąc taką piosenkę:
W wielkanocny poranek
Dzwoni dzwonkiem Baranek,
A Kurczątko z Zającem
Podskakuje na łące.
Wielkanocne Kotki,
Robiąc miny słodkie,
Już wyjrzały z pączka,
Siedzą na gałązkach,
Kiedy będzie Wielkanoc?
Wierzbę pytają.