Horacy - Oda III, 30 (Exegi monumentum aere perennius), interpretacja
Oda III, 30 (Exegi monumentum aere perennius)
Stawiłem sobie pomnik trwalszy niż ze spiży,
Od królewskich piramid sięgający wyżej;
Ani go deszcz trawiący, ani Akwilony
Nie pożyją bezsilne, ni lat niezliczony
Szereg, ni czas lecący w wieczności otchłanie.
Nie wszystek umrę, wiele ze mnie tu zostanie
Poza grobem. Potomną sławą zawsze młody,
Róść ja dopóty będę, dopóki na schody
Kapitolu z westalką cichą kapłan kroczy.
Gdzie z szumem się Aufidus rozhukany toczy,
Gdzie Daunus w suchym kraju rządził polne ludy,
Tam o mnie mówić będą, że ja, niski wprzódy,
Na wyżyny się wzbiłem i żem przeniósł pierwszy
Do narodu Italów rytm eolskich wierszy.
Melpomeno, weź chlubę, co z zasługi rośnie,
I delfickim wawrzynem wieńcz mi włos radośnie.
Marzeniem każdego człowieka, a twórcy w szczególności jest by zapisać się w pamięci potomnych, pozostawić po sobie wiekopomne niezapomniane dzieło. Jak widać z ody Horacego, marzenie to towarzyszy poetom od samego zarania tejże sztuki. Opisując swą twórczość Homer odwołuje się do materialnych przykładów takich jak stawianie spiżowego pomnika czy piramid, twierdząc, ze jego dzieło przerasta trwałością nawet owe cuda świata.
To z tej ody pochodzi często cytowane (również w formie epitafijnej) „Nie wszystek umrę”. Istotnie, poeta nie umiera do końca, wciąż żyje zaklęty w swoich wierszach, pamiętamy go w jego spuściźnie. I już Homer, cytowany często jako ojciec poezji, jeden z pierwszych twórców gatunku, miał tego świadomość. Jest świadomy, że jako pierwszy przeniósł do „narodu Italów rytm eolskich wierszy.”
Iwona Gaweł