TYTUŁ KSIĄŻKI: Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały? Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły?
AUTOR: A. Faber, E. Mazlish
WYDAWNICTWO: Media Rodzina of Poznań, Inc, Poznań, 1993
ILOŚĆ STRON: 248
OPRACOWAŁA: mgr Beata Janka
Jak pomóc dzieciom, by radziły sobie z własnymi uczuciami?
Aby dzieci dobrze się czuły i dobrze zachowywały – należy zaakceptować ich uczucia.
Aby pomóc dziecku, by radziło sobie z własnymi uczuciami:
1) Słuchaj dziecka bardzo uważnie (często nawet współczujące milczenie jest tym, czego oczekuje dziecko).
2) Zamiast pytań i rad – zaakceptuj jego uczucia słowami: „och”, „mmm”, „rozumiem” (takie słowa w połączeniu z wytężoną uwagą zachęcają dziecko do wyrażania własnych uczuć i myśli oraz szukania własnych rozwiązań).
3) Zamiast zaprzeczać uczuciom – określ te uczucia (kiedy usiłujemy nakłonić dziecko aby odsunęło od siebie złe myśli, wydaje się ono jeszcze bardziej wytrącone z równowagi; tymczasem dziecko słysząc słowa o tym, czego doświadczyło, jest w pełni zadowolone; czasem pragnie wyrazić swoje głębokie przeżycie).
4) Zamiast wyjaśnień i uzasadnień – zmień pragnienia dziecka na fantazję (jeśli dziecko domaga się czegoś, czego nie może otrzymać, dorośli zwykle logicznie tłumaczą, że tego nie mają i często im usilniej tłumaczą, tym dzieci usilniej protestują).
Powyżej zostały przedstawione cztery możliwe sposoby udzielania pierwszej pomocy dziecku posiadającemu kłopot: słuchanie go z pełną uwagą, określanie jego uczuć, zaakceptowanie ich oraz wyrażanie dziecka pragnień w formie fantazji.
Dużo ważniejsze od słów jest jednak nastawienie do dziecka. Jeśli nasza postawa nie będzie otwarta, wtedy cokolwiek byśmy powiedzieli, będzie przez nie traktowane jako nieszczere i sztuczne.
Okazją do „wczuwania się" jest moment, kiedy dziecko chce ci powiedzieć, co czuje. Odwzajemnienie jego pozytywnych uczuć nie stanowi większego problemu. Natomiast negatywne emocje dziecka wymagają o wiele większej zręczności. Dlatego musimy pozbyć się naszych starych ciągotek do ignorowania, zaprzeczania, moralizowania itd.
Niektóre dzieci potrafią powiedzieć, że się boją, są złe lub nieszcz꬜liwe. Dla wielu jednak pytanie „dlaczego?” tylko powiększa ich pro¬blem. Do pierwotnego zmartwienia dochodzi jeszcze to, że dziecko musi teraz analizować przyczynę i dać rozsądne wyjaśnienie. Bardzo często dzieci nie wiedzą, dlaczego tak się czują, jak się czują. Innym razem nie mają chęci odpowiedzieć, ponieważ czują, że w oczach do¬rosłych to, co powiedzą, może wydać się nie dość przekonujące. („To dlaczego płaczesz”?).
Dużo bardziej pomocne dla nieszczęśliwego malca jest, gdy usły¬szy: „Widzę, że coś cię smuci”, niż pytanie: „Co się stało”? „Dlaczego tak to odczuwasz?”
Łatwiej rozmawiać z kimś, kto akceptuje twoje uczucia, niż z kimś, kto zmusza cię do wyjaśnień.
Tym czego człowiek - w każdym wieku - potrzebuje najbardziej, gdy ma kłopoty, jest nie zgodność z jego zdaniem lub jej brak, lecz zrozumienie wobec przebytych doświadczeń.
Ważne jest to, aby obserwować dziecko, gdy bije, tłucze czy rysuje, i dawanie mu do zrozumienia, że nawet wtedy, gdy jest najbardziej złe, jest rozumiane i akceptowane. Nie znaczy to, że trzeba pochwalać dziecku na takie zachowanie, które nam się nie podoba. Kiedy akceptujemy nasze dzieci, one łatwiej zgadzają się na ograniczenia, jakie im stawiamy.
Jeśli chcemy zmiany w postępowaniu dzieci – musimy najpierw dokonać jej w sobie. Trzeba zacząć od siebie.
Zachęcenie do współpracy
Aby zachęcić dziecko do współpracy:
1) Opisz, co widzisz, lub przedstaw problem – trudno jest robić to, co należy, kiedy jest się oskarżonym. Dużo łatwiej skoncentrować się na problemie, kiedy ktoś ci go po prostu przedstawi. Kiedy dorośli przedstawiają problem, dają dziecku szansę zastanowienia się, co robić, (np. „Na łóżku leży mokry ręcznik”).
2) Udziel informacji – informacja jest o dużo łatwiejsza do przyjęcia niż oskarżenie. Kiedy dzieciom udziela się informacji, zwykle same dochodzą do tego, co należy zrobić (np. „Ten ręcznik moczy mój koc”).
3) Powiedz to jednym słowem – w tym przypadku „mniej” znaczy „więcej”. Dzieci nie lubią słuchać wykładów i kazań, długich tłumaczeń. Dla nich im krótsze przypomnienie, tym lepsze (np. „Ręcznik”).
4) Porozmawiaj o swoich uczuciach. Opisz, co czujesz – dzieci są przygotowane na słuchanie szczerych wypowiedzi rodziców. Przez opisywanie tego, co czujemy, jesteśmy wiarygodni i nie przynosi nam to ujmy. Jest zupełnie możliwa współpraca z kimś, kto wykazuje irytację lub złość dopóki nie atakuje ciebie (np. „Nie lubię spać w mokrym łóżku”).
5) Napisz liścik – czasami nic nie przyniesie takiego efektu jak słowo pisane (np. powyżej wieszaka na ręczniki: „Proszę, odnieś mnie na miejsce, abym mógł wyschnąć. Dziękuję. Twój ręcznik”).
Ważne jest to, by być autentycznym. Udawanie cierpliwości, gdy jest się złym, może działać przeciwko tobie. W tym momencie często traci się możliwość prawdziwego porozumienia się.
Zalecenia:
- Jeżeli chcesz, aby coś było zrobione natychmiast, lepiej mów z naciskiem, aniżeli z prośbą.
- Nie ma nic lepszego niż trochę humoru w celu pobudzenia dzieci do czynu i ożywienia nastroju.
- Zamiast przypominać dziecku drugi lub trzeci raz – upewnij się, czy słyszało cię.
- Nie używaj imienia dziecka jako zdania jednowyrazowego. Kiedy dziecko słyszy, gdy wypowiadamy z dezaprobatą jego imię – często zaczyna kojarzyć je z niezadowoleniem.
- Należy zwrócić uwagę na to, co jest najlepsze w dzieciach – na ich inteligencję, inicjatywę, poczucie odpowiedzialności, poczucie humoru, uwrażliwienie na potrzeby innych. Należy położyć kres słowom, które ranią duszę i znaleźć język, który pielęgnuje poczucie własnej i cudzej godności.
Zamiast karania
Stosowanie kar prowadzi do uczuć nienawiści, odwetu, oporu, winy, bezwartościowości i rozczulania się nad samym sobą.
Problem stosowania kar polega na tym, iż sposób ten po prostu nie skutkuje, gdyż powoduje rozterkę duchową i dziecko zamiast poczucia winy za to, co zrobiło oraz myślenia nad tym, jak to naprawić – oddaje się całkowicie myślom o odwecie. Innymi słowy – karząc dziecko, pozbawiamy je w tym samym momencie bardzo ważnych procesów wewnętrznych, unaoczniających mu złe zachowanie (Ginott).
Pierwszym krokiem do dokonania zmian jest tzw. „słyszenie siebie”.
Zamiast karania:
1) Wskaż, w czym dziecko mogłoby ci pomóc.
2) Wyraź swoje uczucia lub ostry sprzeciw (nie atakując charakteru dziecka) (np. „Jestem wściekły, że moja nowa piła została na dworze i zardzewiała na deszczu”).
3) Wyraź swoje oczekiwania (np. „Oczekuję, aby moje narzędzia zostały zwrócone po pożyczeniu ich”).
4) Pokaż dziecku, jak może naprawić zło (np. „Piła potrzebuje teraz trochę szklanej waty i cienkiej warstwy oleju”).
5) Zaproponuj wybór (np. „Możesz pożyczać narzędzia, ale musisz je zwracać, inaczej utracisz przywilej korzystania z nich. Decyduj sam.”).
6) Przejmij inicjatywę i daj odczuć dziecku ewentualne konsekwencje jego złego zachowania (np. DZIECKO: „Dlaczego pudło z narzędziami jest zamknięte?”
OJCIEC: „Ty mi powiedz dlaczego?”).
7) Wspólnie rozwiąż problem ( np. „Możemy ustalić, że będziesz używał moich narzędzi, kiedy chcesz, ale ja chcę być pewien, że będą na swoim miejscu, kiedy będę ich potrzebował”).
Zalecenia:
- Karanie jest bardzo nieefektywną metodą utrzymania dyscypliny. Kara często daje ten efekt, że uczy dziecko zachowywać się dokładnie odwrotnie niż chcielibyśmy, aby się zachowywało. Wiele ludzi stosuje kary po prostu dlatego, że nikt nie nauczył ich lepszego sposobu utrzymania dyscypliny. (F. Dodson),
- Stosowanie kar może prowadzić do przyswojenia sobie przez dziecko zachowań niezamierzonych przez rodziców. Może się ono nauczyć, jak z powodzeniem unikać poczucia winy za złe zachowanie poprzez ustalenie czasu, w którym kara anuluje „przestępstwo” i że potem – płacąc za psoty – dziecko może popełnić je znowu, bez poczuwania się do winy.
Zachęcenie do samodzielności
Aby zachęcić dziecko do samodzielności:
1) Pozwól dziecku dokonać wyboru – możliwości wyboru dają dziecku korzystną sposobność podejmowania decyzji.
2) Okaż szacunek dla dziecięcych zmagań – kiedy dziecięce wysiłki są doceniane, zbiera ono w sobie odwagę do samodzielnego pokonywania przeszkód.
3) Nie zadawaj zbyt wielu pytań – może to być potraktowane jako wtargnięcie w życie osobiste. Dzieci będą mówiły same to, co chcą powiedzieć i o czym chcą powiedzieć.
4) Nie spiesz się z dawaniem odpowiedzi – kiedy dzieci zadają pytania, należy dać im szansę, aby najpierw same znalazły odpowiedź.
5) Zachęć dziecko do korzystania z cudzych doświadczeń – dzieci muszą wiedzieć, że nie są od nas zależne.
6) Nie odbieraj nadziei – zamiast przygotować dzieci na możliwość porażki, pozwól im na własne poszukiwania i doświadczenia.
Zalecenia:
Zwykle myślimy, mówiąc dziecku, że coś jest łatwe, iż dodajemy mu odwagi. Tak jednak nie jest. Mówiąc: „Spróbuj, to łatwe”, wcale nie wyświadczamy dziecku przysługi. Jeżeli bowiem uda mu się zrobić coś łatwego, ma wrażenie, że nie dokonało wiele. Jeżeli poniesie porażkę, znaczy to, że nie potrafiło zrobić czegoś łatwego. Natomiast, jeżeli mówimy: „To nie jest łatwe” lub „To może być trudne” – dostarczamy mu mniej frustrujących doświadczeń, gdyż w razie niepowodzenia może mieć szansę pocieszenia się tym, że zadanie było ciężkie.
Pochwały
Nie ma bardziej wartościowej, ważniejszej dla człowieka oceny, nie ma czynnika bardziej decydującego o rozwoju psychicznym i motywacyjnym, niż ocena samego siebie. Jej istota ma głęboki wpływ na proces myślenia człowieka, jego emocje, pragnienia, wartości i cele. Jest to jeden z najważniejszych czynników kształtujących zachowanie (N. Branden).
Dobra pochwała dziecka składa się z dwóch części:
1) Dorosły opisuje z uznaniem, co widzi lub czuje.
2) Dziecko – po wysłuchaniu opinii – potrafi pochwalić się samo.
Zamiast oceniać – należy opisać to, co się widzi lub czuje. Podczas pochwał należy zrezygnować ze słów: „piękny”, „cudowny”, „wspaniały”.
Rodzice powinni nagradzać poprawę zachowania dzieci, ponieważ w przyszłości cały świat będzie im mówił, co robią źle – głośno i często. Nasze zadanie polega na tym, aby im powiedzieć, co robią dobrze.
Oto kilka zaleceń dotyczących stosowania pochwał:
1) Upewnij się, czy twoja pochwała jest dostosowana do wieku dziecka i poziomu jego percepcji.
2) Unikaj takiej pochwały, w której ukryta jest poprzednia słabość dziecka lub niepowodzenie.
3) Miej świadomość, że przesadny entuzjazm może kolidować z oczekiwaniami dziecka.
4) Musisz mieć świadomość, że dziecko wielokrotnie powtórzy to zachowanie, które „opiszesz”.
Uwalnianie dzieci od grania ról
Aby uwolnić dziecko od grania określonych ról:
1) Wykorzystaj okazję pokazania dziecku, że nie jest tym, za kogo się uważa, np. „Masz tę zabawkę od trzeciego roku życia, a wygląda ona prawie jak nowa”.
2) Stwórz sytuację, w której dziecko spojrzy na siebie inaczej, np. „Sara mogłabyś wziąć śrubokręt i przymocować uchwyty do tej szuflady”.
3) Pozwól dziecku „podsłuchać”, gdy mówi się o nim pozytywnie, np. „Trzymał rękę spokojnie, chociaż zastrzyk był bolesny”.
4) Zademonstruj zachowanie godne uwagi, np. „Trudno jest przegrywać, ale muszę się z tym pogodzić. Gratuluję!”.
5) Bądź skarbnicą wiedzy dla dziecka w szczególnych momentach, np. „Pamiętam czas, gdy ty...”.
6) Kiedy dziecko postępuje według starych nawyków, wyraź swoje uczucia lub swoje oczekiwania, np. „Nie podoba mi się to. Mam nadzieję, że pomimo silnych emocji nie zrobisz mi zawodu i potrafisz także przegrywać”.
Proces uwalniania dzieci od grania określonych ról jest skomplikowany. Pociąga on za sobą potrzebę gruntownej zmiany postawy wobec dziecka i wymaga również praktycznej znajomości wielu nowych metod. Aby zmienić postawę dziecka, trzeba umieć połączyć wiele elementów w jedną całość – uczucia, samodzielność, nagradzanie, rezygnację ze stosowania kar.