SCENARIUSZ SPOTKANIA WIGILIJNEGO (20.12.2014 r.)
POWITANIE:
Scenariusz spotkania wigilijnego
Bóg jest Miłością, dlatego istnieje świat; dlatego też istnieje człowiek, który może myśleć, kochać i tworzyć. Boże Narodzenie - dla każdego jest to chyba najpiękniejszy wieczór w roku. Baśń urzeczywistnia się na parę godzin. Blask kolorowych światełek choinki, zapach przygotowywanych potraw i prezenty dla wszystkich obecnych . W ten wieczór wybaczamy sobie wzajemnie wszelkie urazy i przewinienia. Nikt nie chce być sam, bo to czas, który powinno się spędzić z osobami, które kochamy i są nam bliskie.Jest to chwila wzruszająca, jak żadna inna w roku, wywołująca wiele wspomnień, zwłaszcza tych ciepłych.
W tym uroczystym dla nas wszystkich dniu serdecznie zapraszamy na spotkanie z bożonarodzeniową refleksją, której przesłanie usłyszymy w kolędach i inscenizacji.
Pastorałka „ Gdzie jest nasze Betlejem
Scena I
Prezentacja – zło na świecie (pokaz slajdów: katastrofy, nieszczęśliwa rodzina, chorzy, na końcu żołnierze- podkład The Da Vinci Code „ Chevaliers de Sangreal)
Głos - Skąd tyle zła?
Mędrzec :Świat nie jest zły. Bóg zła nie stworzył. To człowiek!
Człowiek zgrzeszył, na imię miał Adam. Usłyszał bowiem szept Szatana, a ten przecież pierwszy się od Niego odwrócił. Ciekawość zgubiła nas. Objawiło się zło. Uwierz! Bóg stworzył świat z miłości i do miłości! Stworzył człowieka, aby Go kochał i wielbił!
/chwila ciszy/
Jednakże losy potoczyły się inaczej. Człowiek otrzymał piękny dar – wolność. Mógł decydować o sobie, wybrać odpowiednią drogę. Piękny to dar, choć dzieje pokazują także jego inne oblicze. Wolność, bowiem, służyć może, ale może też być nieszczęsnym darem – ma siłę rażenia, zabijania...
Głos - Bóg umiłował nas, ludzi, stworzonych na Jego podobieństwo. W imię miłości poświęcił swojego syna, wyszedł na poszukiwanie człowieka, aby go zbawić. By człowiek kochał człowieka!
Scena II
Krzesło okryte złotym materiałem, a na nim krół ;dźwięk – grzmot pioruna- pojawia się diabeł.
Herod – A jeśli Boga nie ma?
Diabeł – Cóż Herodzie, wtedy człowiek wszystko może...jest wyzwolony
Herod – Przed nikim nie jest odpowiedzialny...
Diabeł – Tylko to, co tu na ziemi, jest ważne. Na ziemi tylko człowiek jest potęgą. A jednak twojej władzy ktoś zdaje się zagraża?
Herod – Mówisz o tym dziecku, królu żydowskim? Śmieszy mnie to, przecież ja jestem królem, to ode mnie wszyscy są zależni, mnie mają się kłaniać. A jednak nie mogę znieść tej myśli i czuję dziwny niepokój. Coś jakby strach...
Diabeł – Bo jesteś słaby, nie ma w tobie woli, mocy ducha...
Herod – (wstaje) Jestem silny, wszystko mogę. Tacy jak ja tworzą historię!!! Pokażę światu moją moc i potęgę. Wszystkie dzieci każę zabić. Zginie i to, które ma być królem. Ja- Herod- jestem panem życia i śmierci, nikt mnie nie pokona.
Diabeł – A jeśli potęga tego dziecka nie z tego świata? I królem nie na ziemi będzie, ale w każdym człowieku? W każdym sercu przez MIŁOŚĆ obudzonym?
Diabeł – Kiedy Pan zobaczył w sercach aniołów ciekawość, pychę i dumę, nie przebaczył im tego. Runęły z niebios Aniołów tłumy..
Herod – Dosyć!
Diabeł – Jesteś tchórzem, wiem, gdzie jest twoje miejsce (z widłami wygania go za scenę)
Taniec diabelski(wytwornica dymu)
Scena III
(W tle muzyka „Jingle Bells”. Na scenę wchodzą: elegancka kobieta i mężczyzna z aktówką i dużą ilością torebek świątecznych; prezentacja z świątecznego sklepu )
Żona: Mówiłam Ci, żeby nie odkładać świątecznych zakupów na ostatnią chwilę, przepadł mi termin u kosmetyczki.
Mąż: Nie denerwuj się kochanie. Ważne, że mam złotą kartę kredytową. Ona otwiera przed nami wszystkie stoiska! (po chwili dodaje).Czy zastanowiłaś się już, co kupimy naszemu Maciusiowi? Może strój Spidermana na początek?
Żona: Ależ Kochany, przecież Wojtuś ma już siedemnaście lat. Myślę, że lepsze będą gry komputerowe lub nowa konsola?
Mąż: Masz rację. Najlepiej kupmy i gry i konsole, będziemy mieli go z głowy na długie tygodnie. Jak siedzi przed konsolą, nie zadaje tych głupich pytań: Co to jest szczęście? Czy warto jest przebaczać? Skąd się biorą sny? (zastanawia się) A tak swoją drogą po kim on to ma?
Żona: Jak to po kim? Po twojej mamie. To dlatego do niej nie jeździmy, bo miesza chłopakowi w głowie.(Po chwili) - Wiesz, z tymi grami i konsolą to dobry pomysł. A może dokupimy jeszcze duży telewizor. Przez najbliższe miesiące będziesz taki zapracowany... Moje biedactwo, musisz mieć spokój. - Jeśli dokupimy kolejną konsolę mamy chłopaka z głowy na całe dnie(Z głośników sklepowych rozlega się informacja: )
( WESOŁYCH ŚWIĄT MIŁYM KLIENTOM! ZAPRASZAMY NA PIERWSZE PIĘTRO DO STOISKA ZE SPRZETEM ELEKTRONICZNYM. DZIŚ JEST SUPER PROMOCJA! BARDZO NISKIE CENY; ZAPRASZAMY! ZAPRASZAMY!).
Żona: Słyszysz kochanie; idziemy...
Scena IV
PRZYSTANEK
Jadwiga: Jak to dobrze, że panią spotkałam, pani Alino - razem to zawsze raźniej. A dzisiaj takie szaleństwo na tej ulicy! Ludzie biegają od sklepu do sklepu, „polują” na promocje, wydają pieniądze na zbędne rzeczy, a tylu ludzi nie będzie miało nawet ciepłego posiłku w Wigilię...
Alina: Praca, brak czasu, pogoń za pieniądzem. A przecież pieniądze i drogie prezenty to nie wszystko. Boże Narodzenie to teraz trochę rutyna. Porządki, zakupy, gotowanie, pieczenie, trud wysyłania życzeń rodzinie i znajomym sms-ami, organizacja podróży.
Jadwiga: Jakoś to będzie. Na święta idę do wnuczki - /z dumą:/ całą wieczerzę wigilijną sama przygotowała! A pani, Alino idzie do córki?
Alina /zmieszana, nagle smutna/:
............. nie............... chyba nie.........wie pani, Jadwigo, ona taka zabiegana,........ wciąż pracuje, i jej mąż też..........., zresztą oni ............ Ja tak bym chciała aby moje dzieci znalazły czas dla mnie, by spokojnie porozmawiać, usiąść...a oni...? Nawet w Święta chyba będę sama, bo oni gdzieś się wybierają do ciepłych krajów.... może w przyszłym roku ...
Jadwiga:
-...... tak, tak,...... rozumiem..... ( odchodzi)
GŁOS: ( prezentacja z kiermaszu świątecznego)
„ Coraz bardziej świeckie święta
coraz mniej w nich Bóg się rodzi
coraz słabiej brzmi kolęda
i tak jakoś nie wychodzi
W radiu grają coś o śniegu
więc bałwana ulepimy
gdzie się podział ten Pan Jezus
ktoś go widział zeszłej zimy
W telewizji życzą zdrowia
bo to przecież najważniejsze
Znów się w tobie nie zapełni
to od lat już puste miejsce.
W trakcie recytacji Alina wyciąga chusteczkę, wyciera oczy, kobieta odchodzi smutna.
Scena V
( na scenę wchodzi dwóch elegancko ubranych chłopców)
Biznesmen I :Słuchaj, ja już muszę lecieć - obiecałem żonie, że chociaż w Wigilię przyjdę wcześniej.
Biznesmen II :Daj spokój, mamy na głowie sprawy ważniejsze niż Wigilia! Jesteśmy dzisiaj umówieni z naszymi holenderskimi kontrahentami - musimy ten interes załatwić jeszcze PRZED świętami!
Biznesmen I : ... ale..... żona.............. /jest zdenerwowany, patrzy na zegarek/
Biznesmen II /stanowczy/ Żadne "ale" - po świętach ceny spadną i zamiast zyskać, stracimy. Idziemy!(wyciąga komórkę - chce zadzwonić - pojawia się Anioł)
Anioł: STOP! Czy nie wydaje Wam się, że gdzieś pośród całej tej przedświątecznej bieganiny zgubiliśmy sens Bożego Narodzenia? Może warto spojrzeć na moment oczami dziecka? My wiemy, że święta szybko przemijają. Kolejne za rok, a dziecku utkwią w głowie może właśnie te - na całe życie. Liczy się miłość. Ona jedna. Nie tylko do Dziecka, które dwa tysiące lat temu przyszło na świat w stajence. Do wszystkich dzieci i każdego z osobna. Bezbronnych, kruchych, zależnych. Tym razem - zależnych od nas, a nie dobrej woli ludzi z Betlejem czy właściciela gospody.
(Prezentacja z fragmentów teledysku) Frankie goes to Hollywood – The power of love)
Głos Boga: Widziałem, jak się błąkacie, jak jesteście bezradni. Przyjdźcie dzisiaj do Jezusa.
Anioł:
Mieli za sobą 150 km ciężkiej, górzystej drogi: On – cieśla z Nazaretu i Ona kobieta w ostatnim miesiącu ciąży. Nie znaleźli dla siebie miejsca w gospodzie. Po bezskutecznym szukaniu kąta trafili na stajnię, którą wskazała jakaś litościwa dłoń. Tam w zimnie nocy przyszedł na świat Jezus. W ubogiej szopie rozbłysło światło zbawienia: dla chorych, biednych, grzeszników. Miasteczko spało, tylko na wzgórzach dookoła Betlejem płonęły ogniska, przy których ogrzewali się pasterze, czuwający nad stadami owiec. Wtem niebo rozjaśniło się blaskiem potężnego światła, a w powietrzu rozbrzmiewał anielski głos „Gloria, Chwała Bogu na wysokościach”.
Trzej Królowie - oni też z daleka tam, do tej ubogiej stajenki zdążali, tyle kosztowności ze sobą mieli! Swoje dary Dzieciątku złożyli. Radością wypełniła ich Twoja miłość, która kazała Ci opuścić niebo, aby nas uczynić dziećmi Bożymi. Przyszli tu dzisiaj , aby pokłonić się Tobie, oddać Ci cześć, przybyli wiedzeni głosem z nieba, aby okazać Ci naszą wdzięczność za to, że kolejny raz zszedłeś do nas z nieba, że po raz kolejny narodziłeś się w naszych sercach.
(rozsuwane są tablice- stajenka: Maryja z Józefem)
Kolęda: Bóg się rodzi
Maryja: Moje dzieci, choćbyście nie wiem jak pielęgnowały w sobie obojętność i choćbyście broniły się przed wzruszeniem, tej nocy poczujecie drżenie serca. Otwórzcie wasze oczy, dziś jest święto miłości. Narodził się dla was Jezus – Zbawiciel. Bóg was znalazł.
Kolęda: Gdy śliczna Panna
Scena VI
Ciemno, dwie osoby na czarno z zapaloną świecą(elektryczne wkłady, oblane woskiem) krążą po scenie zgodnie ze słowami utworu.
DEKLAMACJA
W ciemności do siebie idziemy, w ciemności
Ja niemy i ty niemy
I ręce wyciągamy............. I znowu się mijamy
W ciemności tak bolącej
Z ustami pełnymi mrozu
Z gardłem ściśniętym powrozem
Tak wędrujemy latami
Zanim się wreszcie spotkamy
Dotkniemy palców palcami
Jakbyśmy chwycili w dłonie po świeczce zapalonej
Wtedy spotkamy Ciebie
Urodzonego w Betlejem................
(muzyka milknie)
(stają na środku z zapalonymi świecami, do nich dochodzą następni stoją i mówią swoją kwestię)
- Zawsze ilekroć uśmiechasz się do brata i wyciągasz do niego rękę - jest Boże Narodzenie
- Jest ono zawsze, ilekroć milkniesz, by wysłuchać innych
- Zawsze, kiedy rozdajesz nadzieję
- Zawsze, kiedy niesiesz pomoc zrezygnowanym, zniechęconym, słabym
- Zawsze, gdy przyznajesz jak małe są twe możliwości - gdy sam prosisz o pomoc
- Zawsze ilekroć pozwolisz, by Bóg pokochał innych poprzez ciebie
- Zawsze wtedy jest Boże Narodzenie!
/wspólna kolęda/
Prowadzący:
Życzymy Wam, byście nie byli jedynie niemymi przechodniami, abyście odkryli w drugim człowieku obecność Chrystusa, byście z radością i prostotą dziecka świętowali narodziny Zbawiciela i niech to będą również Wasze narodziny - narodziny nowego człowieka. Błogosławionych Świąt! Dużo zdrowia, daru miłości i przebaczania, a także realizacji postanowień noworocznych, aby Nowy 20135 Rok był szczęśliwy, pełen wiary i nadziei w lepsze jutro.