Scenariusz przedstawienia dla Rodziców pt:
„Krakowska Ballada – uprzejmym być wypada”
Opracowanie: Magdalena Orchel – Tworek
/w oparciu o tekst W. Badalskiej „Ballada o uprzejmym Rycerzu” /
Występują:
Krakowianka
Rycerz/gołąb
Herold
Król
Królewna
Strażnik 1
Strażnik 2
Garncarz
Kaletnik
Szewc
Narrator 1
Narrator 2
Smok
Trębacz
Mieszczanie
Kwiaciarki
Piosenka „Przyleciał ptaszek z Łobzowa”
(za parawanem z planszą ukrywa się smok.
na scenie krakowianka – bawi się piłką, w kącie skulony gołąb/rycerz. wchodzi narrator.)
Narrator I:
Na wielkich błoniach pewnego ranka
Piłką bawiła się krakowianka.
Nagle niechcący piłką rzuciła
tak, że gołębia lekko trafiła...
Gołąb/Rycerz:
Oj! oj! Czymś chyba w głowę dostałem...
o... co się dzieje? Czy długo spałem?
Przepraszam, może panna mi powie gdzie jestem?
Krakowianka:
- jak to gdzie? Toż w Krakowie!
A pan zapewne (choć nikt nie wierzył)
Jest jednym z tych zaklętych rycerzy?
Rycerz/gołąb:
- Kraków? Och jak tu się zmieniło!
Krakowianka:
- Niech pan opowie jak dawniej było.
Rycerz/gołąb:
Hen, przed wiekami bardzo dawnymi
Inny był wygląd polskiej ziemi.
W borach szumiały sosny i graby,
a w Polsce mieszkał lud prosty, prawy.
Uprawiał ziemię, bydło hodował
i na zwierzęta w borach polował
Ludzie dobrami się dzielili,
w osadach, grodach spokojnie żyli.
Nad Wisłą, gdzie żył Wiślan lud
kniaź Krak założył wawelski gród.
Piosenka „Płynie Wisła płynie”
Krakowianka:
Od tamtej pory, do dziś zachwyca
Kraków - zabytków pięknych skarbnica.
Piosenka „Któż wypowie twoje piękno”
Krakowianka:
Widzę, że ziemia ta panu bliska
Więc może zamiast tutaj siedzieć
Zechce się pan na miasto wybrać
- mogę coś o nim opowiedzieć...
Rycerz/gołąb:
Ruszajmy! Jestem ogromnie ciekaw,
Jakiego grodu strzeże dziś rzeka.
(rycerz zasiada na krześle przed planszą, krakowianka mówi pokazując na zdjęciu odpowiednie budowle)
Krakowianka:
Zacznijmy spacer od Rynku pięknego,
Który był sercem grodu starego.
Jest stary ratusz z groźnymi lwami,
kościół Mariacki z dwiema wieżami-
z mariackiej wieży co godzina
hejnał legendę nam przypomina...
♪ Nagranie: hejnał Mariacki
Wchodzi trębacz z trąbką udaje, że gra (hejnał nagranie na CD)
(krakowianka i rycerz spoglądają na murek, zza którego wyłaniają się mieszczanie)
Przerwany hejnał (piosenka na melodię „Krakowiaczek jeden”)
Piosenka
1. Już nie pamiętają nawet ludzie starzy jak to na nasz Kraków napadli Tatarzy.
2. Pewnej cichej nocy podeszli pod mury ale hejnalista zobaczył ich z góry.
3. Zagrał z wieży hejnał głośny i naglący, pobudził obrońców smacznie sobie śpiących.
MIESZCZANIE chórem:
Dalej, na mury czas stawać nam,
Bo wróg się zbliża do grodu bram!
Mamy kamienie , gorącą smołę,
Damy Tatarom niezłą szkołę!
4. Do broni, do broni zamykajcie bramy, kto żyw niechaj biegnie, bo wróg pod murami.
Fragment melodii na tle której dzieci „robią zamieszanie”, biegają, ustawiają się w rzędzie. cisza, zatrzymanie i....:
5. Wtem cisza zapadła, to tatarska strzała w jednej chwili granie i życie przerwała.
6. Od tej pory hejnał, co na miasto spływa tak jak tamtej nocy, nagle się urywa.
(mieszczanie schodzą. po przeciwnej stronie sceny wchodzi narrator II i mówi)
Narrator II:
Trębacz mieszkańców zaalarmował
Zginął, lecz miasto uratował.
A hejnał grany co godzina
O dzielnym przodku przypomina.
Gród krakowianie obronili.
Zwłaszcza flisacy się zasłużyli.
Dosiadł dzielny flisak konia tatarskiego
Dziś wkracza Lajkonik do Rynku Głównego.
(wchodzi lajkonik wraz z mieszczanami, mieszczanie w półkolu śpiewają, lajkonik tańczy pośrodku sceny)
Piosenka „Ten Lajkonik, nasz Lajkonik”
(mieszczanie i lajkonik wychodzą)
Krakowianka:
Z zabytków w rynku jeszcze wyliczę
centrum handlowe- to Sukiennice.
(wchodzi szewc, kaletnik i garncarz z rekwizytami)
Garncarz:
Jestem garncarzem i garnki lepię
garnki gliniane także dla ciebie.
Lepione z gliny i wypalane
kupujcie garnki tu krakowianie!
Kaletnik:
Skóry, skóry sprzedam niedrogo,
małe i duże na zimę srogą.
Skóry porządnie wygarbowane,
na ciepłą odzież i na posłanie
Szewc:
Mam do wyboru tu butów wiele
Buty na co dzień i na niedziele
Buty solidne oraz wygodne
Pięknie zrobione buciki modne.
Piosenka / Zabawa popularna „Szewczyk”
(od drugiej strony na scenie pojawiają się krakowianki z kwiatami, reszta wychodzi.)
Rycerz/gołąb:
Handel tu kwitnie jak za mych czasów,
Lecz dzisiaj chyba więcej hałasu...
Bardziej mi jednak się podobają
Te panie, które kwiaty sprzedają.
Piosenka „Krakowska kwiaciarka” z tańcem kwiaciarek
(rycerz kupuje kwiat krakowiance:)
Rycerz/gołąb: (do kwiaciarki)
Dzień dobry pani! Proszę różyczki
Dla mojej pięknej przewodniczki.
(krakowianki wychodzą)
(do krakowianki)
Patrzę na ludzi i mam wrażenie,
Że wszyscy smutni są szalenie.
Powiedz mi, czy jest powód jaki,
Że nastrój w mieście smętny taki?
Krakowianka:
Widać, że pan pojęcia nie ma,
Co u nas dzieje się w Krakowie
Proszę posłuchać słów herolda,
On pewnie wszystko zaraz powie:
(ponad murkiem pojawia się herold)
Herold:
Słuchajcie zacni krakowianie
Przybywam tu od króla Kraka
Bo pod Wawelem, w smoczej jamie
Straszna panoszy się pokraka.
Smok zjada co dzień woły, baranki...
I co najgorsze – krakowianki.
Krakowianka szeptem:
Smok lubi bardziej puszyste panie,
Stąd u nas moda na odchudzanie.
Herold:
Król szuka śmiałka, który pomoże
Uwolnić miasto od złej poczwary
A w zamian za to liczyć on może
Na rękę córki i hojne dary.
(herold wychodzi. wchodzą mieszczanie i śpiewają piosenkę)
Piosenka „Smok wawelski”
Rycerz/gołąb:
Miła moja przewodniczko
na ten zamek prowadź mnie.
Dlaczego smutne twoje liczko?
dam sobie radę, nie bój się.
(na tle piosenki/melodii („NA WAWEL, NA WAWEL”) krakowianka „prowadzi” rycerza na zamek.. w pewnym momencie wskazuje mu kierunek i wychodzi.
w tym czasie następuje zmiana dekoracji – odwraca się parawan z cegiełkami, na drugą stronę z upiętym materiałem. przed nim wysokie krzesło. wchodzi 2 rycerzy a za nimi król
i królewna. rycerze stają przed tronem po bokach, król siada.
Zdjęcie rynku przysłania szare płótno imitujące jaskinię.)
Wawel świeci w słońcu, dumnie i wspaniale,
dawni leżą tu królowie w potędze i chwale
Krakowie, Krakowie stoisz od stuleci,
hej kochają twoje mury wszystkie polskie dzieci.
(od drugiej strony sceny podchodzi rycerz/gołąb)
Narrator I:
Poszedł i prosi straże zamkowe:
Rycerz/gołąb:
- chciałbym do króla, na krótką rozmowę
Proszę powiedzieć, że mógłbym spróbować
Kraków od smoka uratować.
Strażnik 1 (przedstawia królowi rycerza)
Królu to mężny rycerz
ze swej grzeczności sławny.
Grzecznie rozmawia z każdym
słów brzydkich nie używa
mile widzianym gościem
na zamku królów bywa...
Król:
Witaj, gdy zwalczysz smoka, nagroda cię nie minie.
Dostaniesz moją córkę i złota cztery skrzynie.
Narrator I:
A przepiękna królewna
mówi bardzo skromnie:
Królewna:
Takiego bohatera
kochałabym ogromnie.
Byłabym uśmiechniętą,
Parzyłabym herbatę
Byłby ze mną szczęśliwy
taki rycerz-bohater.
Narrator I:
Wtedy rzekł rycerz grzeczny:
Rycerz:
- Ja pójdę, proszę króla!
Ten smok coś tu za długo
bezkarnie sobie hula!
Melodia „Albośmy to jacy tacy”
(rycerz odchodzi , a w chwilę za nim wychodzi król z królewna i rycerze)
Narrator II:
Poszedł. Przy smoczej jamie
przystanął w pełnej zbroi
i palcem – puk! puk! – w skałę (nagranie pukania)
zapukał jak przystoi.
Rycerz:
- Przepraszam, że przeszkadzam –
lecz to poważna sprawa...
Chciałbym z szanownym panem,
poważnie porozmawiać.
(smok wychodzi „z pieczary” i patrzy zdumiony..)
Narrator I:
Smok zdębiał! Już rycerzy
przepłoszył stąd niemało ...
Teraz nie pisnął słowa.
Po prostu go zatkało!
Narrator II:
A rycerz mówił dalej:
Rycerz:
- Zwykle unikam bójek,
ale się pan niestety,
okropnie zachowuje!
Niestety, ogniem zionie,
niestety, owce dusi,
więc w skórę pan, niestety,
ode mnie dostać musi!
Mam pana kolnąć mieczem?
Czy kopią? Jak pan woli?
Ale uprzedzam z góry,
że to okropnie boli.
Więc może by pan jednak
stąd dobrowolnie poszedł.
Niechże się pan namyśli,
uprzejmie pana proszę ...
Narrator I:
Smok tylko okiem łypnął,
podumał jeszcze chwilę
i sapnął..
Smok:
– Chyba pójdę,
gdy mnie tak prosisz mile ...
Chociaż owieczek tłustych
spora tu jest gromada,
lecz gdy ktoś grzecznie prosi,
odmówić nie wypada.
- Pa! Żegnam!
Narrator II:
– machnął łapą,
ukradkiem łzę starł z oka,
rozwinął smocze skrzydła,
i ... zniknął gdzieś w obłokach.
Piosenka „Towarzyski smok”
(król z królewną i 2 rycerzy powrócili na miejsce. podchodzi rycerz/gołąb kłania się królowi. ten wstaje i podaje mu rękę królewny, którą ten bierze pod ramię)
Narrator I:
Król z córką na zwycięzcę
już czekał na tarasie.
I weselisko huczne
wyprawił w krótkim czasie.
Muzyka: „Marsz weselny” Mendelssohna
(na scenę wychodzą wszyscy aktorzy – razem śpiewają:)
Piosenka „ Zawsze będą brawo bić”
Mieszczanin 1:
Czas spędziliśmy tu całkiem miło
Lecz tak naprawdę – o co chodziło?
Mieszczanin 2:
Po co do starych legend powracać,
Gdy mamy spidermana i zygzaka?
Mieszczanin 3:
Z legendy dla nas płynie nauka
Spróbujmy razem jej poszukać.
Mieszczanin 4:
Ja widzę pierwszy wniosek ważny,
Że trzeba w życiu być odważnym,
Mieszczanin 5:
Lecz nie bić dzieci, nie rozrabiać
Ale w potrzebie innym pomagać.
Smok pozbawiony części przebrania:
Czasami dialog uprzejmy, grzeczny
Bywa od broni bardziej skuteczny
Król:
I chociaż smoka nie ma wśród nas,
Na miłe słowa zawsze jest czas!
Strażnik 2:
Kiedy uśmiechem powitasz mamę,
To troski z serca jej znikną same,
Królewna:
Gdy zaczniesz częściej prosić, dziękować,
To tacie będzie łatwiej pracować.
Narrator I i II razem:
Więc dla mamy i dla taty niech każdy obowiązkowo
Ma codziennie uśmiech oraz miłe słowo!
Piosenka finałowa na melodię „Krakowiaczek jeden”
Koniec przedstawienia o naszym Krakowie.
Graliśmy je dla Was mamy, tatusiowie.
Życzymy Wam dużo zdrowia i radości
I niech miłość zawsze w Waszych sercach gości!
Taniec: KRAKOWIAK z ukłonem i zejściem ze sceny
KONIEC