I. Spis ludności w Judei.
NARRATOR:
W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Wybierali się więc wszyscy razem, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna.
Od rana do wieczora urzędnik przebywał w kancelarii w Betlejem, wypytując ludzi podchodzących do okienka.
URZĘDNIK:
Imię?
JAKUB:
Jakub
URZĘDNIK:
Wiek?
JAKUB:
35 lat.
URZĘDNIK:
Miejsce zamieszkania?
JAKUB:
Tyberiada, nad Morzem Galilejskim.
URZĘDNIK:
Żonaty?
JAKUB:
Tak! Dwoje dzieci.
URZĘDNIK:
Zawód:
JAKUB:
Rybak.
URZĘDNIK:
Od rana do wieczora siedzę tu w kancelarii i piszę. Jestem już taki zmęczony…(głośno)
Następny!!
Imię?
TOMASZ:
Tomasz
URZĘDNIK:
Wiek?
TOMASZ:
55 lat.
URZĘDNIK:
Miejsce zamieszkania?
TOMASZ:
Kafarnaum.
URZĘDNIK (mruczy):
Pospieszcie się trochę.
LUDZIE (zmęczeni i rozdrażnieni):
Jesteśmy zmęczeni, widzisz przecież!
Przychodzimy z daleka!
Cztery dni jestem w drodze. Musiałem podróżować wyłącznie na piechotę.
Ja miałem przynajmniej osła.
Lecz tutaj wszystkie gospody są przepełnione. Już od południa! Nawet w oborach i w stodołach są tłumy. Musimy nocować przy bramach miasta.
A my na sianie ze zwierzętami.
NARRATOR:
Urzędnik pisał i wrzucał spisy do skrzyni.
URZĘDNIK:
Imię?
JAN:
Jan.
URZĘDNIK:
Wiek?
JAN:
60 lat.
URZĘDNIK:
Miejsce zamieszkania?
JAN:
Jerycho.
URZĘDNIK:
Zawód?
JAN:
Wytwórca namiotów.
URZĘDNIK:
Diabeł nasłał ten spis ludności.
(wściekle)
Czy ten spis jest w ogóle potrzebny?
LUDZIE:
Kto to wie?
URZĘDNIK:
Po co spisuje się ludzi i ich pochodzenie?
LUDZIE:
Aby zbierać podatki i werbować jeszcze więcej żołnierzy. Niech Bóg ukarze cesarza w Rzymie.
URZĘDNIK:
Imię?
JÓZEF:
Józef.
URZĘDNIK:
Wiek?
JÓZEF:
30 lat.
URZĘDNIK:
Miejsce zamieszkania?
JÓZEF:
Nazaret.
URZĘDNIK:
Zawód?
JÓZEF:
Cieśla.
URZĘDNIK:
Już szósta. Zamykam. Koniec.
NARRATOR:
Urzędnik zamknął z hukiem drzwi kancelarii i powiesił na nich kartkę „ Zamknięte”
Gdy Maryja i Józef przebywali w Betlejem, aby dać się zapisać, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania.. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i złożyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.
(Zmiana scenografii)
II. Pasterze u żłóbka.
NARRATOR:
Przed Betlejem znajdowała się łąka, która kiedyś należała do Jessego, ojca Dawida. Siadło tam przy ognisku kilku pasterzy owiec. I oni narzekali na spis ludności, na cesarza Augusta i króla Heroda. Wszyscy byli zdania, że tak dalej nie może być w Izraelu. Znali oni też wszyscy historię powołania Dawida, wiedzieli, że do pasterza owiec przyszedł Samuel, namaścił go i wtedy Dawid został królem…
MICHAŁ:
Czy tu na tej łące, Dawid nie wypasał swoich owiec?
JAKUB:
Dobry król!
JAN:
Bardzo dobry król! (cisza)
MICHAŁ: (nagle znowu rozpoczyna)
Gdy On przyjdzie, gdy przyjdzie Syn Dawida, wtedy będziemy ocaleni. On skończy w naszym kraju z Rzymianami.
FILIP:
Tak! Właśnie!
WSZYSCY:
Syn Dawida!
JAKUB:
O, tak! Ten natychmiast skończy z Herodem, tak jak kiedyś Dawid z Goliatem!
(cisza)
ANDRZEJ:
Lecz kiedy On wreszcie przyjdzie, ten Syn Dawida?
(cisza, nikt nic nie mówi – nagle światło!)
NARRATOR:
Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak, że się bardzo przestraszyli. Lecz nagle anioł rzekł:
ANIOŁ:
Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel. A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki leżące w żłobie.
NARRATOR:
I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich. Aniołowie roztaczali wszędzie szczególny blask. Wielbili Boga i śpiewali: (Dzisiaj w Betlejem)
Nagle wszyscy aniołowie zniknęli.
(cisza, ciemność, pasterze rozglądają się.)
FILIP (szepcze):
Anioł powiedział: Mesjasz przyszedł, Syn Dawida.
(ogólne poruszenie, ożywienie)
WSZYSCY:
Gdzie? Gdzie?
JAN:
Tam! (wszyscy biegną – Józef wychodzi przed oborę z lampą oliwną)
WSZYSCY:
Sto tysięcy aniołów!
Zbawiciel przyszedł jako małe dziecko!
Ma leżeć w żłobie!
JÓZEF (obraca się w kierunku stajenki):
Wejdźcie!
NARRATOR: (światło)
I nagle zobaczyli Maryję, Józefa i Niemowlę leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu.
III. Herod
NARRATOR:
Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem Judei za panowania Króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali:
KACPER:
Gdzie jest nowo narodzony Król żydowski?
MELCHIOR:
Ujrzeliśmy Jego gwiazdę na Wschodzie…
BALTAZAR:
Przybyliśmy oddać Mu pokłon.
NARRATOR:
Gdy to usłyszał Herod, przeraził się bardzo. Zebrał więc wszystkich uczonych w piśmie i arcykapłanów i pytał:
HEROD:
Gdzie ma się narodzić ten…hm…król?
UCZONY:
Prorok napisał, że w Betlejem narodzi się Dziecię, Syn Dawidowy.
HEROD:
Coo??? Jakieś Dziecko ma być królem? Ma zająć moje miejsce? Nigdy na to nie pozwolę, NIGDY!!!
NARRATOR:
Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytywał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując się ich do Betlejem, rzekł:
HEROD:
Udajcie się tam i wypytujcie starannie o to Dziecię. Gdy Je znajdziecie, przyjdźcie mi powiedzieć. Ja też chcę oddać pokłon temu…ha ha…królowi…ha ha
NARRATOR:
Oni zaś, wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię.
Weszli do szopy i oddali pokłon Jezusowi. Złożyli Mu także dary: złoto kadzidło i mirrę.
Herod nadaremnie czekał na Mędrców. Lecz oni inną drogą wrócili do swej ojczyzny.
(wszyscy śpiewają 4 zwrotkę kolędy „Bóg się rodzi…” Podnieś rękę…)