Numer: 25705
Przesłano:
Dział: Logopedia

Terapia logopedyczna drogą do kontaktu ze światem

Terapia logopedyczna drogą do kontaktu ze światem
Od siedemnastu lat pracuję jako logopeda w szkole integracyjnej. Prowadząc terapię w placówce o tak specyficznym charakterze mam kontakt z dziećmi o różnym stopniu nasilenia niepełnosprawności. Wymaga to ode mnie ciągłego doskonalenia i poszukiwania rozwiązań dla problemów, na które napotykam w toku prowadzonych przeze mnie zajęć.
Problemem, który stał się podstawą dla napisania tego artykułu są zachowania Pawła - dziecka autystycznego, obecnie ucznia klasy VI . W momencie rozpoczęcia terapii Paweł rozpoczynał edukację w klasie pierwszej.
Pawła poznałam w czerwcu(przed rozpoczęciem edukacji w szkole). Przyszedł z mamą zobaczyć szkołę, do której miał uczęszczać od września następnego roku szkolnego. Ładny chłopiec o dużych oczach i ciemnych włosach. Unikał kontaktu wzrokowego. W trakcie rozmowy z mamą Paweł często podskakiwał i poruszał palcami rąk. W trakcie wykonywania tych czynności chłopiec bardzo się ożywiał. Przyniósł ze sobą fragment kartki, który bardzo przykuwał jego uwagę. Czasami zerkał na mnie ale bez większego zainteresowania moją osobą. W momencie, gdy próbowałam się do niego zbliżyć krzyczał i odwracał głowę. Na pytanie „Jak masz na imię?” odpowiedział tym samym. W trakcie mojej pierwszej rozmowy z mamą, Paweł często mówił do siebie, powtarzając te same sekwencje wyrazowe. Kilka razy w trakcie naszej rozmowy wybuchał głośnym śmiechem. Często dobiegał do mamy i popychał ją w stronę drzwi. W chwili, gdy próbowałam go zainteresować zabawkami strasznie się zdenerwował. Zaczął głośno krzyczeć i uderzył mnie zabawką, którą miał w pobliżu ręki. Taki był mój pierwszy kontakt z Pawłem - chłopcem ze zdiagnozowanym autyzmem wczesnodziecięcym i jego mamą.
W celu zdobycia pełniejszego obrazu dziecka przeprowadziłam we wrześniu wywiad dotyczący:
•okresu ciąży i porodu
•stanu dziecka po urodzeniu i w okresie noworodkowym
•rozwoju dziecka w okresie niemowlęcym, poniemowlęcym i przedszkolnym.
Wspólnie z mamą chłopca ustaliłyśmy termin zajęć i zasady współpracy. Dokonałam również analizy dokumentacji przedszkolnej oraz orzeczenia wydanego przez Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną. Nawiązałam współpracę z nauczycielką Pawła z przedszkola, która scharakteryzowała funkcjonowanie chłopca.
Reasumując, głównymi problemami w zachowaniu dziecka, które w dużym stopniu utrudniały z nim kontakt były:
•przejawy agresji
•niekontrolowane wybuchy śmiechu
•krzyk, płacz
•stereotypie ruchowe
•trudności w nawiązaniu kontaktu wzrokowego z osobami dla niego nowymi.
Program i formy oddziaływań terapeutycznych
Uczeń w początkowym okresie nauczania wymaga szczególnej troski i oddziaływania terapeutycznego. W przypadku dziecka autystycznego oddziaływania te muszą być wielokierunkowe, a proces długotrwały. Podstawowym warunkiem prowadzenia terapii jest akceptacja dziecka, wszystkich jego zachowań i potrzeb. Dziecko bowiem doskonale wyczuwa emocje u innych ludzi wywołane swoją osobą. Tak też było w przypadku mojej współpracy z Pawłem. W szkole, do której uczęszcza chłopiec pracuję na stanowisku logopedy. Terapię logopedyczną prowadzę z Pawłem szósty rok. W miarę pogłębiania swej wiedzy i umiejętności praktycznych ciągle modyfikuję swoje metody pracy i formy oddziaływań terapeutycznych.
W mojej pracy terapeutycznej pierwszym etapem było nawiązanie kontaktu na miarę jego możliwości. Kontakt w tym wypadku to nie tylko porozumiewanie się w działaniu, ale również próby zatrzymania wzroku dziecka na twarzy osoby dorosłej. W tym celu uczestniczyłam w zajęciach klasowych w roli obserwatora, a później nauczyciela wspierającego. Sytuacja ta umożliwiała stopniowo coraz bliższe kontakty z chłopcem. Początkowo Paweł nie był zainteresowany moją osobą, ale w miarę upływu czasu stan ten zmienił się na tyle, że mogliśmy przenieść się do mojego gabinetu.
Kolejnym etapem moich oddziaływań było umożliwienie dziecku spontanicznego wyrażania dziecku własnych przeżyć. Obserwowałam Pawła w jaki sposób wykonuje różne czynności, jakie emocje przejawia w związku z nimi. Zajęcia z dzieckiem prowadziłam zawsze o tej samej porze, i co najważniejsze w jednym, stałym miejscu. Każda czynność, którą podejmowałam wykonywana była w określonym, tym samym czasie. Ważne było by czynności następowały po sobie w niezmiennym rozkładzie. Dzięki temu Paweł uczył się przewidywać i kontrolować otoczenie. W trakcie swojej pracy informowałam Pawła o czynnościach, które mają nastąpić np. „jak skończysz rysować, poćwiczymy przy lusterku”. Redukowało to w pewien sposób poziom lęku.
W celu rozbudzenia procesów poznawczych organizowałam zajęcia relaksacyjne redukujące napięcie mięśniowe i obniżające poziom lęku. Były to masaże mięśniowe, w szczególności mięśni twarzy. Zajęcia te okazały się bardzo pomocne w rozbudzaniu u chłopca zainteresowania otoczeniem. Po zajęciach relaksacyjnych łatwiej było mu się skupić na wykonywaniu konkretnego zadania.

Oddziaływania terapeutyczne obejmowały:
1. Pracę z rodzicami
2. Terapię z chłopcem
Ad. 1
Współpraca z rodzicami miała na celu usprawnianie procesu dydaktycznego. Obejmowała ona następujące działania:
informacja i pomoc w uzyskaniu specjalistycznego wsparcia
pomoc w nabyciu umiejętności radzenia sobie z problemami
kształcenie umiejętności pozytywnego myślenia
redukowanie stresu
kształtowanie umiejętności udzielania dziecku odpowiedniej pomocy
włączenie rodziców do działań terapeutycznych (Ruch rozwijający W. Sherborne, Hipoterapia, Dogoterapia)
modyfikowanie postaw rodziców wobec dzieci
Prawdziwa pomoc polega bowiem na wyposażeniu rodziny w kompetencje umożliwiające jej kierowanie własnym losem i losem niepełnosprawnego dziecka. Wzbudzanie w rodzicach zaufania do swoich możliwości i umiejętności wychowywania dziecka z problemami w rozwoju, stwarzanie im szansy oraz doświadczenie skuteczności i efektywności działania jest najlepszą dla nich pomocą. Nie można pomóc dziecku o zaburzonym rozwoju nie uwzględniając w tym procesie jego rodziców. To oni są kluczem powodzenia interwencji podejmowanej wobec dziecka. Będąc za nie odpowiedzialnymi i opiekując się nim nierzadko przez większość jego życia, mają prawo do tego, by ich zamierzenia, oczekiwania, możliwości były traktowane jako bardzo ważne przy planowaniu postępowania wobec dziecka. Nieuwzględnianie przeżyć i doświadczeń rodziców, zmieniających się wraz z upływem lat, grozi całkowitym rozminięciem się zamierzeń i działań specjalistów z tym, co dzieje się w rodzinie. Nikłe są szanse, że dziecko będzie szczęśliwe, mając nieszczęśliwych, sfrustrowanych i zalęknionych rodziców. Stworzenie rodzicom okazji do uczestnictwa we wspieraniu rozwoju dziecka wpływa na ich poczucie kontroli nad swoim życiem, daje poczucie sprawstwa ważne dla wszystkich, a w konsekwencji zwiększa poczucie bezpieczeństwa.
Oddziaływania psychoterapeutyczne stosowane wobec Pawła obejmowały:
nawiązanie kontaktu z dzieckiem
budowanie więzi emocjonalnej z dzieckiem
kształtowanie sposobu komunikowania się z otoczeniem poprzez słowo lub gest
usprawnianie psychoruchowe
organizowanie warunków do polisensorycznego poznawania otoczenia dzieci z dysfunkcjami
umożliwienie dziecku „bycia sprawcą” działań w otoczeniu, co prowadzi do poszukiwania zadań
umożliwienie dziecku spontanicznego wyrażania własnych przeżyć
rozpoznawanie uwarunkowań niepożądanych form zachowania, do których należą stereotypie, agresja
stopniowe eliminowanie zachowań bezsensownych na korzyść celowych
nagradzanie zachowań celowych i zamierzonych
wpojenie dziecku właściwej postawy wobec kolegów i dorosłych
Dzisiaj Paweł jest uczniem klasy szóstej, ma kolegę, uczy się w klasie, osiąga sukcesy na miarę swoich możliwości. Jest szczęsliwy (tak przynajmniej wygląda).

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.