W latach 2011-2014 prowadziłam zajęcia z języka łacińskiego w klasie z rozszerzoną biologią , chemią i matematyką w wymiarze 2 godzin tygodniowo w ramach innowacji edukacyjnej - „Per studia ad astra”.
Łacina była przedmiotem obowiązkowym, ale ocena śródroczna i roczna, aczkolwiek widniała na świadectwie, nie była wliczana do średniej.
Ponieważ język łaciński jest językiem martwym, choć wykładanym na studiach, potraktowałam tę innowację przede wszystkim jako przedmiot propedeutyczny, więc pomocny przy nauce innych przedmiotów. Ponadto przyświecała mi idea takiego prowadzenia zajęć, aby moi uczniowie , w przyszłości studenci, mogli wymiernie skorzystać z treści wprowadzanych przeze mnie na zajęciach. Mimo iż była to innowacja edukacyjna, oczywiście musiałam wprowadzać treści programowe niezbędne do tłumaczenia tekstów preparowawanych, omówić całą fleksję, najważniejsze zagadnienia ze składni, a wszystko to w korelacji z innymi językami – zarówno polskim, jak i innymi językami obcymi, szczególnie językiem angielskim. Wykorzystanie korelacji międzyprzedmiotowej było jednym z moich priorytetów. Starałam się więc wprowadzając materiał gramatyczny, powtarzać gramatykę języka polskiego, wprowadzając nowe słownictwo, odwoływać się do słownictwa języka polskiego i innych języków obcych. Ważne było dla mnie, aby poprzez tłumaczenie tekstów, uczniowie zrozumieli, że muszą kierować się zasadami logicznego myślenia i umiejętnością pracy w sposób zorganizowany i przemyślany.
Mając na uwadze powyższe założenia, pierwszą połowę kursu rozbudowałam o zagadnienia potrzebne w danej klasie przy nauce biologii, chemii oraz matematyki. We współpracy z nauczycielką biologii wprowadziłam po łacinie:
-podstawowe zagadnienia z anatomii człowieka,
-nazwy najpopularniejszych zwierząt domowych i gospodarskich,
- systematykę świata roślin i zwierząt,
- systematykę gatunku homo sapiens.
Jeśli chodzi o chemię, wprowadziłam układ okresowy pierwiastków po łacinie, zaś z matematyki, zapoznawałam uczniów z osiągnięciami starożytnych w naukach ścisłych, powtórzyłam liczby w systemie rzymskim oraz poprzez wprowadzenie alfabetu greckiego, powtórzyłam nazwy kątów potrzebne w geometrii.
Równolegle przez cały okres kształcenia wprowadzałam bardziej i mniej popularne zwroty i sentencje łacińskie funkcjonujące obecnie w mowie i piśmie.
W drugi okresie nauki skoncentrowałam się na rozbudowaniu zajęć o treści potrzebne na studiach, na kierunkach najczęściej wybieranych przez uczniów klasy z takim właśnie zestawem przedmiotów rozszerzonych, a więc na medycynie, farmacji, biologii oraz kierunkach związanych z rolnictwem (tj. leśnictwem i hodowlą) oraz technologią żywienia.
Wprowadziłam więc uczniom cykl lekcji związanych z :
- chorobami i schorzeniami po łacinie,
- słownictwem związanym z farmacją,
- historią medycyny i farmacji – wybitne postaci, rozwój tych nauk od starożytności do czasów współczesnych,
- zagadnieniami związanymi z hodowlą , uprawą i polowaniami w starożytnej Grecji i Rzymie,
- aspektem przyrody i jej okiełznania przez starożytnych,
- troską o zdrowie,
- zagadnieniami związanymi z żywieniem wśród starożytnych.
Koniec innowacji spięłam klamrą wskazującą na wykorzystanie łaciny w czasach współczesnych. Na jednej z ostatnich lekcji obejrzeliśmy film historyczny pod tytułem – ‘Imperator’ w reżyserii Polaka- Konrada Łęckiego o cesarzu Marcusie Salviuszu Othonie i o cesarzu Galbie w łacinie klasycznej, z tłumaczeniem na dole ekranu po angielsku.
Uważam, iż cała trzyletnia innowacja edukacyjna „Per studia ad astra” zakończyła się sukcesem i mam nadzieję, że moi uczniowie wykorzystają naukę zdobyta w liceum na dalszych etapach swojego życia.
Opracowała: Joanna Ćmiel