Nikt nie rodzi się czytelnikiem, ale nim się staje. Czy każde dziecko może być czytelnikiem? Jak wygląda droga dziecka do książki? Nie ma na to gotowej recepty, ale możesz skorzystać z kilku dobrych rad. Przede wszystkim pamiętaj słowa Carlosa Ruiz Zafon: „Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie”. Zabierz dziecko do biblioteki lub księgarni i pozwól mu przeglądać i wybierać książki. Niech ma decydujący głos w tej sprawie. Ze swojej strony zapewnij mu przede wszystkim czas tylko dla was dwoje i uwagę. Bądź otwarty na jego pomysły, nawet jeśli postanowi, że po raz kolejny czytacie to samo. Zachęcaj go do myślenia i wyobrażania sobie. Zapytaj, o czym jest książka, którą czytacie razem, a odkryjesz, że twój towarzysz ma własny sposób odbierania i interpretowania jej treści. Spotkanie przy książce może zainspirować was do rozmowy, zabawy, prac plastycznych, spacerów i podróży, przygotowywania potraw. Powodzenie twoich działań wychowawczych zależy przede wszystkim od twojej postawy. Małe dzieci uczą się przez naśladowanie. Czy macie domową bibliotekę? Czy spędzacie czas wolny z książką? Czy kupujecie książki? Prawdą jest, że „słowa nas pouczają, ale pociąga dobry przykład”. Życzę Ci powodzenia.