X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 24825
Przesłano:

Opis przypadku wychowawczego - Uczeń z zaburzeniami zachowania

Opis i analiza zadań - §8 ust. 2 pkt 5


OPIS I ANALIZA PRZYPADKU ROZPOZNAWANIA I ROZWIĄZYWANIA PROBLEMU WYCHOWAWCZEGO

Uczeń z zaburzeniami zachowania
W poszanowaniu ochrony danych osobowych, jak również odczuć prezentowanego tutaj ucznia nie podaję prawdziwego imienia chłopca.

1. Identyfikacja problemu

Studium przypadku dotyczy ucznia klasy szóstej szkoły podstawowej, którego jestem wychowawcą od trzech lat. Tomek (imię zmienione) – lat 12.

Uczeń świadomie łamie szkolne regulaminy i zasady. Bardzo często przebywa w miejscach niedozwolonych (parter szkoły – korytarz dla uczniów klas najmłodszych). Mimo wielokrotnych rozmów i próśb o pozostawanie w pobliżu swojej sali lekcyjnej, przyłapany na „gorącym uczynku” reaguje drwiącym uśmiechem i szeptanymi wulgaryzmami na zwróconą mu uwagę.

Systematycznie spóźnia się na lekcje. Po dzwonku, zamiast czekać na nauczyciela pod salą, zagląda do innych sal, spaceruje po odległych rejonach korytarza, przypomina sobie o konieczności skorzystania z toalety. Bywał wielokrotnie odprowadzany na zajęcia przez wychowawcę po wcześniejszych, zignorowanych prośbach o udanie się do sali. Często eskortowany do samych drzwi, gdyż zniknąwszy z pola widzenia wychowawcy, zmienia kierunek i powraca do spacerowania po korytarzu lub do zaglądania do innych sal.

Zdarza mu się inicjować konflikty, które kończą się nieadekwatnymi reakcjami, zaciętymi bójkami i wzywaniem rodziców. Świadomość konsekwencji takiego zachowania nie powstrzymuje go jednak od negatywnych, ponadmiarowych reakcji.

Zachowaniem niepokojącym jest agresywne nastawienie w stosunku do jednego z kolegów z klasy. W przypadku przebywania w pobliżu tego chłopca, Tomek reaguje nieuzasadnioną agresją werbalną i niewerbalną (klepie po głowie, daje kuksańce, popycha), zaczepia, prowokuje kontrreakcję i z uśmiechem obserwuje czy udało mu się skutecznie dokuczyć koledze. Z obserwacji wychowawcy w trakcie przerw i wyjść klasowych wynika jednoznacznie iż uczeń często, z premedytacją, podchodzi do nielubianego kolegi, po czym zaczepia go słowami: „Idź stąd, no szybko, znikaj”, „Po co tu jesteś”. W ostatnich miesiącach miała miejsce sytuacja pozaszkolna, zgłoszona przez matkę zaczepianego ucznia: Tomek, po lekcjach, pobił i zastraszył chłopca, w odwecie za skarżenie.

Kolejną sytuacją niepokojącą jest fakt iż uczeń jest bardzo podatny na negatywny wpływ rówieśników. Wraz z jednym z kolegów z młodszej klasy tworzą tandem powodujący konflikty i łamiący wszelkie regulaminy szkolne. Zostali przyłapani na poważnym utrudnianiu pracy obsłudze szkoły w czasie pozalekcyjnym: przewracali kosze na odpadki, nie reagowali na prośby o opuszczenie terenu szkoły, Tomek, w przypływie odwagi, oddał mocz na mury szkoły. Wbrew prośbom matki oraz wychowawcy, przebywają ze sobą na przerwach oraz po szkole.
Sytuacją zaskakującą jest fakt, iż potrafią w mgnieniu oka pokłócić się ze sobą i wdać w zacietrzewioną bójkę, z której rozdzieleniem problem ma trójka nauczycieli dyżurujących. W ostatnich miesiącach, podczas takiej bójki, jedna z nauczycielek doznała naruszenia nietykalności cielesnej (zadrapania, siniaki na ręce). W trakcie takich sytuacji, Tomek używa wulgaryzmów w stosunku do nauczycieli i rówieśników, potrafi napluć koledze w twarz nie bacząc na obecność dorosłych, kopie, bije z ogromną siłą, nie myśląc o konsekwencjach swojego zachowania i możliwości spowodowania uszczerbku na zdrowiu. Jest niebezpieczny dla otoczenia. Po wstępnym zażegnaniu konfliktu, uczeń często wyrwa się aby dogonić odchodzącego kolegę i kopnąć go w plecy. Pozostaje pod wpływem negatywnych emocji i nie reaguje na żadne tłumaczenia.

W ostatnich miesiącach zgłoszono także do szkoły że, po lekcjach, Tomek popada w konflikty z uczniami, wszczyna bójki, zastrasza oraz próbuje wymusić pieniądze. Chłopcy skarżą się na jego zachowanie i boją się jego reakcji.

W stosunku do nauczycieli uczeń często jest miły. Można z nim porozmawiać na wiele tematów, choć sam nie zapoczątkowuje takich rozmów. Zagadnięty odpowiada grzecznie i kulturalnie. Jeśli jednak pojawi się jakakolwiek sytuacja stresowa, nie reaguje na prośby, zakazy i nakazy. Używa wulgaryzmów. Traktuje nauczycieli lekceważąco, bez względu na to czy ma do czynienia z nauczycielem czy dyrekcją szkoły. W bieżącym tygodniu wielokrotnie uniemożliwiał nauczycielom prowadzenie lekcji. Dyskutował, drwił, lekceważył i bagatelizował uwagi.

2. Geneza i dynamika zjawiska

Tomek wychowywany jest w rodzinie pełnej, chociaż nie przez swojego biologicznego ojca, a konkubenta matki, który mieszka z nimi od kilku lat i jest ojcem młodszej siostry chłopca. Uczeń ma młodszego brata, z którym jak wynika z wywiadu przeprowadzonego z matką, także popada w konflikty, często kłóci się oraz nie stroni od siłowych rozwiązań problemów.
W rodzinie Tomka panują przyjazne stosunki. Dzieci są zawsze czyste i najedzone. Nie zauważyłam problemów finansowych, wpływających na funkcjonowanie ucznia w środowisku rówieśniczym.
Ogromnym problemem są kontakty matki z biologicznym ojcem dziecka. Konflikt trwa nieprzerwanie od kilku lat. Matka wychodzi z zebrań, gdy w pomieszczeniu pojawia się jej były konkubent. Ojciec dziecka kontaktuje się systematycznie z wychowawcą klasy, zasięga opinii na temat osiągnięć edukacyjnych Tomka oraz jego zachowania w szkole. Konflikt między rodzicami nie był nigdy ukrywany przed dziećmi. Tomek był częstym świadkiem kłótni, nieprzyjemnych rozmów i sytuacji, niezapowiedzianych wizyt ojca w domu, kończących się otwartymi atakami, podczas których rodzice nie przebierali w obrzucaniu się niewybrednymi epitetami. Obserwując zachowanie ojca, Tomek wyrobił sobie negatywne zdanie na temat jego zachowania i odmówił jakichkolwiek z nim kontaktów.
W przypływie zdenerwowania i emocji, matka ucznia porównywał go do ojca, wskazywała negatywne cechy charakteru u chłopca, które rzekomo odziedziczył po ojcu. Wywoływało to upokorzenie i bunt u dziecka, a w konsekwencji zaprzestanie traktowania matki jako autorytetu.
W ostatnim roku szkolnym, matka chłopca zachorowała na nowotwór złośliwy i została poddana silnej chemioterapii, co uwidoczniło się w postaci utraty włosów i częstego, ogólnego, złego samopoczucia. Z wywiadu przeprowadzonego z kuratorem rodziny wynika, iż matka nie poinformowała chłopców o stopniu zaawansowania choroby, nie odbyła z nimi poważnej rozmowy na temat możliwych skutków choroby. Wobec tego faktu, Tomek stracił grunt pod nogami, nie jest pewien swojej przyszłości, nie potrafi sam zapanować nad emocjami i reakcjami, które wywołuje u niego choroba matki.

3. Znaczenie problemu

Głównym i najbardziej niepokojącym faktem w zachowaniu Tomka są nieadekwatne reakcje na sytuacje stresowe. Na najmniejsze zaczepki ze strony rówieśników reaguje agresją. Zdarzają się reakcje słabsze (przezwiska) i reakcje silne (bójki). Nie sposób przewidzieć zachowania dziecka. Labilność emocjonalna ucznia owocuje powstawaniem zaciekłych konfliktów w sytuacjach najmniej oczekiwanych. Bywały przerwy podczas których w jednym momencie uczeń rozmawiał z wychowawcą o sprawach dnia codziennego, aby za kilkanaście sekund, gdy wychowawca odwrócił się na chwilę, wdać się w wielką bójkę. Wtedy nie ma dla Tomka znaczenia obecność nauczycieli.
Wychowawca wielokrotnie zwracał szczególną uwagę na ucznia podczas przerwy. Zdarzało się iż Tomek, widząc że jest obserwowany, zaczepiał nielubianego kolegę lub szedł wzdłuż korytarza i zaczepiał znajdujących się na nim uczniów. Wszystko to z lekceważącym uśmiechem na twarzy i wyczekiwaniem na reakcję wychowawcy.

Kolejnym, wynikającym z poprzedniego problemu, zachowaniem niepokojącym jest nieumiejętność sprostania konsekwencjom swojego zachowania oraz przyjmowania krytyki i upomnień za negatywne zachowania.
W sytuacjach konfliktowych mniejszego kalibru uczeń proszony jest na indywidualną rozmowę z wychowawcą lub pedagogiem szkolnym. Wielokrotnie nie reaguje na przywołanie. Gdy już dochodzi do rozmowy, uczeń stoi z założonymi rękami, patrzy w bok, nie reaguje na prośby patrzenia w oczy, nie broni się, nie odzywa się, pozostaje z wyrazem twarzy sugerującym znudzenie, nie ma nic do powiedzenia na temat swojego zachowania.
W sytuacjach stresowych poważnego stopnia (bójki, zastraszenia, niesubordynacja i wulgaryzmy w stosunku do nauczycieli), gdy fakt zostaje zgłoszony dyrekcji szkoły i matce, uczeń reaguje całkowicie nieadekwatnie. Poproszony na rozmowę, odwraca się na pięcie i ucieka ze szkoły (stąd pojedyncze godziny nieusprawiedliwione). Kilkukrotnie zdarzyło się iż, widząc zamknięte drzwi szkoły, próbował uciec przez okno w toalecie na parterze, nie bacząc że może się to skończyć tragicznymi konsekwencjami. Ignoruje wtedy nakazy i prośby nauczycieli, dyrektora, wicedyrektora i pedagoga. Nie zatrzymuje się nawet, poproszony o wytłumaczenia. Jest wybuchowy i agresywny. Używa wulgaryzmów, wymachuje rękami. Nie docierają do niego ani łagodne tłumaczenia ani ostre zakazy. Co więcej, nie reaguje nawet na tłumaczenia matki, nie opowiada jej o okolicznościach konfliktu, nie broni się, nie oskarża innych. Skrajną reakcją na nadmiar bodźców są łzy w milczeniu.
4. Prognoza

a. negatywna
Zaniechanie pracy z Tomkiem lub prowadzenie jej w niewłaściwy sposób, może doprowadzić do zdemoralizowania ucznia. Pozostawienie go bez pomocy i reakcji ze strony dorosłych, może skutkować wyrobieniem się w uczniu poczucia bezkarności. Brak wdrożenia skutecznych środków kontroli zachowania, może zaowocować wejściem chłopca na ścieżkę przestępczą.

b. pozytywna
Właściwe pokierowanie dzieckiem może sprawić, że jego nadpobudliwość oraz nieumiejętność radzenia sobie ze stresem w sytuacjach konfliktowych, a także agresja w stosunku do słabszych rówieśników ulegną zatarciu w stopniu wystarczającym do normalnego funkcjonowania w środowisku.

5. Propozycje rozwiązania.

W odpowiedzi na coraz bardziej nasilające się problemy wychowawcze z Tomkiem, postanowiłam w minionym roku szkolnym:
• Uściślić współpracę z domem rodzinnym ucznia, w szczególności z matką chłopca (matka powinna być na bieżąco informowana o zachowaniach negatywnych syna w szkole oraz stawiać się na wezwania do szkoły);
• Postępować konsekwentnie i jasno określać granice dziecku;
• Wyznaczać Tomkowi bliskie cele działania i nakreślać sposoby ich realizacji, aby odwieść go od szukania sytuacji konfliktowych i niepotrzebnych, negatywnych bodźców;
• Dostrzegać i chwalić pozytywne działania dziecka; aranżować do prac klasowych, w których może się wykazać; aby poczuł się ważny i doceniony;
• Zrezygnować z krytyki chłopca będąc pod wpływem negatywnych emocji, na rzecz spokojnych, konstruktywnych rozmów ze wskazaniem niewłaściwych zachowań;
• Skierować ucznia na dodatkowe badania w Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej (psychologiczne i psychiatryczne).

6. Wdrażanie oddziaływań

Przeciwdziałanie zachowaniom niepożądanym rozpoczęłam od częstych rozmów z matką ucznia, mając na celu przekonanie jej do podjęcia dodatkowych badań chłopca w Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej. Naciskałam także na konsultację psychiatryczną, mającą na celu wykrycie niezdiagnozowanych, ukrytych chorób psychicznych chłopca.
Zaproponowałam uporządkowanie rozkładu zajęć domowych: odpowiednia pora wstawania, określone godziny oglądania telewizji, wspólne z rodzicami odrabianie zadań domowych. Poprosiłam aby pełnić dyskretną kontrolę nad uczniem, w trakcie odrabiania zadań domowych; zmniejszyć ilość bodźców wpływających na rozproszenie uwagi dziecka.
Starałam się uzmysłowić matce fakt bardzo istotnej roli jaką odgrywa w życiu dziecka szczera rozmowa z rodzicami i traktowanie dzieci z szacunkiem. Odniosłam się do choroby matki i przedstawiłam jakie konsekwencje niesie ze sobą u Tomka brak pewności co do własnej przyszłości. Szczególny nacisk położyłam na konieczność unormowania stosunków z ojcem dziecka i traktowanie innych dorosłych z należytą uwagą szacunkiem. Zaproponowałam metce terapię mającą na celu wyzbycie się agresji w stosunku do ojca chłopca i nabycie umiejętności rozwiązywania konfliktów bez emocjonalnego wpływu na decyzje.
Kolejnymi czynnościami, jakie wdrażałam były rozmowy z Tomkiem, na tematy niezwiązane ze szkołą. Starałam się pozyskać jego zaufanie i tym samym dać możliwość opowiedzenia o swoich odczuciach i lękach. Podczas sytuacji konfliktowych, kontrolowałam bezpieczeństwo innych uczniów, a w stosunku do Tomka ograniczałam się do jasnych, krótkich komunikatów informujących o niewłaściwości zachowania. Analizę i propozycję reakcji pożądanych zostawiałam na czas gdy uczeń ochłonie z emocji i będzie mógł spojrzeć z boku na swoje zachowanie. Nawiązywałam do negatywnych zachowań Tomka na godzinach wychowawczych, bez wskazywania go po imieniu, analizując je i pokazując inną ścieżkę reakcji. Wyznaczałam mu także ważne role i obowiązki (segregacja i przygotowanie plastikowych nakrętek do odbioru, informowanie klasy o ważnych sprawach, dbanie o porządek na przerwie poprzez pełnienie dyżurów uczniowskich, przygotowywanie gazetek klasowych). Zachęcałam go do aktywnego uczestniczenia w pozaszkolnych spotkaniach klasowych, w związku z dniami otwartymi dla przedszkolaków.
Skierowałam ucznia na rozmowy dyscyplinujące w pedagogiem szkolnym.

7. Efekty oddziaływań

Po wielokrotnych rozmowach, matka Tomka udała się do Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej, w celu ustalenia indywidualnej terapii psychologicznej dla chłopca. Uczeń uczęszcza na terapię psychologiczną niechętnie, nie widząc potrzeby reformowania swoich zachowań. Niestety, psycholog wyraził dezaprobatę w stosunku do propozycji diagnozowania ucznia przez psychiatrę. Na życzenie matki oraz naciski z mojej strony, chłopiec został zapisany na wizytę u lekarza psychiatry.
Mimo działania wielotorowego, nie udało mi się wyeliminować zachowań niepożądanych u chłopca. Bywają dni, kiedy z uczniem nie ma problemów, zachowuje się poprawnie, według ogólnie przyjętych norm społecznych. Zdarzają się jednak sytuacje konfliktowe zapoczątkowywane przez Tomka, zaczepianie nielubianego ucznia, wielokrotne spóźnianie się na lekcje.
Poprawę widać w stosunkach ucznia z biologicznym ojcem oraz bratem. Ustały konflikty braterskie, które miały niejednokrotnie miejsce w szkole.
Niewielki progres nastąpił w reagowaniu na sytuacje stresowe i przyjmowaniu negatywnej oceny swoich zachowań. Uczeń reaguje na przywołanie wychowawcy, w spokoju wysłuchuje uwag, manifestując jednak swoje niezadowolenie i znudzenie. Jednak w przypadku wyższej instancji, jaką jest dyrekcja szkoły, uczeń wciąż nie potrafi rozsądnie zareagować przyjmując pouczenie i zdarza mu się uciekać ze szkoły.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.