Był piękny czerwcowy poranek...słoneczko zaczęło grzać coraz mocniej ... kwiaty na łące zaczęły otwierać swoje kielichy w stronę słońca , czerwone maki, białe stokrotki oraz niebieski chabry które przeglądały się w zwierciadle strumyczka, który płynął w pobliżu....cudowny zapach kwiatów unosił się nad łąką....
Pajączki zaczęły tkać swoją srebrną pajęczynkę, pszczółki rozpoczęły zbieranie nektaru z kwiatów....a zwiewne motylki w blasku słońca wydawały się jeszcze bardziej kolorowe ...
Na tej pięknej, zielonej łące był też ktoś bardzo nieszczęśliwy, był to malutki żółty kaczeniec który czuł się bardzo, ale to bardzo samotny i nieszczęśliwy.
Oh ...jaki jest cudowny ciepły dzień - powiedział głośno trzmiel który nagle pojawił się na łące...nagle usłyszał dobiegający szloch...Ojej co się stało? ...pomyślał
Gdzie jesteś? Dlaczego płaczesz? -zapytał trzmiel.
To ja....nagle ktoś wyszeptał nieśmiało....to ja mały żółty kaczeniec...
Co się stało? Dlaczego jesteś smutny? Przecież dziś jest taki piękny ,cudowny dzień?
Ale nikt mnie nie lubi...jestem smutny ponieważ jestem bardzo samotny...motylki nie przylatują do mnie, pajączki blisko mnie nie tkają swoich srebrnych pajęczyn....a pszczółki nie zbierają nektaru...ach tak strasznie mi smutno....teraz jest tak piękna pogoda, każdego dnia dzieci spacerują po łące , zbierają kwiaty a na mnie nawet nie chcą spojrzeć, nie chcą mnie zerwać z innymi kwiatami i włożyć do wazonu ...oj taki jestem nieszczęśliwy...zaczął płakać kaczeniec jeszcze głośniej...
Ależ drogi kaczeńcu...nie masz powodu do płaczu, jesteś również piękny jak i inne kwiaty, natomiast żeby znaleźć przyjaciela nie możesz być wciąż smutny, musisz częściej się uśmiechać i rozmawiać z innymi ... jeżeli chcesz to możesz zostać moim przyjacielem...będę często odwiedzał ciebie tutaj na łące i będziemy razem cieszyć się że mieszkamy w tak pięknym miejscu....a najbardziej powinieneś cieszyć się właśnie z tego, że dzieci nie chcą zerwać ciebie z innymi kwiatami ...a wiesz dlaczego ? zapytał trzmiel...
Nie nie wiem a możesz mi wyjaśnić ? zaniepokoił się kaczeniec.
Otóż dzieci najczęściej zrywają kwiaty a potem zamiast włożyć je do wazonu wyrzucają....i kwiaty które wyglądają tak pięknie na łące niestety już nigdy nie będą mogły zobaczyć słońca, poczuć na sobie kropel padającego ciepłego deszczyku oraz poczuć tego pięknego zapachu jaki roznosi się nad łąką...
... od tego cudownego czerwcowego poranka kaczeniec oraz trzmiel zostali przyjaciółmi.