Osoby:
Narrator
Scrooge
Siostrzeniec
Pan 1
Pan 2
Bob
Żona Boba
Córka Boba
Tomaszek – syn Boba
Chłopiec
Marley
Duch Wigilijnej Przeszłości
Duch Tegorocznego Bożego Narodzenia
Duch Przyszłych Wigilii
Akt I
Scena 1
Zima, Scrooge siedzi w kantorze, rozciera ręce, chucha w palce. W głębi siedzi człowiek, przegląda papiery.
Siostrzeniec
- Wesołych świąt wujaszku! Niech cię bóg błogosławi!
Święta to najpiękniejsza chwila w roku: chwila dobroci, przebaczenia, radości. Jest to dzień, w którym wszyscy: mężczyźni, kobiety i dzieci cieszą się i radują.
Scrooge
Święta – to czas stracony! Nie znoszę świąt! Gdyby to zależało ode mnie – to każdego głupca z okrzykiem „wesołych świąt” wsadziłbym do kotła, ugotował i pogrzebał z gałązką choinki na sercu.
Siostrzeniec
- Wujaszku, co ty mówisz? Dlaczego nie obchodzisz Świąt Bożego Narodzenia? Zapraszam cię do nas jutro na obiad.
Scrooge (zły)
Idźże do licha z tymi świętami! Dla mnie okres ten nie różni się od innych. Strata czasu. Niczego od ciebie nie chcę, zostaw mnie w spokoju! Idź już sobie! Jestem zajęty!
Nie znoszę świąt...nie znoszę świąt..
Scena 2
Pan 1
Witamy szanownego pana !
Czy mam zaszczyt mówić z panem Scroogem czy Marleyem?
Scrooge
Jestem Scrooge a mój wspólnik Marley nie żyje od wielu lat. Dzisiejszej nocy będzie 7 lat jak umarł.
Pan 2
Przyszliśmy prosić o pieniądze.. Mamy nadzieję, ze zechce pan nas wesprzeć hojnym datkiem. Zbieramy dla biednych i niezamożnych. Wielu ludzi w tym szczególnym okresie głoduje, nie ma co do garnka włożyć!
Scrooge (pracuje)
Co? Przyszliście po pieniądze! Nikomu nic nie dam! Sam ciężko zarabiam i nie będę utrzymywał darmozjadów! Nie obchodzą mnie ludzie biedni! Jak nie mają się gdzie podziać, to powinno zamknąć się ich w więzieniu albo wysłać do przytułków.
Pan 1
Jest pan zdenerwowany i nie wie, co mówi. Prosimy o pieniądze na mięso, chleb, węgiel dla nieszczęśliwych. No więc, ile pan da?
Scrooge (wściekły)
Nic wam nie dam! Wynocha mi stąd! Jestem zajęty własnymi sprawami! Dobranoc panom!
........................................
Scrooge do Buchaltera
Ci ludzie zamiast pracować i zarabiać pieniądze, zabierają mój cenny czas.
Pewnie chciałby pan mieć jutro, w Wigilię wolny dzień?
Buchalter
Jeśli pan się zgodzi, chciałbym spędzić ten wyjątkowy dzień z moją rodziną.
Scrooge (ironicznie)
Z moją rodziną ..z moją rodziną ...Oczywiście, że nie podoba mi się ten pomysł! Poniosę stratę, bo zapłacę panu za dzień, w którym pan nie będzie pracował!
(wzdychając)
No cóż, muszę darować panu ten dzień, ale ale.. proszę wynagrodzić mi stratę i przyjść następnego dnia o wiele wcześniej, niż zwykle.
Buchalter
Oczywiście, serdecznie panu dziękuję.
Życzę wesołych świąt (łapie się za usta) . do widzenia!
Scrooge
Do widzenia !
Akt II
Scena 1
Scrooge przygotowuje się do spania, chodzi po pokoju, rozmyśla, słyszy odgłosy (dzwonki)- siada na krześle, potem słyszy odgłos łańcuchów, krzyki, jęki.
Scrooge
Wydaje mi się, ze coś słyszałem. Nie, nie, to niemożliwe.
Pojawia się duch Marleya (ubiór – kamizelka, krótkie spodnie, chustka pod brodą, zaplamiony surdut, łańcuch u bioder okręcony kilkakrotnie, pełno kłódek, kluczy, worków)
Scrooge
Co to ma znaczyć? Kim jesteś i czego ode mnie chcesz?
Marley
To ja Marley, za życia byłem twoim wspólnikiem. Teraz przyszedłem by cię ostrzec! Pozostał jeszcze promyk nadziei, że unikniesz takiego losu jak ja.
Nie mogę ci wszystkiego powiedzieć. Mam mało czasu. Nie wolno mi odpoczywać, ani długo przebywać w jednym miejscu. Jestem skazany na wieczne tułactwo. Muszę patrzeć na to, czego za życia unikałem.
Scrooge (na kolanach)
Litości! Dlaczego przyszedłeś mnie dręczyć?. Nie rozumiem, po co twoja dusza włóczy się po ziemi i dlaczego mnie prześladuje?
Marley
Każdy człowiek powinien żyć w zgodzie z innymi ludźmi, razem z nimi pracować, dzielić z nimi radość i cieszyć się ich szczęściem. A kiedy potrzeba wspólnie cierpieć i podtrzymywać na duchu. Kto tego nie czyni, ten po śmierci skazany jest na wieczne tułactwo, tak jak ja nieszczęsny!.
OSTRZEGAM CIĘ , TAKI SAM LOS MOŻE SPOTKAĆ CIEBIE!
Scrooge
Dlaczego jesteś w kadanach?
Marley
To łańcuch, który wykuwałem dla siebie przez całe życie. Teraz będę go dźwigać całą wieczność.
Ale ty mój przyjacielu już 7 lat temu miałeś dość długi łańcuch, teraz zaś musi być jeszcze dłuższy, może tak długi jak mój? (śmieje się)
Scrooge
Jakubie, co mam zrobić, aby nie spotkał mnie taki sam los?
Marley
Pociechę przyniosą ci inni posłannicy. Nawiedzą cię jeszcze trzy duchy. Bez tych odwiedzin nie ma dla ciebie ratunku. Przygotuj się. Pierwszy z nich przybędzie jutro o pierwszej w nocy. Drugi zjawi się następnej nocy, trzeci o północy kolejnego dnia.
Mnie nie ujrzysz już nigdy, lecz dla własnego dobra zapamiętaj nasze dzisiejsze spotkanie.
Żegnaj!
Scrooge
Żegnaj!
Akt III
Zegar wybija północ
Scrooge
Co to znaczy? Czyżbym przespał cały dzień!
(wstaje, zza firanek wyłania się duch). Duch – postać dziecięca a zarazem podobna do starca, białe włosy do ramion, nogi nagie, tunika w kolorowe wiosenne kwiaty, przepasana w biodrach, w rękach ma zielona gałązkę choinki)
Scrooge
Kim jesteś Czy jesteś duchem, na którego czekam?
Duch 1
Jestem duchem ubiegłych wigilii Bożego Narodzenia. Przybyłem, aby cię nawrócić ze złej drogi. Chodź ze mną, przeniosę cię w przeszłość.
Oto twoje rodzinne strony, polna droga, chałupy, pagórki, a tu wioska, kościółek, mostek nad rzeką. Słyszysz, jak krzyczą dzieci, poznajesz ich to twoi koledzy Jaś, Franuś a tu o Piotrek.
A tu.. Popatrz . Nie martw się. Oni cię nie widzą.
Widzisz, to ty samotny, bez przyjaciół, siedzisz w szkolnej ławce i czytasz książkę (Scrooge płacze)
A oto inna wigilia...
Jesteś już młodzieńcem. Widzisz to twoja siostra, rzuca ci się na szyję, cieszy się, ze razem spędzicie święta Bożego Narodzenia. Ty też jesteś radosny. Dawniej potrafiłeś cieszyć się ze świąt Bożego Narodzenia.
A tu.. widzisz.. to sklep, w który zacząłeś pracować. Co robicie? Zamykacie go na święta, wszyscy idą do domów, radują się. A wy – zapraszacie znajomych i tańczycie. Wszyscy są szczęśliwi. To były wspaniałe święta.
Scrooge
To prawda, dawniej umiałem cieszyć się ze świąt.
Duch 1
Co ci jest? Wydajesz się zmieszany? No powiedz?
Scrooge
Nic, nic, tylko widzisz powinienem powiedzieć parę słów mojemu pracownikowi, parę miłych słów...
Duchu! Nie pokazuj mi tego więcej, przestań pastwić się nade mną.!
(wyrywa się )
Duch znika, Scrooge zasypia.
Akt IV
Duch 2 (płaszcz ciemnozielony, obszyty białym futerkiem, zarzucony na ramiona, pierś naga, nogi nagie, na skroniach wieniec z choinki, poprzetykany soplami lodu, długie włosy, u pasa wisi miecz)
Scrooge
O Boże, już pierwsza, niedługo pojawi się kolejny duch!
Jesteś! Czekałem na ciebie!
Duch 2
Jestem duchem obecnej wigilii Bożego Narodzenia. Przypatrz mi się!
Co tak się dziwisz? Nie widziałeś nikogo podobnego do mnie?
Scrooge
Nigdy nie widziałem.
Duchu, prowadź mnie, gdzie ci się podoba. Już poprzedniej nocy odbyłem jedną wycieczkę i nie żałuję tego. Wiele się nauczyłem, uświadomiłem sobie, ze dawniej moje życie było inne, wspanialsze. A teraz ....
Duch 2
Dobrze. Pokażę ci coś, czego nigdy nie zapomnisz. Dotknij mnie.
Nie obawiaj się, nic złego ci się nie stanie.
Widzisz, znajdujemy się w domu twego pracownika Boba. Popatrz, jak spędzają tegoroczne święta.
........................................
Dom biedny ,matka nakrywa do stołu, Tomaszek (chłopiec z kulą)
Chłopiec
Mamusiu, kartofle już prawie się ugotowały. Cieszę, się, że będziemy mogli się najeść do syta.
Z wrzaskiem wbiegają dzieci.
Dziewczynka
Czujecie ten wspaniały zapach gęsi? Uwielbiam gęś!
Chłopiec
A ja nie mogę się doczekać budyniu i pieczonych jabłek.
Matka
Dziwię się, że jeszcze nie ma wszystkich domowników. Gdzie jest ojciec z Tomaszkiem i Marta? W zeszłym roku o tej porze już siedzieliśmy za stołem.
Dziewczynka
O, jest Marta. To będzie wspaniałe Boże Narodzenie! Hurra (krzyczą wszyscy)
Matka
Niech cię Bóg błogosławi moje dziecko! Dlaczego tak późno przyszłaś? Wszyscy czekamy i denerwujemy się (ściąga Marcie płaszcz)
Marta
W pracy mieliśmy dużo roboty. Są święta, każda panna chce mieć w tym okresie nową suknię. Musieliśmy szyć ubrania aż do zmroku.
Matka
Dobrze, już dobrze. Najważniejsze, ze jesteś. Rozgrzej się i pobaw z rodzeństwem. Za chwilę zasiadamy do uroczystej kolacji.
Dziewczynka
Tata idzie, tata idzie.
Matka
No nareszcie. Powiedz, jak zachowywał się Tomaszek w kościele?
Ojciec – Bob
Był grzeczny jak anioł. Jaki on roztropny i spokojny.! Szkoda, że jest kaleką. Inne dzieci w jego wieku biegają, bawią się wesoło. A on? Mimo, że jest dzieckiem zachowuje się jak dorosły człowiek.
Wiesz, co dzisiaj mi powiedział? Że widzi, jak ludzie patrzą na niego ze współczuciem. To straszne...
W drodze do domu powiedział mi, że ma nadzieję, iż ludzie w kościele go zauważyli i pomodlą się za niego, kalekę, bo przecież jest Wigilia. Może mu te modlitwy przywrócą władzę w nogach.
Przy stole
Bob
Wesołych Świąt moje dzieci! Daj nam Boże w zdrowiu i szczęściu doczekać kolejnej wigilii.
Daj Boże (odpowiedzieli wszyscy)
Ojciec przytula i trzyma za rękę Tomasza
Scrooge
Duchu, czy Tomaszek będzie żył?
Duch 2
Widzę opuszczone miejsce przy kominku. Widzę w przyszłości, jak Bob ściska i całuje kulę – to znak, że chłopiec wkrótce umrze.
Scrooge
O nie.. o nie.. Błagam, proszę ocal tego biednego chłopca!!
Duch 2
Jak śmiesz mówić mi, kto ma żyć a kto umierać? A może ty w oczach Boga nie zasługujesz na to, by żyć?
Bob
Zdrowie pana Scrooga!! Zdrowie mojego szefa, któremu zawdzięczam wiele. Zdrowie (podnosi szklankę)
Matka
Mam wypić zdrowie Scrogga? Tego skąpca i chytrusa, który nigdy nikomu nic nie dał i myśli tylko o sobie? (oburzona). Chciałabym, żeby tu przyszedł, policzyłabym się z nim! Przecież on się pastwi nad tobą
Bob
Nie mów tak. Są święta Bożego Narodzenia, dlatego wybaczam mu krzywdy, które mi wyrządził i jestem w stanie wypić jego zdrowie.
Zdrowie Scrooga
Wszyscy - Zdrowie Scrooga !!!
Scrooge
Jestem wzruszony i zaskoczony postawa Boba. To wspaniały człowiek. A ja? (machnął ręką)
Wstydzę się, że nie zauważyłem wcześniej nędzy tej rodziny. Wybacz mi duchu.(łka) Wybacz... obiecuję ci, że moje postępowanie wkrótce się zmieni.
........................................
Duch 2
Choć pokażę ci jeszcze jedno miejsce. Nie wszyscy spędzają te święta samotnie, jak ty. Widzisz? To dom twojego siostrzeńca? Jest tam pełno gości, a jaka wieczerza? Wszyscy dobrze bawią się.
Spójrz, co oni robią?
Scrooge
Wznoszą toast za moje zdrowie? To niemożliwe, to niemożliwe..
Wybija zegar
Duch 2
Już jesteśmy z powrotem. Mam nadzieję, że przemyślisz sobie to, co zobaczyłeś.
Akt IV
Duch 3 (długa, ciemna szata zasłaniająca twarz, wyciągnięta ręka)
Scrooge
O Boże, znów przespałem kolejny dzień.
Zaraz, co ja wildzę ....kolejna zjawa??
Pewnie pokażesz mi rzeczy, o jakich się nie śniło? (Zjawa milczy, wyciąga rękę)
Duchu przyszłości!! Boję się ciebie, bardziej niż twoich poprzedników. Ulituj się nade mną!! Wiem, ze przybyłeś dla mojego dobra i chcę cię wysłuchać, chcę się odmienić i żyć inaczej, ale dodaj mi odwagi, błagam cię, odpowiedz mi ...
(duch milczy, wyciąga rękę)
Więc prowadź mnie
Duch 3
Czy poznajesz to miejsce? To twoje mieszkanie. Właśnie zmarłeś. Słyszysz, o czym rozmawiają ludzie? Mówią, że nikt nie przyjdzie na pogrzeb, bo nie masz znajomych. Nikt cię nie będzie opłakiwał..
A tu widzisz, ludzie cieszą się z twojej śmierci. Za życia byłeś dla nich niedobry teraz, więc odczuwają ulgę.
Scrooge
Błagam cię, odejdźmy stąd. To miejsce jest okropne. Nie zapomnę tej chwili, ale odejdźmy stąd, błagam cię.
Dobry duchu (mówiąc to klęczy) wstaw się za mną. Okaż mi trochę litości. Powiedz, że jeszcze wszystko można zmienić, że stanę się lepszym człowiekiem.
Obiecuję, że odtąd zmienię się. Będę co roku obchodził święta Bożego Narodzenia, obiecuję.. (kładzie się spać)
Akt VI
Scrooge
Będę pamiętał przeszłość, zmienię się, o Jakubie Marleyu, mój przyjacielu! Bóg ci wynagrodzi ten dobry uczynek. Błogosławię niebo i Boże Narodzenia i ciebie z twą przestrogą. Przysięgam, ze się zmienię..
Sam nie wiem, co się ze mną stało. Jestem wesoły, szczęśliwy. Wiwat Boże Narodzenie! Życzę wszystkim wesołych świąt!
Co za dzień dzisiaj mamy?
Chłopiec
Dziś? Spadł pan z księżyca? Dziś jest Boże Narodzenie!
Scrooge
Boże Narodzenie? Więc nic nie straciłem, wszystko stało się w ciągu jednej nocy. Duchy przeniosły mnie w przeszłość, przyszłość i pokazały teraźniejszość w ciągu kilku godzin. Teraz wiem, że otrzymałem szansę i mogę się zmienić
Czy znasz ten sklep na rogu?
Chłopiec
Oczywiście. Sprzedają tam drób i wędliny.
Scrooge
Idź, kup mi indyka i przynieś go. Jeśli się pospieszysz otrzymasz godziwą zapłatę.
Chłopiec
Tak panie, już biegnę.
Scrooge
To będzie wspaniały prezent dla Boba i jego rodziny. Poślę go natychmiast! Na pewno nie domyśli się, od kogo dostał taki prezent. A mały Tomaszek – ten dopiero się zdziwi.
Chłopcze, masz tu za fatygę a tu na dorożkę. Zawieź szybko tego indyka do domu Boba. Tu masz adres. Życzę ci wesołych Świąt
Wesołych świat! Życzę wszystkim wesołych świat!
........................................
(spotyka Pana1 i Pana 2)
Wesołych Świąt!
Witam drogich panów. Jak zdrowie?
Pozwolą panowie, że przeproszę za wczorajsze zachowanie. Nie czułem się wtedy najlepiej, ale dzisiaj to, co innego.
Mam nadzieję, że zebrali panowie wczoraj dużo pieniędzy!
Pan 2
Niestety, zebraliśmy bardzo mało. Ludzie nie mają pieniędzy, szczególnie w okresie świąt.
Scrooge
Szkoda, ale nie należy się poddawać.
Chciałbym wręczyć panu pieniądze i pomóc potrzebującym. Proszę.
Pan 1
Dziękujemy panu.
(Scrooge klęka, modli się).
Teraz moje życie nabierze nowego sensu. Zaraz ubiorę się i pójdę do siostrzeńca na obiad. To wspaniały chłopak. Jest moją jedyną rodziną.
Kantor (Scrooge i Bob)
Scrooge
Bob już dawno powinien być w kantorze. Ciekawe, dlaczego go jeszcze nie ma, może coś się stało?
Bob
Przepraszam pana, bardzo przepraszam, spóźniłem się trochę.
Scrooge
Co to znaczy? Wczoraj miał pan wolny dzień a dzisiaj się spóźnia? Jak można być tak nieodpowiedzialnym?
Bob
Przepraszam, spóźniłem się tylko raz. Już więcej mi się to nie zdarzy. Wczoraj spędziłem wieczór z moimi dziećmi, tak rzadko je widzę, czas tak szybko minął, że..
Scrooge
Tak dalej być nie może. Dość tego. Dlatego.. podwajam ci pensję?
Bob
Co pan mówi?
Podwaja mi pan pensję?
Scrooge
Tak , przede wszystkim życzę ci wesołych świąt. Nigdy ich nie życzyłem, mój przyjacielu, przebacz mi. Ale to się zmieni.
Podwajam ci pensję, bo chcę pomóc twojej rodzinie. Jutro zatrudnię w kantorze twojego najstarszego syna. Zresztą opowiem ci o ty dziś wieczorem przy szklaneczce wina.
Tymczasem napal tutaj. Nie żałuj węgla. ...
Świat jest taki piękny..../sam do siebie/