Wykorzystano: "Scenariusz ekologiczny w nauczaniu zintegrowanym dla klas 1-3" Haliny Gut
Prowadząca
My uczniowie klasy II przygotowaliśmy teatrzyk pt. ,,Zielona Łączka”, na którym serdecznie witamy p.dyrektor i oddział przedszkolny i klasę I.
ZAPRASZAMY...
Elek:
Techno kocham ponad życie,
Więc mi chyba wybaczycie,
Że tak głośno radio włączę
I zatańczę na tej łące.
Zresztą tu, na dobrą sprawę
Nic nie widać, tylko trawę...
Jeż:
Tańczyć możesz, ile chcesz ...
Narrator:
Odpowiedział chłopcu jeż.
Jeż:
Lecz z hałasem nie przesadzaj
I nam w pracy nie przeszkadzaj.
Elek:
W jakiej pracy? Jakim nam?
Przecież jeżu jesteś sam...
Jeż:
Pomyliłeś się chłopczyku,
Bo nas tutaj jest bez liku.
Są tu ssaki, płazy, gady,
Pajęczaki i owady.
Narrator:
Same tylko bezkręgowce
Liczą się tu na tysiące.
Choćby obok jest rodzinka,
Że ci zaraz zrzednie minka,
Bo nie chciałbyś przyjacielu
Nogą wejść do gniazda trzmieli!
Trzmiel:
Mieszka nas tu dwieście osób
I pokonać nas nie sposób.
Kiedy ktoś nas mocno wkurzy,
Musi zmykać – nawet duży!
Jeż: Mateusz Jarosz
Choć z natury jest spokojny,
Lepiej z trzmielem nie mieć wojny.
Biegacz:
Lecz się nie martw, bo wśród trawy
Nie ma czasu na zabawy,
Gdyż od pierwszych blasków słonka
Tętni pracą cała łąka.
Narrator:
Patrz, w mrowisku rojno, gwarnie,
Mrówki wyglądają marnie,
Bo od trzech dni pracowały,
Żadnej nocki nie przespały.
Mrówka:
Zniszczone mamy wszystko,
Łobuz wbił nam kij w mrowisko!
Rozbił sufit, przebił ściany
- powinien być ukarany!
Narrator:
Na to pszczółka rzekła mała:
Pszczoła:
Szkoda, że go nie widziałam...
Niech się jeszcze raz pokaże,
Moje żądło go ukarze!
Trzmiel:
I ja też znam taki sposób...
Przekonał on kilka osób,
Że zuchwałe zachowanie
Źle się kończy na polanie.
Narrator:
I trzmiel, tak jak pszczółka,
Zerka groźnie w stronę Elka.
Chłopiec speszył się ogromnie...
Elek:
Nie miejcie pretensji do mnie.
Ja bym mu sam osobiście
Pokazał, co o nim myślę!...
Ja tu tylko głośno grałem,
Bo nic o was nie wiedziałem.
Biedronka:
Nikt na ciebie się nie gniewa.
Zresztą, nawet nam potrzeba,
By nas dzieci odwiedzały,
Bo nam nudno przez dzień cały.
Ja potem lepiej pracuję,
gdy choć trochę pożartuję.
Kiedyś mi dziewczynka mała
Tak do śmiechu powiedziała:
,,Biedroneczko, leć do nieba,
Przynieś mi kawałek chleba...”
I cały czas uważała,
By mi krzywda się nie stała.
Delikatnie, pod kwiatuszek
Podstawiła swój paluszek,
Ja na niego się wdrapała,
Potem z czubka odfrunęłam.
Pająk:
Moja inna jest taktyka,
Więc mnie lepiej nie dotykać.
I niech chłopcy i dziewczyny
Omijają pajęczyny.
A kto spełni, o co proszę,
To mu szczęście w mig przyniosę.
Jelonek:
Ja też wolę witać gości
Bez zbędnych poufałości,
Bo, że jestem królem łąk,
Nie lubię podawać rąk.
Biegacz:
Patrzcie, patrzcie go jelonka,
Zaraz cała jego łąka...
Może ktoś mu wytłumaczy,
Że to rodzina biegaczy
Ma największe poważanie...
Królem jestem ja, mój panie!
Ropucha:
Wiecie co, jak się was słucha
Można zgłupieć!
Narrator:
- to Ropucha
Ropucha:
Przecież żaden nie ma racji
- my żyjemy w demokracji!
Odkąd tutaj, na polanie,
Było czyjeś panowanie?
Kłóćcie dalej się jak dzieci,
Zaraz jastrząb tu nadleci
I, szanowny jaśnie panie,
Skończysz w brzuchu panowanie
- gdyż przed chwilą to ptaszysko
Krążyło nad łąką nisko.
Narrator:
Na te słowa każdy znika,
By nie spotkać rozbójnika.
Jeż:
No a teraz- (Narrator: - spytał jeż)
Czy już coś o łące wiesz?
Czy jeszcze pan niedowierza,
Że tu jest ktoś oprócz jeża?
Narrator:
Elek jakby się przebudził
I do jeża się odwrócił.
Elek:
Ja myślałem: pusta łąka,
To wystawię twarz do słonka.
A, żeby się nie nudziło,
Puszczę techno – będzie miło.
Nie przyszłoby mi do głowy,
Że tu świat tętni łąkowy...
Dzięki pana uprzejmości,
Panie jeżu, znam tych gości:
Pana trzmiela i trzmielową,
Mrówkę – rudnicę – królową,
Bo choć macie liczne partie,
Wśród owadów są monarchie
I, mówiąc o demokracji,
Ropucha nie miała racji...
Sam znam w gniazdach i mrowiskach
Trzy królowe po nazwiskach...
Ropucha:
Tak, w rodzinach to się zgadza,
Panuje królewska władza,
Lecz ogólnie, na polanie,
Nikt tu władcą nie zostanie.
Choćby nawet to był jeż,
Zawsze przyjdzie inny zwierz
I trzeba się przed nim chować ,
A nie rządzić i panować.
Jeż:
Musimy się chyba zgodzić,
Że bez sensu jest dochodzi, kto by rządzić miał na łące.
Wszystkim równo świeci słońce!
Wszyscy:
Dzieci też tu zapraszamy,
Chętnie z nimi się poznamy,
I prosimy o niewiele
- żyjmy tak, jak przyjaciele!
Prowadząca:
Wiersz pt. ,,Leszczyna kwitnie”
Wiersz pt. ,,List do jaskółki”
Wiersz pt. ,,Zimno – ciepło”
Wiosna pt. ,,Wiosna”
Wiersz pt. ,,Kotki marcowe”
Wiersz pt. ,,My chcemy pracować z wiosną”
Piosenka pt. ,,Każdy kwiat to mały świat”
Piosenka pt. ,,Kwiecień”
Mamy dla was niespodziankę – zagadki.
Kto będzie znał odpowiedź,, rączka do góry”.
Zagadki przygotowali :
Dziękujemy
Załączniki: wiersze i piosenki
Hanna Zdzitowiecka - Leszczyna kwitnie
Przyleciał z daleka
Ten wiosenny wiatr.
Pomknął między drzewa,
Na leszczynę wpadł.
Szarpnął gałązkami,
Ile tylko sił,
Strącił z długich bazi
Sypki, złoty pył.
Na czerwone pączki
Złoty pyłek spadł…
- Będzie moc orzechów! –
Obiecuje wiatr.
Helena Bechlerowa – List do jaskółki
Kochana jaskółeczko!
Wracaj do nas z daleka.
Puste gniazdko pod dachem
Dawno na Ciebie czeka.
Woda w stawie tak błyszczy
I w słońcu lśni jak łuska.
Czeka, kiedy ją w locie
Skrzydłami będziesz muskać.
I niebo już błękitne,
Obłoki srebrne na nim.
Tylko Ciebie, jaskółeczko,
Nie ma pod obłokami.
A choć bociek klekocze
i bazie kwitną w lesie,
Dopiero Ty, jaskółeczko,
Prawdziwą wiosnę przyniesiesz.
Joanna Kulmowa "Zimno - ciepło"
Chmurki tu przyjdą,
to uciekną.
Bawi się marzec w zimno - ciepło.
Zamrugał słońcem.
Chlapnął deszczem.
O! Ciepło! Cieplej! Szukaj jeszcze!
Deszcz pajęczynę cienką rozsnuł
i kapie
Jakby ze stu nosów.
Patrz:
tutaj trawa już wyrosła.
Ciepło - gorąco - wkrótce wiosna.
Danuta Wawiłow "Wiosna"
Idzie wiosna po świecie,
Piszą o nie w gazecie.
Ma zziębnięte paluszki
I we włosach kwiatuszki.
Biega boso po trawie,
Trzyma ptaszki w rękawie.
Joanna Kulmowa "Kotki marcowe"
Na wierzbie nad samym rowem
- srebrne kotki marcowe.
Na deszczu i na słocie srebrnieją im futra kocie.
Plucha i zawierucha. Nie ma mamy, co wyliże brzuch do sucha.
Ale kotki marcowe nie piszczą.
Huśtają się na gałązkach. Mruczą:
- Nareszcie wiosna!
I sierść mają coraz bardziej srebrzystą.
Piosenka "Każdy kwiat to mały świat"
Nie zrywaj kwiatów, bo kwiaty żyją
Słońca szukają i wodę piją
Pragną na łące rosnąć spokojnie
Pragną dla Ciebie pachnieć upojnie
Każdy kwiat to mały świat
Mała radość żywa
Każdy kwiat to mały świat
A więc go nie zrywaj.
Jeśli gałązek drzewom nie złamiesz
To każdy pączek listkiem się stanie
Będzie zielony, a potem złoty
Kiedy nadejdą jesienne słoty.
Każdy kwiat to..........
Piosenka "Kwiecień"
1.Idzie za kwietniem
rowem zielonym
pierwsza stokrotka
w śniegu kwietniowym.
Na skrawku ciepła,
Na zimna brzeżku,
Kwiat przebiśniegu
Usiadł w dołeczku.
Kwiecień,plecień
bo przeplata
trochę zimy,
trochę lata.
2.Śniegiem sypnęło;
czy kwiaty wschodzą
na pożegnanie
ostatnim mrozom?
Uderza wiosna
o skrzydła ptakom.
Śpiew się poturlał
z góry po dachu.
Kwiecień,plecień
bo przeplata
trochę zimy,
trochę lata.