X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 22750
Przesłano:

Scenariusz współczesnej adaptacji legendy o ziemi lubawskiej

NARRATOR 1
Było to w roku 1410.
Król Władysław Jagiełło / osiłek ze złotymi łańcuchami na szyi/ ze swoim olbrzymim i walecznym wojskiem na swych czarnych koniach zwanych BMW zbliżył się do Kurzętnika.
Strach padł na mieszkańców miasteczka. Ludzie drżeli i bali się gniewu króla. Ażeby zbliżające się groźne niebezpieczeństwo powstrzymać, postanowili ojcowie prosić króla o łaskę.

NARRATOR 2
Ale żaden z nich nie miał na tyle powera, by mu podskoczyć.

NARRATOR 1
Dumą miasteczka była w owym czasie córka pewnego uczciwego mieszczanina. Olśniewająco piękna była to dziewica. Smukłą miała postać, niebieskie oczy i złociste włosy. Była ona idolką kurzętnickiej młodzieży – prezentacja- była podziwiana i przez wszystkich – chłopaków- kochana. Złocistą Kasieńką nazywana.

KASIEŃKA
- Co chłopy, z Jagiełłą sobie poradzić nie możeta? Cykor was obleciał? Dobre sobie... WWW.żal .pl? Co? Gdzie chłop nie może tam babę pośle! Co ja Se nie dam rady? Ja? Już niejednego na dysce uciszyłam... a co?

NARRATOR 1
Gdy straszny Jagiełło do miasta się zbliżał, piękna Kasieńka naprzeciw mu wyszła. Uklękła przed nim i poprosiła głosem błagalnym.

KASIEŃKA
- Drogi jegomościu, ooo nawet niezły z ciebie kolo, mięśnie jak ze stali...ale serucho z kamienia chyba nie jest, co? Daj se na luz i oszczędź nasze biedne miasteczko, gdyż jest ono w porównaniu z twoim wypasionym obozem tylko małym kurnikiem, a my ziomki wobec chmary waszej zgrai tylko stadkiem kurcząt. Odpuść sobie i nam.

NARRATOR 1
Wdzięk i piękność Kasieńki wywarły wielkie wrażenie na Jagielle. Toteż przez pewien czas przyglądał się tej milej postaci znajdującej się u jego stóp.

KASIEŃKA
- No co cie tak wmurowało, powiedz coś, bo za winklem taxi stoi, tak dla twej informacji taksiarą tu przyjechałam, drugą strefę załapałam i się strasznie wykosztowałam, więc jestem nieco wkurzona....

NARRATOR 2
Jagiełło zsiadł z konia / z samochodu lub skutera/, zdjął z głowy wspaniałą, błyszczącą koronę ze złotym orłem / kask/ włożyl ją na pozłociste włosy Kasienki i rzekl:

JAGIEŁŁO
- Przed takim cudeńkiem moja królewska slawa idzie się gonić... Powiedz Robaczku, chcesz być moją córką i bawić mnie tymi swoimi tekstami i zadziwiać swą niepo..ham..owaną urodą. Wtedy miasta z dymem nie puszczę i obwodnicą pojade...

KASIEŃKA zasmucona:
- Fajny jesteś jegomościu, ale zabierz to ode mnie / kask oddaje/, bo ja bez moich starych życia bym nie miała.

JAGIEŁŁO
- No nie! Taka laska nie może u starych pomieszkiwać, bujasz mała...

KASIEŃKA
- Spadaj!
JAGIEŁŁO
- Męża ci znajdę wśród mojej drużyny! Najbardziej wyjechanego!

KASIEŃKA
- Sory, ale nie! Mój los, moja decyzja. Zresztą mam już takiego jednego na oku. Grajkiem naszym jest. Po weselach gra. Kasę trzepie, Pełen lans, rozumiesz... I ja z nim śpiewam, tańczę trochę też... Chcesz zobaczyć? / zaczyna tańczyc/

JAGIEŁŁO
- Daj już spokój! Jeśli twój facio jest muzykantem, to ja go zabieram ze sobą. Będzie nam przygrywał, gdy bedziem się lać...

NARRATOR 2
Przestraszona tą odpowiedzią dzieweczka upadła do nóg królewskich, a łzy nieustannie płynęły z jej cudnych oczu. W gorących słowach prosiła o łaskę dla swego chłopca:

KASIEŃKA
- No jak możesz, jak możesz? Czy ty wiesz, co to jest miłość? /smarcze, rozmazany makijaż/

NARRATOR 2
Głęboki ból Kasieńki zmiękczył serce królewskie.

JAGIEŁŁO
- No okey. To pozwolisz malutka, że zrobimy mu taki mały teścik. Zabieram go na rok i będę go miał na oku. Jeśli się okaże, że na ciebie zasługuje, zwrócę ci go i chajtnąć się będziecie mogli. No i ... metropolii waszej daruję. Deal?

NARRATOR 2
Z największą wdzięcznością spojrzała Kasieńka na króla, który wsiadł na konia / motor/
i powoli odjechał / z piskiem/

NARRATOR 1
Dziewczyna smutna wróciła do miasta, żeby swojemu chłopcu życzenie króla powiedzieć.
Od tej pory nikt więcej złotowłosej Kasieńki nie zobaczył.
Zginęła ze swoim ukochanym, nim posłańcy królewscy przybyli. Jeszcze dziś wdzięczna para gdzieś głęboko ukryta siedzi, a troski i zgryzoty nie mają dostępu do ich wiecznego szczęścia.


Opracowała:
mgr Aneta Milz

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.