X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 22580
Przesłano:
Dział: Zdrowie

Tło i przyczyny nerwic

Jeden z rozdziałów książki „Psychopatologia nerwic” A. Kępińskiego nosi tytuł „Tło i przyczyny nerwic”. Rozdział ten szczególnie mnie zainteresował. Autor utwierdza czytelnika w przekonaniu iż znalezienie sytuacji nerwicowej spośród wielu, która jest przyczyną nerwicy jest prawie niemożliwe, należy więc rozpatrywać jednocześnie kilka sytuacji jako ewentualne przyczyny nerwicy. Środowisko rodzinne i środowisko pracy to dwa środowiska, w których zagęszczenie związków uczuciowych jest największe i można w nich spodziewać się źródeł konfliktów nerwicowych. U kobiet sytuacje nerwicowe częściej obserwuje się w środowisku rodzinnym, a u mężczyzn w środowisku pracy. W środowisku rodzinnym konflikt może wynikać z dążenia do zmiany postawy dziecka czy partnera, do przemodelowania go według własnego ideału, w środowisku pracy wzajemne stosunki między ludźmi doprowadzają często do nagromadzenia silnych ładunków emocjonalnych.
Autor przedstawia problem RODZINY GENERACYJNEJ jako zasadniczy problem nerwicorodny rodziny wyjściowej, czyli tej z której się wywodzimy, sprowadza się on do tego, że musi zostać zerwany bardzo ścisły związek zależności „przerwanie pępowiny”, co dla obu stron może być bolesne lecz konieczne. Podobnie jak roślina w miarę wzrostu potrzebuje coraz więcej ziemi, tak i człowiek rozszerza swą przestrzeń życiową i nie można go zatrzymać w grupie rodzinnej. Konflikt, który tkwi w samej strukturze grupy rodzinnej, wynika stąd, ze młodzi chcą się z niej wydostać, a starzy pragną ich w niej zatrzymać. Ustrzec przed niebezpieczeństwami, podzielić się doświadczeniem, by nie popełniali podobnych błędów jak rodzice, młodzi chcą jednak poznawać świat samodzielnie. Przeciwstawnym do konfliktu wynikającego z konieczności oderwania się od rodziny jest konflikt polegający na tym, że dziecko nigdy w rodzinę nie było wrośnięte, było w niej jakby obce. To problem dziecka niechcianego i niepotrzebnego. W idealnym modelu rodziny, matka stwarza klimat uczuciowy, od którego zależy formowanie się zasadniczej postawy uczuciowej dziecka. W zależności od tego klimatu świat w przyszłości będzie stale przyciągał lub stale odpychał. Natomiast ojciec odgrywa rolę w normatywnym formowaniu się świata dziecka, w tworzeniu się hierarchii wartości, podstawowych ocen etycznych, a także obrazu samego siebie. Obciążenie jednej osoby obiema rolami musi pociągać za sobą niedobór w kształtowaniu jednej z podstawowych funkcji psychicznych, czy to natury emocjonalnej czy normatywnej. Te dwa typy konfliktów w grupie rodzinnej- jeden wynikający z konieczności wyrwania się z tej grupy, a drugi wynikający z patologii klimatu panującego w rodzinie-łączą się ze sobą. Tam gdzie przeważa postawa despotyczna, łatwiej rodzą się konflikty pierwszego typu.
W dalszej części rozdziału autor zwraca uwagę na zagadnienie RODZINY PROKREACYJNEJ czyli takiej którą tworzymy w dorosłym życiu. Dwie grupy rodzinne generacyjna i prokreacyjna maja zupełnie inne linie rozwoju. W pierwszej linia rozwoju prowadzi do rozłączenia się z rodziną, rozerwania pewnych więzów. W drugiej linia rozwoju powinna prowadzić do coraz większego scalenia. Dwoje osób, które początkowo są sobie obce stwarzają nową bazę dla grupy rodzinnej. Od tego zależy atmosfera w której będzie wyrastać dziecko. Dwa podstawowe prawa przyrody – zachowania życia własnego oraz życia gatunku, różnią się tym od innych praw, że ich spełnienie nagradzane jest uczuciem przyjemności. Nie jest jednak wykluczone, że pewne zmęczenie współczesną cywilizacją, objawiające się różnymi formami znerwicowania, wynika właśnie ze zbyt łatwego osiągania przyjemności związanej z tymi dwoma prawami. Rozwój człowieka biegnie od zespolenia w kręgu rodziny generacyjnej do zespolenia w kręgu rodziny prokreacyjnej. Najbardziej narażonym na zachwianie integracji jest się w wieku młodzieńczym (najczęściej występuje schizofrenia), gdyż wówczas opuściło się jedną grupę rodzinną, a nie stworzyło się jeszcze drugiej.
Czynniki które najczęściej hamują proces integracji rodziny to: „różnica charakterów” lub raczej podobieństwa, które w jakiś sposób się zderzają. Gdy oboje partnerzy mają tę samą cechę np. impulsywność, egocentryzm, despotyzm, niezaradność, chłód uczuciowy itp., wówczas znacznie trudniej im współżyć, niż gdy cecha jest kompensowana przez przeciwna cechę partnera. Kolejne czynniki to „niezrozumienie”, „konflikty klanowe”. Polegają one na tym, że więź z grupa rodzinną, z której wyszło się samemu, przeszkadza w stworzeniu więzi w nowej grupie rodzinnej. Cień starej rodziny oddziela partnerów od siebie. Autor w dalszej części zwraca uwagę na dwa typy małżeństw: „małżeństwa spokojne” oraz „burzliwe”. W pierwszych niby wszystko jest poprawne, tylko partnerzy cierpią często na choroby psychosomatyczne lub nerwice, które są wynikiem zbyt długo i zbyt silnie tłumionych uczuć negatywnych. W drugim partnerzy ciągle rozchodzą się i schodzą, robią awantury by za chwilę kochać się ponad życie. Trudno powiedzieć, który z modeli małżeństwa jest bardziej nerwicorodny. Dalej autor rozdziału zwraca uwagę na „problem maski”. W życiu społecznym noszenie tzw. „Maski” jest koniecznością, w małżeństwie jednak maska jest czymś niewłaściwym, człowiek szuka w tym związku pełnego zrozumienia i złączenia. Noszenie maski męczy i człowiek w związku chciałby być sobą, być akceptowanym takim jakim jest. W rodzinie prokreacyjnej przyczyną nerwic może też być pewne zniechęcenie i nuda w małżeństwie, problem walki o władzę w związku. Konflikty w małżeństwie rzutują na inne dziedziny życia; zły humor powstały w domu nie znika w pracy, możemy jedynie próbować się maskować, nie jesteśmy w stanie szybko zmienić swoich nastrojów i nastawień uczuciowych. Konflikty w grupie rodzinnej wywołują najczęstsze i najsilniejsze zawirowania uczuciowe, co wynika z samej istoty tej grupy. W wielu nerwicach centralnym punktem konfliktu jest problem współżycia z partnerem seksualnym. Często też okazuje się, że leczenia potrzebuje drugi partner, ten który się do lekarza nie zgłosił. Analogicznie w psychiatrii dziecięcej, nie zawsze dziecko które wykazuje zaburzenia nerwicowe czy sprawia trudności wychowawcze, najbardziej potrzebuje opieki psychiatrycznej, okazuje się często, że takiej opieki wymagają raczej jego rodzice. Do psychiatry najczęściej trafia najsłabszy członek rodziny, a nie ten który w tej rodzinie działa najbardziej nerwicorodnie.
W dalszej części przedstawianego rozdziału autor skupił się na ŚRODOWISKU PRACY jako ewentualną przyczyną nerwic. Podwójny aspekt pracy jako środka do zdobycia jakiegoś celu, pożywienia, zaszczytów itp. I samej pracy jako celu, w którym wyzwalają się tendencje twórcze tkwiące w człowieku, jest charakterystyczny dla każdej pracy, tylko proporcja obu postaw może być różna. Każdy z obu aspektów pracy – środek do życia, akt twórczy – ma swoje specyficzne nerwicorodne możliwości. W akcie twórczym napotyka się stały opór tej części otoczenia, która ma ulec twórczemu przekształceniu. Tendencje niszczycielskie ujawniają się w pracy wtedy gdy nie daje ona oczekiwanych wyników i gdy opór „materii” przekształcanej jest zbyt wielki. Praca wykonywana wbrew własnemu przekonaniu, z poczuciem jej bezsensu, jest niezwykle nużąca, gdyż oprócz wysiłku związanego z samą pracą dochodzi mobilizacja ustroju związana z postawą agresywną. Praca taka która idzie nam dobrze nie męczy. Człowiek który chce dopiąć postawionego sobie celu, musi ciągle pokonywać w sobie uczucia negatywne w stosunku do wykonywanej pracy, inaczej by ją rzucił i nigdy nie skończył. To pokonywanie samego siebie jest największym wysiłkiem, jaki praca stawia przed człowiekiem, jest też próbą jego charakteru. Gdy praca traktowana jest jako środek do zdobycia określonego celu (pieniądze, stanowisko itp.) rodzi się zawsze pytanie, jak moja praca zostanie oceniona? W tym aspekcie pracy punkt ciężkości zostaje przeniesiony na moment końcowy –na ocenę pracy. Natomiast w aspekcie twórczym znajduje się on w momencie początkowym i podczas wykonywania dzieła. Sukcesy i niepowodzenia w pracy odgrywają rolę w formowaniu autoportretu, od nich w dużej mierze zależy, jak człowiek widzi samego siebie. Praca jest jednym z najważniejszych sposobów realizowania siebie. Nerwicorodne poczucie zmarnowanego życia łączy się najczęściej z niezadowoleniem ze swojej pracy.
Nastepnie autor opisuje ŚRODOWISKO KULTUROWE jako czynnik nerwicorodny. Czynniki kulturowe, ekonomiczne, społeczne, światopoglądowe, bez wątpienia odbijają się na środowisku rodzinnym i środowisku pracy, jednak słabo są odczuwalne przez chorych jako źródło ich konfliktów. Krąg kulturowy wpływa na formy współżycia między ludźmi, w szczególności życia rodzinnego, stwarza pewien system wartości, któremu trzeba się podporządkować, działanie nerwicorodne jest więc tu pośrednie. Rozwój nauki i techniki zapewnił człowiekowi władzę nad otoczeniem, jakiej nigdy nie miał dotychczas. Smutek dzisiejszej epoki jest smutkiem spełnionych baśni i marzeń, ponieważ w dobie takiego rozwoju trudno wymyślać baśnie. Autor wskazuje na ujemny wpływ środowiska technicznego, zbytnie zagęszczenie, nadmiar informacji powodujących dyskomfort psychiczny, nadmiar bodźców o dużej sile, które przy dłuższym działaniu uszkadzają układ nerwowy, zbyt duże szybkości powodujące, że człowiek czuje się zagubiony w takim świecie i bezsilny, stąd bierze się przewaga postawy konsumpcyjnej nad twórczą i poczucie, że żyje się w „zwariowanym świecie”. Człowiek tęskni za jakimś porządkiem, ma trudność z uporządkowaniem obrazu otaczającego świata, jest to idealne tło do rozwoju nerwicy.
Ostatnim zagadnieniem na jakie Kępiński zwraca uwagę czytelnika w tym rozdziale to zagadnienie STEREOTYPU UCZUCIOWEGO. Związki uczuciowe osoby chorej odsłaniają się w trzech omawianych kręgach: rodzinnym, pracy i kulturowym. Pewne charakterystyczne typy reakcji uczuciowych powtarzają się niezależnie od kręgu. Np. ktoś ciągle czuje się pokrzywdzony. Dany typ reakcji występował u chorego gdy był dzieckiem w domu rodzinnym, później w rodzinie założonej, w miejscu pracy, w stosunku do zagadnień ogólnospołecznych. To pewne skrzywienie jego struktury uczuciowej utrudnia mu życie niezależnie od warunków, w jakich się znajduje.
Nerwice mają różnoraki przebieg; mogą trwać krótko, minąć samoczynnie bez leczenia, mogą też trwać latami i być opornymi na leczenie, mogą też występować cyklicznie. W nerwicach krótkotrwałych na pierwszy plan wysuwa się sytuacja nerwicorodna; nerwica ustępuje, gdy sytuacja zmieni się na lepszą lub gdy chory do niej się przyzwyczai. W nerwicach przewlekłych główna przyczyna tkwi w samym chorym, w jego skrzywieniu struktury emocjonalnej. Nerwica cykliczna powstaje często pod wpływam błahej sytuacji nerwicorodnej, niekiedy występuje w określonych porach roku. Stwierdzenie czy struktura osobowości jest normalna, czy spaczona, często wydaje się czymś niemożliwym. Nie wiadomo jak określić normalną strukturę osobowości – jest to abstrakcyjna idea, jakiś idealny model człowieka. Na ogół psychiatrzy są w stanie u każdego chorego znaleźć jakieś wypaczenie struktury osobowości – kompleksy, fałszywą ocenę własnej osoby, szkodliwe nastawienie uczuciowe itp. Można by przypuszczać, że nie ma człowieka o prawidłowej strukturze osobowości, jednak jak jest naprawdę trudno powiedzieć.
Niejako w podsumowaniu rozdziału autor próbuje odpowiedzieć na pytanie „DLACZEGO W NERWICY MA SIĘ TYLE PROBLEMÓW Z SAMYM SOBĄ? Człowiek, który przed wybuchem nerwicy radził sobie z sobą, staje teraz bezradny wobec własnych problemów, kompleksów, konfliktów, uczuć, nie potrafi sobą kierować, sprawia wrażenie, że kręci się w kółko. Przypomina w swoim zachowaniu człowieka, który stara się złapać utraconą równowagę. Utrata równowagi powoduje zatrzymanie się w marszu naprzód. Analogicznie człowiek w nerwicy zatrzymuje się w swej linii rozwojowej, staje w miejscu, stąd uczucie zamknięcia w ślepej uliczce. W trudnych warunkach życiowych nerwica często znika, ponieważ warunki te zmuszają chorego do ruszenia z miejsca.
Czasem ma się wrażenie, że uczucia negatywne, które działają nerwicorodnie, tkwią w człowieku niezależnie od sytuacji zewnętrznej. Nie są one z niczym związane i wystarcza nieraz drobny uraz, by trwale przywarły do jakiejś osoby z najbliższego otoczenia. Uczucia lęku i agresji gromadzące się w człowieku szukają ujścia najczęściej w osobach z najbliższego otoczenia, więc rodziny i pracy. Osoby, które stały się celem negatywnego uczucia, często zupełnie sobie na to nie zasłużyły.
Przeczytany rozdział szczególnie mnie zainteresował, pozwolił mi na zapoznanie się z podstawowymi przyczynami nerwic. Poznałam na jakim tle mogą nerwice się rodzić i jak zachowuje się człowiek chorujący. Była to dla mnie pouczająca lektura.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.