Grupa przedszkolna: dzieci sześcioletnie ( grupa „0”).
Piosenka: „Z popielnika na Wojtusia”
SCENA I
Słoneczna wróżka- Dzień dobry. Jestem słoneczną wróżką ze słonecznego Kraju. Kocham dzieci, słońce, kwiaty i kocham piękne kolorowe baśnie.
A czy Wy kochacie baśnie? Tak? To świetnie się składa. Zaraz Wam taką kolorową bajkę wyczaruje: „ Stoi chatka na rozstaju, wszystkie bajki tam mieszkają. Entliczki, pentliczki otwierajcie bajkom drzwiczki. Śnieżek pada słońce świeci ty bajeczko chodź do dzieci.
Leśna wróżka- W zaczarowanym lesie zbieram zioła i kwiaty. Śpiewem wtóruję drzewom, tańczę wśród leśnych traw. W pięknym i tajemniczym Zaczarowanym lesie zbłąkanym wskażę drogę, rozproszę nocy mrok.
Słoneczna wróżka- Dobra Leśna wróżka przyjaciółka zwierząt zbłąkanym wskaże drogę, rozproszy nocy mrok. Dobra Leśna wróżka przyjaciółka kwiatów śpiewem wtóruje drzewom, tańczy wśród leśnych traw.
Zajączek- Leśna wróżko! Leśna wróżko!
Leśna wróżka- Co się stało?
Zajączek- Mały chłopczyk idzie przez las i bardzo płacze!
Leśna wróżka- Przyprowadź go tutaj. Może zgubił drogę w lesie?
Zajączek- Już biegnę i zaraz go przyprowadzę.
Leśna wróżka- W Zaczarowanym lesie nikt się nie smuci i nie płacze. Co się stało temu chłopcu?
Tomcio- Czy ty jesteś Leśną wróżką, która leczy zwierzęta i drzewa?
Leśna wróżka- Tak, to ja. Ale dlaczego płaczesz? Czyżbyś zabłądził w lesie? Powiedz mały chłopczyku.
Tomcio- Nie, nie zabłądziłem. Moja mama jest bardzo chora. Chciałem odnaleźć ciebie i prosić o pomoc. Leczysz przecież ptaki, zwierzęta i drzewa,
Pomóż mojej mamie!
Leśna wróżka- Bardzo chciałabym jej pomóc, ale nie mogę opuszczać Zaczarowanego lasu. Tylko tutaj posiadam czarodziejską moc.
Tomcio- Moja mama leży i nie ma siły przyjść tutaj. Co ja teraz zrobię?
Leśna wróżka- Znajdziemy jakąś radę. Bądź dzielny i nie płacz. Posłuchaj co ci powiem: za lasem i górą w Zaczarowanym ogrodzie rosną kwiaty życia, których moc uzdrawia. Stoi tam dom dwunastu braci. Idź tam przez las i góry. Jeśli zdobędziesz kwiat życia, twoja mama będzie zdrowa. Tylko pamiętaj, bądź dzielny i mądry. Wtedy braci pozwolą ci zerwać ten kwiat.
Tomcio- Dziękuję ci wróżko za radę. Pójdę tam.
Leśna wróżka i zajączek- Powodzenia, miły chłopcze, powodzenia!
SCENA II
Tomcio- Coraz gęstszy las, coraz ciemniej wokoło. Co to za dziwne głosy? Ale nie mogę się bać. Muszę być dzielny. To tylko drzewa tak szumią. To tylko ptaki tak krzyczą.
Wiewiórka- Dokąd wędrujesz mały chłopczyku?
Tomcio- Szukam Zaczarowanego ogrodu, w którym rosną kwiaty życia. Muszę zdobyć taki kwiat dla mojej chorej mamy.
Wiewiórka- O, to jeszcze daleko. Jeśli chcesz odprowadzę cię do skraju lasu.
Tomcio- Bardzo dziękuję. Będzie mi raźniej!
Leśna wróżka- Przez bór ciemny, tajemniczy wśród wysokich, starych drzew, których nikt by nie policzył mały, dzielny Tomcio szedł.
Wiewiórka- O, tutaj kończy się las, a zaczynają góry. Tutaj muszę cię pożegnać. Powodzenia mały chłopczyku!
Tomcio- Dziękuję wiewiórko. Znowu idę sam. A tu wietrzysko hula aż strach!
Miś- Dokąd to chłopcze? Nie boisz się tych wielkich gór?
Tomcio- Nie mogę się bać. Muszę zdobyć kwiat życia dla mojej chorej mamy.
Miś- Ojej, daleka czeka cię droga. Ale mogę cię poprowadzić przez góry. Znam tu każdy kąt.
Tomcio- Bardzo ci dziękuję misiu. Tyle tu dróg i ścieżek. Z tobą nie zabłądzę.
Słoneczna wróżka- Minął jary i wąwozy, minął ostre szczyty gór, kiedy z dala pośród drogi, mignął jakiś dziwny dwór.
Miś- To tam, w oddali widać już Zaczarowany ogród.
Tomcio- Dziękuję ci misiu. Dzięki tobie szybciej znalazłem ten Zaczarowany ogród, w którym rosną kwiaty życia.
Miś- Powodzenia dzielny chłopczyku! Będę w górach czekał na ciebie.
SCENA III
Tomcio- Och, jakie piękne kwiaty życia! Muszę poszukać gospodarzy. Zapukam do drzwi. Nie mogę sam ich zrywać.
Rok- A któż to zawitał do naszego dalekiego dworu? Jak tu trafiłeś chłopcze?
Tomcio- Leśna wróżka wskazał mi drogę, wiewiórka odprowadziła mnie przez las, a przez góry wędrowałem z misiem.
Rok- Ho, ho, przewędrowałeś zaczarowany las? Przeszedłeś góry i wąwozy? Odważny jesteś ho, ho. Ale powiedz mi dlaczego tu przyszedłeś?
Tomcio- Przyszedłem prosić o kwiat życia dla mojej chorej mamy. Czy mogę go zerwać?
Rok- Nie tak szybko miły chłopcze. Jesteś dobry i dzielny, ale musisz się jeszcze wykazać mądrością. To już ostatnia próba. Jeśli odgadniesz imiona moich dzieci odejdziesz stąd z kwiatem życia. Jeśli nie odgadniesz, nie zerwiesz kwiatu w Zaczarowanym ogrodzie.
Tomcio- Spróbuję zgadnąć proszę pana.
Rok- Chodźcie, chodźcie moje dzieci. Po kolei, po kolei.
Styczeń- Ja jestem pierwszym z braci i dziką mam naturę. Śnieg z wiatrem gnam po polach, mrozem przenikam las. A dla wesołych dzieci, śniegowe wznoszę góry. Na sanki, łyżwy, narty to jest najlepszy czas.
Luty- Ja w objęciach twardych dalej ziemię trzymam. Pod mym panowaniem sroga bywa zima. Jeśli nie chcesz siedzieć w domu, gdy świat mrozem skuty, wkładaj futro, wkładaj czapkę, wkładaj ciepłe buty.
Marzec- Ja kapryśną mam naturę, czasem śniegiem sypnę w twarz. Raz deszczową przygnam chmurę, a raz słońca rzucę blask. Las się budzi z wiatru wiewem, śniegi nikną z pól i łąk. Do swych gniazd wracają ptaki, wiosna, wiosna słychać w krąg.
Kwiecień- Kiedy słońce sad ogrzewa, w białych kwiatach stoją drzewa. A gdy dmuchnę w róg z wiatrami, dywan kwiatów pod drzewami. Z tego właśnie jestem znany, że ubarwiam świat kwiatami. O mnie także krąży wieść, że figielki lubię pleść.
Maj- W takt słowiczych słodkich treli, wkraczam w swoich rządów czas. Kocham słońce, chociaż czasem, ciepłym deszczem roszę was. Ale wszyscy wiedzą przecież, że gdy ja przysyłam deszcz, rosną drzewa, rosną dzieci, a w ogrodach kwitnie bez.
Czerwiec- Barwne imię mam wesołe i barwami wszystko stroję. Kwitnie w noc najkrótszą w roku, czarodziejski kwiat paproci. Nad rzekami ognie płoną, tłum świetlików mrok rozprasza. Na wędrówkę wakacyjną, wszystkie dzieci już zaprasza.
Lipiec- Słonecznymi promieniami ja najhojniej was obdzielam. Wakacyjna, urlopowa, cały tydzień trwa niedziela. Wonnym sianem, świeżą rosą, witam każdy dzień wesoły. A dokoła drzew kwitnących, pracowite krążą pszczoły.
Sierpień- W porę żniw przybywam, chylę ciężkie kłosy. W stodołach jak w skarbcach, ścielę ziarnem złotym. Czas do domów już powracać, z wakacji wesołych. I napełnić gwarem głosów przedszkola i szkoły.
Wrzesień- Złotem, brązem i purpurą, barwię liście i owoce. Zamiast berła noszę w ręku, gałąź liliowego wrzosy. A gdy słońce mgłą zasnuwam, to kasztany lecą z drzew. Głośnym stukiem obwieszczają że już lata nadszedł kres.
Październik- Lubię z suchych, barwnych liści, miękki, kruchy dywan tkać. A po polach opuszczonych, welon mgły nad ziemią gnać. Żegnam ptaki, by przed zimą opuściły nagi las. By w dalekich, ciepłych krajach, nowych poszukały gniazd.
Listopad- Słońce chowam za chmurami, coraz ciemniej, coraz słotniej. Pusto w parkach, pusto w lesie, strach na wróble w polu moknie. Wiatry moi pomocnicy, liść ostatni strącą z drzew. A ja smutne, rzewne pieśni, na deszczową nutę gram.
Grudzień- Zdobię drzewa srebrnym szronem, sypię z nieba gwiazdki białe. Nikną gwiazdki, gdy je pragną złapać w locie rączki małe. Czas świąteczny, czas wesoły, za to wam w nagrodę daję,. I prezenty dźwigam wspólnie z moim gościem Mikołajem.
Rok- Dziękuję wam dzieci. I co? Wiesz jak się oni nazywają?
Tomcio- Tak, tak już wiem.
Rok- Powiedz mi na ucho. Doskonale! A czy wy też wiecie? Pokażcie się raz jeszcze moje dzieci, a wy powiedzcie ich imiona. A teraz Tomcio, może wiesz jak ja się nazywam?
Tomcio- Jest pan ojcem dwunastu miesięcy, a więc pana imię Rok
Rok- Brawo! Kwiat życia czeka na ciebie. Podejdź i zerwij go, zasłużyłeś na to!
Tomcio- Tak się cieszę. Jaki wspaniały! I pachnący! Dziękuję panu. Spieszę się bardzo do mojej chorej mamy. Do widzenia.
Rok- Do zobaczenia! Ciągle się przecież będziemy spotykać.
SCENA IV
Miś- Czekam i czekam na Tomcia a jego nie ma i nie ma. O! Jesteś nareszcie.
Tomcio- Tak, tak i spójrz mam kwiat życia dla mamy!
Miś- Teraz szybko dojdziemy do lasu, znamy już drogę.
Tomcio- Biegnijmy!
Miś- Poczekaj, nie mogę tak szybko.
Słoneczna wróżka- Mkną przez, jary i wąwozy, znika w dali dziwny dwór. Coraz bliżej las zielony, coraz niższe szczyty gór.
Tomcio- Zobacz, już widać las.
Miś- A więc musimy się pożegnać. Do widzenia, dzielny chłopcze.
Tomcio- Do widzenia misiu. Dziękuję za pomoc. Niedługo odwiedzę cię znowu. Przyjdę z moją mamą. Zobaczysz.
Wiewiórka- Czekałam na ciebie. O! Masz kwiat życia! Tak się cieszę!
Tomcio- I ja się cieszę. Teraz chcę szybko znaleźć się w domu. Czarodziejski kwiat uzdrowi moją kochaną mamę!
Wiewiórka- Odprowadzę cię do końca lasu najkrótszą drogą.
Tomcio- Biegnijmy!
Słoneczna wróżka- Szybko, najszybciej spiesz Tomcio do domu. Aby mamie ukochanej kwiat życia zdrowie dał. Miną smutki i troski, radość w domu zagości. Bo mały, dobry chłopczyk, odwagi wiele miał.
Piosenka: „ Na strunach igieł”
Zakończenie- Jest tylko jedna, jedyna. Co zaczarowanym mrugnięciem wigilijną bajkę zaczyna. A wtedy niech się śmieje kolęda i gałązki świerkowe, niech nam pachną na zdrowie. Wesołych Świąt! A z gwiazdką pod świeczek łuną jasną, życzcie sobie najwięcej zwykłego, ludzkiego szczęścia. Wesołych Świąt!