Realizacja założeń ścieżek: edukacja ekologiczna, wychowanie patriotyczne i obywatelskie. Może być wykorzystana podczas przygotowań do akcji "Sprzątanie Świata".
Leśne pogwarki
Sroka: Fiu, fiu, fiu! Coś takiego! Zawsze mam jakieś nieprzyjemności! Leśna Rada posądziła mnie, że naśmieciłam na placu Buków. Złożę zażalenie do Borsuczego Trybunału. Żyję przecież w demokratycznym Lesie.
Kukułka: Cóż tak się nad sobą użalasz?! Twoje narzekania słychać w głębi Lasu.
Sroka: Jesteś kukułką, więc chyba mnie rozumiesz. Ciebie też się zawsze o coś oskarża, choćby ta coroczna afera z podrzucaniem jaj.
Kukułka: Ale to zupełnie co innego! A śmiecenie nie służy żadnemu mieszkańcowi Lasu.
Sroka: Tak, na pewno. Ale dlaczego oskarżono tylko mnie? Śmiecą przecież i bobry, i wiewiórki, i dziki...
Wiewiórka: Siedzę na moim ulubionym konarze i przysłuchuję się waszej rozmowie. Zgadza się, Sroko, każdy z mieszkańców Lasu trochę śmieci. Na przykład ja. Gdzie mam umieszczać orzechowe łupiny lub puste szyszki? Po posiłku wyrzucam je po prostu z dziupli.
Dzięcioł: Mam mieszkanie na sąsiednim drzewie, Wiewiórko. Chyba widzisz również moje śmieci? Gdy stukam w drzewo, zawsze sypią się jakieś drzazgi, kora się kruszy i wszystko spada na ziemię.
Kukułka: Skoro śmiecimy wszyscy, więc Sroka nie może ponosić całej odpowiedzialności. To dla niej zbyt wielki ciężar. Chodźmy razem do Sowy. Ona na pewno znajdzie jakieś rozwiązanie.
.......................................................
Sowa: Kto tam? Kto mnie budzi? Przecież to jeszcze nie wieczór!
Wiewiórka: Sowo, czy mogłabyś nas przyjąć? Mamy poważny problem.
Sowa: Jeżeli nie możecie poczekać do zmroku, proszę, wejdźcie. O co chodzi?
Dzięcioł: Rada Leśna posądziła Srokę o śmiecenie. Tylko Srokę. Tak naprawdę to każdy z nas ma coś na sumieniu, jeżeli chodzi o bałaganiarstwo i zaśmiecanie Lasu. Pragniemy, aby te sprawę jeszcze raz rozpatrzono.
Sowa: Tak, zgadzam się. Jestem tylko protokolantem podczas zebrań Rady Leśnej, więc radzę udać się do Rysia. On w tym roku sprawuje urząd przewodniczącego.
Sroka: Zajmijmy się tym od razu. Nie odkładajmy na później.
Wiewiórka: Dobrze radzisz. Jeżeli się nie mylę, to przewodniczący Ryś dzisiaj przyjmuje w swoim biurze przy ulicy Dębowej.
Sarenka: Dokąd idziecie? Jesteście tacy poważni.
Dzik: Ależ liczne towarzystwo! Dokąd zmierzacie?
Sowa: Idziemy do przewodniczącego Rysia. Chcemy z nim porozmawiać o porządkach w Lesie.
Sarenka: Idę z wami. Ta sprawa także leży mi na sercu.
Dzik: Ja również chętnie się tym zajmę. Ostatnio o śmiecenie posądzono tylko Srokę. A ja przecież też mam kilka grzeszków na sumieniu. Dlaczego tylko Sroka ma się czerwienić?!
Sowa: Chodźmy zatem. Pospieszmy się.
.......................................................
Ryś: Proszę, proszę wejść. Wielu interesantów, więc na pewno przychodzicie z ogromnie ważną sprawą.
Sowa: Rysiu, mój przyjacielu! Sprawa nie może czekać. Sroka została oskarżona, jako jedyna, o zaśmiecanie Lasu. A jak widzisz, to my wszyscy przykładamy do tego rękę. Nieraz nieświadomie, ale nie da się ukryć, że śmiecimy.
Kukułka: Tak, właśnie! Nie chcemy, aby tylko Sroka nosiła to brzemię. Musimy znaleźć wspólne rozwiązanie, bo każdy z nas jest odpowiedzialny za czystość naszego Lasu.
Ryś: Dobrze, że przyszliście. Zastanawiałem się nad Sroką i nad nami. Nie da się ukryć, śmiecimy wszyscy.
Sarenka: Co zatem proponujesz? Nie będziemy pisać żadnych petycji i zażaleń do urzędów. Na odpowiedzi trzeba nieraz długo czekać.
Ryś: Jakie rozwiązania proponujecie? Pamiętajcie o sprawiedliwym podziale obowiązków.
Dzik: Proponuję, aby w naszym Lesie zorganizować akcje, które będą miały na celu uporządkowanie środowiska.
Wiewiórka: Wybierzemy także jedno odpowiednie miejsce, gdzie powstanie wysypisko śmieci.
Dzięcioł: Dobrym rozwiązaniem będzie także przetwarzanie śmieci organicznych i wykorzystanie wyników przetwarzania do użyźniania borówkowych i jagodowych szkółek. Grzybniom też takie nawożenie nie zaszkodzi.
Sroka: W wybranych miejscach Lasu umieścimy kosze na śmieci.
Kukułka: Chętnych do pomocy na pewno znajdziemy. Już my sami tworzymy silny zespół.
Sowa: Uważam, że nasze propozycje powinni poznać wszyscy mieszkańcy Lasu. Nie zapominajmy o dzieciach. One nas obserwują. Co będzie, jeżeli nauczą się złych nawyków? Ratujmy nasz Las, póki czas.
Ryś: Wszystkie pomysły są wspaniałe i możliwe do zrealizowania. Na zebraniu w piątek poinformujemy wszystkich, co wymyśliliśmy.
Sarenka: Ja i Sroka przygotujemy ulotki informujące o zebraniu i umieścimy je w różnych punktach Lasu.
Ryś: Sądzę, że razem osiągniemy wiele. Nie sztuka zrzucić odpowiedzialność na jedną osobę, lecz sztuka podjąć wspólny wysiłek dla ratowania wspólnego dobra.
Sowa: Las naszym domem, Las to ojczyzna.
Tu pachnie szczęściem, każdy to przyzna.
Śmieci, odpadki do kosza hop!
NIE! - Zaśmiecaniu. STOP! STOP!