„Ania boi się”
Ciepłe słońce w okna świeci
Rozwesela wszystkie dzieci.
Lecz już zabaw dobieg kres,
Czas porządek zrobić też.
Pani dzieci pospieszała,
O obiedzie pamiętała.
A gdy w okno znów spojrzała,
Wielką chmurę w nim dojrzała.
Wtem za oknem chmurzy się
Ciemno w sali bardzo jest.
Szarobury widać świat,
Słońca całkowicie brak.
Dzieci salę posprzątały,
I do okien wnet pognały.
Wszyscy bacznie obserwują
Co ta chmura wyczaruje.
Tylko Ania nie podeszła
Stała w z boku przy szafeczce.
Smutna minę bardzo miała
Wystraszona była, blada.
Pani szybko zrozumiała,
Ze się Ania burzy bała.
Obok Ani przystanęła
Mocno ja w objęcia wzięła.
Nic się nie martw powiedziała,
Ja się burzy także bałam.
Wciąż odczuwam taki lęk,
Gdy błyskawic, grzmotów dźwięk.
Nagle obok się zjawili
I do pani swej wtulili
Wszyscy co się burzy bali
Lecz nie chcieli być wyśmiani.
Wtedy pani przemówiła
Rymowankę ułożyła.
Już po burzy, już po strachu,
Mój ty dzielny przedszkolaku.