Autor: Katarzyna Wiktorek
Szkoła Podstawowa 122 w Łodzi
Czerwony Kapturek dla Babci i Dziadka
SCENA 1 Wstęp
NIMFA - taniec
Budzi się i tańczy balet do utworu Griega „ Poranek”, budzą się dzieci – kwiaty ( dziewczynki) i z lasu wychodzą ziewające krasnoludki.
WILK 1 śpi na podłodze ( pod drzewem)
SŁONKO – wschodzi i pokazuje się zza kotary – zawisa wysoko
Po tańcu zza drzewa wychodzi wilk i ryczy ( ziewa)
WILK 1 : - Och, jak ja się nie wyspałem!! ( ziewa)
Przecież całą noc czekałem,
Kiedy wreszcie zjem śniadanie.
Całą nockę czekam na nie.
Porozglądam się troszeczkę... hmmm
( patrzy na widownię- na dziadków)
Czuję, że tu mięska sporo( zaciera ręce).
Pan .. i Paani, nie wiedziałem ,
Że się Państwo
dziś tak tłumnie
Tutaj zbiorą.
Ale... zanim do was wrócę wykąpać się muszę,
a dopiero nieco później wrzucę coś na brzuszek.
( wilk wychodzi ziewając i gładząc się po grubym brzuchu).
SCENA 2 Rozmowa kapturka z mamą przed chatką
Gdy wilk chowa się za zasłoną, z domku wychodzi Czerwony Kapturek i zbiera kwiatki na tle melodii, w pewnym momencie zaczyna śpiewać:
KAPTUREK 1
1. Nie Mruczek, nie Burek,
Nie jeż, nie ptak -
Czerwony Kapturek
To ja zwę się tak.
Mam warkoczyk,
Modre oczy,
Buzię mam jak mak.
Nie Mruczek, nie Burek
Nie jeż, nie ptak -
Czerwony Kapturek
To ja zwę się tak.
2. W tej chatce, przy mamie
Mój cały świat,
Nie psocę, nie kłamię,
A mam dziewięć lat.
Nie znam troski,
śpiewam piosnki,
Kocham każdy kwiat.
Pobiegnę na wzgórek,
A las mi gra,
Czerwony Kapturek
To ja, właśnie ja!"
Z domku słychać wołanie mamy:
MAMA : - Czerwony Kapturku, Kapturku !!! ( Z domku wychodzi mama z koszyczkiem i zatroskana mówi :
- Był dziadunio u mnie z wieczora,
Przyniósł wieści, że babcia jest chora!!!
KAPTUREK 1: -No to co ?
MAMA: - Musisz szybko jej zanieść lekarstwa.
Ja nie mogę zostawić gospodarstwa.
KAPTUREK 1: - A co ty będziesz wtedy robiła , gdy ja się tak będę męczyła ?
KRASNOLUDEK I : - Musi kota napoić !
KRASNOLUDEK II: - Musi kozę wydoić!
KRASNOLUDEK III: - Musi posprzątać w kurniku,
bo tam śladów lisa bez liku.
( macha ręką)!!!
KRASNOLUDEK IV: - I nakwasić kiszonych ogórków !!!
KRASNOLUDEK V: - Skocz do babci, Czerwony Kapturku.
KAPTUREK 1: - Koszyk jest ciężki , a ja malutka .
Poproś o pomoc krasnoludka. ( obraża się i ma niemiłą minę)
MAMA: - W tym koszyczku jest masło.. i serek... ( wymienia powoli)
KAPTUREK 1 : zagląda do koszyczka i narzeka
- I leków różnych szereg:
Tabletki aspiryny
I suszone maliny,
Proszki od bólu głowy
I olej rycynowy,
Kwas borny do płukania
I maść do nacierania....
MAMA: -Proszę cię nie trać, córeczko czasu,
Biegnij z koszyczkiem do lasu.
Idź prosto, nie zbaczaj z drogi ,
bo niedaleko mieszka wilk srogi.
KAPTUREK 1: - Też mi wilk , straszna nowina .
To jest tylko większa psina ( śmieje się i macha ręką )...
No dobra, już pójdę tylko zjem śniadanie
Przecież w końcu całą noc czekam na nie.
Mama z Kapturkiem wracają do domu na śniadanie. Mama kiwa przecząco głową załamana zachowaniem córki.
SCENA 3 Rozmowa wilka i lisa
Na tle muzyki „ Różowa pantera” z lasu ( powoli ) wychodzi nadal głodny wilk (rozgląda się ), sprawdza ,czy nikogo nie ma i woła Lisa ruchem ręki. Chodzą wilk z lisem ( aż zamilknie muzyka ).
WILK 1: - Chytrus! Patrz! Nikogo nie ma.
Strach przed ludźmi to jest ściema!
Czy to tutaj, tamtej nocy
Podwędziłeś kilka kurek ?
LIS: - Tak, to tu dzisiejszej nocy
przegonił mnie Kapturek. ( dumnie wypina pierś do przodu)
Za plecami wilka i lisa stoi niewidzialna zakryta tiulem nimfa ( tańczące wcześniej )
I mówią swoje kwestie do uszu lisa
NIMFA I do LISA: - Nieładnie, nieładnie.
Bo ci łapka odpadnie. ( Lis ogania się łapą od nimfy , której nie widzi ).
LIS : - Mówiłeś coś wilczurze ? ( wilk kiwa głową ,że nie ).
Chyba od przejedzenia mam jakieś majaczenia( kiwa głową )
Wilk zaciera ręce:
WILK 1 : - A chociaż dobra była ta kurka, co ma złote piórka ?
A jadłeś podwędzaną ,czy może grillowaną?
LIS : - Widzę ,że miałbyś chętkę na moją stołówkę,
Lecz to niemożliwa rzecz.
Wszak kurnik to moja kuchnia ,
a ty sobie w lesie jedz. ( mówi z troską jako przyjaciel )
NIMFA I do LISA : - Nieładnie, nieładnie.
Bo ci jęzor odpadnie.
( Lis ogania się łapą od nimfy , której nie widzi ).
LIS: - Wczora z wieczora,
Gdy do kur się zakradałem,
Zobaczyłem dziadka i przypadkiem usłyszałem: ( lis naśladuje dziadka)
„Babcia jest bardzo chora,
ma gorączkę i kaszeeelek ...”
Że ją boli, że jest źle
i tam takie ble, ble ,ble, ble .
NIMFA I do LISA: - Nie śmiej się dziadku z czyjegoś wypadku ,
dziadek się śmiał i to samo miał.
LIS : rozgląda się mówiąc ( trzyma się rękoma za głowę, myśli, że stracił rozum)
- Och, matulu , kto to gada?
Te mądrości wypowiada.
Chyba muszę przejść na dietę
i pożegnać się z kotletem.
Boże, ja chyba niechybnie zginę.
Chyba zostanę wegetarianineeem...!!!
Lis boi się , trzyma za głowę i ucieka.
W tym czasie wilk mówi:
WILK 1: - I co dalej. No mów bracie !
( po chwili)
Uciekł chytrus przebiegły, taki odważny niby,
A tak się szybko złamał, że chce jeść same grzyby!!!( łapie się za głowę i śmieje się.)
Przed wilkiem staje żaba z napisem – NIE LUBIĘ CZERWONEGO KAPTURKA
Żaba nie lubi CZ. K., więc zdradza wilkowi jego plany.
ŻABA : - Zawsze jak babcia jest chora, albo też chory jest dziadek
To mama i Kapturek zanoszą im obiadek.
Idą ścieżyną wąską, przez zagajnik wrzosowy,
Tam zaraz za polanką stoi domek babciowy.
Babcia jest teraz chora i potrzebuje opieki
Trzeba jej zrobić zakupy, obiad zanieść i leki.
Niebawem Kapturek wyjdzie z domku i ruszy przez lasek.
Niegrzeczna z niej dziewczynka ,więc zmykam stąd tymczasem.
Żaba odchodzi . Zaczyna grać muzyka do Piosenki Wilka z Czerwonego Kapturka
WILK 1 : Cieszy się , podskakuje i gdy zabrzmi odpowiednia muzyka zaczyna śpiewać.
Wilk ucieka do lasu ( za kotarę ).
- W las dam nurka
Kapturkowi dam nauczkę .
Bo mam chrapkę
I na babkę,
I na wnuczkę.
Gdy w brzuchu burczy,
Dostaję skurczy
I jem wszystko, że aż furczy,
Taki ze mnie wilk!
SCENA 4 Spotkanie wilka z kapturkiem w lesie
W tle gra muzyka utworu „ Poranek”. Z domku wychodzi Czerwony Kapturek i marudzi:
KAPTUREK 2 : - Mieszkam za siedmioma górami,
za lasami i za siedmioma rzekami .
Boże, jak ja mam wszędzie daleko !!!
A teraz jeszcze babcia mnie wzywa.
Och , jaka ja jestem nieszczęśliwa.
Wilk skradając się podchodzi pod domek w czasie ,gdy kapturek marudzi.
WILK 2 : - A kto tu tak marudzi ?
Mówi wilk , a Kapturek wzdryga się przestraszony.
KAPTUREK 2: - Aaaaa! Ratunku ! Co się stało ?
( odwraca się)
Czy ja to mam stresów mało!?
( uderza wilka koszykiem )
WILK 2 : - A dokąd to zmierzasz mały Kapturku
Z koszyczkiem pełnym łakoci.
( zagląda do koszyczka)
Słyszałem , że do chorej babuni,
czy może do chorej cioci?
KAPTUREK 2 : - Nic ci nie powiem , boś ty wilk niecnota.
Rzucasz się na ludzi , gdy przyjdzie ochota.
A mama mnie ostrzegała ,
bym z tobą nie rozmawiała.
Podobno zajadasz mięsko i szynki
i lubisz zjadać grzeczne dziewczynki.
WILK 2 : - A ty jesteś niby grzeczna?
Słyszałem o tobie co nieco .
Podobno nie słuchasz mamusi .
KAPTUREK 2: Słucham.
WILK 2 : Podobno nie kochasz babusi .
KAPTUREK 2 : Kocham.
WILK 2: I nie szanujesz dziadunia .
KAPTUREK 2: Kłamiesz.
WILK 2 : - I nie pomagasz mamie!! (Kapturek robi się smutny).
Wszystkie zwierzęta w lesie cię
znają i na ciebie narzekają.
KAPTUREK 2: - Że nadepnęłam żabkę? WILK : odpowiada na każde pytanie : Tak
- Że wyrwałam muszce łapkę ?
- Że mrowisko podeptałam?
- Kota za ogon szarpałam?
- Że wypiłam ptasie jajka?
- Że życie ze mną to nie bajka?
- Że lisa przegoniłam?... ale to w
dobrej wierze zrobiłam .
Musiałam kurkom ratować życie.
On do kurnika dobierał się skrycie.
Czy wy nie możecie zmienić swojej
diety?
Zacznijcie jeść owoce, a nie wciąż
kotlety.!
WILK 2: - Nie jadam niegrzecznych dziewczynek,
więc ciebie nie ruszę,
bo w nocy po takiej potrawie
cierpiałbym katusze.
Miałbym zgagę , niestrawność , refluks żołądkowy ,
A poza tym do czynienia miałbym pewnie z gajowym ( mówi do widowni)
Aale, jeśli potrzebujesz pomocy ,
chętnie ci pomogę
i do chorej babci
z koszyczkiem ruszę w drogę.
A tylko swój kapelusik pożycz mi,
Niech babcia myśli, że ja to ty.
KAPTUREK 2 : - Dobrze , lecz pamiętaj,
bez żadnych numerów.
I dobrze ci radzę , nie złam umowy,
Bo niechybnie cię dopadnie mój dziadek gajowy.
(Kapturek idzie do domku)
WILK 2 : - Ale z ciebie Kapturku naiwna dzieweczka.
Zaraz zjem i babcię i twego dziadeczka.
( śpiewa )
- W las dam nurka
I Kapturka szybko zmylę .
Złapię babkę w mą pułapkę
już za chwilę.
Gdy w brzuchu burczy,
Dostaję skurczy
I jem wszystko, że aż furczy,
Taki ze mnie wilk!
( wilk śmieje się i odchodzi za kotarę)
SCENA 5 U babci w domku.
W tle brzmi „Piosenka gajowego”- z tekstem , w tym czasie zza kotary wychodzi dziadek gajowy, wędruje przez las , wychodzi babcia. Przygotowują się do sceny u babci w domku.
„ Przez lasy, przez dąbrowy wędruje gajowy
La la la la la la la la la la la la
Na trąbce w lesie gra i gra, a echo niesie tra ra ra!
Ma broń nabitą w dłoni, ta broń go obroni
La la la la la la la la la la
Nie straszny jest mu niedźwiedź zły, nie straszne mu są wilcze kły!
Przez lasy przez dąbrowy wędruje gajowy
Lala...
Dziadek gajowy wraca do domku i pomaga babci usiąść przed domkiem na leżaczku. W scenie bierze udział kotek, którego babcia co jakiś czas głaszcze po głowie.
Wychodzi dziadek, babcia i kotek.
DZIADEK : - Usiądź sobie moje złotko
Takie piękne słonko świeci.
Kapturek przybędzie do ciebie niebawem,
A ja ten czas wykorzystam na leśną odprawę.
Sprawdzę, czy małe jelonki mają sianko w paśniku,
No i, czy się powiększyło stado leśnych dzików.
( cieszy się na myśl ,że urodzą się młode dziki)
BABCIA : - Tak mój drogi mężu, nie ma to jak dzieci ,
Gdy Kapturek jest przy mnie słonko
mocniej świeci.
Taka to pomocna, kochana dziewuszka,
A policzki jej tak błyszczą jak rumiane jabłuszka.
Idź mężu kochany, już się lepiej czuję
Posiedzę tu sobie i pokontempluję.
( pomyślę, zastanowię się , porozmyślam)
DZIADEK : - No to pędzę i szybciutko pozałatwiam sprawy ,
A gdy wrócę to się wspólnie napijemy kawy.
Kapturek wypije soczek malinowy,
skosztujemy ciasteczka i placek drożdżowy.
(Dziadek wychodzi , a odchodząc macha ręką do babci, babcia do niego )
BABCIA : - Pa , pa, pa...
Babcia siedzi i opala twarz. W tle gra muzyka „ Różowa pantera”. Powoli zaczyna skradać się wilk.
Chodzi dookoła babci , ale babcia udaje, że nie widzi wilka.
Po pewnym czasie babcia odzywa się.
BABCIA: - Hmmm... co to za zapach unosi się dokoła.
( wymienia powoli co czuje i oblizuje ,
gładzi po brzuchu.)
Czuję placek drożdżowy z malinami...
i szarlotkę z jabłuszkami......
i ciasteczka lukrowane , czekoladą
polewane....
( babcia otwiera oczy )
Czuję też zapach futra.., jakby kota lub
królika,
... hmm, albo bardziej przypomina ...
wiem!... kapturkowego chomika !!!
( babcia cieszy się i klaszcze w ręce , w tym czasie wilk robi coraz bardziej zdziwioną minę , aż wreszcie oburzony babci słowami wyskakuje i staje przed babcią. Babcia nie boi się wilka, bo wyczuła go nosem. Uśmiecha się. )
Oburzony wilk mówi:
WILK 3 : - Och, co to to to nie. Jestem oburzony.
Ja mam być chomikiem, zostałem znieważony.
Taki wilk poważny, groźny ludożerca ....
( wilk chce coś powiedzieć wymachując rękoma,
ale na jego słowa odzywa się babcia)
BABCIA: - Olaboga , też się znalazł.
Wielki mi morderca. (babcia wstaje i składa ręce, jak do modlitwy : - ))
Nie wierzę, żeś taki groźny.
Nie wierzę , że nie masz serca.
( babcia prowadzi zawstydzonego wilka za łapę do krzesełka)
Usiądź obok mnie. Proszę spocznij sobie .
Utniemy sobie pogawędkę, a ja ci soczek zrobię.( nalewa soczek z dzbanka)
Podaj koszyczek. Co przesyła moja córka ? (babcia zastanawia się)
Ależ, ależ, przecież miała przysłać do mnie Kapturka. ( babcia wyjmuje rzeczy z koszyczka ).
WILK 3 : ( Mówi do widowni cicho)
- Niby taka dobra wnusia,
myślcie sobie co chcecie
Ale ja jestem przekonany,
Że szpera teraz w tablecie.
BABCIA : - Co tam mówisz kochanieńki ,
Bo niedosłyszałam....! ( nastawia uszu).
WILK 3 : - Mówię, że Kapturek nie mógł,
No to mnie przysłała !!!( krzyczy wilk do ucha babci).
BABCIA : Poczęstuję cię dzisiaj pycha owocami
A na deser sobie zjemy placek ze śliwkami.
(Babcia częstuje wilka malinami – żelki )
WILK 3: Bleee... ja nie jem takich potraw.
Ja jem tylko mięsko.
Z niejednej diety owocowej
wyszedłem zwycięsko.
KWIATEK 1 : Chociaż jedną skosztuj. Malinki są zdrowe.
KWIATEK 2 : Mają dużo witamin i są odlotowe.
KWIATEK 3 : Może rumiane jabłuszko wilczuniu skosztujesz.
Choć malutki kawałek może skonsumujesz.
KWIATEK 4 : Wprawdzie owoce nie sycą
tak dobrze jak mięsko ,
lecz niejedną chorobę pokonały zwycięsko
KWIATEK 5 : Uwierz nam na słowo, zobacz jak żyjemy.
My kwiaty mięsa nie jemy , a jednak rośniemy!
Wilk próbuje malinkę, początkowo ma minę niezadowoloną , ale po pewnym czasie zaczyna mu smakować , robi wielkie oczy i gładzi się po brzuchu. Mówi z buzią pełną malin ( żelków )
WILK 3 : - No to prawda, smakołyczek to nieznany
w wilczym świecie nielubiany , aaaale ...
co by tu nie gadać, chyba zacznę go zajadać!!!
Częstuje się jeszcze jedną malinką i siada. Siedzi na krzesełku obok babci i stolika. Wilk gładzi się po brzuchu.
W tle zaczyna grać muzyka ze słowami do piosenki gajowego
( fragment)
„ Przez lasy, przez dąbrowy wędruje gajowy
La la la la la la la la la la la la
Na trąbce w lesie gra i gra, a echo niesie tra ra ra!
Ma broń nabitą w dłoni, ta broń go obroni
La la la la la la la la la la
Nie straszny jest mu niedźwiedź zły, nie straszne mu są wilcze kły! itd
Z lasu wraca dziadek i zobaczywszy wilka w kapeluszu
DZIADEK: - Aaaa , wilczurze zły łobuzie ,
raz dwa, ręce do góry.
Chciałeś pożreć moją żonę,
Twoje dni są policzone!
Wilk stoi z rękoma w górze i objada się malinkami.
Do dziadka podchodzi kotek i zabiera mu powoli z rąk strzelbę. Dziadek zastanawia nad tym co mówi kotek.
KOT: - Miauu. Babcia jest cała i zdrowa .
Nie martw się dziadziu kochany
Wilk to przyjazna osoba.
Widzisz , że zaszły zmiany ?
Siedzi z nami przy stole ,
Zajada owoce i ciastka
Wspólnie sobie siedzimy , o życiu gawędzimy.
Bo wśród przyjaciół panuje zgoda,
Ot , to i taka widzisz przygoda. Miauuu
Na scenę wbiega Czerwony Kapturek
KAPTUREK : - Babciu kochana przez las pędziłam
Przepraszam ,że cię tak zostawiłam.
Dałam wilkowi koszyk z lekami
Nie pomyślałam co będzie z wami.
A gdy się później zastanowiłam
To zaraz tutaj wnet przypędziłam.
O babciu droga już będę grzeczna
I zawsze będę przy tobie
I tobie dziadziu także przyrzekam,
Że w lesie nic złego nie zrobię . ( przytula babcię)
Wszyscy aktorzy wychodzą, stoją z tyłu , a Kapturek przytula się z babcią i dziadkiem.
Obok stoi wilk .
DZIADEK: - Tak , chyba to dla nas wszystkich nauczka,
- Że babcię powinna kochać wnuczka,
KAPTUREK : - Że czasem ktoś kto źle postępuje, przemyśli później to i żałuje,
BABCIA : - Że nie każdy wilk bywa zły, choć czasem na nas wyszczerza kły,
WILK 3 : - Że można kogoś nauczyć dobroci , choćby za cenę kilku łakoci,
WSZYSCY : - Że miłość i przyjaźń to ważna rzecz,
bo warto przyjaciela przy swym boku mieć!!!
Do muzyki do utworu SAVAGE - ONLY YOU, wszyscy śpiewają piosenkę
1. Tylko ty, cały dzień ,w nocy też, chciałbyś być, dziadkiem mym.
Tylko ty, cały czas , ze mną chcesz, tylko grać, w kaarty.
Babci boisz się, nie denerwuj się, przecież obiad masz ... naa czas!
Babcia też, kocha cię, no i nas - wnuki swe, kochać chce.
Pyszne są , jej ciasteczka i wiśniowy dżem, ja to wiem.
Kiedy patrzę tak , na was to ma twarz, głośno śmieje się , kocham was!
REF. Zaraz prezent wam dam. Pięękny obraz.
Namalowałem go sam. Pierwszy raz.
Zdrowia i szczęścia dziś, życzę wam!!!
A teraz całuska wam dam!!!!
Dzieci podbiegają do dziadków z prezentami w postaci obrazów,
które wcześniej przygotowały w klasie.
Wykorzystano :
utwory z bajki” Czerwony Kapturek:
Piosenka Czerwonego Kapturka,
Piosenka gajowego,
Piosenka wilka
utwór Savage pt. „ Only you”.
"Różowa pantera "