PAMIĘTAJCIE O OGRODACH
Scenariusz dotyczący Święta Ziemi- WSTĘP
Poniższy scenariusz jest rozbudowanym wstępem do tematów dotyczących ochrony przyrody, a ściślej mówiąc tematyki drzew związanych nie tylko z lasem czy parkiem, ale też z ogrodami.
Przed komputerem siedzi grupka dzieci (Marysia, Tomek, Natalia, Julka, Sebastian) oglądających występ Jonasza Kofty z Opola 1977r. W tle słychać piosenkę Kofty PAMIĘTAJCIE O OGRODACH (refren).
Dzieci sprawiają wrażenie zachwyconych piosenką, kiwają się na boki w rytm muzyki.
Akt I
Na scenę wchodzi inna zdenerwowana uczennica- Justyna. Przeszkadza jej wyraźnie muzyka i zafascynowani nią uczniowie.
Justyna
Justyna wrzeszczy.
Stop! Stop! Stop!
Moje uszy już nie mogą tego wytrzymać!
Wyłączcie to!
Ile razy można słuchać tej starej piosenki?!
Dziewczyna zaczyna parodiować piosenkę – specjalnie fałszuje: PAMIĘTAJCIE O OGRODACH...........
Co to ma być? Jakie ogrody?
Co wy z tymi ogrodami?
Ja wam raz na zawsze skasuję oglądanie tych starych piosenek na YouTube!
Zasłania ekran monitora materiałem.
Julka
Justyna, opanuj swoje emocje! Nie każdy musi lubić tak jak ty- Justina Bibera!
Marysia
Nie, ona woli zespół WEEKEND!
Dzieci na złość Justynie zaczynają śpiewać piosenkę ONA TU JEST I TAŃCZY DLA MNIE...
Zaczynają się przekrzykiwać, a za chwilę sprzeczać o coś.
Krzyś
Wchodząc na scenę; nie jest obeznany w sytuacji.
Czy ja mogę wiedzieć o co tu come on? Co to za wrzaski i kłótnie?
Słyszałem w tle fajną muzyczkę (Krzyś nuci), a teraz to jakaś krwawa jatka. O co wy się tak wszyscy kłócicie?
Kobiety, opanujcie się!
I mężczyźni też opanujcie swoje emocje.
Sebastian
Próbując złagodzić sytuację.
Dobrze. Ja ci powiem o co chodzi.
Pani o przyrody zadała nam pracę domową dotyczącą ogrodów.
Człowieku! Gdyby to było coś o lasach- to ja to rozumiem.
O górach- to ja to rozumiem.
Nawet o wiosce Pigmejów- to ja to rozumiem! Ale o ogrodach- to ja tego nie rozumiem!
Krzyś
Udając luzaka.
Koleś, gdybyś ty mieszkał w wiosce Pigmejów, to raczej obowiązek szkolny nie wchodziłby w grę.
Miałbyś taki luzik...( udaje rozmarzonego)
Ludzie! Zapomnijcie na chwilę o szkole. Zorganizujmy sobie jakoś fajnie czas.
Marysia
No, właśnie pani od przyrody nam już czas zorganizowała. Ślęczymy nad książkami i nic. Jedyne co nam przyszło do głowy to skorzystać z wujka GOOGLE. Wpisaliśmy ogrody i co? I wyświetliła nam się piosenka na YouTube.
Krzyś
Dajcie spokój z tą szkołą...
Idzie się do szkoły – i już pół dnia z głowy.
Wraca się do domu i drugą połowę dnia siedzi nad książkami i odrabia prace domowe.
A o ile mi wiadomo ½ + ½ = 1
O matko! Cały dzień zajęty szkołą.
Ludzie! Ja mam chyba depresję!
Ratunku!
Natalka
Przemądrzałym tonem.
Depresję to ty będziesz miał, jak dostaniesz pałkę z tych ogrodów. Jedyneczkę mój drogi masz jak w banku.
Ala
Stara się ratować sytuację.
Słuchajcie. Weźmy się w garść.
Trzeba stawić czoło przeciwnościom losu.
Natalka
Uszczypliwie do Ali.
Poetka się znalazła. Jak tak pięknie mówisz to weź udział w konkursie recytatorskim. Może zajmiesz pierwsze miejsce. Od końca (dodaje z przekąsem).
Tomek
Udając nauczyciela, który chce zdyscyplinować grupę.
Dobrze. Dosyć tego. Ktoś tu musi pokierować waszym losem i będę to ja.
Justyna
Ok. panie mądralo.
Sebastian
Dajcie mu powiedzieć!
Tomek
Otóż, moi kochani, ogrody od dawien dawna były dla człowieka oazą spokoju.
Począwszy od słynnego rajskiego edenu Adama i Ewy, poprzez wiszące ogrody Semiramidy uznane za jeden z siedmiu cudów świata, a skończywszy na ogrodach papieskich.
Justyna
Pretensjonalnym tonem.
Dobrze Tomek, ale ty za bardzo zagłębiasz się w historię, a zapominasz o przyrodzie.
Tomek
To jak jesteś taka mądra, to ty coś powiedz o ogrodach.
Justyna
Zdenerwowana na Tomka.
A pewnie, że powiem.
Krótko i na temat.
Ogród to drzewa. A drzewa to miły chłodek w letni dzień.
I słuchajcie teraz ludziska, bo będzie najważniejszy moment:
Recytuje z nadmiernym przejęciem, z gałązką w ręce, fragment fraszki J. Kochanowskiego „Na lipę”.
Gościu, siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie!
Nie dojdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie (...)
Natalka
Ironicznie i ze złośliwością.
Ale zaszpanowała Kochanowskim.
Julka
Natalka; nie bądź złośliwa.
Przecież lipa, o której mówiła Justyna jest nie tylko drzewem dającym miły cień, ale też jest lecznicza.
Mamy miód lipowy, podczas przeziębień pijemy herbatkę z kwiatu lipy...
Marysia
Przerywając Julce.
Wiem! Wiem!
Słuchajcie ludzie ! Przecież o tych ogrodach to można nawet książkę napisać!
Tomek zaczął mówić o historii ogrodów, o architekturze, Justyna o literaturze, a Julka o pożytkach płynących z posiadania drzew. I jeszcze do tego ta piosenka Jonasza Kofty PAMIĘTAJMY O OGRODACH.
Natalka
Mentorskim tonem.
Można napisać grubaśną książkę, a dodatkowo umieścić w niej wiele fotografii.
Bo moi drodzy, ogrody to temat – rzeka.
Chciałabym jednak przedstawić wam pewną historię, która wydarzyła się naprawdę, a którą to również możecie opisać w pracy domowej.
Chcecie posłuchać, a może i zobaczyć?
(zwraca się do widowni)
A było to tak:
W TYM MIEJSCU MOŻNA OPOWIEDZIEĆ DOWOLNĄ HISTORIĘ DOTYCZĄCĄ OCHRONY PRZYRODY (KONKRETNIE DRZEW). JA SKORZYSTAŁAM ZE SCENARIUSZA Z KSIĄŻKI MAŁGORZATY WIECZOREK I DOROTY WIECZOREK, POD TYTUŁEM „INSCENIZACJE NA KAŻDĄ OKAZJĘ”, WYDAWNICTWA HARMONIA.