CO SŁYCHAĆ W GRUPIE
Przedstawiamy kolejny numer Jeżyka.
Zachęcamy do czytania naszej gazetki – w tym numerze znajdą Państwo coś dla siebie i dla waszych milusińskich.
Stopka Redakcyjna
A może wasze dziecko, drodzy rodzice, ułożyło jakiś wiersz, ciekawie zakończyło znaną bajkę, cos ciekawego powiedziało? Chętnie to wydrukujemy. Wszelkie uwagi i pomysły dotyczące gazetki prosimy kierować do wychowawczyń naszej grupy:)
Redakcja Gazetki
KOCHANI RODZICE
NIKT NIE RODZI SIĘ CZYTELNIKIEM, CZYTELNIKA TRZEBA WYCHOWAĆ,
DLATEGO - CZYTAJCIE SWOIM DZIECIOM
20 MINUT DZIENNIE. CODZIENNIE!
Listopad - Tematyka miesiąca:
Tematyka miesiąca:
1. Jesienne nastroje ( 02.11. – 08.11.2013)
2. Znamy te baśnie (11.11. – 15.11.2013)
3. W świecie teatru (18.11. – 22.11.2013)
4. Bezpieczna droga do przedszkola ( 25.11. – 29.11.2013)
Założenia dydaktyczno – wychowawcze:
1. Obserwowanie zmian zachodzących w przyrodzie późną jesienią, wstępujących zjawisk atmosferycznych np.: padającego deszczu, mgły, obniżającej się temperatury, skracającej się długości dnia
2. Wzbudzanie zainteresowania literaturą poprzez słuchanie wierszy, opowiadań, baśni, recytowanie indywidualnie i zespołowo
3. Rozwijanie zainteresowania sztuką jaką jest teatr, wyjaśnienie i zrozumienie pojęć teatr-budynek, teatr- przedstawienie sztuki, poznanie pracy aktora oraz pozostałych pracowników teatru
4. Wdrażanie do dbałości o własne bezpieczeństwo, wprowadzenie zasad ruchu drogowego, zapoznanie z sygnalizacją świetlną, miejscem przejścia dla pieszych.
„JEŻYK” NR 3/2013
STRONA 2
KĄCIK DLA RODZICA
Inne w domu, inne w przedszkolu
Bywa, że w czasie rozmów indywidualnych nauczycielki z rodzicami wychodzi na jaw, że dziecko zupełnie inaczej zachowuje się w domu a inaczej w grupie przedszkolnej.
Rodzice i nauczycielka mogą odnieść wtedy wrażenie, że rozmawiają o dwóch zupełnie innych osobach; okazuje się bowiem, że dziecko ciche i spokojne w domu – w przedszkolu za żadne skarby nie chce podporządkować się grupowym zasadom. Bez przerwy protestuje albo zaczepia inne dzieci. Można sobie wyobrazić zdziwienie mamy, gdy słyszy od nauczycielki, że to właśnie jej grzeczne w domu dziecko – „rozkłada pracę w grupie”. Bywa też odwrotnie; mama nie może się nadziwić, że jej dziecko słucha pani, grzecznie się bawi, chętnie pomaga pani i innym dzieciom, sprząta po sobie zabawki! W domu natomiast „ nie ma na niego sposobu”, zazwyczaj ma odmienne zdanie niż rodzice, rzadko ma ochotę na wykonywanie prac porządkowych ze swoimi zabawkami.
Zarówno rodzice jak i nauczycielka często interpretują taką różnicę w zachowaniu dziecka jako wynik nieodpowiedniego postępowania tej drugiej strony. Rodzice zapewne z oburzeniem podejrzewają wymuszanie posłuchu za pomocą lęku, a wychowawczyni podejrzewa rodziców o nadmierne rozpieszczanie i wyręczanie dziecka w domu.
Teoretycy wychowania wzywają tu do ujednolicenia wymagań wobec dziecka adekwatnie do jego wieku, przez wszystkich, którzy się nim zajmują. W wielu kwestiach zasadę tę trudno podważyć. Z pewnością widok babci, która mimo bólu w krzyżu schyla się do stóp wnusia, choć on już od kilku lat radzi sobie z wiązaniem butów (gdy musi), nie jest widokiem budującym. Ale cóż - już takie wyjątkowe
i kochane są te nasze babcie, którym ciągle się wydaje, że wnusio jest nadal rocznym maleństwem.
Nasz zdrowy rozsądek potrafi jednak wyjaśnić tę sytuację. Przecież mama, czy babcia pełnią inną rolę w życiu dziecka niż pani z przedszkola. Także i sytuacja w domu jest inna niż w przedszkolu. Tylko pozornie słuszne wydaje się, by oczekiwać od dziecka tego samego w obu sytuacjach. Nawet człowiek dorosły wymaga od siebie sprostania pewnym regułom w pracy, a zwalnia się z nich w domu. Każdemu z nas potrzeba sytuacji, w której możemy się sprawdzić, ale pod warunkiem, że w innych warunkach będziemy mogli mniej się starać i trochę rozluźnić, a nawet popełnić jakiś błąd. Nawet dwulatek potrafi się nauczyć, że co innego wolno przy mamie, co innego przy babci.
Podporządkowanie się poleceniom wychowawczyni, normom grupy czy powstrzymywanie się od kapryszenia wymaga od dziecka już pewnej dojrzałości.
„JEŻYK” NR 3/2013
STRONA 3
Niektóre z hałaśliwych, przekornych przedszkolaków to dzieci, które walczą w ten sposób o swoją indywidualność. Pragną one za wszelką cenę, nawet cenę kary, odróżnić się od pozostałych dzieci. Czują się zaniepokojone tym, że wszystkie zabawki w sali są wspólne. Jest to dla nich ogromny chaos, jeśli świata nie da się uporządkować na rzeczy „moje” i „nie moje”. Ich dramat polega na tym, że wolą być nie lubiane i karane niż traktowane jak wszystkie inne dzieci w grupie. Przeżywają bowiem wtedy niepokój, że są niezauważane, nieważne, niemal nie istnieją. Wydaje im się, że w grupie zatraca się ich indywidualność,odrębność. Takiemu dziecku można pomóc, pozwalając możliwie najczęściej decydować po swojemu. Na przykład pozwólmy mu samodzielnie wybrać ubranko do przedszkola, sok na półce w sklepie, książkę, której chciałoby posłuchać na dobranoc. Dużą rolę może tu odegrać włącznie dzieci do „prac kulinarnych” lub plastycznych. Jest to okazja, aby dziecko wykazało swój temperament, pomysłowość. Nabiera też pewności, że nie wszystko zależy od dorosłych. Po jakimś czasie dziecko poczuje się pewniej i zacznie szukać naturalnej przyjemności w przynależeniu do grupy innych dzieci. Chłopiec będzie chciał z innymi kolegami budować z klocków, a dziewczynka wspólnie z innymi będzie bawiła się w dom.
Bywa też odwrotnie, że dziecko w domu wobec rodzeństwa agresywnie walczy o swoją indywidualność, natomiast w przedszkolu jest spokojne, wyciszone, opanowane – wręcz grzeczne.
Część dzieci, zupełnie jak dorośli w pracy, znajduje w przedszkolu jakąś odskocznię od domowych napięć. Dziecko przecież przeżywa dużo bardziej, np. napięcie między rodzicami lub chorobę kogoś najbliższego. To tylko nam dorosłym wydaje się, że dziecko jest małe i „ono tego nie rozumie”, tymczasem dziecko jest doskonałym obserwatorem i rozumie więcej niż myślimy. A że czasem dziecko nie umie wytłumaczyć co dookoła jest „nie tak”, jego lęk wzrasta, odczuwa ono jakieś zagrożenie.
Jest więc dużo powodów, dla których zachowanie dziecka w domu może być zgoła różne niż w przedszkolu. Jeżeli różnica w zachowaniu jest rażąca może być to sygnał czegoś niepokojącego. Dziecko wysyła nam informację, że w którymś z tych miejsc jest mu zbyt trudno. Takim trudnym miejscem może też być dom.
Pamiętajmy jednak o tym, aby dać dziecku możliwość odreagowania, odpoczynku. W domu niech odpocznie od przedszkola i odwrotnie. Oczywiście jeśli dziecko takiego odreagowania wymaga. Przecież my dorośli też wymagamy odpoczynku po pracy w zaciszu domowym, a praca pozwala nam zapomnieć o domowych kłopotach. Podobnie jest z dziećmi.
Jeśli nie popadamy w skrajność, mając w domu nieco inne wymagania niż w przedszkolu, uczymy dziecko elastyczności i adekwatnego odróżniania wymogów sytuacji.
Czy znasz te przysłowia:
- Gdyby kózka nie skakała................ (to by nóżki nie złamała)
- Jak Kuba Bogu.......................... (tak Bóg Kubie)
- Dopóty dzban wodę nosi................. (dopóki mu się ucho nie urwie)
- Gdzie się dwóch bije................... (tam trzeci korzysta)
- Nie przyszła góra do Mahometa.......... (przyszedł Mahomet do góry)
- Kto rano wstaje........................ (temu Pan Bóg daje)
- Gdzie diabeł nie może.................. (tam babę pośle)
- Na złodzieju........................... (czapka gore)
- Czym chata bogata...................... (tym rada)
- Lepszy wróbel w garści................. (niż gołąb na dachu)
„JEŻYK” NR 3/2013
STRONA 4
KĄCIK DLA DZIECKA
SŁOTA Cz. Janczarski
Pada za oknem deszcz jesienny.
Jędruś jest senny, kot jest senny.
Tak by się jeszcze smacznie spało!
Sad otulony mgiełką białą,
nie widać gruszy i jabłoni.
A woda szumi, pluszcze, dzwoni...
- Śpij, śpij... - szeleszczą krople wody
w kałużach, w trawie, na wiklinie.
- Lepszej doczekasz się pogody,
jesienny deszcz nieprędko minie...
Po szybie krople wolno płyną:
- Śpij, śpij, Jędrusiu, pod pierzyną.
Za oknem deszcz jesienny pada.
Jędruś się zrywa, buty wkłada:
- Jeszcze dzień prześpię - daję słowo,
pod kołysankę deszczykową!
O, niech nie myśli sobie słota,
że może uśpić mnie jak kota!
JESIENNA WRÓŻKA D. Gellner
Gdy ugryzę czerwone jabłuszko,
to zostanę
Jesienną Wróżką!
Na kucykach,
zamiast wstążek,
jesień liście mi zawiąże.
I naszyje
na fartuszek
szlaczek z małych,
złotych gruszek.
Przyjdzie wiatr
na srebrnych nóżkach,
powie:
- Jaka piękna Wróżka!
Nie pozna mnie tata,
nie pozna mnie mama.
A czy ja w lusterku
„JEŻYK” NR 3/2013
STRONA 5
poznam siebie sama...
ZRÓB ZE MNĄ MAMO
ZRÓB ZE MNĄ TATO
Dzieci i rybki głos jednak mają,
czyli wierszyki łamiące języki!
Gimnastyka buzi i języka
ŻABA
Warzy żaba smar, pełen smaru gar,
z wnętrza gara bucha para, z pieca bucha żar,
smar jest w garze,
gar na żarze,
wrze na żarze smar.
KOCURY
Rudy kocur w kolorowym garniturku
gra na trąbie serenadę na podwórku,
serenadę gra na trąbie,
rabarbarem drewno rąbie,
rekinami dyrygując w rybim chórku.
Bury kocur w okularach i turbanie
turla perły po królewskiej porcelanie,
na organkach ćwiczy chorał,
zagłuszając cały morał, bzyczał jak na wiolonczeli
i brzmiał niczym trzódka trzmieli,
skrzypiał wdzięcznie jak skrzypeczki
i podzwaniał jak dzwoneczki.
a więc wierszyk bez morału pozostanie..
DROŻDŻAK
W misce warstwami:
kostka drożdży (rozkruszyć do miski)
1 szklanka cukru
1 cukier wanilinowy
3/4 szklanki oleju
4 roztrzepane jajka
szczypta soli
3/4 szklanki zimnego mleka
4 szklanki mąki
Wstawić na noc do lodówki. Przykryć ścierką.
Rano wymieszać dokładnie drewnianą łyżką.
„JEŻYK” NR 3/2013
STRONA 6
Na wierzch owoce, kruszonka lub cukier puder.
Kruszonka: 1/2 kostki masła, 1/2 szklanki cukru, 1 i 1,2 szklanki mąki, 1 żółtko, 1 cukier wanilinowy. Piec ok 25-30 min w temp 190-200 stopni. Ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika.
ŁAMIGŁÓWKI MĄDREJ GŁÓWKI
Jesienna zabawa z sylabami
Pokolorujcie na niebiesko chmurki, w których są wyrazy jednosylabowe, na czerwono- wyrazy dwusylabowe, na zielono- trzysylabowe.
„JEŻYK” NR 3/2013
STRONA 7
Dnia 22 października odbyła się wycieczka
do Nadleśnictwa Siewierz..
Dzieci miały okazję wybrać się na wycieczkę do mini parku i mini lasu w której obserwowały kolekcję kilkudziesięciu gatunków drzew i krzewów. Dzieci zostały zapoznane ze znajdującymi się tam urządzeniami łowieckim – paśnik oraz posyp dla bażantów. W parku uczyły się rozpoznawać rodzime gatunki drzew.
Kolejnym punktem wycieczki była lekcja w Izbie Edukacji Leśnej.
Izba jest bogato wyposażona w eksponaty zwierząt, roślin i innych materiałów traktujących o pracy leśnika. Dzieci mogły obejrzeć przygotowaną ekspozycja ze zwierzętami leśnymi, zarówno ssakami jak i ptakami, które dzięki systemowi dźwiękowo-oświetleniowemu podczas omawiania są odpowiednio oświetlone, a także odtwarzany jest głos danego zwierzęcia. Ta część wycieczki była dla dzieci bardzo atrakcyjna, gdyż z bliska mogły się przyjrzeć tym zwierzętom, które znały tylko z książek.
Następnie wybraliśmy się do miejsca zwanego "zieloną klasą". W tym miejscu nasze dzieciaki zjadły obiad i mogły odpocząć oraz pobawić się na łonie przyrody.
Ostatnim punktem naszej wycieczki był spacer do pobliskiego lasu. Dzieci w skupieniu obserwowały tamtejszą przyrodę i nasłuchiwały odgłosów usłyszanych zwierząt.
Dzieci wróciły zadowolone z wycieczki, a swoje wrażenia utrwaliły na przepięknych rysunkach.
Dziękujemy Rodzicom i dzieciom
którzy wzięli udział
w Ogólnopolskim Konkursie
"Tworzę! Nie marnuję, z odpadów nowe rzeczy buduję
DOWCIP ZA GROSIK
-Mamo, ile jest w tubce pasty do zębów ?
Nie mam pojęcia, synku.
-A ja wiem! Od telewizora do kanapy!
Jasio przychodzi do domu. Mama krzyczy:
-Dlaczego masz takie brudne ręce???
- Bo bawiłem się w piaskownicy!!!
- Ale dlaczego masz czyste palce???
- Bo gwizdałem na psa!!!
„JEŻYK” NR 3/2013
STRONA 8
Poczytaj swojemu dziecku...
WKŁADKA DLA MAMY, BABCI, DZIADKA
„Bajka o pajączku”
Mały pajączek zachorował. Wiele dni przeleżał w szpitalu. Często myślał o swoich kolegach, tęsknił za nimi. Marzył o wspólnych zabawach, rozmowach, nie mógł się doczekać, kiedy wróci do domu i wreszcie pójdzie do przedszkola. Jesteś prawie wyleczony - powiedział pewnego dnia lekarz. - Musisz tylko jak najszybciej nauczyć się chodzić o kulach, bo twoje nóżki są jeszcze bardzo słabe. - To nic wielkiego, nauczę się tego, a potem wrócę do domu, do przedszkola i będę już zawsze z moimi kolegami - pomyślał sobie pajączek. Wszystkie ćwiczenia wykonywał z wielką chęcią i energią, nieraz ścierał pot z czoła, przezwyciężał ból, ale się nie poddawał. Marzył o dniu, kiedy koledzy przyjmą go z powrotem do grupy. Opanował doskonale sztukę chodzenia o kulach, potrafił nawet chodzić sam, podpierając się jedną kulą. To był wielki sukces.
Nareszcie nastąpił ten długo oczekiwany dzień. Serce rozpierała mu radość, że już za chwilę będzie razem z kolegami. Wszedł do sali i... Najpierw zaległa cisza, a potem posypały się wyzwiska: kuternoga, niezgrabek - i śmiech, wytykanie palcami. Pajączek zagryzł zęby z bólu, płakał w środku, ale na twarzy nie pojawiła się żadna łza. Doszedł do krzesełka i usiadł. Jeszcze nigdy nie czul się taki smutny. Od tej pory w przedszkolu stał zawsze na uboczu, nie bawił się z innymi. Nie wychodził na podwórko. Mijały tygodnie.
Nauczycielka - pani Pajęczyca – powiedziała dzieciom, że w przedszkolu odbędzie się wielki konkurs. Co to za konkurs, co to za zadanie? - pytały pajączki bardzo zaciekawione. A co pajączki potrafią robić najlepiej? - spytała pani. Oczywiście pajęczynę! – chórem odkrzyknęła grupa. Tak, zgadłyście - potwierdziła nauczycielka. - Jest to bardzo ważny konkurs dla pajączków - powtórzyła. – Bierzcie się do pracy, bo za tydzień rozstrzygnięcie - dodała. Przez cały tydzień pajączki ciężko pracowały, tkały piękne pajęczyny. Pracował też mały pajączek. Tworzył swoją pracę w domu w samotności. Ostatniego dnia pajączki przyniosły swe prace i trwało niekończące się porównywanie. Tylko pracy małego pajączka nikt nie oglądał. Oddał pani na końcu i prosił, żeby jej nie pokazywała. Następnego dnia pani Pajęczyca oceniła prace i z radością oznajmiła, że zwyciężyła praca małego pajączka. Dzieci były bardzo zdziwione. Pani rozwinęła rulon i przed oczami pajączków ukazała się sieć cała utkana z promieni słońca, mieniąca się wszystkimi kolorami tęczy.
Dzięki małemu pajączkowi grupa wygrała konkurs. W nagrodę pojedziemy na wycieczkę – powiedziała pani.
Hurra, hurra! - rozległy się gromkie krzyki. Wszyscy byli dumni z kolegi. Gratulowali mu i przepraszali za swoje zachowanie. Od tej pory już nikt go nie przezywał, przeciwnie - wszyscy chcieli się z nim bawić i uczyć, byli dumni z jego umiejętności.
A czy Ty wiesz jak wyglądają pajęcze sieci? Wybierz się z rodzicami na jesienny spacer do lasu tam pracowite pajączki przędą najpiękniejsze pajęczyny.
Narysuj sieć pajęczą.
„JEŻYK” NR 2/2013
STRONA 9