Dariusz Trybuła,
Wiadrów
Streszczenie artykułu pt. „Zespół maltretowanego psychicznie dziecka” autorstwa Jolanty Makowskiej
Artykuł pt. „Zespół maltretowanego psychicznie dziecka” autorstwa Jolanty Makowskiej opisuje istotę tego zjawiska a także mówi o kilku przykładach takich dzieci.
O „zespole” maltretowanego dziecka słyszy się bardzo często w mediach: telewizji, radiu, prasie i nawet w Internecie. Próbuje się nakłonić wszystkich (w myśl starego hasła, ze „wszystkie dzieci są nasze”) aby chciały i potrafiły zaobserwować, co się dzieje w ich otoczeniu i na wypadek gdyby taka sytuacja maltretowania dziecka miała miejsce w lokalnym środowisku chcieli i wiedzieli Jak zareagować i gdzie zgłosić o zaistniałej sytuacji. Warte uwagi i zastanowienia się czy w danym domu wszystko jest w porządku? są poobijane kolana, siniaki na ciele, zadrapania i skaleczenia. Trzeba się przyjrzeć wtedy czy rodzice nie stosują wobec swoich dzieci niedozwolonych metod (antymetod) wychowawczych, np. rózgi, pasa albo pięści.
Autorka artykułu w swojej już kilkunastoletniej praktyce pedagogicznej i z doświadczeń życiowych zna kilka przypadków fizycznego bądź psychicznego znęcania się nad swoimi dziećmi przez zdegenerowanych lub chorych psychicznie (sadyzm) rodziców lub opiekunów. Jednym z przykładów dziecka, które opisuje autorka w artykule jest historia maltretowanego chłopca.
„...chłopiec dziesięcioletni, lekko opóźniony w rozwoju. Rodzice nie mogąc znieść, że syn „wolno myśli” podczas wykonywania zleconych mu zadań (np. odrabianie lekcji) wymuszali szybsze tempo poszturchiwaniem i kuksańcami. Za złe oceny przynoszone ze szkoły dostawał lanie. Najczęściej były to klapsy, ale wymierzane ręką ojca – siatkarza na pewno były dotkliwe. Chłopak bardzo przeżywał każdą wymierzaną mu karę, ale raczej nie tyle ze względu na doznawany ból, ile poczucie krzywdy. Mimo bowiem wysiłków i starań nie mógł i nie był w stanie dorównać w efektach swoich prac bardziej inteligentnym kolegom”.
Autorka pisze, ze człowiek który był poddawany torturom twierdzi, że łatwiej jest znieść duże cierpienie fizyczne niż naciski i szantaż psychiczny czy emocjonalny. Łatwiej jest też zapomnieć o cierpieniach fizycznych i wyprzeć je ze świadomości. To wręcz przeciwnie do cierpień natury moralnej i uczuciowej, które odciskają trwałe piętno na resztę życia.
Jeżeli chcielibyśmy porównać liczbę dzieci, które cierpią z powodu maltretowania fizycznego i maltretowania psychicznego to Autorka śmiało wysuwa tezę, że tych drugich jest o wiele więcej i ze nie ma dla nich możliwości do pomocy. Autorka zdaje sobie sprawę z tego, że ewentualne skargi dzieci i ich wołanie (słowne lub bezsłowne) o ratunek pozostaje bez echa i dzieci gnębione psychicznie bardziej niż dzieci bite – muszą cierpieć w milczeniu i poczuciu bezradności.
Zdarza się także tak, że często dzieci są odrzucone i niekochane przez swoich rodziców, na których nawet nikt nie podnosi ręki, nie karci ich pasem, ale które są traktowane jak uciążliwy obowiązek – bo przeszkadzają matce, ojcu, obojgu rodzicom w ich karierach zawodowych dlatego, że są przeszkodą na drodze do ich samorealizacji, a także w korzystaniu z uciech życiowych. Autorka pisze, ze „niekochanie dzieci może przejawiać się także w ich instrumentalnym traktowaniu. Najczęściej – wykorzystywaniu jako zakładników w prowadzonych przez dorosłych ich „prywatnych wojnach”. Najczęściej są to wojny miedzy skłóconymi, rozwodzącymi się lub rozwiedzionymi rodzicami. Dzieci pełnia w tych wojnach rolę niezwykle celnej, skutecznej, a niekiedy niemal dosłownie śmiercionośnej broni, która ma trafić w najczulsze miejsce przeciwnika i zadawać mu maksymalnie dużo cierpienia”.
Autorka podsumowując swój artykuł występuje z apelem do dorosłych, a zwłaszcza do nauczycieli, wychowawców i księży katechetów aby na swoich lekcjach przerabiali oprócz materiału, który przewiduje program nauczania starali się dostosowywać zajęcia tak aby poznać nieprzewidziane w programie zdanie własne każdego dziecka. Powinni namawiać uczniów do swobodnych wypowiedzi na piśmie i w rysunkach, a także do dyskusji na rozmaitsze tematy, które interesują uczniów i tych przewidzianych w programie szkolnym. Można wtedy więcej dowiedzieć się o danym uczniu i pomóc mu albo chociaż postarać się pomóc.
Opracowano na podstawie artykułu pt. „Zespół maltretowanego psychicznie dziecka” autorstwa Jolanty Makowskiej