poprzez chwilę
Świat
zsunął się w zamyślenie
spłoszony huraganowym
epilogiem
zawartym
w osiodłanej chmurze
pełzającej w rynnie
wypełnionej
strumieniami krwi
tuli w nagich ramionach
ocalałe resztki
egzystencji
nie oglądając się
w głąb siebie
w obawie przed
zamienieniem się
w słup soli
===================================