I. LITERATURA PODMIOTU
1. Mickiewicz A.: „Żaby i ich króle” [w:] „Bajki”, Wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 1951.
2. Orwell G.: „Folwark zwierzęcy”, Tłum. Teresa Jeleńska, Oficyna Literacka, Kraków 1993.
3. Stine R.L.: „Żonka” [w:] „Aż śmierć nas rozłączy”, Wyd. Albatros, Warszawa 2007.
4. Swann L.: „Sprawiedliwość owiec. Filozoficzna powieść kryminalna”, Wyd. Amber, Warszawa 2006.
5. Szymborska W.: „Kot w pustym mieszkaniu” [w:] „Koniec i początek”, Wydawnictwo a5, Poznań 1996.
6. Tokarczuk O.: „Prowadź swój pług przez kości umarłych”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2009.
II. LITERATURA PRZEDMIOTU
1. Chrzanowski M., Tarkowski S.: „Szkolny słownik motywów literackich”, Wyd. SKRYPT, Warszawa 2003, Hasło: Przyjaźń, Hasło: G. Orwell Folwark zwierzęcy.
2. Olinkiewicz E., Radzymińska K., Stys H.: „Słownik encyklopedyczny, Wydanie II poprawione”, Wyd. Europa, Wrocław 2000, Hasło: Bajka, Hasło: Powieść Kryminalna.
3. Wojda D.: „Milczenie słowa, o poezji Wisławy Szymborskiej”, Wyd. UNIVERSITAS, Kraków 1996, Str. 70.
4. Zeler B.: „O poezji Wisławy Szymborskiej (opracowanie szkolne)”, Wyd. Książnica, Katowice 1996, Str. 86-90.
5. Www.literatura.gildia.pl/tworcy/leonie_swann/sprawiedliwosc_owiec/recenzja.
6. www.students.pl/kultura/details/35550/Olga-Tokarczuk-Prowadz-swoj-plug-przez-kosci-umarlych-recenzja.
Ramowy plan wypowiedzi
1. TEZA
Zwierzęta, jako nieodzowny element naszego środowiska, w sposób naturalny przenikają do twórczości artystów różnych epok i gatunków literackich. Wykorzystanie ich jest zróżnicowane i może przyjmować formy komiczne, poprzez luźne analizy zachowania licznych stworzeń, po zawoalowane obrazy zachowań ludzkich.
2. TREŚĆ
a) Krótki rys historyczny motywu zwierzęcia w literaturze.
b) „Kot w pustym mieszkaniu” - obraz zwierzęcia przywiązanego do pana i pozbawionego z nim kontaktu.
c) Zwierzęta jako element komiczny lub alegoria zachowań ludzkich w bajce „Żaby i ich króle” Adama Mickiewicza.
d) Obraz społeczeństwa przy użyciu substytutów zwierzęcych w powieściach zarówno poważnych, jak i z przymrużeniem oka, na przykładzie „Folwarku zwierzęcego” G. Orwella oraz „Sprawiedliwości owiec” L. Swann.
e) Nasi mniejsi bracia – zwierzę przywiązane do człowieka i człowiek przywiązany
do zwierzęcia w opowiadaniu R.L. Stine’a „Żonka” oraz w powieści O. Tokarczuk „Prowadź swój pług przez kości umarłych”.
3. WNIOSKI
a) Zwierzę w literaturze może być wykorzystane dosłownie, bądź jako alegoria, w sposób zabawny lub dający do myślenia.
b) Mimo iż są niżej na drabinie ewolucyjnej, zwierzęta potrafią odpłacić tak za miłość,
jak i za wyrządzone krzywdy.
III. MATERIAŁY POMOCNICZE:
1. Arkusz z przygotowanymi cytatami.
ARKUSZ Z CYTATAMI:
1. Wisława Szymborska – „Kot w pustym mieszkaniu”:
„Nic niby tu nie zmienione, a jednak pozamieniane. Niby nie przesunięte, a jednak porozsuwane. I wieczorami lampa już się nie świeci.”
2. Wisława Szymborska – wywiad:
„Pocieszam się zresztą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.”
3. Sławomir Skomra – recenzja książki:
„Owce nie są czytelnikowi obojętne tak bardzo, że w połowie powieści mówi sobie, że ma gdzieś jak skończy się książka byleby owcom nic się nie stało.”
4. Olga Tokarczuk - „Prowadź swój pług przez kości umarłych”:
„Człowiek ma wobec Zwierząt wielki obowiązek - pomóc im przeżyć życie, a tym oswojonym- odwzajemnić ich miłość i czułość, bo one nam dają o wiele więcej, niż od nas dostają.”
Człowiek jest stworzeniem stadnym. Stworzeniem towarzyskim. Nie jesteśmy przystosowani do życia w samotności, toteż szukamy sobie przyjaciół – osób, z którymi kontakt pozwoli naszej egzystencji nabrać kolorów. Ale nie ograniczamy się jedynie do stworzeń nam podobnych. W poszukiwaniu kompana sięgamy dalej, do świata naszych mniejszych braci – zwierząt. To naturalne – w końcu wywodzimy się z natury. Nie ma zatem powodów, by dyskryminować inne jej dzieci. Obserwujemy je więc, naśladujemy, zaprzyjaźniamy się z nimi. Jesteśmy blisko, toteż nie jest zaskoczeniem fakt, iż nasze obserwacje znajdują ujście na arkuszach papieru, w formie powieści i wierszy.
Zwierzęta w literaturze przewijają się nieustannie, niezależnie od epoki czy gatunku. Już starożytni potrafili wykorzystać je twórczo, umieszczając je w niemal każdej mitologii, a i prehistoryczni ludzie rysowali mamuty na ścianach jaskiń. W średniowieczu koń był nieodzownym atrybutem rycerza, tak istotnym, że wielcy wodzowie nadawali swoim rumakom imiona. A i smoki zadomowiły się na dobre w legendach tamtej epoki. Późniejsze epoki przynosiły nawet więcej inspiracji naturą. Renesansowy artysta Bocaccio opisywał przyjaźń człowieka z sokołem, a romantyczny „Pan Tadeusz” obfituje w liczne nawiązania do świata zwierzęcego. Pozytywistyczni twórcy z kolei traktowali zwierzęta jak narzędzia, przy użyciu których osiągało się realne cele przemysłowe i społeczne. Współczesna literatura wykazuje znacznie bardziej zdywersyfikowany obraz mniejszych braci.
Wyobraźnia artysty nie ma granic. Zwierzęta, tak w prozie, jak i w wierszu, są przedstawiane na wiele sposobów. Zobaczyć je możemy zarówno jako stworzenia inteligentne, parodiujące zachowania człowieka, wręcz antropomorficzne, jak również jako zwykłych przyjaciół nie odbiegających poziomem inteligencji od naszych domowych milusińskich.
Tym drugim może być na przykład kot ‘osierocony przez właściciela’ – bohater wiersza Wisławy Szymborskiej „Kot w pustym mieszkaniu”. Samotny, pozostawiony sam sobie, tęskniący. Poetka stara się pokazać reakcję zwierzęcia na nagłą śmierć jego pana. Stworzenie nie rozumie sytuacji, nie wie co się stało, ale czuje, że zaszła zmiana: „Nic niby tu nie zmienione, a jednak pozamieniane. Niby nie przesunięte, a jednak porozsuwane. I wieczorami lampa już się nie świeci.” Kota nie można oszukać, nie da się podmienić mu właściciela. Kot pozna różnicę. Choć przynajmniej nie cierpi. Tak w każdym razie sądzi poetka, która w wywiadzie stwierdziła: „ Pocieszam się z resztą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.” Właśnie ta niewiedza pomaga kotu Szymborskiej przetrwać kryzys.
Zwierzęta mogą jednak pojawić się jako stworzenia myślące, często przyjmujące rolę parodystów zachowań ludzkich. Bajki są tu klasycznym przykładem. Z definicji, bajka ma być opowiadaniem fabularnym o nieprawdopodobnej treści, przypowieścią z morałem na temat sytuacji, charakterów czy zwierząt. I to właśnie zwierzęta, w sposób komiczny, są jej głównymi bohaterami. Adam Mickiewicz w swoim utworze „Żaby i ich króle” przedstawił kolonię żab jako widziane w krzywym zwierciadle społeczeństwo. Człowiek – żaba chce króla i bóg – autor mu go daje. Co w tej sytuacji robią żaby? Okazują strach przed nowym, szacunek. Do czasu. W końcu natura bierze górę, szacunek zostaje zmieszany z błotem, a żaby znajdują sobie nowy kaprys. I nowego króla. Na tron marionetkowego władcy wstępuje wąż, tyran sprawujący rządy żelazną ręką. Zauważyć można tu nawiązanie do wolnej elekcji, gdzie z równym prawdopodobieństwem można było wybrać dyktatora i ofermę.
Oczywiście, społeczeństwo można także przedstawić inaczej. Poważnie i niepokojąco. Tak jak w „Folwarku zwierzęcym”. Orwell trafnie wkomponował w spokojne wiejskie życie idee totalitaryzmu. Wbrew powszechnej opinii jednak, nie jest to jedynie obraz stalinowskiej Rosji, ale doszukać się tu można także analogii z Niemcami okresu III Rzeszy. Okrutne, bezwzględne świnie reprezentują tu partię rządzącą, z Napoleonem jako Wodzem. Nie bez przyczyny to właśnie świnia przejmuje władzę na farmie. Zwierzę to budzi zwykle negatywne skojarzenia i taki też był cel autora. Klasyczne powiedzenie o „pchaniu się do koryta” jest tu jak najbardziej na miejscu. Krzykała, prawa ręka dyktatora, jest żywym obrazem Goebbelsa, a psy są przedstawione jako służby bezpieczeństwa z gatunku NKWD czy SS. W przypadku psów mamy także do czynienia z indoktrynacją od najmłodszych lat. Napoleon wyhodował sobie na farmie własne Hitler Jugend. Mamy tu wreszcie klasę robotniczą reprezentowaną najwyraźniej przez konia Boksera – klasycznego przodownika pracy. Inne zwierzęta także reprezentują liczne wady okaleczonego społeczeństwa. Kot, zgodnie ze swoją naturą, zachowuje indywidualizm, ale jednocześnie konformizm. Kruk, który nigdy zwierzęciem gospodarczym nie był, nie poczuwa się do solidarności z innymi, będąc również głosem rzetelnej informacji o świecie zewnętrznym, świecie normalnym. Uciśnione masy utrzymywane są w przeświadczeniu ciągłego zagrożenia zewnętrznego, a w krytycznych momentach jedynie ulegają i potakują jak bezwolne owce, którymi z resztą w dużej mierze są.
Owiec dotyczy również dzieło Leonie Swann „Sprawiedliwość owiec”. To powieść kryminalna, której bohaterowie – tytułowe stado irlandzkich owiec, poszukują zabójcy swojego pasterza. Niewielkie stadko nosi wszelkie znamiona zamkniętej społeczności. Mamy w niej przywódcę, inteligentów i klasę średnią. O ile jednak zwierzęta Orwella budzą niechęć, o tyle u Swann są one sympatyczne i przyjazne. Posiadają cechy ludzkie, owszem, ale nałożone są one na świadomość i światopogląd owcy. A światopogląd ten jest prosty: jeść, spać, unikać rzeźnika. I ujawnić zabójcę pasterza w owczy, nieporadny i niestereotypowy sposób. A wszystko to przedstawione z przymrużeniem oka tak, żeby zwierząt nie dało się nie lubić. Sławomir Skora w swojej recenzji książki napisał: „Owce nie są czytelnikowi obojętne tak bardzo, że w połowie powieści mówi sobie, że ma gdzieś jak skończy się książka byleby owcom nic się nie stało”.
Poszukiwanie sprawcy zbrodni, czy wręcz, wymierzanie kary jest podstawą fabuły wielu innych utworów literackich. Amerykański pisarz L.R. Stine w krótkim opowiadaniu zatytułowanym „Żonka” opisuje mordercę, który po zabójstwie swego przyjaciela dostaje w spadku jego psa, Ruby. Czworonóg nie posiada cech wyróżniających go spośród innych psów. Nie ma tu mowy o antropomorfizacji. A jednak, na swój prosty, psi sposób, Ruby udaje się doprowadzić nowego właściciela na skraj załamania nerwowego, sprowokować do popełnienia kolejnej zbrodni, a w końcu, niczym ów legendarny kot Edgara Alana Poe, ujawnić wszystkie przewinienia w obecności policji. Tak mszczą się zwierzęta za krzywdy wyrządzone im i ich przyjaciołom.
Bo przyjaźń jest tu podstawowym czynnikiem. To ona, opierając się na wzajemnym zrozumieniu, zapewnia wsparcie w trudnych chwilach. Zwierzęta kochają bezwarunkowo i często z wzajemnością. Do tej pory mówiliśmy o zwierzętach mszczących się na ludziach, jednak nie należy zapominać, że istnieją też ludzie, którzy zechcą odpłacić innym za krzywdy wyrządzone zwierzętom. Tak wygląda historia opisana przez Olgę Tokarczuk w powieści „Prowadź swój pług przez kości umarłych”. Główna bohaterka, Janina Duszejko, angażuje się w walkę o dobro leśnych mieszkańców. Walkę, która prowadzi do śmierci wielu osób. A wszystko w imię naszych mniejszych braci. U Tokarczuk zwierzęta są nie tylko podstawowym elementem fabuły, czy nieuchwytnymi podejrzanymi. Są traktowane na równi z człowiekiem. Filozofia bohaterki czyni je nawet lepszymi od nas. „Człowiek ma wobec Zwierząt wielki obowiązek” pisze Tokarczuk „pomóc im przeżyć życie, a tym oswojonym- odwzajemnić ich miłość i czułość, bo one nam dają o wiele więcej, niż od nas dostają”. I właściwie ta odwzajemniona miłość popycha bohaterkę do kolejnych morderstw. Miłość absolutna w wykonaniu człowieka.
Tak właśnie literaci polscy i zagraniczni lubią widzieć zwierzęta. Dosłownie, jako prosto pojmujące stworzenia przywiązane do swoich właścicieli, lub jako inteligentne odpowiedniki nas samych, wyolbrzymiające nasze wady, ośmieszające nas i pokazujące nagą prawdę o ludzkiej naturze.
Nawet jeśli są prymitywne, jeśli na drabinie ewolucyjnej znajdują się na niższym szczeblu, zwierzęta są zdolne do wyższych uczuć: przyjaźni czy miłości, ale również nienawiści. Powoli i z determinacją odpłacą człowiekowi za doznane cierpienia. Przede wszystkim będą nas jednak kochać i mieć nadzieję, że odwzajemnimy ich uczucie. Bo tylko tego pragną w zamian.