X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 20791
Przesłano:
Dział: Artykuły

Autyzm - ale o co chodzi?

Co to właściwie jest autyzm? Kim jest to dziecko bijące głową w ścianę, ciche, milczące lub całkiem odwrotnie krzyczące bez słów, ze wzrokiem przeszywającym na wskroś? Czy to prawda, że autyzm to choroba za którą winę ponosi zimna i niekochająca matka?
Od ponad 50 lat dzieci autystyczne intrygują naukowców, lekarzy, nauczycieli. Powstało
i wciąż powstaje wiele szkół, przedszkoli i ośrodków, które za główny cel stawiają sobie uspołecznienie, kształcenie i ogólnie pojętą pomoc dziecku i jego rodzinie. Należy jednak pamiętać, że zespół autyzmu wczesnodziecięcego nie jest nowym zjawiskiem. Istnieje od zawsze, czyli tak długo jak długo istnieje ludzkość. Nie jest to zaburzenie cywilizacyjne, ani spowodowane nadużywaniem środków farmakologicznych czy szczepień. A. Bauer w swojej książce pt.” Dziecko zagubione w rzeczywistości” (Warszawa 1993) udowadnia, iż w wieku XIX istniało wiele legend i podań pochodzących często z różnych odległych zakątków Europy cechujących się wieloma podobieństwami: bohaterami było dziecko lub niemowlę, które jest apatyczne i nie pragnie bliższych kontaktów z bliskimi ludźmi, a nawet z rodziną. Dziecko takie zostało zamienione przez wróżki, które zabrały „prawdziwego” ludzkiego potomka i na jego miejscu zostawiły swoje maleństwo. Pomimo, iż zewnętrznie było ono nie do odróżnienie matki z reguły odkrywały prawdę i próbowały odzyskać swoje dziecko. Sposobów było wiele; można było je przytopić lub po prostu wrzucić do rzeki, przypalić mu nos, krzyczeć na nie, głodzić. Zastraszone wróżki, jako że były dobrymi matkami próbowały ratować swoje dziecko.
Współcześnie przyczyny powstawania autyzmu są nieznane, ale potrafimy zdefiniować i starać się nieść pomoc dzieciom zaburzonym.
„Autyzm to całościowe, rozległe zaburzenie rozwoju, które wpływa na przebieg różnych procesów i ogranicza możliwości samodzielnego, niezależnego od innych ludzi życia. Wczesne wykrycie tego zaburzenia oraz jak najszybsze otoczenie pomocą dzieci cierpiących z jego powodu może zasadniczo zmienić ich życiowe szanse” .
Autyzm nie jest chorobą. Należy do grupy całościowych zaburzeń rozwoju. Oznacza to, iż dzieci pod względem zdrowotnym, fizycznym dzieciom nic nie dolega. Nie muszą przebywać w szpitalu ani przyjmować leków. Problemem jest funkcjonowanie dziecka w społeczeństwie. Główną i najbardziej widoczną cechą autystyków są problemy związane z okazywaniem uczuć i emocji. Dzieci te nie przytulają się, nie chcą być brane na ręce. Unikają kontaktów, często wręcz wycofują się z nich. Zdolności porozumiewania się za pomocą mowy są ograniczone w znacznym stopniu. Bywa, że nie mówią w ogóle, czasem krzyczą lub wykorzystują echolalię (powtarzają to co się do nich mówi). Z dzieckiem autystycznym trudno jest nawiązać kontakt wzrokowy, rzadko też wykorzystują mimikę lub mowę ciała. Takie zachowanie stanowi ogromny problem szczególnie dla mam, które przecież są bardzo spragnione kontaktów z pociechą. Pamiętajmy, że każde dziecko bez względu na rodzaj zaburzenia pragnie kontaktów z rodzicami i rodzeństwem. Nawet gdy tego nie okazuje. Osoby z klasyczna postacią autyzmu często przywiązują się do rzeczy bezwartościowych (typu kocyk, miś, bluzka) oraz nie znoszą jeśli w ich otoczeniu cokolwiek ulega zmianie (przestawione zostaną meble, itp.) Widocznym i najczęściej spotykanym problemem w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi jest brak zainteresowania osobami trzecimi. Początkowo objawia się to w niechęci do przytulania się oraz niechęci do kontaktu wzrokowego. Wycofują się emocjonalnie i fizycznie. Często błądzą wzrokiem po ścianie, niechętnie biorą udział w zabawach, nie dostrzegają nowych osób w swoim otoczeniu.
Z reguły pierwsza osobą, która widzi, że dziecko nie rozwija się tak jak jego rówieśnicy jest matka. Zaniepokojona odwiedza lekarza rodzinnego. Dobry lekarz nie będzie uspokajał jej mówiąc, że każde dziecko rozwija się we własnym tempie, ale skieruje do poradni pedagogiczno psychologicznej. Bywa, iż dzieci cierpią na postać atypową autyzmu. Wtedy np. nawiązują kontakty z rówieśnikami, przytulają się ale mają problemy ze zrozumieniem zasad panujących w społeczeństwie. Może to wyglądać tak, że zabiorą koledze kolorowy długopis nie rozumiejąc, że kradną.
Wychowanie dziecka autystycznego to ciężkie zadanie wymagające 24 godzinnego zaangażowania i fachowej pomocy. Pomimo, iż nie znane są przyczyny zaburzenia współcześni pedagodzy z powodzeniem prowadzą wiele terapii mających na celu jak najlepsze i w miarę samodzielne funkcjonowanie dziecka. Ograniczają zachowania niepożądane, autodestrukcyjne oraz napady agresji, natomiast wzmacniają reakcje pozytywne. Dziecko ma wyznaczone jasne reguły postępowania. Wie na co może sobie pozwolić, a co jest absolutnie zakazane. Terapia nie skupia się jedynie na dziecku, ale biorą w niej udział wszyscy domownicy, często również nauczyciele i osoby bliskie.
Autyzm to nie wyrok. Diagnoza jest jak otwarta furtka. Należy z całym przekonaniem przejść przez nią, by dostrzec, że jest wiele rodzin z takim samym problemem. Nie zamykajmy się
w czterech ścianach własnego domu. Pokażmy ludziom, sąsiadom, rodzinie, że nasze dziecko pomimo, iż inne jest cudowne. A świat widziany jego oczami również może być piękny.

Autor :
mgr Joanna Krakowiak

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.