Nareszcie nastał Nowy Rok. Ucieszyłam się, bo może w końcu tym razem spełnią się moje marzenia.
- Dobranoc! – zawołałam ze swojego pokoju.
- Śpij słodko! – usłyszałam i zasnęłam.
Sen przyszedł szybko i przyniósł kolorową opowieść o dalekiej krainie, w której wszyscy potrafią latać.
Ja właśnie siedzę na motylu i unoszę się w powietrzu. Lecę do pięknego kwiatu, na którym podobno żyje królowa.
Motyl ląduje tuż obok królowej.
- Proszę, żebyś poleciała na daleką północ i przyniosła dla nas malinowe lody. Uważaj tylko, bo droga będzie niebezpieczna i długa. – rzekła królowa i zamknęła się w płatkach.
-Tosiu, dzień dobry. Czas wstawać.
- O, dzień dobry, mamusiu. Może byśmy poszły na lody?