Opis i analiza przypadku uczennicy z podejrzeniem mutyzmu wybiórczego.
I. Identyfikacja problemu.
Z Zuzią zetknęłam się na początku września 2011 roku, kiedy to zostałam wychowawca grupy 3-latków. Od początku była dzieckiem biernym, wycofanym i nie nawiązywała kontaktów z rówieśnikami i wychowawcami. Początkowo nie budziło to moich obaw. Uważałam, iż jest to spowodowane nieśmiałością i wejściem w nowe środowisko, jednak po kilku miesiącach nic nie zmieniło się w zachowaniu dziewczynki. Nie odzywała się, najczęściej siedziała przy stoliku bądź na dywanie, nie bawiła się z dziećmi. Z rozmowy z rodzicami wynikało, że w domu jest zupełnie inną dziewczynką, pełna życia i energii. Rodzice tłumaczyli, że jest jeszcze mała i nowa sytuacja, jaka była rozłąka z rodzicami, szczególnie z ojcem, z którym jest bardzo zżyta tak na nią wpłynęła. Gdy po upływie roku, po powrocie do przedszkola po wakacjach nic się nie zmieniło postanowiłam skonsultować przypadek z koleżankami, w związku z czym pogłębiłam swoją wiedzę w zakresie mutyzmu selektywnego. Korzystałam m.in. z pozycji:
- „Afazja i mutyzm dziecięcy” A. Herzyk.
- „Psychiatria wieku rozwojowego” pod redakcją A. Popielarskiej.
II. Geneza zjawiska.
Mutyzm jest definiowany jako brak lub ograniczenie mówienia przy zachowaniu rozumienia mowy i możliwości porozumiewania się. Obserwowany jest różny stopień przejawów mutyzmu: dziecko może nie mówić w ogóle lub też rozmawia tylko z pewnymi ludźmi w pewnych sytuacjach, w innych natomiast nie rozmawia. Te ostatnie przejawy określa się jako swoistą niechęć dziecka do mówienia.
Ze względu na etiologię wyodrębnia się dwa rodzaje mutyzmu:
1. Mutyzm funkcjonalny (psychogenny).
2. Mutyzm ograniczony.
Dziecko z mutyzmem funkcjonalnym przejawia uogólnioną i trwałą niechęć do mówienia, nie mówi lub mało mówi. Wymienia się dwa rodzaje mutyzmu funkcjonalnego:
- mutyzm selektywny i mutyzm sytuacyjny;
- mutyzm całkowity.
Mutyzm selektywny (wybiórczy) jest to odmowa mówienia wynikająca z zaburzeń emocjonalnych, pomimo braku uszkodzenia narządu mowy i zachowanej zdolności do mówienia. Nazwa pochodzi od słowa mutus – milczący, niemy. Dziecko, u którego stwierdza się występowanie tego rodzaju mutyzmu, odzywa się tylko do wąskiego kręgu bardzo bliskich osób i w określonych okolicznościach. Dziecko takie rozmawia swobodnie z rodzicami w domu, natomiast nie odzywa się do nauczyciela i rówieśników w przedszkolu. Taki mutyzm pojawia się zwykle pomiędzy 3 a 5 rokiem życia. Zgłoszenie się do specjalisty następuje na ogół później, już po rozpoczęciu nauki w szkole.
Opis tego zjawiska bardzo pasuje do zachowania Zuzi.
Z rozmów z tatą dziewczynki wywnioskowałam, że przed rozpoczęciem nauki w przedszkolu rodzice i dziadkowie uświadamiali dziewczynkę, że nie może używać brzydkich słów, bo może być za to karana. Przypilali ją, by mówiła „ładnie”. Sądzę, że Zuzia nie bardzo wiedziała co to znaczy. Myślę, że wolała nie mówić nic, niż powiedzieć coś niewłaściwego. Zapewne bała się, że nie sprosta wymaganiom rodziny i przedszkola.
Ogromny stres i odpowiedzialność spoczywająca na barkach tak małego dziecka spowodowały, że Zuzia nie funkcjonowała w grupie. Nie jadła posiłków, nie bawiła się z dziećmi. Musiałam mówić do niej bezpośrednio, by skorzystała z toalety.
Mimo tego (jak wynika z rozmów z ojcem) Zuzia chętnie przychodzi do przedszkola, a w domu opowiada o tym co się danego dnia działo.
III. Znaczenie problemu.
Mutyzm Zuzi wpłynął negatywnie na jej adaptacje w grupie. Obserwowała jedynie inne dzieci. Przyswajanie wiedzy było w jej przypadku bardzo zminimalizowane. Dziewczynka była biernym uczestnikiem wszystkich zajęć. Jej izolacja była przyczyną dyskomfortu dla niej, pozostałych dzieci i dla mnie.
IV. Prognoza.
Pozytywna:
- dobra współpraca z Zuzią i jej rodzicami;
- przełamanie blokady i komunikowanie się z rówieśnikami i nauczycielami;
- aktywny udział z zajęciach oraz życiu grupy;
- optymalny rozwój dziecka.
Negatywna:
- brak kontaktu z Zuzią i jej rodzicami;
- pogłębianie się problemu;
- zła adaptacja wśród rówieśników;
- niski poziom wiedzy i umiejętności;
- mały zasób słownictwa;
- niski poziom sprawności manualnej i fizycznej;
- niepowodzenia szkolne w przyszłości.
V. Propozycje rozwiązań.
Cele i zadania:
1. Częsty i efektywny kontakt z rodzicami Zuzi.
2. Namawianie rodziców na kontakt z psychologiem, którego zalecenia pomogłyby w pracy z dziewczynką.
3. Wykazanie dużej cierpliwości i łagodności w kontaktach z Zuzią.
4. Zaangażowanie pozostałych dzieci do ułatwienia Zuzi Pobytu w przedszkolu.
5. Wzbogacenie swojej wiedzy na temat mutyzmu.
6. Zwiększenie pewności siebie u Zuzi i poczucia jej własnej wartości.
7. Uwolnienie dziecka od lęku mówienia.
8. Próba zmniejszenia irytacji otoczenia.
9. Stopniowe zwiększanie wymagań.
10. Zachęcanie rodziców Zuzi do zapraszania koleżanek i kolegów do domu, w którym dziewczynka czuje się pewnie i bezpiecznie.
VI. Wdrażanie oddziaływań.
Po analizie własnych obserwacji i rozmowach z rodzicami wyznaczyłam cele i kierunki działań, które zaczęłam wdrażać w życie. Korzystałam z zasobu Internetu, pozycji książkowych i rad koleżanek, które spotkały się z podobnym przypadkiem wśród swoich wychowanków.
Pracując z Zuzią stosuję zasadę dziewięciu etapów, zalecaną w leczeniu mutyzmu przez specjalistów. Cierpliwością i delikatnością wdrażam dziewczynkę do zajęć, gier i zabaw, bez narzucania się i zmuszania. Pochwałami zachęcam do podjęcia kolejnych wyzwań. W przypadku Zuzi są to drobne kroczki: korzysta z toalety bez mojego przypominania, coraz częściej włącza się do zabawy, uczestniczy w zajęciach.
Mile zaskoczyła mnie i ucieszyła postawa dzieci z naszej grupy. Otoczyły one Zuzię opieką, zawsze są gotowe jej pomóc, próbują włączać ją do wspólnej zabawy.
Zuzia nadal się nie odzywa, jednak odpowiada już na moje pytania słowami : tak lub nie. Wykonuje prace plastyczne i zadania w kartach, uczestniczy w zajęciach ruchowych. Podczas tych zabaw często można zauważyć uśmiech na jej twarzy. W następnym roku będę kontynuowała swoją pracę z Zuzią i mam nadzieję, że przyniesie on kolejne sukcesy.