Akademia Sztuk Pięknych
w Gdańsku
Międzywydziałowy Instytut Nauk o Sztuce
Edukacja artystyczna w zakresie sztuk plastycznych
Irena Klebba
Nr albumu 4824
MALOWANIE – WSPOMINANIE - TERAPIA
Studium rysunkowego pamiętnika i autobiograficznej narracji gimnazjalistki.
Praca magisterska
napisana pod kierunkiem
Prof. dr hab. Marii Mendel
Gdańsk 2009
Spis treści
WSTĘP........................................ 4
ROZDZIAŁ I
CHARAKTERYSTYKA RODZINY DYSFUNKCYJNEJ........................................ 5
1.1. POJĘCIE RODZINY........................................ 4
1.2. FUNKCJE I ZADANIA RODZINY........................................ 5
1.3. DEZORGANIZACJA RODZINY........................................ 6
1.4. RÓŻNORODNOŚĆ DYSFUNKCJI RODZINY........................................ 8
1.4.1. UBÓSTWO........................................ 8
1.4.2. PRZEMOC........................................ 9
1.4.3. OSAMOTNIENIE I SIEROCTWO........................................19
ROZDZIAŁ II
TERAPEUTYCZNY WYMIAR RYSOWANIA I MALOWANIA O SOBIE....... 25
2.1. CHARAKTERYSTYKA AUTOBIOGRAFII........................................ 25
2.1.1. WSPOMINANIE I WSPOMNIENIA........................................ 25
2.1.2. MYŚL AUTOBIOGRAFICZNA ........................................ 26
2.1.3. TWORZENIE AUTOBIOGRAFII........................................ 27
2.1.4. LECZNICZE WŁAŚCIWOŚCI AUTOBIOGRAFII........................................ 29
2.2. CECHY PLASTYCZNEJ TWÓRCZOSCI MŁODZIEŻY.................................... 31
2.3. ANALIZA RYSUNKÓW W ŚWIETLE LITERATURY PRZEDMIOTU............ 33
2.3.1. HISTORIA ZAGADNIENIA........................................ 33
2.3.2. ETAPY ROZWOJU TWÓRCZOŚCI........................................ 34
2.3.3. METODY I TECHNIKI ANALIZY RYSUNKU........................................ 35 2.3.4. SYMBOLIKA ELEMENTÓW RYSUNKU........................................ 38
ROZDZIAŁ III
METODOLOGIA BADAŃ WŁASNYCH........................................ 50
3.1. OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA BADAŃ PEDAGOGICZNYCH.................. 50
3.2. CHARAKTERYSTYKA FAZY KONCEPCJI........................................ 51
3.3. CHARAKTERYSTYKA FAZY BADAŃ........................................ 54
3.3.1. METODY I TECHNIKI OBSERWACJI........................................ 55
3.3.2. METODY I TECHNIKI WYWIADU........................................ 56
3.3.3. METODY I TECHNIKI ANALIZY DOKUMENTÓW........................................ 59
3.4. ORGANIZACJA BADAŃ WŁASNYCH........................................ 62
ROZDZIAŁ IV
PREZENTACJA I ANALIZA CYKLICZNIE RYSOWANYCH
I MALOWANYCH WSPOMNIEŃ MONIKI........................................ 63
4.1. PREZENTACJA 10 PAKIETÓW MATERIAŁU BADAWCZEGO..................... 63
4.2. ANALIZA GIER I ZABAW AUTOBIOGRAFICZNYCH.................................. 123
PODSUMOWANIE........................................ 130
BIBLIORGAFIA........................................ 133
ANEKS........................................ 135
Załącznik nr 1 RYSUNEK NR 1
Załącznik nr 2 RYSUNEK NR 2
Załącznik nr 3 RYSUNEK NR 3
Załącznik nr 4 RYSUNEK NR 4
Załącznik nr 5 RYSUNEK NR 5
Załącznik nr 6 RYSUNEK NR 6
Załącznik nr 7 RYSUNEK NR 7
Załącznik nr 8 RYSUNEK NR 8
Załącznik nr 9 RYSUNEK NR 9
Załącznik nr 10 RYSUNEK NR 10
Załącznik nr 11 CHARAKTERYSTYKA BADANEJ UCZENNICY NA PODSTAWIE
DOKUMENTU SZKOLNEGO (POSZERZONEGO WYWIADU
ŚRODOWISKOWEGO)
WSTĘP
Pożądaną cechą badacza jest rozglądanie się wokół, dociekanie i szukanie odpowiedzi na nurtujące wciąż pytania. Jeżeli ten „niepokój twórczy” wykorzystany zostanie z pożytkiem dla dzieci i młodzieży, to jest to dla nauczyciela najbardziej mobilizujący czynnik działania badawczego.
Cel mojej pracy wyłonił się z zaobserwowanej sytuacji problemowej, a mianowicie zauważyłam, że na zajęciach kółka plastycznego, które prowadziłam w szkole, pojawiała się regularnie i sumiennie Monika – dziewczyna z rodziny rozbitej i dysfunkcyjnej. Obserwując ją byłam pewna, że lubi tworzyć, ale także zmaga się z problemami życia w trudnych warunkach. Wszystkie te okoliczności wpłynęły na sformułowany przeze mnie cel pracy: wykorzystując zamiłowanie i zdolności plastyczne badanej, zaproponowałam jej tworzenie pamiętnika w formie cyklicznie rysowanych wspomnień, a następnie postanowiłam poznać jaki wpływ będzie miało jego tworzenie na autorkę – dziewczynę z rodziny dysfunkcyjnej.
Zaproponowana przeze mnie struktura pracy oraz treść rozdziałów jest wynikiem moich przemyśleń i zmagań z problematyką pracy. Poszczególne jej części
i rozdziały „zazębiają się” więc ze sobą, uzupełniają i dopełniają. Często aby zrozumieć jedno zagadnienie muszę poznać i przybliżyć wiele innych, mam przy tym na uwadze, zawsze osobę Moniki. W I rozdziale przedstawiam charakterystykę rodziny dysfunkcyjnej w świetle literatury przedmiotu, skupiając się na wybranych i zaobserwowanych u badanej aspektach. Wzbogacam swoją wiedzę i pojęcie, jak wygląda życie w dysfunkcyjnej rodzinie i z jakimi problemami zmagają się jej członkowie. Kolejny rozdział II poświęcam tematyce terapeutyczności rysowania i malowania o sobie, opierając się na literaturze przedmiotu. W tym celu charakteryzuję autobiografię „niesiona” lekturą Duccio Demetrio „Autobiografia. Terapeutyczny wymiar pisania o sobie”. Następnie przybliżam tematykę twórczości plastycznej oraz metody i techniki jej analizy, a także przedstawiam symbolikę elementów znajdujących się na rysunkach. Rozdział III poświęcam metodologii badań własnych. Korzystając z literatury przedmiotu dokonuję wyboru następujących metod badawczych: wywiad autobiograficzno – narracyjny, analiza dokumentów (rysunków) oraz obserwacja, której zapisu dokonuje w postaci mapy kontekstowej wywiadu. Ten etap umożliwi mi prezentację i analizę cyklicznie rysowanych i malowanych wspomnień Moniki, której poświęcę rozdział IV. Pracę zakończę podsumowaniem i przedstawieniem wniosków z przeprowadzonych badań.
Liczę, że lektura mojej pracy będzie nie tylko ciekawą podróżą w głąb życia Moniki, ale także przyniesie rezultaty dla własnych przeżyć Czytelnika i szerszej refleksji o naturze i możliwościach formy, jaką jest wyrażona plastycznie autobiograficzna narracja. Poznanie analizy prac Moniki ma walorów pedagogiczne, dzięki niej dyscyplina, jaką jest pedagogika urozmaica się o nowe sposoby komunikowania się z nastolatkami, wpływania na ich życie, pomagania im w zmaganiu się z problemami o głębokim podłożu. Walory pedagogiczne analizy to: odczytywanie ukrytych znaczenie w wytworach plastycznych uczniów, wykorzystanie możliwości narzędzia, jakim jest wspólna analiza prac i towarzyszący jej wywiad autobiograficzno – narracyjny. Wskazanie na terapeutyczne działanie wspominania, jako sposobu oczyszczania się i pogodzenia z przeszłością. Praca wykazuje znaczenie zbudowania szczerej i pełnej zaufania relacji z uczniem której rezultaty mogą być znaczące. Jej lektura pobudzić może do rozwoju refleksji i warsztatu nauczyciela
ROZDZIAŁ I
CHARAKTERYSTYKA RODZINY DYSFUNKCYJNEJ
1.1. POJĘCIE RODZINY
Pisząc o Monice nie mogę pominąć tematu rodziny dysfunkcyjnej, jej problemów, oraz relacji, jakie w niej panują między rodzicami, dziećmi a społeczeństwem.
Mam bowiem cały czas nadzieję, iż da mi to możliwość lepszego zrozumienia jej, jako osoby oraz jej twórczości.
Rodzina to najstarsza i najbardziej fundamentalna forma istnienia
i funkcjonowania społeczeństw. Nieustannie zmienia swoją strukturę przez co jest równocześnie statyczna i dynamiczna. Posiada ogromną możliwość oddziaływania emocjonalnego i wychowawczego na swoich członków. Jej podstawą jest małżeństwo
- szczególna forma współżycia ludzi.
Członkowie rodziny tworzą społeczeństwa, cywilizacje, kultury. Rodzina charakteryzuje się niepowtarzalnością, w jej strukturze dochodzi do wielu reakcji
i zjawisk, których badaniem zajęły się takie dziedziny nauki jak: socjologia, psychologia, filozofia, biologia, pedagogika, ekonomia, medycyna prawa.
F. Adamski jest zdania, że sens rodziny „...jako instytucji społecznej sprowadza się do pełnienia przez nią niezbędnych dla społeczeństwa funkcji(...) rodzina jest o tyle instytucją, o ile realizuje podstawowe funkcje społeczne, niezbędne dla istnienia społeczeństwa”1.
M. Ziemska wskazuje na to, że rodzina ma wpływ na kształtowanie osobowości człowieka, „rodzina przekazuje dziecku wartości, normy, wzory zachowań i obyczaje kulturowe społeczeństwa, którego dziecko staje się członkiem”2.
W rodzinie dochodzi do wzajemnego oddziaływania jej członków np. rodziców na dzieci, więzi, które ich łączą wydają się nieocenione z punktu widzenia wychowania.
Wszelkie pomijanie norm, zasad wprowadza chaos i powoduje dezorientacje młodego pokolenia, zaburzając postawy społeczne, daje poczucie zagubienia i rodzi samotność3.
Jan Paweł II określa rodzinę jako związek osób podporządkowanych miłości oraz wspólnemu dobru i celowi zgodnie z faktem, że człowiek potrzebuje drugiego człowieka, który by przyjął jego miłość(...). W łączności, w relacjach zachodzących między małżonkami dokonuje się samospełnienie poprzez wzajemny dar z siebie”.4
Badacze tacy jak np. J. Brągiel i S. Badora dokonali typologii rodziny ze względu na więzi rodzinne:
Rodzina mała (nuklearna), składa się z pary małżeńskiej
i niepełnoletnich dzieci, a kontakty osobowe ograniczone są do najbliższych członków rodziny.
Rodzina duża (familia), w ramach której żyją przynajmniej trzy pokolenia, połączone więziami przedmiotowymi (wspólnota majątkowa).
Rodzina duża zmodyfikowana (rozproszona), będąca wielopokoleniową wspólnotą, nie zamieszkującą jednak ze sobą5.
Kryterium podziału rodziny można dokonać ze względu na zróżnicowanie więzi społecznych. Mówimy wówczas o sześciu typach, jednak pozwolę sobie rozwinąć tylko te, dotyczące tematu mojej pracy:
Rodzina normalna opiera się na więzi biologicznej lub adopcji. Posiada pełen skład osobowy. Pomiędzy małżonkami panują silne stosunki emocjonalne, a także między dziećmi i rodzicami. Konflikty mają charakter przejściowy. Istotną cechą takiej rodziny jest częsty kontakt np. ze szkołą, a także ukierunkowanie wzorów i wartości na wykształcenie dziecka6.
Rodzina niepełna wskutek trwałej nieobecności jednego z rodziców.
Tworzą je matki lub ojcowie z dziećmi, albo same dzieci. Przyczyny ich powstawania to: śmierć małżonków - rodziców, narodziny dziecka poza małżeństwem
i rozwód.
Rodzina zdezorganizowana jest to rodzina, w której dochodzi do licznych konfliktów. Stosunki pomiędzy dziećmi a rodzicami mają charakter antagonistyczny, nawet agresywny. W codziennych relacjach dominuje oziębłość emocjonalna i obojętność. Zdezorganizowany układ ról w takiej rodzinie prowadzi do osłabienia funkcji opiekuńczej, wychowawczej i kontrolnej nad dziećmi. Takie rodziny mają często problemy materialne7.
Rozróżniamy oprócz tego rodziny: zreorganizowane, zdemoralizowane, zastępcze.
1.2. FUNKCJE I ZADANIA RODZINY
Pogłębienie zagadnienia „dysfunkcji” rodziny należy rozpocząć od poznania prawidłowych funkcji i zadań, jakie winna spełniać ta instytucja. Wówczas dzięki zarysowującemu się kontrastowi widoczny będzie charakter niepożądanego zjawiska.
Zadania to według jednego z badaczy - Jana Szczepańskiego „pewien zakres czynności, które wykonywane są i oceniane przez szersze zbiorowości”8.
Głównymi zadaniami rodziny są:
1) utrzymanie ciągłości biologicznej społeczeństwa, dzięki czemu pomnaża się jego liczebność;
2) utrzymanie ciągłości kulturalnej poprzez przekazywanie dziedzictwa kulturowego9.
Pojęcie zadania i funkcji w literaturze przedmiotu często zaciera się, aczkolwiek Jan Szczepański wyróżnia obok zadań także i funkcje rodziny.
Funkcje rodziny:
Według cytowanego wcześniej badacza pod pojęciem funkcji mieści się „ogół czynności i ich skutków związanych z wykonywaniem zadań”.10
Pogląd Heleny Izdebskiej w tej kwestii jest następujący, dzieli ona funkcje rodziny na dwie grupy: materialne i duchowe. Funkcje grupy pierwszej polegają na: dostarczeniu potomstwu niezbędnych do utrzymania się przy życiu środków takich, jak pożywienie, dach nad głową, ochrona zdrowia i inne potrzebne świadczenia materialne. Funkcje grupy drugiej to zadania wychowawcze takie, jak kształtowanie postawy życiowej, polegającej na samodzielności, inicjatywie, poczuciu odpowiedzialności11.
Maria Ziemska również dzieli funkcje rodziny na dwie grupy.
Pierwsza grupa to, funkcje spełniane na rzecz społeczeństwa :
funkcja prokreacyjna - dostarczanie członków nie tylko własnej grupie ale
i całemu społeczeństwu;
funkcja produkcyjna - dostarczanie społeczeństwu pracowników;
funkcja usługowo - opiekuńcza – zapewnienie wszystkim codzienne usługi (odzież, wyżywienie, czystość mieszkania) oraz opiekę tym członkom rodziny, którzy nie są w pełni samodzielni;
funkcja socjalizująca - wprowadzenie w społeczeństwo nowych obywateli, przekazując im język, podstawowe wzory zachowania, zwyczaje, obyczaje, świat wartości;
funkcja psychohigieniczna (emocjonalna) – zapewnia ona członkom rodziny poczucie bezpieczeństwa, równowagę emocjonalną, a także warunki do rozwoju osobowości12.
Druga grupa to, funkcje spełniane na rzecz swoich członków, które służą zaspokojeniu ich potrzeb biologicznych, ekonomicznych i psychospołecznych.
„W małżeństwie zaspokajane są potrzeby seksualne męża i żony. Dzięki możliwości zarabiania przez członków rodziny zaspakajane są potrzeby ekonomiczne – posiadania niezbędnych zasobów materialnych. Rodzina zaspakaja też potrzeby bytowe oraz opiekuńcze członków, przy czym zostaje zaspokojona potrzeba troszczenia się o innych, jak i doznawania opieki”13.
Równocześnie w rodzinie zaspokajane są potrzeby emocjonalne takie jak : miłość przynależność, zrozumienie i wymiana uczuć, uznanie i szacunek14.
Jeden z badaczy Zbigniew Tyszka dokonując podziału funkcji rodziny, wyodrębnił ciekawą, moim zdaniem funkcję legalizacyjno – kontrolną. Według niego, polega ona na „sankcjonowaniu” szeregu zachowań i działań uznanych poza rodziną za niewłaściwe. Nadzorowanie członków rodziny przez pozostałych członków w celu zapobiegania ewentualnym odstępstwom od norm i wzorów przyjętych w rodzinie za obowiązujące15.
1.3. DEZORGANIZACJA RODZINY
Rodzina zdezorganizowana według Jana Szczepańskiego znajduje się w stanie ,
w którym członkowie rodziny nie wykonują swoich wzajemnych obowiązków16.
W rodzinie zdezorganizowanej gospodarstwo domowe ulega rozpadowi, postawy małżonków stają się antagonistyczne, miejsce uczuć przyjaźni i pomocy zajmują uczucia niechęci i nienawiści. Taka rodzina przestaje spełniać swoje zadania i funkcje na rzecz swoich członków, jak i całej społeczności. Przede wszystkim zanikają w tej rodzinie funkcje socjalizująca i wychowawcza. Dlatego dzieci z rodzin zdezorganizowanych łatwo ulegają wykolejeniu i wchodzą na drogę przestępczą17.
Helena Izdebska rozszerza pojęcie dezorganizacji rodziny: „z dezorganizacją rodziny mamy do czynienia we wszystkich tych przypadkach, gdy współżycie rodziny, układ stosunków wewnątrzrodzinnych oraz pojmowanie obowiązków rodzinnych pozostają w sprzeczności z istotą i celami zarówno małżeństwa, jak i rodziny”18.
Jeżeli w rodzinie dochodzi do jakichkolwiek zaburzeń mamy wówczas do czynienia ze zjawiskiem dezorganizacji. Jest ono charakterystyczne nie tylko dla uboższych warstw społecznych. Poziom inteligencji i pozycja członków mogą jedynie rzutować na sposób rozwiązania problemów.
Jako przyczyny dezorganizacji rodziny, badacze podają wiele czynników.
Z. Tyszka dokonał ich podziału na pośrednie i bezpośrednie19.
Przyczyny pośrednie: postępujący proces industrializacji i urbanizacji, oderwanie warsztatu pracy od rodziny, podejmowanie przez kobiety pracy poza domem, rozwój społeczności miejskiej, sprzyjającej anonimowości jednostek i rodzin, zmniejszenie się liczby dzieci w rodzinie, zmniejszenie znaczenia funkcji rodziny.
Bezpośrednie przyczyny dezorganizacji: alkoholizm i narkotyki,zdrada małżeńska, rozczarowanie w małżeństwie - niespełnienie oczekiwań współmałżonków, niezgodność charakterów, niezgodność koncepcji życia rodzinnego, choroba jednego
z małżonków, czasowa lub trwała niezdolność do pracy20.
Jedno z pytań nurtujących mnie i bezpośrednio dotyczących podmiotu moich badań, brzmi: Jaka jest sytuacja dziecka w rodzinie rozbitej?
Rodzina rozbita inaczej „niekompletna”, w której w wyniku zerwania więzi między małżonkami brak jest jednego z rodziców21.
Rodzina rozbita powstaje w skutek rozejścia się osób ze sobą żyjących. Główne tego przyczyny to: „nadużycie alkoholu, niewierność małżeńska, niedobranie charakterologiczne i zaniedbywanie obowiązków męża i żony”22.
Dla dzieci rozbicie rodziny wiąże się zawsze z przeżyciem traumy.
Maria Ziemska mówi o szoku i trwałym urazie, który można jedynie łagodzić23.
Trauma jest to powolne gromadzenie się negatywnych doświadczeń o dużym ładunku emocji.24
Dzieci reagują na rozpad rodziny w różny sposób. R. Grochocińska wyróżnia pięć faz reakcji dzieci:
faza 1 „zaprzeczenie”- przeżycia dziecka polegają na braku pogodzenia się
z zaistniałą sytuacją. Zachowania przybrać mogą wówczas charakter skrajny – od zamknięcia się w sobie do zachowania hałaśliwego.
Faza 2 „złość” - dziecko kieruje wówczas swoja złość na osoby ze swego otoczenia: rodziców, nauczycieli, rówieśników.
Faza 3 „godzenia”- dziecko dążąc do pogodzenia się rodziców, zmienia swoje zachowanie w zależność od sytuacji, aby się im przypodobać.
Faza 4 „depresja” - gdy faza godzenia nie przyniosła skutków, dziecko staje się przygnębione, apatyczne
Faza 5 „pogodzenia się” - polega na próbie zaakceptowania przez dziecko nowej sytuacji.25
Maria Ziemska naświetla sytuacje w ten sposób: „Gdy ten ustabilizowany system podlega procesowi dezintegracji i rozbiciu, młodzież może szukać oparcia poza domem, staje się bardziej podatna na wpływy z zewnątrz - grup rówieśniczych. Dąży do rozładowania wewnętrznego napięcia, co może przybierać różne formy nie akceptowanego społecznie zachowania (agresja, samobójstwa, narkomania czy kolizje
z prawem)”26
Rozbicie rodziny to tragiczne dla jej członków wydarzenie , odbijające na nich dożywotnie piętno, mające często poważne skutki. Dom, który był źródłem wszelkich więzi emocjonalnych przestaje dawać poczucie bezpieczeństwa.
1.4. RÓŻNORODNOŚĆ DYSFUNKCJI RODZINY
Już na początku zaznajamiania się z literaturą przedmiotu zauważyłam, że dysfunkcyjność rodziny to zjawisko wielowarstwowe, tworzące wiele ciężkich
i przykrych dla dzieci i małżonków sytuacji. Dla potrzeb mojej pracy, a co za tym idzie, głębszego przeanalizowania życia w rodzinie zdezorganizowanej i rozbitej wyróżniam :
ubóstwo
przemoc
sieroctwo
1.4.1. UBÓSTWO
Ubóstwo jako problem, z którym boryka się rodzina dysfunkcyjna, który pogłębia często tę dysfunkcję istniał już w starożytności. Jak pisze w swojej książce „Rodziny specjalnej troski” Krzysztof Czabański stosunek do ludzi ubogich w kulturze europejskiej był zróżnicowany.27
W starożytnej Grecji, walka o prawa ubogich była znikoma, a ubóstwo nie stanowiło cnoty. Sytuacja uległa zmianie dzięki głoszonym przez kościół chrześcijański naukom, iż należy odrzucić uroki życia doczesnego na rzecz życia w ubóstwie. Potwierdzają to słowa św. Mateusz „A wiele pierwszych będą ostatnimi, a ostatnich pierwszymi” oraz przypowieść o Bogaczu i Łazarzu. W ślady św. Jana Chrzciciela poszło wielu pustelników, którzy dobrowolnie wyrzekali się majątku i wybierali życie w nędzy. Słynny klasztor franciszkański założył bogaty mieszczanin upatrujący
w biedzie i głodzie drogę do Boga. Dzięki temu do dzisiejszych czasów przetrwało stwierdzenie, że wartością kulturową jest opieka nad ubogimi.
”Zwraca się też uwagę, że ubóstwo czy bogactwo w sensie materialnym wcale nie decydują o wartości człowieka”.28
Z zupełnie odmiennym poglądem spotykamy się u Aleksandra Brucknera, który ubóstwo zdefiniował w następujący sposób: „..ubogi to jest bez Boga, bogactwa”.29 Oznacza to, iż ubóstwo dotyczyć może kwestii materialnych, ale również duchowych
i psychicznych. Ubóstwo materialne powiązane jest często z duchowym i kulturalnym.
Simone Weil pisała o ludziach „wykorzenionych”, pozbawionych związków rodzinnych, zdominowanych przez siły np. militarne jako o ludziach ubogich. Twierdziła: „...Prawdziwa niedola – jest dopiero wówczas , gdy okoliczności, które zawładnęły jakimś życiem i wykorzeniły je, pośrednio lub bezpośrednio dosięgły je we wszystkich jego dziedzinach, społecznej, psychologicznej, fizycznej. Nie ma prawdziwej niedoli, gdzie w jakiejkolwiek formie nie występuje upadek społeczny albo lęk przed tym upadkiem”.30
Oscar Lewis opisał zjawiska „kultury ludzi ubogich”, którzy ukształtowani w tak ciężkich warunkach nie chcą i nie potrafią dostosować się do norm obowiązujących
w społeczeństwie. Ludzie ci nie potrafią skorzystać z możliwości awansu społecznego. Demonstrują agresję i wrogość wobec reszty społeczeństwa.
W kontekście mojej pracy przychylam się szczególnie do teorii Simone Weil, gdyż widzę jej odzwierciedlenie w sytuacji życiowej Moniki. Jeżeli chodzi o pogląd
O. Lewisa - środowisko, w którym wzrasta moja bohaterka również go potwierdza. Ona sama jednak zdaje się nie „zarażać” agresją.
Ubóstwo jest to zatem złożone zjawisko. Może mieć wymiar duchowy, kulturowy, moralny choć nie da się zaprzeczyć, iż przyczyną tego jest często brak zabezpieczenia materialnego.
1.4.2. PRZEMOC
Problem przemocy nie jest nowy. Od wieków stosowano kary cielesne uznając je za jedne z „narzędzi”, jakimi dysponuje dorosły w wychowywaniu dziecka oraz sprawowaniu władzy nad członkami rodziny, służbą. Przemoc uznawano za dopuszczalną. Pierwsze próby omówienia i zbadania tematu polegały na rozróżnieniu na gruncie prawa i polityki społecznej zagadnienia. Wyróżniono przemoc „normalną”, akceptowaną w społeczeństwie i „nadużycie” przemocy w rodzinie.
W latach 70 rozpoznano ogólną naturę skrajnych form agresji wewnątrz rodziny (np. Pizzey, 1974; Sigler 1989; Frude, 1991, Kingston i Penhale 1995).31
Problemem zaczęto interesować się coraz bardziej gdyż wszelkie badania, obserwacje, a także strony codziennych gazet informują coraz częściej o przypadkach agresji w rodzinie, społeczeństwie i na świecie.
POJĘCIE PRZEMOCY
Badacze Browne i Howells (1996) rozróżnili trzy terminy używane najczęściej do zdefiniowania aktów przemocy : „agresja”, „przemoc” i „przemoc o charakterze przestępczym”. Kolejni badacze(Megargee, Siann, Berkowitz), przychylając się do tego podziału zaproponowali następujące rozróżnienie terminologiczne:
„agresja” - zachowania, których intencją jest sprawienie bólu lub uzyskanie przewagi nad innymi, przy czym zachowania te nie muszą koniecznie obejmować atak fizyczny.
„przemoc” - zamierzone użycie siły fizycznej przeciw drugiej osobie, motywowanej niekiedy złością i gniewem.
„przemoc o charakterze przestępczym” - zabronione przez prawo wyrządzenie krzywdy drugiej sobie.32
Gelles i Cornell definiują przemoc jako: „akt przeprowadzony z zamiarem spowodowania cierpienia fizycznego czy krzywdy innej osoby albo postrzegany jako wiedziony taką intencją”.33
Badacze ci zaproponowali odróżnienie również aktów „normalnej przemocy”od „nadużywania przemocy”. „Normalna przemoc” obejmuje klapsy, popychanie, poszturchiwanie i sprawianie lania, czyli zachowania występujące nagminnie
i towarzyszące sporom rodzinnymi oraz wychowywaniu dzieci. „Nadużywanie przemocy” to: uderzenie pięścią, kopanie, gryzienie, duszenie, oparzenie, pobicie, pchnięcie nożem i strzelenie - czyny, które niosą za sobą wysokie ryzyko wyrządzenia ofierze krzywdy. Definicja ta nie uwzględnia kwestii przemocy psychicznej czy psychologicznej np. ograniczenie wolności.
Archer i Browne zaproponowali szerszą definicje przemocy: jet to „posługiwanie się siłą fizyczną w celu uszkodzenia albo zniszczenia osób czy własności w sposób, który powoduje uszkodzenie ciała lub silnie ogranicza wolność osobistą”.34
Jeden z badaczy Edelson zdefiniował przemoc psychologiczną jako „słowne lub niewerbalne groźby użycia przemocy wobec osoby lub tego co do niej należy”. Może ona mieć charakter emocjonalny lub środowiskowy, np. grożenie zabójstwem, uśmiercenie ulubionego zwierzątka, walenie pięścią w ścianę, rzucanie przedmiotami.35
Przemoc psychiczna jest mniej jawna i trudno w jej przypadku dokonać podziału, co jest powszechnie dopuszczalne. Ważne jest jednak by uznać ją za nadużycie, gdyż niesie ona ze sobą poczucie ciągłego zagrożenia przemocą fizyczną, wytwarza atmosferę napięcia w domu i prowadzi do degradacji i poniżenia ofiary.
Kolejny badacz, Gil patrzy na agresję w rodzinie jako na zakorzenioną
w przemocy obecnej w społeczeństwie i używa szerokiej definicji opisując przemoc jako: „działania i warunki, które hamują spontaniczny rozwój wrodzonych, potencjalnych możliwości oraz naturalne dążenie do samorealizacji”.36
PRZYCZYNY PRZEMOCY
Naturalne wydaje się pytanie, jakie nasuwa się po zapoznaniu z literaturą przedmiotu DLACZEGO ?
Jakie są przyczyny występowania przemocy w rodzinie, określają dwa modele teoretyczne, ogólnie dzielimy ja na socjologiczne i psychologiczne.
Pierwszy model tłumaczy przemoc domową , jako reakcję stresową wywołaną przez czynniki społeczne. Do wywołania stresu mogą doprowadzić takie czynniki, jak: niskie płace, bezrobocie, złe warunki mieszkaniowe, przeludnienie, izolacja, warunki pracy powodujące poczucie wyobcowania. Teoria ta „tłumaczy” jedynie rodziny ubogie, a co z przemocą w rodzinach zamożnych, gdyż i w takich ona istnieje. Na to odpowiada teoria wymiany i kontroli społecznej, polegająca na wzajemnym nagradzaniu się i karaniu. „Członkowie rodziny dokonują wzajemnej wymiany uczuć, dóbr i usług lub wstrzymują ją. Dopóki bilans wymiany spełnia oczekiwania jednostek, w rodzinie panują spokój i ład. Jeśli jednak równowaga zostanie zachwiana wówczas powstają okoliczności sprzyjające kontrolowaniu sytuacji przy użyciu przemocy”.37
Kolejne ciekawe, moim zdaniem, stanowisko w tej sprawie przedstawił D. Gill, który wyszedł od rozróżnienia pomiędzy przemocą „strukturalną” (na poziomie instytucji i społeczeństwa), będącą wyrazem społecznie aprobowanych praktyk, oraz przemocą osobistą, na którą składają się czyny przekraczające normy społeczne.
„W związku z tym przemoc strukturalna i osobista nie powinna być traktowana jako odrębne zjawisko; obydwie są produktem tych samych warunków społecznych, tych samych wartości i instytucji, które oddziałują na siebie i wzajemnie się wspierają... Przemoc w domu ma jego zdaniem, charakter reaktywny: choć rodzi się poza rodziną, to nie może się tam uwalniać. Jednostka daje upust przemocy w rodzinie, gdzie panuje większa swoboda, gdzie spędza większość czasu i gdzie ma gwarancje uniknięcia konsekwencji, których poniesienia nie dało by się uniknąć gdzie indzie”.38
Żałuję, że nie będę mogła zweryfikować, czy w przypadku ojca Moniki, ta teoria okaże się słuszna. Z jednym jednak się zgadzam, że tata dziewczynki ma ogromną swobodę by dawać upust agresji, dla dzieci jest autorytetem, ze względu na brak matki, jedynym opiekunem, dlatego nie będą w stanie mu się przeciwstawić i zagrozić konsekwencjami.
Model drugi – psychologiczny skupia się na cechach osobowości, mogących powodować zachowanie agresywne.
Ujęcie psychobiologiczne mówi o wrodzonych cechach osobowości,
o charakterze psychopatologicznym. Badając agresorów szacuje się pomiar wrogości, agresji, temperamentu i sposobów wyrażania gniewu oraz analizuje się zmienne biologiczne, stanowiące podstawę skłonności do przemocy. Badacze starali się ustalić również związki przyczynowe pomiędzy poziomem testosteronu, a przemocą
u mężczyzn, a także rozpoznawali konkretne patologie, jak alkoholizm, które mogą predysponować do stosowania przemocy lub do niej prowadzić.
Mówi się również w kontekście tego ujęcia o pewnych zaburzonych predyspozycjach genetycznych. Jeną z nich określa się jako „psychozę przeniesieniową”. Polega ona na dokonywaniu przez dorosłego przeniesienia na dziecko. Na przykład rodzic postrzega dziecko jako dorosłego i interpretuje jego zachowanie jako przejaw wrogości oraz prześladowań wobec siebie, dokonując projekcji tej części swojej osobowości, którą pragnie zniszczyć. W rezultacie dziecko zaczyna być postrzegane jako przyczyna wszystkich kłopotów rodzica, staje się kozłem ofiarnym, na którego jest kierowana cała złość.39
Według dostępnej mi opinii psychologa szkolnego, Monika pełni w domu rolę właśnie takiego kozła ofiarnego, nie wiem tylko czy powodem tego jest występowanie
u ojca psychozy przeniesieniowej.
Szukając odpowiedzi na zadane na początku pytanie, odnalazłam w literaturze teorię społecznego uczenia się, której autorem jest Albert Bandura.
Jej podstawę stanowi idea procesu uczenia się zachowań agresywnych, która mówi o tym, że reakcje agresywne na bodźce z otoczenia przynoszące pożądany skutek (tzn. wzmacniane pozytywnie) mają większą szansę powtarzać się w przeszłości.
Z kolei reakcje agresywne, które przyniosły niepożądane efekty, prawdopodobnie nie zostaną powtórzone. Zatem zgodnie z tą teorią ludzie przyswajają sobie stosowanie przemocy przez obserwację agresywnych modeli. Tak więc przemoc między rodzicami ma wpływ na dzieci. Zaburzenia w ich zachowaniu to : wagarowanie, zachowania agresywne w domu i w szkole, lęki, awersyjny styl kontrolowania otoczenia, używany później również w życiu dorosłym.
W kolejnym ujęciu poznawczo – badawczym opisuje się złość, jako pobudzenie fizjologiczne, będące funkcją sygnałów wewnętrznych i zewnętrznych oraz jawnego
i skrytego zachowania jednostki w danej sytuacji. Niektóre zdarzenia zaczynają funkcjonować jako prowokacje zwłaszcza jeśli jednostka znajduje się w szczególnym stanie np. głodu, zmęczenia, lub napięcia. Złość wywołuje negatywna ocena zdarzenia.
Podsumowując warto dodać, że przyczyn przemocy w domu można doszukiwać się w cechach rodziców, którzy dopuszczają się nadużyć, cechach ich dzieci oraz sytuacji bytowej. Wyjaśniając przemoc nie należy się skupiać na analizie tylko jednego czynnika. Wynika ona bowiem ze złożonych interakcji czynników indywidualnych, społecznych i środowiskowych.
Wśród najbardziej charakterystycznych cech rodzin, w których jest stosowana przemoc, należy wymienić brak umiejętności rozwiązywania konfliktów i utrzymania dyscypliny oraz wysoki wskaźnik wrogich zachowań.40
FORMY PRZEMOCY W RODZINIE
Poszczególne typy przemocy wewnątrzrodzinnej są ze sobą ściśle powiązane
i wywierają wpływ na rodzinę jako całość. Naukowcy (Gayford, 1975, Merrick
i Michelsen, 1985) dowodzą, że istnieją ścisłe powiązania między krzywdzeniem żony,
a przemocą fizyczną wobec dzieci oraz powiązania między krzywdzeniem żony,
a seksualnym wykorzystywaniem dzieci (Dietz i Craft, 1980, Goddard i Hiller,1993). Tak więc po raz kolejny przekonuję się na podstawie poznanej literatury
o przeraźliwych skutkach i zasięgu zjawiska dysfunkcji rodziny.
Wyróżniamy następujące formy przemocy w rodzinie :
przemoc czynna - gniew agresora jest skierowany wprost na ofiarę i podejmuje on działania krzywdzące psychicznie, fizycznie lub seksualnie.
przemoc bierna - jest to zaniedbywanie psychiczne, fizyczne lub seksualne – gniew manifestuje się brakiem zainteresowania ofiarą lub unikaniem interakcji prowokujących wybuchy złości. Zaniedbywanie może być uważane za formę przemocy jedynie w sensie przenośnym, nie wiąże się bowiem z użyciem siły fizycznej.
Krzywdzenie psychiczne - to spowodowanie uszczerbku w zakresie intelektualnej lub psychicznej wydajności jednostki, skutkiem którego jest widoczne obniżenie jej zdolności do funkcjonowania w sposób zgodny z kulturowo wyznaczonymi wymaganiami oraz wzorami zachowań.(Landdaau i in., 1980).41
Oto klasyfikacja przypadków maltretowania ze względu na dotkliwość, opracowana przeze mnie na podstawie tabelki autorstwa: ( Browne, Davies i Stratton, 1988: Browne, 1993)
MNIEJ DOTKLIWE
Nieczęste, drobne incydenty, nie przynoszące żadnych długoterminowych szkód fizycznych, seksualnych ani psychicznych ( lub bardzo niewielkie)
- Fizyczne: np. niewielkie uszkodzenia zewnętrznych tkanek ciała (lekkie zadrapania, niewielkie i lekkie stłuczenia, drobne, powierzchowne oparzenia, niewielkie pręgi na ciele)
- Seksualne : np. dotykanie intymnych części ciała, zachęcanie, ekshibicjonizm
- Emocjonalne: np. sporadyczne napaści słowne, oczernianie, poniżanie, czynienie kozłem ofiarnym wprawianie w zakłopotanie.
- Zaniedbywanie: sporadyczne wycofywanie miłości i czułości, waga ciała mieszcząca się w trzecim centylu lub nieco poniżej bez przyczyn organicznych.
UMIARKOWANIE DOTKLIWE
Przypadki częstsze lub/i poważniejsze, lecz takie, które nie zagrażają życiu
i raczej nie wiążą się z ryzykiem poważnych długotrwałych skutków
- Fizyczne: np. powierzchowne, rozległe lub bardziej poważne uszkodzenia skóry, niewielkie uszkodzenia tkanek podskórnych (poważniejsze stłuczenia, rozległe pręgi na ciele, skaleczenia (rany darte, niewielkie krwiaki, niewielkie oparzenia)
Seksualne : np. interakcja seksualna bez penetracji, niewłaściwe zachowanie
o wyraźnie seksualnym zabarwieniu (pieszczoty, masturbacja, penetracja narządów płciowych ręką)
- Emocjonalne: np. częste napaści słowne, oczernianie i poniżanie, sporadyczne odrzucanie emocjonalne
- Zaniedbywanie: częste wycofywanie miłości i czułości, niedowaga bez przyczyn organicznych
BARDZO POWAŻNE
Ciągłe lub bardzo częste maltretowanie i/lub rzadsze incydenty mogące powodować poważne urazy fizyczne lub psychiczne
- Fizyczne: np. rozległe i głębokie uszkodzenia tkanki zewnętrznej, złamania kości (pęknięcia, zwichnięcia, krwiaki podoponowe, poważne oparzenia i uszkodzenia organów wewnętrznych)
- Seksualne: np. kontakty seksualne obejmujące penetrację oralną, analną lub genitalną (bądź jej usiłowanie)
-Emocjonalne: np. częste odrzucenie emocjonalne, sporadyczne pozbawienie jedzenia i picia, izolowanie od innych, ograniczenie swobody poruszania się
-Zaniedbywanie: częsta nieobecność w domu rodzica (opiekuna, współmałżonka), wycofywanie miłości i czułości, zaburzenia rozwoju fizycznego bez przyczyn organicznych
ZAGRAŻAJĄCE ŻYCIU
Występujące w dłuższym okresie czasu lub bardzo poważne urazy psychiczne
i fizyczne, których rezultatem jest zagrożenie życia (w tym: zaniechanie udzielania pomocy poszkodowanemu przez sprawcę, dokonanie przez ofiarę samookaleczenia)
- Fizyczne: np. umyślne, uporczywe wywoływanie obrażeń mogących potencjalnie doprowadzić do śmierci ofiary lub bardzo ciężkiego stanu
- Seksualne: np. wielokrotne, powtarzające się w dłuższym okresie akty kazirodztwa, nakłaniania lub zmuszania siłą do odbywania stosunków seksualnych obejmujących penetrację oralną, analną lub genitalną
- Emocjonalne: np. uporczywe odrzucanie emocjonalne, pozbawienie opieki, częste ograniczenie jedzenia i picia, przymusowe izolowanie od innych i ograniczanie swobody poruszania się
Zaniedbywanie: uporczywa nieobecność rodzica ( opiekuna, współmałżonka)
w domu, wycofywanie miłości i czułości, stały spadek wagi ciała bez przyczyn organicznych.42
Ocenianie skali przemocy i aktów agresji występujących w danej rodzinie jest
o tyle trudne, że ofiary doznają często wielu form maltretowania.
W rodzinie dysfunkcyjnej może dochodzić do wielu przypadków maltretowania, zarówno małżonków względem siebie, jak i względem dzieci, ale również dzieci względem dzieci.
RELACJE PANUJĄCE W RODZINIE DYSFUNKCYJNEJ
Relacje rodzice - dzieci:
Idealne relacje w rodzinie miedzy rodzicem a dzieckiem polegać powinny na: okazywaniu dziecku troskliwości, opiekuńczości, wrażliwości na potrzeby i możliwości dziecka, wspieraniu jego rozwoju społecznego i poznawczego. Dobrzy rodzice są konsekwentni, wyznaczają dziecku granice, nie karzą go zbyt często, unikają surowych kar. Takie zachowanie rodzica sprzyja prawidłowemu rozwojowi emocjonalnemu
i społecznemu, kształtowaniu się poczucia własnej godności, wartości, umiejętności współdziałania z innymi.
Tymczasem, jak wykazują to badania (Kaufman i Zigler 1989; Wolfe 1987; Pollock i Steele 1972) rodzice stosujący przemoc wobec swych dzieci cechują się : niską inteligencją, małą atrakcyjnością fizyczną, niskim poczuciem własnej wartości, ograniczeniem umiejętności interpersonalnych, złą relacją z partnerem, impulsywnością, i wysokim natężeniem złości. Żywią oni wobec swych dzieci niewłaściwe oczekiwania, często wydaje im się, że dzieci płaczą, by zrobić im na złość, a niepowodzenia w wykonywaniu pewnych zadań traktowane są jako wyraz uporu lub ignorancji.43
Naukowcy wymieniają również u rodziców czynniki determinujące krzywdzenie dziecka :
- doświadczanie przemocy w przeszłości
kłótnie w małżeństwie
- zaburzenia zachowania u dzieci
dzieci urodzone przedwcześnie lub chore
samotny rodzic
bezrobocie
izolacja, brak wsparcia społecznego
złe relacje z rówieśnikami w dzieciństwie
traktowanie dzieci jako własności rodziców
ubóstwo
Maltretowanie dzieci:
Na szczególną uwagę w relacjach rodzic - dziecko w rodzinie dysfunkcyjnej zasługuje, moim zdaniem, problem maltretowania. W kontekście pracy winna jestem rozszerzyć zagadnienie. Szczególnie ze względu na fakt, iż rodzina badanej dziewczyny jest niepełna (brak matki), a Monika jest najstarsza z rodzeństwa, przebywającego
w domu, jej ojciec natomiast jest człowiekiem bezrobotnym, dysfunkcyjnym społecznie, często nadużywającym alkoholu. Takie okoliczności wzbudzają moje podejrzenia w kwestii bezpieczeństwa badanej dziewczynki.
W 1962 roku Henry Kempel, jako pierwszy opisał na łamach czasopisma medycznego zespół następstw powstałych w wyniku maltretowania dziecka
i wprowadził pojecie syndromu dziecka maltretowanego.
Maltretowanie dzieci przejawiać się może np. poprzez:
zaniedbywanie: czyli „Uporczywe lub poważne zaniedbywanie dziecka, niezapewnienie mu ochrony przed wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwami, takimi jak zimno i głód, niewypełnienie ważnych czynności związanych z opieką nad dzieckiem, co poważnie pogarsza stan zdrowia dziecka lub utrudnia rozwój jego osobowości (w tym upośledzenie rozwoju nie związane z wadami wrodzonymi)”
urazy fizyczne: „Spowodowanie urazu fizycznego dziecka lub doprowadzenie do sytuacji, w której dziecko mogło doznać urazów, niezapobieżenie urazom lub cierpieniu fizycznemu dziecka, w tym celowe otrucie, uduszenie”
nadużycia seksualne: „Faktyczne lub domniemane wykorzystywanie seksualne dziecka lub młodego człowieka. Jeśli dziecko nie utrzymuje się samo lub jest niedojrzałe psychicznie, wykorzystywanie seksualne oznacza wciąganie go
w czynności seksualne, nie w pełni dla niego zrozumiałe, na które nie może ono świadomie wyrazić zgody lub które łamią normy społeczne dotyczące ról
w rodzinie”
nadużycia emocjonalne: „Faktyczne lub prawdopodobne spowodowanie poważnych trudności w rozwoju emocjonalnym i behawioralnym dziecka, poprzez uporczywe lub dotkliwe krzywdzenie emocjonalne bądź odrzucenie dziecka”
Wszystkie nadużycia wywołują krzywdy emocjonalne, dlatego kategoria ta jest stosowana w przypadku, gdy stanowią one główną formę nadużyć.44
Szczególnie zainteresował mnie problem nadużyć seksualnych, ponieważ miałam co do relacji Moniki z ojcem konkretne obawy, dlatego pozwoliłam sobie zgłębić tę tematykę.
W swej książce „Przemoc wobec dzieci” Adres Soriano pisze o tym, że autorem nadużyć seksualnych jest często członek rodziny, którego autorytet wzbudza w ofierze strach i zmusza ją do milczenia. Zawstydzona nie mówi o tym nikomu, dopiero po ukończeniu czternastu lub piętnastu lat odważa się o tym mówić. Na jaw wychodzi niewiele przypadków, być może dlatego, że temat ten stanowi wciąż tabu
w społeczeństwie i odpycha od pogłębiania go większość ludzi.
W środowisku rodzinnym autorem wykorzystywania seksualnego jest często ojciec lub osoba związana z rodziną, a ofiarą najczęściej dziewczynka w wieku od jedenastu do czternastu lat. Wykorzystywanie seksualne trudno zidentyfikować z kilku istotnych powodów: jego skutkiem rzadko bywają obrażenia fizyczne, stwierdza się je w oparciu o wskazówki wtórne takie jak ciąża, choroby weneryczne; ofiarom
i rodzicom towarzyszy ogromny wstyd podczas mówienia o tym. Agresorzy też manipulują bezbronnym dzieckiem, przekonując je, że wykorzystywanie jest normalnym elementem dorastania, choć trzeba je trzymać w tajemnicy. Małym dzieciom wpaja się szacunek do rodziców i członków rodziny, dlatego dzieci mogą
w dobrej wierze przyjmować wykorzystywanie jako normalne. Dziecko może bać się ujawnienia takiego faktu, bo nikt mu nie uwierzy, bo zostało zastraszone. Czasami nawet rodzice zatajają sprawę z powodu wstydu i strachu, że dziecko zostanie wciągnięte w postępowanie prawne. Sprawca nadużycia seksualnego działa w różny sposób niekiedy wykorzystuje zaufanie rodziny albo przyjaźń, autorytet, jaki posiada nad dzieckiem, ofiaruje dziecku prezenty i zabiega o jego zaufanie oraz buduje fałszywą przyjaźń. Niekiedy działa przez zaskoczenie, tak że dziecko nie spodziewa się tego typu zachowań. Oszukuje dziecko, mówiąc, że to co robią jest np. nauką, informowaniem. Grozi i przestrzega ofiarę, że jeśli powie o wszystkim rodzicom zostanie przez nich ukarana, używa również przemocy. Oznaki wykorzystywania seksualnego są niespecyficzne, rozpoznać je można w zależności od stopnia rozwoju dziecka za pośrednictwem służby zdrowia, w szkole. Korzystając z takiej formy ich podziału wyróżnia się: „w wieku szkolnym: agresywność seksualna wobec innych dzieci; zachowania represywne, chroniczny brak zaufania do dorosłych, gwałtowne zmiany wyników osiąganych w szkole, nadmierne wręcz posłuszeństwo i chęć podobania się; silne poczucie winy i braku szczęści; wyobcowanie osobiste i społeczne; prostytucja; problemy w szatni (opór przed zdjęciem ubrania); pierwsze drobne przestępstwa”,
„w wieku dojrzewania i młodości: nieuporządkowanie; zahamowania seksualne; używanie narkotyków; próby samookaleczenia lub samobójstwa; zaburzenia psychiczne; zaburzenia tożsamości”. Oznaki rozpoznawalne w szkole: „nieusprawiedliwione lub częste nieobecności na lekcjach, brak motywacji do nauki, słabe wyniki w nauce; odwrotne postawy wobec szkoły w poniedziałek (dziecko bardzo pragnie rozpoczęcia lekcji) i w piątek (nie chce opuszczać szkoły); brak chęci do odrabiania lekcji, łatwa adaptacja do warunków szkolnych; wczesne przychodzenie do szkoły i opór przed jej opuszczeniem; tendencja do nagminnego zasypiania na lekcji; nieustanne poszukiwanie kogoś dorosłego i natychmiastowa gotowość do pomocy; próby zwrócenia na siebie uwagi (poprzez zachowanie); poważne kłopoty z nauką (niechęć do pracy, problemy z koncentracją); kłopoty z przedstawieniem zadań
i wypracowań.”45
Skutki wykorzystywania seksualnego są poważne: niska samoocena, wyobcowanie, bóle zmęczenie, senność, agresywność, popełnianie drobnych przestępstw, nadmierna aktywność, zachowania destrukcyjne, ucieczki w okresie dorastania, przejawy niepokoju seksualnego, masturbacja kompulsywna, wczesne zabawy seksualne. Wymienione skutki zaliczamy do krótkoterminowych. Długoterminowymi są: ataki niepokoju, negatywne spojrzenie na siebie, depresja, myśli samobójcze, trudności w relacjach społecznych, niespokojne poszukiwanie bliskości, niezdolność do przeżywania bliskich relacji z innymi, dewiacje seksualne, dysfunkcje seksualne.46
Do tematu molestowania nawiązuję ze względu na okoliczności, które pojawiły się podczas prowadzenia przeze mnie badań twórczości plastycznej Moniki.
Już w tej chwili mogę stwierdzić że, badana dziewczynka, maltretowana jest poprzez nadużycia emocjonalne, to znaczy uporczywe i dotkliwe odrzucanie jej przez matkę. Ze strony ojca zaistniało podejrzenie, na podstawie rozmowy, że doszło do nadużycia seksualnego czyli wciągnięcia dziewczyny w czynności seksualne. Wiele
z niepokojących, przytoczonych powyżej objawów zaobserwowałam u dziewczynki
w szkole, co potwierdza niestety moje podejrzenia.
Zdaję sobie sprawę z ciężaru negatywnych emocji, które w Monice musiały powstać na skutek poważnych dysfunkcji rodziców oraz ciężkiej sytuacji, w jakiej się znalazła.
Relacje między rodzeństwem:
W rodzinie panuje specyficzna hierarchia. Dominującą rolę pełnią starsi bracia
i siostry. Młodsze rodzeństwo często zmuszone jest podporządkować się im. W relacji pojawia się asymetria władzy. Dzieci młodsze redukują negatywne skutki braku równowagi na różne sposoby. Częściej zwracają się do dorosłego z prośbą o pomoc
w rozwiązaniu konfliktu albo przynajmniej grożą, że to uczynią (Sutton-Smith
i Rosenberg 1968). Rywalizacja stanowi ważny wymiar relacji pomiędzy rodzeństwem, zaś dzieci zauważają rzeczywistą bądź wyimaginowaną stronniczość swych rodziców.
Naukowcy stwierdzili, że relacje między rodzeństwem są najbardziej nasycone agresją ze wszystkich relacji, panujących w rodzinie.
Bank i Kahn (1982) sugerują jednak, że stanowią one swoiste laboratorium,
w którym dzieci uczą się, jak rozwiązywać problemy. Konflikty mogą sprzyjać lojalności wobec rodzeństwa i dostarczać sposobu na akceptowane rozładowanie agresji, pozwalają poznać podobieństwa i różnice pomiędzy ludźmi, a także pomagają dzieciom określić ich własną indywidualność.
Podczas konfliktów między rodzeństwem zauważono, że chłopcy spodziewają się mniejszej dezaprobaty ze strony rodziców i czują się mniej winni z powodu swego agresywnego zachowania niż dziewczynki (Perry, Perry i Weiss, 1989). Dostrzegają oni również więcej pozytywnych następstw agresji (np. przejęcie kontroli), są mniej zaniepokojeni potencjalnymi negatywnymi następstwami (np. odwet , cierpienie ofiary) (Boldizar, Perry i Perry, 1989).47
Nie należy jednak stracić czujności w ocenie relacji między rodzeństwem, zwłaszcza gdy jest ono nasycone agresją. W rodzinie dysfunkcyjnej akty agresji mogą bowiem przybrać poważniejsze formy. Dochodzi wówczas do „przemocy wobec rodzeństwa”, Frude (1991) zwraca uwagę, że obok najczęściej spotykanych przypadków popychania i ciągnięcia za włosy, występują przypadki skrajnej agresji, takie jak wrzucanie niemowląt do toalety, napaści z użyciem noży lub nożyczek. Im większa różnica wieku pomiędzy ofiarą, a sprawcą czynu, tym większe prawdopodobieństwo, że przemoc przybierze formy podobne do spotykanych w nadużyciach dorosłych wobec dzieci. Do aktów agresji dochodzi często w momencie spięcia, frustracji, w odpowiedzi na prowokację, jest to często próba zaprowadzenia dyscypliny. (Wolfe, 1987, 1991).48
Niepokojące jest zjawisko znęcania się, którego celem jest wyrządzenie szkody ofierze, powtarza się regularnie i polega na krzywdzeniu fizycznym i psychicznym osoby stanowiącej obiekt agresji przez jednego lub kilku napastników. Drwiny
i dokuczanie wywołują, w dłuższej perspektywie czasu, podobne szkody, jak napaść fizyczna. Intencją znęcającego się jest wywołanie lęku, i sprawienie przykrości. Wiele ofiar krzywdzonych w domu cierpi w milczeniu. Smith pisze o „ cichym koszmarze”
w związku z tym, że połowa ofiar nie informuje nikogo o swoim cierpieniu.49
Czynniki wpływające na rozmiar przemocy wśród rodzeństwa są bardzo różne np. sytuacja rodzinna, niepełnosprawność, płeć, wiek, temperament i poziom empatii.
Dodatkowo prawdopodobieństwo nadużyć w stosunkach między rodzeństwem jest większe w domach, w których dochodzi do krzywdzenia dzieci przez rodziców.
Bolton i Bolton( 1987) donoszą, że rodziny, w których pojawiają się poważne nadużycia wobec rodzeństwa, są zazwyczaj pogrążone w chaosie i zdezorganizowane. Zachwiana jest w nich równowaga w zakresie troski i uwagi poświęconej poszczególnym dzieciom. Nadużycia zdarzają się bardzo często wtedy, gdy matka musi spędzić trochę czasu poza domem i pozostawia młodsze rodzeństwo (ofiary) pod opieką „starszego” agresora. Kolejny czynnik prowadzący do wzrostu agresji to specyficzne cechy fizyczne i psychiczne ofiar: wady wrodzone, niepełnosprawność, wszystko co powoduje, że dziecko może czuć się gorsze. Płeć również może wpłynąć na rozmiar agresji np. stwierdzono, że chłopcy posiadają jej znacznie więcej niż dziewczynki (Gelles i Cornell, 1990) Zwaśnione dziewczynki używają więcej słów i mniej agresji fizycznej. Konflikty różnią się też między sobą, w zależności od wieku ich uczestników. Młodsze dzieci kłócą się częściej o zabawki, sprzęt sportowy, lub zwyczajnie psocą. Starsze walczą częściej o terytorium.
Temperament odgrywa podwójna rolę: jego właściwości można tłumaczyć zarówno nadmierną impulsywność i porywczy charakter reakcji dręczycieli, jak
i wycofywanie się oraz brak asertywności ofiar (Herbert, 1991). Dzieci, które znęcają się nad innymi mają często mniejszą zdolność odczuwania empatii, szczególnie wobec potencjalnych ofiar.50
CHARAKTERYSTYKA OFIARY PRZEMOCY
O byciu ofiarą przemocy decydować mogą pewne predyspozycje, które posiadamy niezależnie od woli. Badania wykazały, że dzieci urodzone wcześniej,
z niską wagą, z chorobą lub niepełnosprawne narażone są szczególnie na krzywdę ze strony rodziców.51
Przemoc jest dla nich przeżyciem szczególnie traumatycznym, może zmienić ich na całe życie. Dom, w którym ofiara - dziecko powinno czuć się bezpieczne i znaleźć schronienie, staje się miejscem wywołującym niepokój. Dziecko nie widzi bowiem innych możliwości, jak pozostanie w domu pod opieka stosującego przemoc rodzica,
jest również całkowicie od niego zależne. Zachowanie stosującego przemoc rodzica może zaburzyć obraz świata, jakie tworzy sobie dziecko w poparciu o przykład rodzica.
Badając mężczyzn stosujących przemoc stwierdzono, że podtrzymywali oni postawę „macho” i tożsamość w stosunku do innych ludzi poprzez swoje agresywne zachowanie.52
Jeżeli chodzi o bezpośrednie radzenie sobie z przemocą to zazwyczaj polega ono na przyjęciu biernej postawy, nie podejmowaniu działań agresywnych i asertywnych. Wyniki badań wskazują też, prawdopodobną przyczynę takiego rodzaju zachowania: wzrost i nasilenie stresu obniża działanie i szukanie racjonalnego wyjścia, pomocy
z sytuacji.53
Bardzo charakterystyczną cechą zachowania ofiary jest przypisywanie sobie winy
i odpowiedzialności za akty przemocy. Wiele ofiar wierzy, że same prowokują ataki, ponieważ kłócą się i sprzeciwiają napastnikowi. Sądzą, że ich zachowanie nie tylko wywołuje, lecz także usprawiedliwia doświadczane nadużycia.
Ofiary przemocy w rodzinie często mają niską samoocenę, poczucie własnej wartości i cierpią na depresję. Doznawanie wówczas przemocy fizycznej i poniżania, które jej często towarzyszy, wywołuje rozpacz i przyczynia się do powstawania negatywnej samooceny. Bite dzieci przejmują także odpowiedzialność w stopniu zwykle zarezerwowanym dla rodziców. np. Zajmują się zamiast rodziców młodszym rodzeństwem.54
Z poglądem tym w pełni się zgadzam gdyż tak właśnie czyni Monika badana przeze mnie. Jako najstarsza w domu identyfikuje się z rolą matki i troszczy się
o rodzeństwo.
Takie odwrócenie ról jest mechanizmem przystosowawczym, który pozwala dziecku uspokoić dorosłego i tym samym może zapobiec wystąpieniu przemocy. Inne badania wskazują, że dzieci krzywdzone, często powstrzymują złość i reagują kompulsywnym podporządkowaniem się w interakcjach z rodzicem, najprawdopodobniej również w celu uniknięcia przemocy.
Zauważenie przez dziecko, że jego sytuacja rodzinna (np. pełna agresji) jest inna niż wszystkie, następuje właściwie w wieku dorastania. Młody człowiek dowiaduje się wówczas więcej o świecie i nabiera dystansu do swojej rodziny i przemocy w niej panującej.55
Piszę o tym i wspominam, gdyż podczas jednej z rozmów z Moniką usłyszałam od niej takie stwierdzanie: „przecież nie każdy ojciec tak robi swoim dzieciom.” Moim zdaniem piętnastoletnia dziewczyna dojrzała i nabrała dystansu do swojej sytuacji i być może dzięki temu postanowiła wyznać swój „sekret”. Żałuję tylko, że dzieje się to tak późno, dopiero gdy dziecko dojrzewa. Wcześniej, jako młodsze jest zupełnie bezbronne. Jest ofiarą prawie kompletnie niemą, cierpiącą często w przekonaniu, że tak trzeba, bez innego punktu odniesienia, dlatego ogromna rola sąsiadów, bliskich, nauczycieli, by odczytać jego wezwanie o pomoc.
Podsumowując tę krótką analizę literatury, dotyczącą przemocy w rodzinie dysfunkcyjnej pragnę wspomnieć o skutkach stosowania przemocy. Wyróżnić można ekonomiczne i przede wszystkim psychiczne, psychologiczne. Najważniejsze są moim zdaniem te drugie. Choć ciekawe są dane zawarte w książce „Zapobieganie przemocy
w rodzinie” autorstwa Browne K. i Herberta M. Piszą oni, że w Stanach Zjednoczonych koszty incydentów wyniosły: w wymiarze indywidualnym – utrata wynagrodzenia za 175,5 tys. dni pracy, w wymiarze społecznym – to 44 mln dolarów wydanych z budżetu stanowych na leczenie ofiar. Najistotniejszy wydaje się jednak fakt że, traumatyczne doświadczenia związane z przemocą w rodzinie mogą powodować niedostosowanie
i zaburzenia psychiczne w przyszłości, dające objawy po wielu latach.56
Dzieci poddawane nieprawidłowym relacjom wewnątrzrodzinnym, opartym na przemocy, akceptowalnej agresji, nieposzanowaniu praw ludzkich powielają takie wzorce w szerokich relacjach społecznych. Dzieci, które nie były szanowane
w dzieciństwie przez dorosłych gdy dorosną też nie będą ich szanować. Dziewczynki, które obserwowały swoje matki bite i poniżane wchodzić mogą w przyszłości
w toksyczne związki oraz powtarzać rolę ofiary. Maltretowane dzieci gdy dorosną same staną się maltretującymi rodzicami, stosującymi przemoc fizyczną jako metodę wychowawczą. Chłopcy, którzy byli wykorzystywani seksualnie w przyszłości częściej zostają przestępcami seksualnymi.57
Za tymi wyżej wymienionymi konsekwencjami stosowania przemocy kryje się ogromna krzywda i cierpienie dzieci, ofiar, na które nie wolno pozwolić.
Te wszystkie informacje winny mobilizować społeczeństwo – nas do prężniejszej działalności profilaktycznej na rzecz zapobiegania i przeciwdziałania przemocy
w rodzinie.
1.4.3. OSAMOTNIENIE I SIEROCTWO
Dysfunkcja rozbitej i zdezorganizowanej rodziny ma wiele wymiarów. Ostatnim, na który chcę i powinnam w swej pracy zwrócić uwagę to sieroctwo i osamotnienie. Czynię tak ze względu na uzyskane od badanej Moniki informacje o matce, która porzucała ją i jaj rodzeństwo wielokrotnie. Posiadam także informacje o sądownym pozbawieniu matki praw rodzicielskich. Wszystkie te okoliczności nakłoniły mnie do zapoznania się z tematyką dzieci osamotnionych.
Trwałość małżeństwa wiąże się z zasadą nierozerwalności, którą można traktować jako normę absolutną, bądź jako normę dopuszczającą możliwość rozwiązania małżeństwa przez rozwód. W ostatnich czasach obserwujemy wzrost liczby udzielanych rozwodów, których powodem są procesy sekularyzacji życia, ruchliwość społeczna, potrzeba bycia z kimś prowadząca do wchodzenia w nowe związki. Pojecie „rozwód” pochodzi z obszaru jurysdykcji i oznacza usankcjonowanie rozbicia i dezorganizacji rodziny. Pojęcie „separacji” oznacza ustanie pożycia małżeńskiego z zachowaniem tak zwanego „węzła małżeńskiego”, który uniemożliwia wstąpienie w nowy związek małżeński, wszystkie inne sprawy orzeka sąd, jak w przypadku rozwodu.58
Prawidłowo funkcjonująca rodzina zabezpiecza przed takimi traumatycznymi sytuacjami. Jednak dzieci dotknięte sieroctwem często odczuwają osamotnienie
i izolację, oraz związany z tym niepokój, a nawet lęk, brak poczucia bezpieczeństwa, czyli tego czego zabrakło w rodzinie. Dzieci wychowujące się w zaburzonych środowiskach rodzinnych posiadają poczucie winy, wstydu za siebie i swoje środowisko, jak też i poczucie krzywdy.59
POJĘCIE OSAMOTNIENIA
Pojęcie osamotnienia i samotności w literaturze przedmiotu używane jest niejednokrotnie zamiennie co świadczy o złożoności tej problematyki. Potocznie samotność rozumie się jako stan cechujący się izolacją społeczną lub zakłóceniem relacji międzyludzkich. Badacze opisują go, jako nieprzyjemny stan psychiczny, będący wynikiem niezadowolenia z ilości i jakości społecznych i emocjonalnych związków jednostki z innymi. Jest on ściśle powiązany ze stanem ducha. Samotność w literaturze jawi się jako: fizyczna, psychiczna i moralna. Samotność fizyczna to odosobnienie
i izolacja, której człowiek doświadcza od najbliższych lub społeczności lokalnej, to obojętność, brak zainteresowania. Taka samotność dotyka dzieci w rodzinach dysfunkcyjnych.60
Według Józefa Rembowskiego dziecko, które wzrasta w rodzinie rozbitej, która nie realizuje podstawowych swych funkcji, nie ma zaspokojonych nieodzownych swych potrzeb. Powoduje to ograniczenie warunków rozwoju jego osobowości. Bardzo istotny czynnik, który może spowodować spaczenie osobowości dziecka jest jego samotność.61
Osamotnienie jest brakiem kontaktu z innymi ludźmi, oraz z samym sobą, to stan zbliżony do samotności, jednak znacznie bardziej od niej dotkliwy, wyniszczający człowieka, będący formą niewoli i więzienia. W przypadku dziecka rzadko pojawia się dobrowolne wybranie tego stanu jest on raczej narzucony, dotyka dziecko w sposób traumatyczny i wyjątkowo bolesny. Osamotnienie to forma samotności psychicznej, która dotyczy indywidualnych odczuć jednostki, jej wrażliwości, potrzeb, to nie wystarczający kontakt psychiczny z drugą osobą nawet pomimo jej obecności fizycznej. Powoduje to zachwianie równowagi wewnętrznej, dyskomfort psychiczny, poczucie marginalizacji w rodzinie czy innej grupie społecznej. Istotą tego stanu jest poczucie braku miłości i zrozumienia, opuszczenia, odrzucenia i braku akceptacji. Stan ten dotyczy nie tylko sierot naturalnych i społecznych, ale towarzyszy okresowo, a czasem nawet stale dzieciom i młodzieży we własnej rodzinie. Ten problem jest w dzisiejszych czasach niesamowicie aktualny i nabrzmiały. Współczesne rodziny, często nie funkcjonują prawidłowo, ich funkcje rodzicielskie opiekuńczo – wychowawcze uległy zmianom. Zaburzeniom uległy więzi emocjonalne między rodzicami, a dziećmi, nastąpiło ich osłabienie a nawet całkowity zanik. Zapomniano o znaczeniu miłości, która nie lubi odległości, potrzebuje obecności, czujności, czasu, dialogu. Zjawisku towarzyszą sfery egzystencji cechujące się milczeniem, poczuciem braku przynależności, nie wypowiadaniem swojego zdania, blokowaniem emocji, blokowaniem i nie okazywaniem uczuć, Pojawia się również wycofywanie, izolacja, unikanie kontaktów z innymi, smutek, depresja, myśli samobójcze, pustka emocjonalna i egzystencjalna. U dziecka osamotnienie może być wynikiem braku ojca po rozwodzie rodziców, nieobecności któregoś z rodziców. Powodem jej odczuwania mogą być też nieprawidłowe czy naganne postawy rodzicielskie, trudności życiowe.62
W tym momencie mogę ustosunkować się do w/w objawów i cech oraz odnieść je do sytuacji badanej Moniki. Wymienione przeze mnie zjawiska dotyczą jej osobiście. Dziewczynkę i jej rodzeństwo dotknęło wiele przykrych zdarzeń mogących wywołać silne uczucie osamotnienia: rozwód rodziców i wielokrotne powracanie i porzucanie dzieci przez matkę, niewydolność wychowawcza i naganne postawy rodzicielskie matki i ojca mogły wpłynąć na obecny niepokojący stan emocjonalny badanej Moniki.„Zwłaszcza że wielu autorów wskazuje znaczenie więzi z matką, jako niezbędne dla zaspokojenia potrzeb emocjonalnych. Jest to konieczny warunek rozwoju dziecka, podczas gdy nieobecność, brak matki zubaża. (...) Podstawową potrzebą jednostki, warunkiem prawidłowego funkcjonowania i rozwoju jest doznawanie miłości poprzez kontakt emocjonalny, psychiczny i fizyczny z drugą osobą, w przypadku dziecka
z kochającymi, czułymi rodzicami, kontakt, który staje się źródłem radości, pozytywnego myślenia, szczęścia.„63
Skłania mnie to do głębszego poszukiwania źródeł stanu osamotnienia.
W literaturze spotkać możemy wyjaśnienie zjawiska z punktu widzenia instynktów, które tłumaczy, że człowiek cierpi z powodu samotności ponieważ doznaje braku przyjemności i adaptacji (biopsychiczna samotność). Poczucie braku niemożności osiągnięcia doznania przyjemności bywa przyczyną dyskomfortu psychicznego.
Z punktu widzenia teorii interakcjonistycznej, osamotnienie jest wynikiem braku „wartościowej komunikacji” i zintegrowanego potwierdzenia znaczenia własnych relacji z innymi ludźmi. Brak możliwości zrozumienia czy porozumienia powoduje poczucie osamotnienia, a w miarę upływu czasu pojawia się w dziecku postawa wycofania, szukania kontaktów poza domem, a nawet dochodzą do głosu zachowania agresywne. Z punktu widzenia teorii egzystencjonalnej, osamotnienie może występować jako efekt czy skutek, ponieważ została zakłócona relacja jednostki z nią samą (egzystencjonalne osamotnienie) Jednostka doznaje konfliktu wewnętrznego, ma zaburzone poczucie sensu istnienia, a równocześnie niemocy zmiany istniejącego stanu rzeczy, nie chce lub nie wie gdzie szukać pomocy.
Do tej teorii, w przypadku Moniki przychylam się szczególnie.
Zgodnie z teoriami koniungtywnymi osamotnienie dzieci i młodzieży postrzegane jest jako zaburzenie w procesie rozwoju schematów poznawczych dotyczących obrazu siebie, w relacjach z bliskimi, w relacjach społecznych, oraz w postrzeganiu obrazu świata, co wpływa na bieżące i przyszłe zachowanie jednostki.64
Reakcją na stan chronicznego osamotnienia jest wyzwolenie i uruchomienie szeregu mechanizmów obronnych, mających za zadanie zmniejszenie cierpienia
z powodu odrzucenia. Mechanizmy te, to: zaprzeczenia, tłumienia, wyparcia, ucieczki w świat niewerbalny, a także rozmaite formy agresji czy uzależnień. Dziecko szuka środowiska, w którym będzie akceptowane, przyjęte, takim, jakie jest.
POJĘCIE SIEROCTWA
W literaturze przedmiotu problem sieroctwa podejmowany był wielokrotnie,
a zjawisko przedstawiane jako brak wychowania i opieki, droga do opieki instytucjonalnej. Autorzy wskazują na sieroctwo, jako zjawisko biopsychiczne, dotyczące relacji miedzy dziećmi a rodzicami. Sieroctwo jest pozbawieniem naturalnego środowiska rodzinnego. Wyróżnia się sieroctwo naturalne, społeczne, duchowe. Każde z nich przysparza ogromu cierpień i wymaga pomocy w wychodzeniu z niego.
- sieroctwo naturalne
Powodem tego sieroctwa, nazywanego również „autentycznym” jest biologiczny brak rodziców, ich śmierć. Sieroctwo to ma charakter trwały, nie możliwe jest przywrócenie dziecku nieżyjących rodziców. Śmierć sprawia, że w sposób nieodwracalny zerwane zostają więzy, kontakt fizyczny z rodzicami. Przyczyną tego sieroctwa nie jest wina rodziców, to los wyznacza koniec wędrówki człowieka. Dzięki temu u dziecka nie rodzi się poczucie odrzucenia czy porzucenia przez rodziców. Fakt opuszczenie dziecka przez rodziców staje się przez to łatwiejszy do uniesienia, choć należy tu podkreślić, że jest to bolesne, traumatyczne doświadczenie. Na korzyść tej sytuacji przemawia też to, że nie ma w dziecku przekonania o braku zainteresowania jego sprawami. Należy też wspomnieć o pojawiającym się zjawisku półsierot, które straciły jedno z rodziców. Drugie pozostaje i najczęściej otacza troskliwą opieką dziecko, w którego pamięci zmarły rodzic pozostanie żywy i istnieje w sensie psychicznym.
-sieroctwo emocjonalne - duchowe
Ten rodzaj sieroctwa jest zjawiskiem subiektywnym, cechuje go wewnętrzne poczucie izolacji emocjonalnej w rodzinie. Przyczyny jego powstania to: zawężenie funkcji opiekuńczo – wychowawczej i rozbicie więzi uczuciowych i rodzinnych, niewydolność wychowawcza, zaburzenia funkcji rodziny oraz stylu wychowania. Jego objawy to emocjonalna reakcja dziecka na niezaspokojenie przez rodzinę potrzeby miłości i psychicznego zrozumienia. Rodzice unikają kontaktów z dzieckiem, czasem kompensują nadmiarem swobody, zaspokajaniem żądań lub nie zauważaniem problemów dziecka. Ciekawy fakt to występowanie tego procesu nie tylko w rodzinach patologicznych, ale coraz częściej w rodzinach o wysokim poziomie ekonomicznym.
Sieroctwo duchowe zamiennie nazywane emocjonalnym czy rodzinnym zwykle trwa długo i w konsekwencji może doprowadzić do sieroctwa społecznego. Tego rodzaju sieroctwu sprzyjają tryb życia rodziców, niewłaściwie pełnione funkcje rodzicielskie, występująca przemoc, patologiczna „miłość”, molestowanie dziecka, czy pustka egzystencjonalna.
Towarzysząca temu zjawisku nieprzyjemna atmosfera domu rodzinnego, nieprawidłowości życia i wychowania dzieci, sprawiają że dzieci nie umieją poradzić sobie z problemem, który ich przerasta. Czują się zagubione, osamotnione, nieszczęśliwe.65
Takie symptomy zaobserwowałam podczas badania Moniki, która zamyka się we własnym świecie samotności. Uważam więc, że dotknięta jest sieroctwem emocjonalnym. Dziewczynka i jej rodzinna sytuacja przejawiają wszelkie wyżej wymienione cechy, które utwierdzają mnie w tym przekonaniu.
- sieroctwo społeczne
Ten rodzaj sieroctwa jest najbardziej złożony i dotyczy przede wszystkim stanu prawnego i psychicznego, przeżyć, które towarzyszą dziecku, a także zachowań manifestowanych, które są symptomem toczącego się procesu sieroctwa. Proces ten jest długotrwały, rozwijający się niekiedy przez lata wewnątrz rodziny. Używa się w tym przypadku pojęcia „dziecko społeczne” - czyli wspólne, nie należące do rodziców, więc niczyje, nikomu konkretnie nie przypisane, przez co zagraża mu zaburzenie tożsamości.
Termin ten określa również dzieci posiadające oboje rodziców, lub jedno z nich, lecz cierpiące na brak sprawowanych funkcji opiekuńczo - wychowawczych przez rodziców lub ogólnej dysfunkcji rodziny jako wspólnoty. Dokonuje się też podziału sieroctwa społecznego ze względu na źródła, i tak wyróżniamy: sieroctwo społeczne prawne, losowe, społeczne jako skutek dezintegracji rodziny oraz wynikające
z odrzucenia.66
Autorka Maria Jarosz pisze w swej książce, że najczęściej występujące
i najbardziej dotkliwe oraz łączące się z pojęciem sieroctwa społecznego zjawiska to alkoholizm, przemoc (zarówno werbalna, fizyczna i moralna), przestępczość, a także takie czynniki jak hazard, migracje. Do nich dołączają dzisiaj zaburzenia osobowości, bezrobocie, nieobecność wychowawcza rodziców czy niewydolność wychowawcza, której sprzyja rozerwalność pokoleń. Towarzyszy też temu brak wierności normom
i zasadom moralnym, chaos aksjologiczny, względy ekonomiczne.67
R. Pawłowska i E. Jundził również wskazują na czynniki tkwiące w rodzinie, tworzące pustkę emocjonalną na skutek zaburzonych więzi emocjonalnych, kontaktów międzypokoleniowych, niewłaściwego systemu nagród i kar, rozwodu rodziców.68
Można zatem stwierdzić, że zjawisko sieroctwa społecznego funkcjonuje
w dwóch zakresach: szerokim i wąskim:
w pierwszym zakresie – szerokim, uznać należy wszystkie dzieci o subiektywnym, trwałym poczuciu osamotnienia, mieszkające z rodzicami, u których więź emocjonalna została zerwana lub nadwątlona.
w drugim zakresie - wąskim mieszczą się dzieci pozbawione naturalnego środowiska rodzinnego, nie utrzymujące systematycznego kontaktu z rodziną
i przebywające pod stała lub okresowa opieką poza rodziną biologiczną. Dziecko staje się „własnością społeczną”, a rodzice mają ograniczone lub w ogóle nie mają praw do dziecka. W wielu przypadkach nie można wykluczyć powrotu dziecka do rodziców, jak też i takiej możliwości, że mimo podjętych starań dziecko nie powróci do rodziców.
W przypadku opisywanej sytuacji Moniki informuję, że mieści się ona w drugim zakresie sieroctwa społecznego z powodu wystąpienia w ostatnim czasie konieczności odizolowania jej od domu rodzinnego, a szczególnie ojca. Obecnie dziecko przebywa
w pogotowiu rodzinnym. Nie wiadomo na dzień dzisiejszy czy będzie mogła do domu rodzinnego powrócić. Tym bardziej niepokoją mnie skutki i konsekwencje sieroctwa społecznego, a mianowicie: życie dziecka w swoistej próżni, odczuwanie przez nie gwałtownej potrzeby przywiązania, posiadania kogoś wyłącznie dla siebie, towarzyszące temu chroniczne uczucie osamotnienia, izolacji, niepokoju, braku bezpieczeństwa, a także poczucie winy, wstydu za swoje własne środowisko oraz tak zwana lepkość emocjonalna.
Osamotnienie i sieroctwo w dzisiejszych czasach bardzo często są konsekwencjami panującej indywidualizacji, koncentracji na jednostce (sobie), rozwoju własnym. Samotność fizyczna wynika z braku więzi z innymi i może rodzić samotność psychiczną, moralną. Samotność psychiczna – osamotnienie wyraża się brakiem więzi psychicznych z drugim człowiekiem. Samotność moralna dotyczy głębokiego kryzysu wartości, ideałów, wzorców, zachowań. O ile samotność może być kategorią pozytywną w przypadku dorosłego człowieka, o tyle osamotnienie jest źródłem cierpienia na skutek braku kontaktu z bliskimi. Niepokojącym i najbardziej bolesnym oraz brzemiennym
w skutkach jest zjawisko osamotnienia i sieroctwa wśród dzieci i młodzieży. Syndrom sieroctwa pozostaje do końca życia, nawet po znalezieniu rodziny zastępczej, a także już w samodzielnym życiu dorosłym, szczególnie gdy w pamięci zachowały się traumatyczne obrazy z dzieciństwa.69
ROZDZIAŁ II
TERAPEUTYCZNY WYMIAR RYSOWANIA I MALOWANIA O SOBIE
Rozdział ten winna jestem rozpocząć krótką charakterystyką autobiografii opartą na studium literatury. Tematyka ta zainteresowała mnie na początku mojej drogi badawczej, głównie dzięki lekturze książki Duccio Demetrio „Autobiografia. Terapeutyczny wymiar pisania o sobie.”, która to stała się inspiracją dla moich dalszych poczynań. Można nawet rzec, że „poniosła mnie” swoją fascynującą treścią i prawdą przenosząc jednocześnie me myśli na obszary mojej działalności plastycznej, dlatego
w dalszej kolejności opiszę cechy twórczości plastycznej, jej fazy rozwoju wśród dzieci
i młodzieży, aby ostatecznie przybliżyć na podstawie poznanej literatury, sposób,
w jaki można interpretować twórczość plastyczną pod kątem opowiadania o sobie.
Skutkiem fascynacji lekturą Demetrio, stało się poruszenie w mojej pracy badawczej problematyki terapii poprzez rysowanie wspomnień. Badaniu poddana została uczennica Monika. Uwagę swą skupiłam szczególnie, poszukując dobroczynnych skutków rysowania lub malowania o jej przeszłości i obecnym życiu. Starałam się odnaleźć terapeutyczny wymiar tego rodzaju działalności plastycznej. Założyłam, że wspominanie historii swego życia może pomóc w zmierzeniu się z własnymi słabościami i strachem. W tym celu prowadziłam przez okres kilku miesięcy badania oparte na rysunkach Moniki. Proces zbierania materiału badawczego był długi
i uzależniony ściśle od zachowań i stanów samej badanej. Dziewczyna zaangażowała się jednak bardzo i współpracowała ze mną, sumiennie dostarczając mi wartościowy
i bogaty materiał badawczy w postaci rysowanego pamiętnika.
2.1. CHARAKTERYSTYKA AUTOBIOGRAFII
2.1.1. WSPOMINANIE I WSPOMNIENIA
Umiejętność wspominania człowiek kształtuje w okresie dzieciństwa. Małe dziecko jest już w stanie odtworzyć wspomnienia z zachowaniem ich porządku chronologicznego oraz jest zdolne grupować i klasyfikować przeżycia z przeszłości z uwzględnieniem stopnia ich siły i intensywności.70
W życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, gdy pojawia się chęć powiedzenia o sobie i swoim życiu. Taka myśl towarzyszy człowiekowi już od setek lat. Rozwinęła się w świecie przedchrześcijańskich sztuk egzystencjonalnych. Pierwszymi, którzy utrwalili swe myśli w listach w celu autobiografii byli Seneka i Marek Aureliusz. Ta technika życia zainspirowała później także ojców kościoła: św. Augustyna, opata Abelarda oraz św. Teresę z Avila i św. Ignacego. Dzięki niej zgłębili oni istotę swego jestestwa w pełnym tego słowa znaczeniu.71
Jeżeli chciałoby się odpowiedzieć na pytanie: czym tak właściwie jest wspomnienie, to warto uzmysłowić sobie, że jest ono zazwyczaj „nieudolną imitacją wydarzeń, które istotnie miały kiedyś miejsce”. Niektóre powracające wspomnienia mają tak silny charakter, że pozostawiają trwały ślad w pamięci i wyciskają piętno na całym życiu. Dzięki nim przeżywamy chwile cudowne, zauroczenia, ale także pogrążamy się w milczeniu i zadumie, zaszywamy się w samotności lub dajemy się powieść szaleństwu. Podczas przywoływania przeszłości odkrywamy, że w ciągu życia wcieliliśmy się w różne jestestwa, one wpływały na nasze zachowanie, ale wszystkie podporządkowują się wszechmocnemu „ja”. „Ja” jest sumieniem, autorefleksją i zarazem samoświadomością jednostki, dzięki wspomnieniu zbiega się z myślą autobiograficzną stając się integralnym elementem naszej pamięci. Samo zaś przywoływanie wspomnień odbywać się musi przy zachowaniu wewnętrznego spokoju. To forma mozolnej pracy, jej sedno polega na kształtowaniu myśli autobiograficznej i zamykaniu jej w monolicie przemyślanych form. Wspominając odkrywamy, że umysł rozkoszuje się wspomnieniami, porządkuje je, ustalając prymat jednych i marginalny charakter innych, określa ich proporcje, dzieli je na rodzaje i typy.72
Przy tym wszystkim musi zostać spełniony jeden podstawowy warunek, a mianowicie, do podróży we własną przeszłość nie wolno być przymuszonym, ta potrzeba musi zostać zrealizowana dobrowolnie i w takiej formie, jak autorowi wspomnień najbardziej odpowiada.
2.1.2. MYŚL AUTOBIOGRAFICZNA
Myśl autobiograficzna jest niczym innym, jak potrzebą opowiedzenia o sobie, która jest uporczywa i stale powracająca. Towarzyszy ona człowiekowi do końca jego życia, jednak z upływem lat może tracić na intensywności i pozostać niespełniona. Rodzi się ona niespodziewanie, a jej istota jest głęboka. Jej podstawę stanowią myśli powracające, acz nieobsesyjne, pytania, które z uwagi na niemożność ich sprecyzowania, trudno ująć we właściwą formę.
Myśl autobiograficzna to zbiór zgromadzonych w ciągu życia wspomnień, które niespodziewanie przybierają formę rozmyślań o własnym istnieniu. Jest ona obecna stale i zachęca do rozważań
i medytacji. Człowiek, który jest nią owładnięty , czuje, że żył i że nadal żyje. Myśl autobiograficzna to także stan ducha, osobliwy i dość rzadki. Staje się on częścią intelektualnej sfery doświadczeń. Kiedy przeszłość przywoływana jest w sposób usystematyzowany np. codziennie, dzięki zabiegom rozważań filozoficznych, odpowiadających na pytanie (kim jestem?, kim byłem?), gwarantuje to dobre samopoczucie i stanowi o trosce o siebie.
Myśl może dotyczyć niekiedy bolesnych przeżyć, błędów życiowych, rozważań z którymi człowiek musi się pogodzić. Zatem jest ona formą sojuszu w konfrontacji z przeszłością. Przyznanie się do win i rozgrzeszenie własnych poczynań sprawia, że autor autobiografii doznaje stanu ukojenia. Towarzyszą mu również w snuciu myśli autobiograficznej intensywne uczucia z przeszłości, co sprawia, że zatraca on swój dotychczasowy charakter. Ścisła do tej pory więź z osobowością autobiografa może ulec rozluźnieniu.73
Duccio Demetrio w swej książce, wspomina także o tym, że myśl autobiograficzna determinuje rozliczne procesy poznawcze. Odtwarzanie wspomnień z przeszłości jest bowiem procesem pamięciowym i oznacza spajanie poszczególnych doświadczeń oraz ustalenie ich należytego porządku w czasie i przestrzeni. Przy tej okazji odszukuje się często sens i znaczenia wydarzeń, nad którymi snuje się refleksje. Myśl autobiograficzna szuka ogniw i łączników, przyczyn i wzajemnych zależności umożliwiających określenie znaczenia wydarzeń, które na pozór pozbawione były związku.74
2.1.3. TWORZENIE AUTOBIOGRAFII
Prawdziwą przyczyną tworzenia autobiografii, zarówno tej przelanej za pomocą liter na kartki pamiętnika, jak i tej wyrażonej słowem mówionym, jest zawsze chęć poznania historii własnego życia, pasja odkrywania jego przeszłości i przyszłości.75
Tworzenie autobiografii to proces, który w konsekwencji doprowadzić ma do spokoju i ukojenia, nawet jeśli przywoływane wspomnienia rodzą ból i niepokój. Jest to rodzaj zawierania paktu z samym sobą, z innymi, z życiem. Ten sojusz rodzi uczucie pełni.76
Człowiek, który tworzy autobiografię - autobiograf, jest zdrojem wiedzy, daje dostęp do pisania swojej historii, z udziałem ksiąg z bogatej wewnętrznej biblioteki, którą każdy z nas posiada wewnątrz siebie. Można w niej znaleźć różne rodzaje powieści: kryminały, przygodowe, poezje, baśnie itp. Możemy dzięki temu zredagować wiele różnych „wersji” naszej egzystencji.
Czynimy to w kilku podstawowych etapach:
Etap I - retrospekcja, odtwarzanie przeszłości
Etap II - interpretacja: przekład przeszłości na język bardziej aktualny
Etap III – wymyślanie: tworzenie postaci i wydarzeń, które choć oparte na historii życia autora, w niczym jednak nie przypominają ani przeżyć, ani osoby twórcy autobiografii.
Autobiografia poprzez przywoływanie przeszłości jest próbą spoglądania na każdy nowy dzień przez inny nieco pryzmat. Rozpamiętywanie minionego czasu oparte jest na refleksjach nad teraźniejszością, zmierza do porównania i podkreślenia zasadniczych różnic dzielących teraźniejszość od przeszłości. Zapamiętywanie tymczasem, to rozmieszczanie obrazów we właściwym kontekście, i przy tej okazji odkrywanie, że niektóre czyny, decyzje i wybory pominięte milczeniem popadają niespodzianie w zapomnienie lub wykorzystywane są przy innych okazjach.77
Wyróżnić można pięć czynników, które warunkują odtworzenie przeszłości. Duccio Demetrio pisze, że oddanie się tejże systematycznej pracy, poświęcając jej każdego dnia większą lub mniejszą ilość czasu, czytelnik stworzy coś na kształt „swojej własnej sali ćwiczeń umysłowych” lub „świątyni dumania”.Dzięki odtwarzaniu przeszłości człowiek doznaje poczucia przyjemności w obcowaniu z własną historią.
Pierwszy warunek odtwarzania przeszłości to rozbudzenie. Polega on na czerpaniu przyjemności ze wspominania. Na początku pojawiają się pomne, niewyraźne obrazy, rozproszone i pozbawione materii. Kształty i sytuacje oraz chwile tracą na intensywności, gasną i pozbawione są rytmiczności. Żaden przywołany obraz nie jest dostatecznie jaskrawy i wyrazisty. Przejście umysłu i ciała w stan rozbudzenia wiąże się z ogarnianiem myśli i zmysłów, a nade wszystko jest to stan ukojenia i brak obawy przed sięganiem pamięcią wstecz. Jest to przejaw ochoty do pracy nad autobiografią i chęci oderwania się od utrapień życia codziennego.
Drugi czynnik warunkujący powstanie autobiografii to bierne współdziałanie. Polega on na umiejętności dzielenia się z innymi własnymi przeżyciami i zdolnościami, pozbywaniu się historii znikających z otchłani zapomnienia. Opowiadanie i zaznajamianie innych z przeżytymi przygodami w życiu, dostarcza nie tylko przyjemności. Gdy brakuje nam osoby, której można by się było zwierzyć, rodzi się w nas uczucie frustracji. Gorycz spotyka osoby, które nie umieją życzyć sobie albo też nie mogą opowiadać o sobie przypadkowym osobom. Autor sugeruje założyć, że analiza i grupowe rozpamiętywanie doświadczeń, jakie niesie za sobą życie jest pewnego rodzaju dziecięcym rytuałem, który utwierdza w przekonaniu o własnej dojrzałości i jest przejawem dorosłego życia.
Trzeci czynnik - ponowne odtwarzanie treści, utrwalający przekonanie o dobroczynnym wpływie wspominania rodzi się wraz z poczuciem, że „bardzo nam na tym zależy”. Budzi się wówczas w autorze nieprzeparta chęć „zarzucenia sieci” w celu wyłowienia jak największej ilości wspomnień, czyli podobne „wciąganie w sieci” umożliwia schwytanie, połączenie i ustanowienie relacji pomiędzy zdarzeniami z przeszłości. Odkrywamy, że wspominanie podobnie, jak każdy inny rodzaj zabawy „rozwesela” nas i rozluźnia, zwłaszcza, gdy pozwalamy sobie na swobodne skojarzenia i ich werbalizację. Przenoszenie się z jednej sfery naszej psychiki do innej przyczynia się do tworzenia międzyprzestrzeni, korytarzy i kanałów, które stwarzają poczucie odbierania wielu różnorakich bodźców i ciągłego tworzenia coraz to nowych wymiarów. Autobiografia zaspakaja umysł poprzez porządkowanie i selekcję wspomnień, które dają możliwość tworzenia obrazów, form i nowych historii.
Czwarty warunek wpływający na tworzenie autobiografii to fantazjowanie.
Kreatywność jest następstwem stosowania przeróżnych praktyk, dostarcza ona mnogości wrażeń, a jej źródła stanowią ograniczenia. Pojawia się wówczas potrzeba znajomości i zastosowania odpowiednich reguł i zasad, które umożliwiają pełne wykorzystanie potencjału twórczego. Aby czerpać przyjemność z obcowania z samym sobą i posiadania poczucia „spójności” wymagane jest wykonanie dodatkowego kroku, a mianowicie zaszycie się w zaciszu, by móc „wziąć swe życie we własne ręce”. Autor zwraca uwagę na tworzenie takich przestrzeni, które umożliwią twórczą obserwację i dogłębną analizę naszego życia tak, jakby było to życie kogoś innego. Takich przestrzeni nie wystarczy tworzyć za pomocą ustnego opowiadania autobiografii, ale warto podjąć trud spisania jej.
Piąty czynnik warunkujący powstanie autobiografii to depersonalizacja.
Jest to efekt pracy umysłu i rezultat pracy autobiograficznej. Rozkoszowanie się tego typu ćwiczeniem ma naukowe i racjonalne podstawy. To zjawisko w ścisłym tego słowa znaczeniu, przejawia się w gotowości do przeprowadzenia analizy i badań (autobiograficznych oczywiście) za pomocą wyszukanych metod i instrumentów z jednoczesnym uwzględnieniem historii innych.78
Podsumowując informacje warto przytoczyć słowa Jerome Burnera: „Kończąc pracę nad autobiografią każdy powinien spróbować odpowiedzieć na pytanie, co rozumie pod pojęciem „ja”. Jest to oczywiście przedsięwzięcie skazane na niepowodzenie, ponieważ w chwili, gdy zaczynamy zgłębiać ów problem okazuje się, że granice osobowości topnieją niczym śnieg na słońcu.79
Tworzenie autobiografii jest zatem procesem, który wymaga od autora „wyjścia” z własnej roli, „stanięcia jakby obok siebie” i podsumowania oraz przeanalizowania swojego życia, tak jakby było to życie kogoś innego. Rezultatem pracy autobiograficznej pozostają tworzone w trakcie tego procesu teksty.
Aldo Giorgio Gargani wyraził na ten temat następujący pogląd: „Tworzenie tekstu dotyczącego własnego życia albo własnej rzeczywistości nie prowadzi do produkcji tekstu historycznego. Rezultatem pracy jest tekst stanowiący świadectwo obecności autora, która się w tenże tekst przeistacza. Tekst nie podlega przemianom czasowym, jest ponadczasowy. To dowód obecności, który stanowi potwierdzenie istnienia rzeczywistości obojętnej na echa przeszłości, niepodatnej na wpływ teraźniejszości i przyszłości; moja obecność to rzeczywistość, którą kształtuje historia”.80
Autobiografię cechuje możliwość „żonglowania” wymiarami – etapami życia, podczas mówienia lub opisywania ich. Dorosły opowiada o młodzieńczych zauroczeniach lub pierwszych zarobionych pieniądzach, choć już dawno nie jest tym młodym zakochanym człowiekiem, czy też niedoświadczonym pracownikiem. Dziecko, którego obrazy przywołuje z przeszłości nie jest już tym małym lecz dorosłym człowiekiem, który idealizuje na swój sposób własne dzieciństwo i zabawy tego okresu życia mimo, że na pierwszy plan wysuwają się w wspomnieniach: perfidia, sadyzm, prześladowanie itp. Opowiadanie o sobie jest zatem przeżywaniem w teraźniejszości czterech „uświęconych” wymiarów życia, które upodobniają nas do innych.
Autobiografia składa się z bezładnie rozrzuconych notatek z wspomnianych wymiarów życia. Autor gromadzi je, by móc w przyszłości zrekonstruować w całość dotychczasowe życie lub przynajmniej, by opisać niektóre jego fragmenty.81
Autobiografia zaczyna się w momencie, gdy zdajemy sobie sprawę, że żyjemy, i tu biorą początek pierwsze nieśmiało wypowiadane, niezrozumiałe refleksje. W efekcie dochodzi do dojrzałego i przemyślanego postrzegania świata.82
2.1.4. LECZNICZE WŁAŚCIWOŚCI AUTOBIOGRAFII
Ze względu na założenia postawione w mojej pracy, czyli terapeutyczne działanie rysowanej autobiografii, poszukuję we wspominaniu swego życia właściwości leczniczych.
Błędem byłoby jednak przypisywanie autobiografii funkcji środka farmakologicznego, którego zażycie miałoby wspomagać wyzwalanie się od własnej przeszłości poprzez wytworzenie dystansu w stosunku do niej.83
Przede wszystkim ogromną siłą autobiografii jest, jak to podkreśla Duccio Demetrio zdolność kształtowania na nowo ludzkiego życia – to tajemny lek i niezwykła forma terapii. Jej wagi jednak nie docenia się nawet w gronie terapeutów. Autobiografia daje możliwość zrodzenia się zupełnie nowej, obcej niekiedy postaci. Kiedy obserwujemy jej poczynania, dostrzegamy omyłki, dzielimy jej cierpienia i radość, asystujemy w chorobach, jednym słowem doznajemy wówczas rozdwojenia, wcielając się w mnogość różnych istnień.84
Proces terapeutyczny dokonuje się dzięki przywoływaniu wspomnień, następuje wówczas, gdy teraźniejszość bierze górę nad przeszłością i stopniowo dzień po dniu wzbogaca bagaż naszych doświadczeń o coraz to nowe przeżycia. Ważnym momentem jest porzucenie przeszłości i dzięki sporządzonym notatkom i pamiętnikowi przeniesienie się ku autobiografii czasu teraźniejszego, która okazuje się niezbędna, by móc czuć, że nasze życie stale trwa. Ta podróż w przeszłość jest raczej kształcącą niż służącą podsumowaniu życia. 85
Mówienie o sobie ma dobroczynny wpływ, ponieważ powala dorosłemu narratorowi czuć się w pełni autorem i bohaterem powstającej historii życia. Skłania do szczerości w stosunku do samego siebie. Prowadzi do nabrania odwagi w celu ujawnienia prawdy we wspomnieniach. Człowiek poddający się dobroczynnemu wpływowi autobiografii dochodzi do wniosku, dzięki autorefleksji, że wszelkie braki, uchybienia i niepowodzenia wynikające z niewiedzy lub z niemocy znaczą wiele więcej niźli życiowe osiągnięcia i zdobycze.86
Szczególnie ciekawy pogląd o terapeutycznym autobiografii wyraził Demetrio,mówiąc o starożytnych Grekach, którzy wypracowali sformułowanie „zajmij się samym sobą” lub pierwszych chrześcijanach rzymskich, którzy odkryli w autobiografii lekarstwo dla duszy i ciała. Z upływem czasu przekonano się, że pisanie własnych pamiętników ma silny wpływ leczniczy. Narodziło się wówczas wrażenie ukojenia i spokoju, które później chrześcijaństwo zdefiniowało jako skruchę. To uczucie porównywalne bywało z ulgą wynikającą z przyznania się do własnych błędów, stanowiło też formę przeprosin albo mgło być to doznanie czysto estetyczne lub etyczne.87
Wspomniany autor mówi też o leczniczej sile rozbudzenia, która jest czynnikiem warunkującym tworzenie autobiografii. Polega ona na stopniowym wypieraniu uczucia wyobcowania psychicznego i oddalenia emocjonalnego, co gwarantuje dobre samopoczucie. Ponowne odtwarzanie treści, które jest kolejnym warunkiem sprzyjającym autobiografii pozwala rozwinąć uczucie pełni, zaspokaja umysł nie poprzez zwykłe odwoływanie się do wspomnień, ale poprzez ich porządkowanie i selekcję, które daje możliwość tworzenia obrazów, form i nowych historii. Kolejny warunek tworzenia autobiografii – fantazjowanie pozwala zrozumieć, że istnieje możliwość „dowolnego” manipulowania naszą egzystencją. Każdy autobiograf zależnie od intencji, może ukazywać siebie w jak najgorszym świetle lub w jak najlepszym ujęciu, albo jako wyrastający ponad przeciętność.88
„Układając w całość sceny i obrazy z życia, chwile pełne zachwytów i sytuacje tragikomiczne, nagłe depresje i przygnębiające okresy załamań, zdajemy sobie sprawę, że niczym rzemieślnicy nadajemy nowy kształt temu, co wydarzyło się w przeszłości”.89
Tworzenie autobiografii, które winno być do końca formą zabawy umożliwia przezwyciężenie pewnych dręczących i budzących trwogę obsesji. Zabawie tej towarzyszy ponadto rozkoszowanie się swobodą polegająca na ukazaniu zdarzeń według własnych upodobań i kaprysów.90
Autobiografia ma leczniczy wpływ, na pełnia odwagą, dając zarazem poczucie wolności, przyjemności dzięki odtwarzaniu obrazów z przeszłości cechujących się różnorodnością i przeciwstawnymi stylami.91
Podsumowując warto zwrócić uwagę, że autobiografia stanowi rodzaj zaproszenia do spoglądania wstecz i jest zachętą do wybiegania myślami w przyszłość. Pełni zatem funkcję terapeutyczną i ubogacającą w wiedzę. Możemy dzięki niej przypatrywać się sobie z pewną dozą ironii, dystansem i przymrużeniem oka. Dzięki niej umacnia się w nas umiejętność wnikliwego przypatrywania się sobie, swojej pamięci, gestom, fizjonomii i ideom. Autobiograf może pozwolić sobie na dociekanie przyczyn zdarzeń i analizę przesłanek ludzkich poczynań. Tworzenie autobiografii koi wewnętrzną samotność, tworząc z nas bohaterów, podkreślając naszą odwagę, cza i piękno. Rodzi się pozytywny rodzaj narcyzmu, gdyż autorowi udaje się przywołać i odtworzyć swego ducha. Daje on poczucie szczęścia, ponieważ odnawia prastary rytuał oddaleń i powrotów. Dzięki niemu ani rozłąka z innymi, ani dystans w stosunku do samego siebie nie sprawiają bólu.92
Poczucie pustki i zagubienia pojawia się jednak w momencie ukończenia pisania o sobie. Jest to jedynie przerwanie wędrówki, której ponowne rozpoczęcie oznacza uzupełnianie autobiografii. Takie powracanie do pisania o sobie i życiu, staje się z czasem stale obecnym elementem. Gdy dzieło wydaje się na dzień dzisiejszy skończone, autobiograf zdaje sobie sprawę z niezwykłej siły leczniczej, płynącej z opowiadania o własnym życiu i z towarzyszącej mu myśli autobiograficznej.93
2.2. CECHY PLASTYCZNEJ TWÓRCZOŚCI MŁODZIEŻY
Wielu badaczy ustosunkowało się do wytworów dziecięcej sztuki w różny sposób.
B. Hornowski pisze o hipotezie, jaką założyła większość psychologów, że osobowość człowieka ujawnia się w jego różnych pracach i działaniach, i że możliwe jest badanie osobowości na podstawie wszechstronnej analizy wyników jego pracy.94
Inny badacz J.F. Butonier widzi natomiast, jako główną wartość twórczej działalności dzieci i młodzieży, oddziaływanie psychoterapeutyczne procesów twórczych.
A. Jacques i M. Debesse dostrzegają możliwość wyrażania całej ekspresji psychicznych napięć, odhamowanie wyobraźni i twórczego myślenia.95
Autoterapeutyczne jest także przekształcenie rzeczywistości zewnętrznej i własnego „ja”, jakie dokonuje się dzięki ekspresji własnej osobowości w procesie twórczym.96
Rysunki wyrażają szczerość i prostotę, ponieważ ukazują to, co dziecko wzrusza w życiu, zadziwia, zachwyca, co chce poznać jeszcze raz i jeszcze raz przeżyć, nad czym rozmyśla.
W rysunkach nie ma fałszu i przemyśleń, rysunki tworzone są bezpośrednio i na gorąco, wyrażają swobodny obraz i emocjonalny stosunek autora do niego.97
Monika, której prace analizuję, wtajemnicza mnie w świat swoich przeżyć
i refleksji, sama z własnej woli. Fakt, że przelewa je na kartkę za pomocą farb lub ołówka, pozwala jej jeszcze raz zatrzymać się nad nimi. Obserwuje je wówczas z dystansem choć po części przeżywa na nowo. Moim zdaniem, w tym tkwi terapeutyczność rysowania pamiętnika. Samodzielnie wybrane tematy, z którymi autorka chce jeszcze raz się zmierzyć, nawet jeśli są na pozór przyjemne, to przeplatają się z jakby mimowolnie „wypływającymi” z odległych obszarów pamięci ich negatywnymi aspektami. Całość domaga się uwagi, refleksji i ustosunkowania do nich.
Wiek, w którym znajduje się Monika (15 lat) to okres II fazy dojrzewania i dorastania. Minęły więc drastyczne przemiany w układzie hormonalnym, które powodowały przemiany psychologiczne w rozwoju całego organizmu. Zmieniła się budowa fizyczna ale i struktura psychiczna. U dziewczynek w jej wieku pełną dojrzałość rozwojową osiągają takie procesy poznawcze jak: spostrzeżenia, pamięć wyobraźnia, myślenie i uwaga. Rozwija się obserwacja intencjonalna, pamięć mechaniczna i logiczna, wyobraźnia odtwórcza i twórcza, myślenie konwergencyjne i dywergencyjne. Taki intensywny rozwój procesów poznawczych wpływa na bardziej świadome i często krytyczne ocenianie własnego „ja”, a także całego otoczenia. Następuje rozrachunek z poprzednią świadomością, wyobrażeniami, światem dziecinnych zabaw, marzeniami i zainteresowaniami. Dorastające dzieci stają się nieufne w stosunku do dorosłych, obawiając się ośmieszenia z ich strony. Chcą wejść w świat dorosłych, ale jeszcze nie potrafią i nie mogą. W tym okresie występuje nadmierny rozwój uczuciowości, nawet erotyzm (szczególnie u dziewcząt). Dysproporcje między tym czego się pragnie , co wydaje się proste i łatwe, a tym co możliwe i realne, rodzą wewnętrzne konflikty i dramaty. Po piętnastym roku życia mija okres burzy i naporu (M. Debesse). Zaczynają się powoli ugruntowywać zainteresowania i potrzeby psychiczne. Młodzież wchodzi w „ wiek estetyczny” (V. Lowenfeld, S. Szuman) czyli okres addescencji. Procesy poznawcze przebiegają,jak u dorosłego człowieka, myślenie ma charakter abstrakcyjny, natomiast wyobraźnia bardziej się konkretyzuje. Kształtują się wciąż procesy emocjonalne, uczucia wyższe (estetyczne, moralno - społeczne). Wszystko to wpływa na działalność twórczą, która w wieku młodzieńczym ponownie zaczyna być interesująca. Młodzież dzieli się wówczas na biernie zainteresowaną i taką, która próbuje swoich sił w plastycznej kreacji. Treść plastycznych wypowiedzi zmienia się w stosunku do lat dzieciństwa. W wieku 13-15 lat dziecko korzysta z obecnych wzorców, szkicuje z natury ( krajobrazy, martwe natury), niknie chęć tworzenia z wyobraźni. Zanika ekspresja swobodna a na jej miejsce zjawia się tendencja zewnętrzna -zobiektywizowana, mająca na celu przekazanie tego co jest obserwowalne i oparte na realistycznej wiedzy. Cechy formalne prac młodzieży wchodzą w tzw. okres realizmu wrażeniowego (fizjoplastyka). Mają tendencje realistycznego przekazywania poznawczych informacji, dążność do realizmu a nawet naturalizm. Echa minionej fazy ideoplastyki widoczne są jeszcze w sposobie przedstawienia przestrzeni na płaszczyźnie, gdzie mieszają się cechy perspektywy zbieżnej, malarskiej z aperspektywistycznym wrażeniem trzeciego wymiaru. Spotyka się również naiwne kompozycje ilustracyjne przypominające sztukę ludową i prymitywną. Kolor jest mieszaniną partii lokalnych z fragmentami zapełnionymi barwami alokalnymi. Kolejna faza realizmu wizualnego występuje miedzy 13 a 16 rokiem życia. Realizm ten opiera się na bezpośrednich doznaniach wzrokowych. Większa część młodzieży zaprzestaje całkowicie wypowiadania się za pomocą plastyki, opierając się o wyobraźnię. Korzysta z treści zapożyczonych ze wzorów,wypowiedź przestaje być wówczas ekspresją osobowości. Wytwory tego okresu cechują się przeważnie szkicowym lub wstępnym studium natury, formy posiadają nienaganne proporcje, przestrzeń wyrażona zostaje często dzięki perspektywie linearnej i powietrznej. Kolorystyka tego okresu ma charakter barw lokalnych, podporządkowanych formie rysunkowej przedmiotu. Zanika naturalne wyczucie kompozycji, układy są na ogół przypadkowe, podporządkowane ustawieniom przedmiotów i elementów w naturze. Po 16 roku życia dochodzi do przezwyciężenia kryzysu, ale niestety tylko u części młodzieży. Do głosu dochodzi wówczas wyobraźnia i myślenie twórcze.98
Tak pokrótce przedstawia się charakterystyka twórczości młodzieży. Wiele
z w/w cech odnajduję w pracach Moniki, zdając sobie sprawę z tego, które z tych elementów są przejawem refleksji i dlaczego w takich kompozycjach oraz przestrzeniach zostały ukazane.
Kolejnym moim krokiem będzie zapoznanie się z metodami i technikami analizowania wytworów plastycznej aktywności młodzieży.
2.3. ANALIZA RYSUNKÓW W ŚWIETLE LITERATURY PRZEDMIOTU
Aby zrealizować zadanie polegające na odczytaniu „zakodowanych” uczuć, zapisów zdarzeń, emocji i faktów z życia Moniki, winnam zapoznać się z tematyką analizy prac dzieci w świetle literatury przedmiotu.
2.3.1. HISTORIA ZAGADNIENIA
Wielu badaczy w sztuce dopatrywało się ekspresji plastycznej, możliwości psychoterapeutycznych oraz szans realizacji kultury czasu wolnego a nawet procesu dezalienacji człowieka we współczesnym świecie.99
Mieczysław Łobocki zwraca uwagę na początki rozwoju analizy rysunków, które przypadają na koniec XIX wieku. Naukowcy E. Cooke (1885) i Riccie (1887) w swych pracach wykazali, że rysunki dzieci są cennym materiałem dla badań naukowych. W XX wieku kontynuatorami tych badań byli m.in. D. G. Kerschensteiner (1905), E. Claparede (1907), C. i W. Sternowie (1907) a w Polsce S. Szuman (1927). Badania, które prowadzili miały charakter opisowy i dotyczyły rozwoju psychicznego dzieci. W latach 20 - tych XX wieku zajmowano się analizą rysunków pod kątem badań psychometrycznych, zainicjowanych przez C. Burta (1921) i F. Goodenough (1926). Od 1940 roku analizą rysunków zajmowano się jako metodą projekcyjną w badaniach osobowości dzieci i młodzieży, warto tu przytoczyć takie nazwiska jak J. N. Buck (1948), K. Machovr (1949) i E. F. Hammer (1958).100
Stanisław Popek wskazuje na trzy fazy badań nad twórczością i analizą. Pierwsze zapoczątkowane przez F. Cookea i C. Ricciego kontynuowali W. i C. Sternowie. W drugiej fazie badań wykorzystano dotychczas zdobyte wyniki badań statystycznych i monograficznych, skupiając się natomiast na badaniu inteligencji oraz zdolności psychicznych. Trzeci okres stał się logiczną konsekwencją drugiego. Zajmowano się wówczas koncepcją metody projekcyjnej i badaniem osobowości. Skonstruowano testy na bazie badań, odkrywające osobowości i ujawniające najgłębsze aspekty życia. Badaczami ważnymi ze względu na swój dorobek w tej tematyce byli:
V. Lowenfeld, M. Debesse, J. F. Boutonier, którzy zgłębili rozwój twórczej aktywności oraz jej wpływ na rozwój osobowości.101
2.3.2. ETAPY ROZWOJU TWÓRCZOŚCI
Podczas trwania trzech faz rozwoju badań starano się również uchwycić i scharakteryzować poszczególne etapy rozwoju zdolności plastycznych, poczynając od dzieci najmłodszych a kończąc na nastolatkach. Jako pierwszy podzielił twórczość dzieci na fazę ideoplastyki i fizjoplastyki M. Verworn (1907).102
Pierwsza faza dotyczy dzieci w wieku ( 4 – 10 lat ), które przedstawiają świat na podstawie subiektywnej wiedzy o nim, zabarwiając go uczuciowo.
Druga faza dotyczy dzieci w wieku ( 11 – 15 lat ), które starają się oddać obraz świata obserwowanego bezpośrednio.
W latach 1902 – 1905 G. Kerschensteiner w badaniach wyróżnił cztery fazy rozwojowe twórczości dzieci i młodzieży:103
Okres rysunku schematycznego, trwający od 6 – 8 roku życia, charakteryzuje się uproszczonymi kształtami, brakiem proporcji, nieumiejętnością wyrażania przestrzeni.
Okres budzącego się odczuwania kształtu i linii, trwający od 8 – 10 roku życia, charakteryzuje się operowaniem schematem wzbogaconym, próbą dopracowania proporcji i kształtu.
Okres , w którym rysunek odpowiada w przybliżeniu rzeczywistemu wyglądowi przedmiotów, trwający od 10 – 12 roku życia i charakteryzuje się próbą wyrażania przestrzeni za pomocą form płaskich, naturalnym ujmowaniem proporcji.
Okres wiernego odtwarzania postaci, trwający od 12 – 14 roku życia, charakteryzuje się trójwymiarowym opracowaniem form, naturalnym ich kształtowaniem i proporcjami oraz drobiazgowym odtwarzaniem cech typowych.
Według J. F. Boutonier (Francja 1953) 104 wyróżniamy następujące etapy rozwoju twórczości:
Okres sztuki przypadku, trwający od 2 – 3 roku życia, charakteryzuje się bazgrotami, liniami, kropkami, plamami, przestrzennymi płaskimi formami bezprzedmiotowymi.
Okres swobodnej wypowiedzi, trwający od 3 – 7 roku życia, charakteryzuje się wyrażaniem uczuć, pragnień, zainteresowań, wiedzą o świecie, zainteresowań tematyką związaną głównie z postacią ludzką (matką) i zwierzęcą.
Okres dopracowania się charakterystycznego typu, trwający od 7 – 11 roku życia, charakteryzuje się zjawianiem się wypowiedzi pozbawionych swobody i samodzielności, występuje w nim też chęć podporządkowania się normom i realizmowi.
Okres oschłości, trwający od 11 – 15 roku życia, charakteryzuje się szablonowością wypowiedzi, uwarunkowaną społeczną i grupową działalnością dziecka, wpływami i naśladownictwem oraz zanikaniem sądów osobistych, zjawiskami kryzysowymi.
2.3.3. METODY I TECHNIKI ANALIZY RYSUNKU
Dysponujemy różnymi sposobami analizy prac plastycznych, które pozwalają opisać i sprecyzować „odkodowane” informacje o życiu i osobowości autora rysunku. Dwie z takich metod opisał Mieczysław Łobocki. Pierwszą nazywał opisową analizą rysunku, polegającą na interpretacji twórczości rysunkowej na podstawie tylko samego opisu treści, koloru i formy danego wytworu oraz warunków w jakich on powstał. Dzięki takiej metodzie udało się określić zdolności rysunkowe u dzieci w zależności od wiek, wyodrębniając pewne ich fazy. Ustalono również współzależność między zdolnościami rysunkowymi i intelektualnymi. Próbowano także uważać życie psychiczne dzieci pod względem rozwoju umysłowego i osobowości.105
Badacz analizując w ten sposób rysunki kieruje się najczęściej ogólnym wrażeniem jakie wywiera na nim dany rysunek i żywiołowa emocjonalną reakcję wyrażającą jego upodobanie lub odrazę do analizowanego rysunku.106
Kryteria, które bierze się pod uwagę są mało ogólne i precyzyjne np.: różnorodność podejmowanych tematów, stosunki zachodzące między całością rysunku a jego poszczególnymi częściami, zgodność rysunku z jego odpowiednikiem w rzeczywistości, sposób dobierania barw itp.
Analiza opisowa w związku z osobistymi wrażeniami badacza rysunku, jest subiektywnie zabarwiona, pozbawiona zobiektywizowania i uzasadnienia wyrażonych ocen.107
Drugą metodą jaką wyróżnił M. Łobocki jest analiza rysunku , na której opierały się badania psychometryczne oraz badania projekcyjne.
Ze względu na charakter tworzonych przez Monikę prac, szczególnie przydatna do ich analizy, wydała mi się, analiza oparta na badaniach projekcyjnych. Jej głównym założeniem jest przypuszczenie, że w rysunku znajduje swe odbicie projekcja (rzutowanie) własnych przeżyć intelektualnych, uczuciowych i motywacyjnych jego autora na narysowane na nim osoby, zwierzęta, rośliny, zabudowania itp. Projekcje ujawniają, poprzez rysunek, stosunki danej jednostki do innych ludzi, świata, rzeczy widzialnych i samego siebie oraz rozwój jednostki pod kątem procesów poznawczych, potrzeb, ukrytych pragnień, urazów i motywów zachowania się w różnych sytuacjach. Wymagania jakie należy spełnić podczas stosowania tej metody to przygotowanie psychologiczne, gdyż metoda ta jest najmniej rzetelna i trafna. Bazuje głównie na twierdzeniach psychoanalizy i niektórych danych empirycznych, lecz na ogół niedostatecznie sprawdzalnych. Podstawą tej analizy mogą być rysunki na zadany lub dowolny temat. Wśród tematów zadanych dominuje: postać ludzka, sam autor, członkowie rodziny, drzewo, dom, zwierzęta. Badacze zakładali, iż symbolizują one pewne cechy biologiczne osobowości człowieka.
H. L, Koch (1954) uznał, że drzewo na rysunku projekcyjnym szczególnie dobrze odzwierciedla rozwój osobowości i jej zaburzenia. Inni badacze tacy, jak M. R. Harrower (1958) opierali się na rysunkach, które przedstawiały to co jest najbardziej nieprzyjemne ( „The Most Unpleasant Cconcept Test”)108
Podstawą tej analizy mogą być też rysunki na temat dowolny, które dotyczą przede wszystkim własnego życia dzieci i młodzieży oraz życia dorosłych, wśród których przebywaj, dlatego mogą stanowić obiecujący punkt wyjścia w badaniach pedagogicznych. Interpretacja ich wymaga jednak daleko idącej ostrożności. Autor M. Łobocki sugeruje jak interpretować rysunki na zadany lub dowolny temat:
1)dopiero większa ich liczba pozwala na wyciągnięcia bardziej wiarygodnych wniosków,
2)interpretacje ich obiektywizują szczególnie jednoznacznie możliwe kryteria oceny,
3)nie bagatelne znaczenie ma znajomość warunków, w jakich powstawały analizowane rysunki, w czym dopomóc może bezpośrednia obserwacja dziecka podczas rysowania i przeprowadzenie z nim rozmowy na temat celu, przebiegu i wyniku wykonanego rysunku,
4)uwzględnienie stylu i charakteru twórczości rysunkowej zmieniającej się z wiekiem, szczególnie w przypadku badania artyzmu lub zdolności dziecka,
5)wnioski wynikające z analizy rysunków wymagają sprawdzenia i uzupełnienia z pomocą innych technik badawczych.109
Z pomocą w badaniu wytworów plastycznych przychodzi również badacz – Stanisław Popek, który przytacza metodę statystyczną, opisową opartą na analizie treści i formy rysunkowej (bez analizy artystycznej) bardzo dużej ilości prac. Warto dodać, że metodę tą stosowano w pierwszym okresie badań nad twórczością (1885 – 1920). Oddzielano wówczas, na ogół wytwór od procesu, w którym powstawał. Prace były anonimowe a czynniki inspirujące zamysł twórczy, niedostępne i obce dla badacza. Po fali krytyki w stosunku do w/w metody zaczęto stosować metodę monograficzną (podłużną), pozwalająca na analizę rozwoju rysunkowego dziecka na przestrzeni kilku lub kilkunastu lat. Odkryto w ten sposób oprócz cech zobiektywizowanych różnice indywidualne w wypowiedziach małych autorów.
W drugim okresie badań (1920 – 1941) zaczęto wprowadzać metody psychometryczne, zapoczątkowane przez F. Goodelough „Narysuj człowieka”.
Badania te pozwoliły ściślej określić warunki, posiadały też skalę ocen.
Rysunki projekcyjne włączono w ostatnich latach do testów projekcyjnych osobowości, co spotkało się z akceptacją psychologów różnych dziedzin. Podkreślano jednak, że konieczny jest udział psychologa w odczytywaniu „rzutowania”. Powinien on być zorientowany nie tylko w zagadnieniach badań psychologicznych, ale również orientować się w problemach artystycznej twórczości dzieci i młodzieży.
Kolejną propozycją analizy rysunku jest strategia statystyczno – monograficzna, polegająca na tym, że badacz może przeanalizować wiele prac jednego autora, a nie jedną.110
Podejmując trud analizy prac plastycznych należy określić kryteria, wobec których będą one oceniane, czy to przez jednego badacza, czy przez całą komisję, jak zakłada technika „sędziów kompetentnych” lub „komisji ekspertów”, którą pozwolę sobie pominąć, gdyż nie stosuję jej w swoich badaniach.
Kryteria jakie należy uwzględnić to:warunki, czas trwania, środek wyrazu plastycznego (techniki tworzenia) oraz treści testu np. portret, ilustracja z wyobraźni, kompozycja. Analizowana powinna być też forma artystyczna wytworu plastycznego według W. Tatarkiewicza składają się na nią takie elementy, jak:
kształt – proporcje, kierunki, zgodność lub niezgodność z typem charakterystycznym, konstrukcja
kompozycja – wzajemny układ wszystkich elementów względem siebie, rozmieszczenie na płaszczyźnie lub w przestrzeni, harmonia układu na zasadzie opozycji lub analogii
kolorystyka – temperatura, relacja barw, lokalność lub abstrakcyjność zestawu, symbolika barw
walor i światło – cień w tonacji jedno lub wielobarwnej
charakter środków wyrazowych – plam, linii, kresek, kropek, brył, faktury
jedność ideowa treści i formy
Od oryginalności i generatywności cech tych elementów zależy wartość artystyczna wytworu.111
Pewnego rodzaju „alfabetem”, jakim porozumiewa się twórca z odbiorcą dzieła są cechy formalne. Zakładając bowiem, że forma, kolor, kompozycja, ich charakter wyrażone plastycznymi środkami wyrazu jest samodzielny i samorodny, to jest to najgłębsza warstwa wypowiedzi, która pozwala na empiryczne stwierdzenie jaki temperament, jaka wyobraźnia, myślenie i pamięć wzrokowa uwarunkowały powstanie tej pracy plastycznej jako „uzewnętrznienie” wewnętrznej struktury psychicznej autora.
Wyróżniamy więc: strukturę kolorystyczną pracy (zestawy spokojne, stonowane, ostre i kontrastowe, zgaszone, wesołe, ciepłe i zimne), charakter kreski (oszczędna, nieśmiała, oschła, bogata, poszukująca i dynamiczna).112
Analizując prace trzeba również uwzględnić wiek autora oraz jego przygotowanie warsztatowe. Należy także pamiętać o udziale świadomości i procesów nieświadomych w powstawaniu treści wypowiedzi, dlatego analiza wytworu powinna obejmować wszystkie aspekty twórczości, rozpatrywane w jedności treści i formy. Takie podejście powoduje, że traktujemy twórczość, jako tzw. Model „wewnętrzny” i „zewnętrzny”, tzn. Uznający wpływ czynników obiektywnej rzeczywistości oraz subiektywnego „ja” na treść i formę wytworów plastycznych. Oddzielenie czynników intro – i ekstragennych w twórczości prowadzi do błędnych hipotez i jednostronnych wniosków końcowych.113
Podsumowując – analizując pamiętnik Moniki zastosuję analizę opisową skupiając się na treści, kolorze, formie, oddaniu rzeczywistości oraz innych kryteriach pracy. Dodatkową techniką będzie analiza wykorzystana w badaniach projekcyjnych. Jej zastosowanie umożliwia mi fakt, że spełniam pięć warunków:
posiadam większą liczbę prac „kartek z pamiętnika”,
ustalam jednoznacznie możliwe kryteria ich oceny,
posiadam informacje na temat warunków powstania prac a także zapisy rozmów z Moniką na temat cech, przebiegu i wyniku stworzonych przez nią rysunków,
uwzględniam styl i charakter twórczości badanej, nie skupiając się jednak nad artyzmem i zdolnościami Moniki,
wzbogacam analizę metodą wywiadu – rozmowy pogłębionej na temat powstałych prac, sprawdzam wnioski i uzupełniam je o technikę obserwacji za pomocą mapy kontekstowej wywiadu.
2.3.4. SYMBOLIKA ELEMENTÓW RYSUNKU
B. Hornowski pisze o projekcji w rysunkach dzieci, jako o lustrze, w którym odbijają się słabości i siła osobowości lub pewna równowaga między nimi.114
Przedstawione na rysunku element, badacz może odczytać jako sygnały i symbole odpowiadające pewnym procesom myślowym, odczuciom, przeżyciom autora.
Sylvie Chermet – Carroy w swojej książce „Zrozum rysunki dziecka, czyli jak interpretować rysunki małych dzieci”, mówi o podstawach interpretacji podobnych do podstaw grafologii wzbogaconej odczytywaniem symboli psychoanalitycznych, zawartych w snach, mitach i legendach. Dziecko przez akt graficzny wyraża własny świat emocjonalny, który ewoluuje w miarę dorastania. Odnajdujemy w nim ukryte pytania, radość, lęki, miłość i strach. Rysunek przemawia za pomocą symboli np. słońca, wody, drzewa, domu. Akt graficzny stanowi dla dziecka źródło przyjemności oraz dostarcza informacji na temat jego osobowości. Badaniem tych informacji zajęli się m.in. Koch i Schliebe, którzy przeprowadzili analizy statystyczne dotyczące związku między formą (rysunkiem a emocją). Uzyskali oni dane jaki kształt odzwierciedla uczucie, szczęścia, cierpienia bądź strachu. Rysunek drzewa i istoty ludzkiej, domu dla badacza F. Goudenougha ukazuje przeżycia, stan równowagi emocjonalnej i poziom umysłowy. Rysunki kogą też dostarczyć wielu cennych danych na temat rodziny i relacji w niej panujących. To uprzywilejowana forma ekspresji, która może pełnić funkcję oczyszczającą i równoważącą a dorosły może wykorzystać zdobytą dzięki niej wiedzę, by zbliżyć się do dziecka.115
Zanim przystąpię do krótkiego opisu symboliki elementów występujących w rysunkach winna jestem scharakteryzować źródło z jakiego korzystam. Otóż w tej części pracy opierać się będę na książce w/w autorki, która zakłada w niej, że zajmie się opisem świata małych dzieci. Podaje symbole i interpretuje je pod kątem analizy prac małych artystów. W jednym z rozdziałów „Od rysunku dziecka do rysunku osoby dorosłej podkreśla jednak: „... podobnie jak we wszystkich dziedzinach nauki o człowieku, analiza ta zyskuje na wiarygodności gdy towarzyszą jej inne techniki i metody. Pozwala ona dokładnie określić dziecięce „ja”, gdyż dziecko w pierwszych latach życia w znacznej mierze posługuje się właśnie rysunkiem. Metoda ta nie niesie jednak żadnych ograniczeń wiekowych przeciwnie! Przecież dorośli także posługują się symbolami. Można zatem wykorzystać tę wiedzę, by zinterpretować rysunek dorosłego116.
Dalej autorka pisze „... możemy zatem rozszerzyć analizę rysunku na prace graficzne dorosłego. Zostało to wykorzystane w szerokim stopniu w teście drzewa, z równoczesnym rozszerzeniem interpretacji symboli. W istocie płótno mistrza podlega takiej samej analizie jak każdy inny rysunek. Artysta angażuje się bowiem w to, co robi, tak jak każda inna osoba.
Pewne zasady sprawdzają się zarówno w odniesieniu do mistrza jak i każdego z nas.117
Autorka poradnika dla rodziców i pedagogów Rose Fleck – Bangert proponuje kilka możliwości zgłębiania ukrytych w rysunkach prawd i tajemnic:
Wyrobienie sobie zdania od zewnątrz i naświetlenie centralnych punktów, rzucających się w oczy elementów (formy, kolory, intensywność treści rysunku, jego podział). Nie wolno jednak interpretować rysunku tylko od zewnątrz. Należy zgłębić jego wnętrze i zadawać kolejne pytania.
Uwzględnienie sytuacji życiowej, związków rodzinnych, konfliktów, relacji w szkole odgrywa bardzo ważną rolę. Obserwowanie zachowania i słuchanie w trakcie tworzenia prac może dostarczyć wiele informacji.
Kolejny sposób, to odniesienie treści rysunków wykonanych przez dzieci do dorosłego (siebie samego), oraz odniesienie się osobiście do przedstawionych wydarzeń i rozpoznanie w nich własnego udziału.
Korzystanie przez dorosłych z dobrodziejstwa ekspresji twórczej, która przynosi odprężenie, odciąża, wzbogaca, dodaje odwagi i wiary we własne siły, daje poczucie własnej wartości oraz buduje pomost w komunikacji międzyludzkiej a także wspiera poszukiwania nowych rozwiązań.
Aby rozmyślać o twórczości dzieci należy najpierw samemu oddać się czynności malowania lub rysowania.118
Gregg M. Furth w swojej książce „Leczyć malowaniem” opisał kilka centralnych punktów kontaktu z rysunkiem i są to:
Zadanie sobie pierwszego pytania: jakie uczucia wywołuje we mnie ten obraz?
Kolejne pytania: co nietypowego można na nim zauważyć, co znajduje się w centrum, czego nie ma, jakie przeszkody można zaobserwować, jaka jest wielkość i kształt przedstawionych obiektów i w jakim kierunku się one poruszają?
Czy są widoczne: różne perspektywy, pominięte elementy, cieniowanie, coś odciętego, zamkniętego, podkreślonego, przezroczystego, odwrotne kierunki rysunków, zniekształcone formy?
Jaki element jest wciąż powtarzalny?
Oglądając rysunek należy zastosować według Furtha trzy zasady:
1) Zapamiętać pierwsze wrażenie jakie on na nas wywołał, „wsłuchiwać się” w obraz, wczuwać, oglądać jak badacz, bez pośpiechu poznawać jego treść.
2) Uwzględnić wielkość, format, kształt kartki i papieru, jakość materiału, przyjrzeć się punktom centralnym oraz zwrócić uwagę na wypowiedź autora na temat rysunku a także jego zachowanie w trakcie jego tworzenia.
3) Powiązać informacje o poszczególnych komponentach w celu stworzenia z nich pewnej całości.119
Mając na uwadze te wszystkie „porady” warto dowiedzieć się jak rozumieć zastosowane w rysunkach kolory, kształty i elementy. Pamiętając jednocześnie, że interpretacja symboli nie może kierować się stałymi regułami. Symbol może mieć charakter uniwersalny, ale jego znaczenie jest zawsze indywidualne. Każda interpretacja zależeć będzie zawsze od punktu widzenia obserwatora i aspektów jego własnych przeżyć, które wywrą na nią wpływ.120
O czym mówią nam kolory?
Naukowe badania potwierdzają zależność między kolorami a stanem psychicznym człowieka. Przeprowadził je m.in. Max Lüscher, opracowując specjalny test, wykorzystywany również przez lekarzy, który wykazał, że u człowieka przebywającego w otoczeniu jaskrawej czerwieni wzrasta prędkość uderzeń serca, częstotliwość oddechu i ciśnienie krwi. Kolor ten działa podniecająco i pobudzająco na układ nerwowy. Właściwie każdy kolor ma pewną wartość emocjonalną, jednak interpretując rysunki dzieci pod tym kątem należy zastosować ostrożność.
W istocie bowiem ani kształty same w sobie nie mają mocy, ani kolory. Są po prostu jedną z wielu wskazówek i powinny być rozpatrywane w szerszym kontekście.
Warto także np. brać pod uwagę trywialne aspekty powstawania prac jak to, że kolor podyktowany jest ilością materiału plastycznego lub tym, że w pudełku kredek zabrakło powiedzmy czerwonej, itp.121
czerwień
Oznacza działanie i męskość, wyraża potęgę pragnień. Oznacza również agresywność a niekiedy gniew. Obfitość tych barw w pracy plastycznej może oznaczać pobudzenie i potrzebę ruchu.
niebieski
Jest on zaprzeczeniem czerwieni. W otoczeni błękitu ciśnienie krwi spad, spowalnia się również akcja serca i oddechu. Niebieski działa uspokajająco i skłania do zamknięcia w sobie. Kolor ten wyraża wrażliwość, podatność na bodźce, emocje. Jest to barwa żeńska, spokojna, wyciszona, sugerująca odpoczynek w skrajnych przypadkach bierność i rezygnację.
fiolet
Kolor ten wyraża połączenie przeciwieństw i pragnienie odmiany. Uważany jest również, jako symbol mistycyzmu, lecz jeśli pojawia się często w rysunkach dzieci to może oznaczać niepokój , sprzeczne popędy lub lęk.
żółć
Oznacza światło, radość i optymizm. Jest symbolem otwartości, przejawem chęci uczestnictwa lub pójścia swoją drogą. Nadmierna jego ilość może sugerować potrzebę uwolnienia wewnętrznych napięć.
zieleń
Kolor ten oznacza szacunek do samego siebie oraz potrzebę poważania ze strony innych, pragnienie porozumienia, wolę działania, wytwórczość i upór. Oznacza on stałość, ale w niektórych przypadkach sprzeciw lub upór. Sugeruje też potrzeby zmysłowe i powodzenie materialne.
pomarańcz
Jest symbolem żywotności, dążenia do sukcesu. To oznaka radości, wesołości
i dynamizmu. Stosowana w dużych ilościach zdradza podniecenie, pobudzenie choć jest mniej agresywna i sugeruje raczej pragnienie podobania się i zwrócenia na siebie uwagi.
brąz
Kolor ten oznacza ciało, zmysłowość, fundamentalne potrzeby i fizyczne dążenie do bezpieczeństwa. Odcienie rudości i brązu mogą sugerować różne elementy np. ciemnobrązowy to symbol analny. Kolor ten używany w dużych ilościach, po szóstym roku życia oznaczać może regresję i symboliczne zatrzymanie czegoś dla siebie oraz odmowę dawania. Może mieć związek również z rygorystyczną postawą postępowania lub sposobie myślenia.
róż
Oznacza spokój, równowagę i harmonię. Jest to stłumiona czerwień, dlatego wyraża uczciwość pozbawioną żarliwości i agresji. Odnajdujemy w nim przejaw czułości i łagodności.
czerń
Kolor ten zawiera w sobie smutek a nawet rozpacz. Stosowany w niewielkich ilościach podkreśla pozostałe barwy. Drobne czarne plamki oznaczają lęk. Czerń sygnalizuje głównie negację, niepokój, śmierć i brak nadziei.
szarość
Jest to kolor neutralny, używany w dużych ilościach może sugerować u dzieci trudności w wyrażaniu uczuć i w przechodzeniu do czynów. Jednak dopiero większa ilość prac pozwala dokładnie ocenić sytuację.
Proporcje stosowania kolorów ciepłych lub zimnych też nie są bez znaczenia.
Przewaga barw ciepłych świadczy o ekstrawertyźmie, dążności do kontaktu i wymiany. Zimne barwy oznaczają natomiast skłonność do introwersji, rezerwę i nieśmiałość. Brak kolorów może być oznaką pustki uczuciowej lub trudności w wyrażaniu uczuć. Biała niezarysowana przestrzeń kartki również ma swoje symboliczne znaczenie. Przestrzeń ta jest wolna niczym ptak, nieuchwytna. Wyraża to czego nie da się zakomunikować, oznacza ciszę, marzenia. Duża ich liczba może oznaczać bogate życie wewnętrzne, ucieczkę w świat marzeń oraz ograniczony kontakt z rzeczywistością. Znaczna część rysunku pozostawiona bez koloru symbolizować może zakaz, tabu, coś przemilczanego. Biała szeroka przestrzeń między dwiema postaciami ukazuje dzielący je symboliczny dystans.
Jak można interpretować przestrzeń na rysunku?
Na wstępie należy uzmysłowić sobie jedną rzecz a mianowicie to, że bierzemy w posiadanie przestrzeń graficzną tak , jak bierzemy w posiadanie przestrzeń wokół nas. Jest to odwzorowanie sposobu, w jaki sami siebie określamy i w jaki traktujemy otoczenie. Podobnie, jak w symbolice Pulvera, stosowanej w grafologii, dzielić należy kartkę na cztery obszary: górę, dół, lewa stronę i prawą stronę. Kreski pionowe i poziome, które podzielą kompozycję, stworzą symbol krzyża. Symbol występujący we wszystkich kulturach. Jego środek jest zarazem środkiem „ja” jednostki, która została wpisana w otaczający ją świat . Wyraża wartości przestrzenne i czasowe.
Na górze kompozycji, umieszcza się elementy związane z duchem, ideałem, boskością, wyższe wartości, trudno dostępne rzeczy. To świat marzeń, wyobraźni
i duchowości.
Na dole kompozycji, która sprzeciwia się światłu istnieje ciemny świat nieświadomych popędów. Dolna część pracy oznacza ziemię i konkret, życie codzienne, opokę , żywicielkę, niekiedy oznacza zmysłową potrzebę pożywienia i fizycznego bezpieczeństwa.
Lewa strona symbolizuje przeszłość, oznacza matkę, ale również rzeczywistość, dostarcza jednocześnie wskazówek na temat więzi, która istnieje między matką a dzieckiem.
Prawa strona symbolizuje przyszłość a także odpowiada symbolowi ojca, więzi z nim. Oznacza również spotkania z innym człowiekiem i stawianie czoła potędze życia. Jest też domeną przyszłości i nieznanego. Dostarcza wiedzy na temat stosunku dziecka zarówno do ojca,jak i do życia w ogóle.
Ruch z lewej do prawej, odpowiada gestowi od siebie ku innym, to oś spotkania i komunikacji, zmierzenia się z przyszłością.
Jak można interpretować rodzaj zastosowanych kresek?
Kreski mogą wyróżniać się kształtem, intensywnością nacisku podczas ich stosowania. Narysowane mocno i bez wahania wyrażają witalność, afirmację samego siebie. Gdy pojawia się przedziurawiona kartka, wywołana zbyt mocnym naciskiem ołówka, może oznaczać to odwagę, gwałtowność i gniew. Linie narysowane słabo, delikatnie sugerują delikatność, wrażliwość autora. Dzieci rysujące mało widoczne rysunki, charakteryzują się często nieśmiałością, trudnościami w afirmacji siebie. Linia przerywana jest dodatkowo przejawem ich zahamowań i niezdecydowania.
O czym mogą mówić nam kształty?
Kształty można budować za pomocą linii zakrzywionych, delikatnych, które są bardziej łagodne, ale również za pomocą linii zamieniających się w twarde i ostre kąty. Te pierwsze sugerują kobiecość, czułość, podczas gdy te drugie symbolizują męskość. Zbyt wiele miękkości sugeruje dziecko urocze, bierne, zbyt słabe, żeby się bronić. Zbyt duża ilość kropek i kątów świadczy o energii, waleczności, silnej woli, ale również o agresywnym i niezbyt towarzyskim usposobieniu. Powtarzające się wycieranie gumką
i skreślanie, charakteryzuje brak ufności we własne siły i brak akceptacji swojej osoby.122
O czym mogą mówić kształty drzew?
Wiele uwagi poświęca Sylvie Chermet–Carroy problematyce „drzewa”. Myślę, że jest to bardzo intrygujący element pracy, świadczyć może o tym choćby fakt zainteresowania tą kwestią wielu badaczy, którzy wykorzystalidrzewo do stworzenia testów ( szwajcarski psycholog Emile Jucker, Hurlock i Thomson, Schliebe, Charles Koch i Franciszek Minkowski).
Aby analizować rysunek drzewa należy przyjrzeć się pozycji, jaką ono zajmuje na płaszczyźnie kartki ( wielkość, , kreska). Następnie przyjrzeć się należy poszczególnym jego częścią : korzeniom, pniu, koronie.
Jak interpretować pozycję drzewa?
im drzewo jest mniejsze tym bardziej „ maleje” sam autor. Oznacza to nieśmiałość, brak pewności siebie, strach przed afirmacją. Maleńkie drzewo to sygnał zależności,
jeżeli drzewo zajmuje ¾ kartki ( na wysokość) jest to drzewo słusznego wzrostu
i informuje o solidnych podstawach, umiejętności przystosowania się do otoczenia,
jeżeli drzewo zajmuje całą wolną przestrzeń lub „ wychodzi” poza krawędzie kartki, oznacza to sygnał wiary w siebie i ekstrawersję.
usytuowanie drzewa na środkowej, pionowej linii ( podział na krzyż), ukazuje niezależność i równowagę między potrzebą bezpieczeństwa a pragnieniem kontaktu. Jeżeli ta pozycji się powtarza, oznacza sztywność, surowość i potrzebę przyzwyczajenia oraz stabilności,
drzewo usytuowane pośrodku z orientacją w lewo – to dążność do niezależności, ale chęć gwarancji poczucia bezpieczeństwa. Dziecko idzie do przodu , ale nie „ na złamanie karku”, „ posuwa się na przód „ pod warunkiem, że może schronić się u matki
drzewo usytuowane pośrodku z orientacją na prawo – to dowód niezależności, oznacza pragnienie by odkryć świat, uczestniczyć w życiu i nawiązać otwarte kontakty, może być to też próba oderwania od matki,
usytuowanie drzewa skrajnie z lewej strony – to oznaka schowania się całkowitego pod „ skrzydłami” nadopiekuńczej matki,
usytuowanie drzewa skrajnie po prawej stronie to oznaka ucieczki od przeszłości, lub od matki, która nie zapewnia poczucia bezpieczeństwa.
Jak można interpretować kreskę w rysunku drzewa?
stanowcza kreska, stawiana bez namysłu świadczy o rzeczywistym wpływie autora na swe życie,
linia bardziej lub mniej falista to przewaga elastyczności nad szczerością,
stosowanie poprawek to oznaka dążenia do perfekcji,
zaczernienia, w postaci kilkakrotnych, długich i ostrych pociągnięć kredki oznaczają narastający gniew, lęk, bunt w stosunku do nowej sytuacji,
jednolite zaczernienie oznaczają bogatą wyobraźnię, marzenia i ucieczkę w ich świat przed przykrymi sytuacjami,
zaczernienie w kształcie pętli, oznacza postawę pozornej rezygnacji, zazdrości o rodzeństwo, skryty sprzeciw pod płaszczem delikatności,
zaczernienie nitkowe, odzwierciedla obawę przed niemożliwością powstrzymania własnej agresji i lęków, oznacza samokrytycyzm i afirmację indywidualizmu.
Często drzewu towarzyszy linia ziemi, jej kształt również ma symboliczne znaczenie.
linia ziemi wznosząca się ku górze oznacza zapał, gorliwość, entuzjazm, optymistyczne nastawienie do życia,
linia ziemi schodząca ku dołowi jest odbiciem postawy wewnętrznego zniechęcenia,
linia ziemi upiększona ( np. kamieniami, trawą) oznacza chęć godzenia się z otoczeniem, bycia przyjętym i zaakceptowanym przez środowisko.123
Analizując poszczególne elementy drzewa należy po pierwsze uświadomić sobie, że : korzenie – oznaczają nieświadomość, pień - oznacza działanie, korona- oznacza myśli. Proporcje tych trzech części są inne na rysunku dziecka i dorosłego.
Po drugie, należy pamiętać o tym że, analizujemy elementy drzewa osobno, ale również i w całości z uwzględnieniem wzajemnych proporcji.
Jak można interpretować kształt korzeni?
korzenie karmią i podtrzymują drzewo, wyrażają tajemne i nieświadome popędy,, niesformułowane pytania, bardziej lub mniej obsesyjną ciekawość,
proste i niezbyt głęboko tkwiące w ziemi korzenie, oznaczają dążenie do stabilności i bezpieczeństwa oraz pęd do wiedzy. Pojawiają się one najczęściej w wieku dojrzewania, gdy nastolatek, który je rysuje zadaje sobie pytanie na temat seksualności.
Na ogół są one mniejsze niż pień, kiedy dorównują mu wielkością, oznacza to, że ciekawość stała się najważniejsza i wywołuje pewien lęk.
Jak można interpretować kształt pnia?
Pień oznacza utorowanie sobie drogi do światła, symbolu życia, sił witalnych. Odzwierciedla też pozycję, którą człowiek zajmuje wśród innych, stosunek do codziennej rzeczywistości i konkretu.
Analizując jego kształt należy szczególnie zwrócić uwagę na nacisk i pewność kreski, które odzwierciedlają sposób afirmacji jednostki, wahanie, wiarę w siebie i osobistą energię.
Podstawa pnia i kontakt z podłożem pokazuje przystosowanie się do środowiska. Pień rozszerzając się u podstawy sugeruje poszukiwanie mocnej pozycji.
Przesadnie szeroka podstawa pnia wskazuje na ospałość i zahamowania.
Pień w formie litery V charakteryzuje się zwężoną podstawą i oznacza, że dziecko odczuwa niepewność emocjonalną.
Szramy na pniu, to blizny moralne, świadectwo cierpień bądź porażek. Występują wówczas, gdy dziecko wątpi w siebie i ma poczucie niższości.
Nacięcia na pniu oznaczają, że jakaś część drzewa została odrąbana, że jakiś obcy czynnik dokonał na niej zamachu. Nacięcia oznaczają też ranę w duszy albo niedosyt, towarzyszą mu poczucie winy bądź skłonność do umniejszania własnej wartości. Zarówno u dorosłego jak i u dziecka, obcięta gałąź odzwierciedla jakiś dawny uraz, który nadal ma wpływ na jego zachowanie.
Samotna gałąź, rosnąca na pniu z lewej strony – oznacza pragnienie by upodobnić się do matki lub postępować jak ona. Jeśli znajduje się po prawej stronie, oznacza chęć by stać się męskimi sprawić wrażenie silnego, dorównać ojcu. Gdy pragnieniu dorównania jednemu z rodziców towarzyszy skierowana ku niemu agresja to kształt gałęzi będzie zaostrzony.
Sposób połączenia pnia z koroną sugeruje jak zharmonizowane są popędy (pień) i myśli (liście). Otwarcie się górnej części pnia na liście umożliwia swobodny przepływ soków i energii.
Jak można interpretować kształt korony?
Korona rozrasta się w niebo, może zawierać gałęzie, liście oraz inne elementy dekoracyjne. Odmienia się z porami roku ukazując jak dziecko zmienia swoje zachowanie względem otoczenia, jak się komunikuje i wymienia myśli.
Wielkość i kształt korony odzwierciedla zakres i jakość rozumienia oraz myślenia.
Jest to sfera ideału, marzeń i wyobraźni.
Odnajdujemy tu umiejętność wysławiania się i zdolność do tworzenia koncepcji.
Poplątana korona oznacza pobudzenie intelektualne lub kłamstwo.
Proporcje między koroną a pniem dają obraz co przeważa, konkret czy intelekt.
Otwarcie korony odzwierciedla otwarcie na zewnętrzne podniety, otwarty umysł i podatność w sferze wymiany.
Zamknięta korona oznacza, że dziecko broni się, ma zahamowania.
Szeroka otwarta korona oznacza nadmierne poszukiwanie z towarzyszącą mu niestałością i niezdecydowaniem.
Wąska korona odzwierciedla brak wiary w siebie w dziedzinie tworzenia bądź wyrażania myśli.
kształt gałęzi
Gałęzie pokazują w jaki sposób następuje rozładowanie energii i popędów pochodzących z pnia.
Otwarcie i rozwidlenia na końcu gałęzi sugerują ekstrawersję, otwarte rozładowanie popędów i emocji.
Zamknięcie na końcu gałęzi sygnalizuje szukanie opieki i interioryzacji.
Kanciaste gałęzie oznaczają tendencje do obstawania przy swoim lub awanturowania się, mściwości, konfliktowości.
Zniekształcone i źle połączone gałęzie oznaczają, że dziecko jest dręczone przez lęki i ucieka w świat fantazji.
Gałęzie mogą być przyozdabiane np. festonami- oznacza to postawę uprzejmą i grzeczną. Ozdobienie gałęzi liśćmi w kształcie lassa – oznacza pragnienie przekonywania, użycie uroku osobistego, zaspokajanie własnych potrzeb. Liście w kształcie kółeczek, ozdabiające gałęzie oznaczają brak miłości i ukojenia, zanikają po ósmym roku życia. Opadające liście oznaczają rozczarowanie, zniechęcenie i zmęczenie psychiczne. Staranne wykonanie małych listków, oznaczać może dbałość o estetykę i zamiłowanie do ozdób, a zatem chęć podobania się, akceptacji i poważania u innych. Ozdabianie gałęzi kwiatami i owocami odzwierciedla wrażliwość artystyczną. Owoce dodatkowo sugerują rozkosz i pragnienie dążenia do przyjemności oraz ideałów.124
Uwzględniając elementy, które pojawiły się w pracach Moniki wybrałam z literatury ich opisy i interpretacje. W związku z tym kolejnym elementem wartym przeanalizowania jest postać ludzka. Ten temat był dla mnie szczególnie intrygujący, gdyż Monika konsekwentnie unikała jego ukazywania. Tłumaczyła się małą sprawnością i umiejętnością rysowania postaci. Być może dlatego zwróciłam szczególną uwagę na postacie, które w końcu zaczęły pojawiać się w niektórych jej pracach.
W dalszej części przejdę do opisu, jak można interpretować poszczególne części ciała człowieka np.: głowa, oczy, włosy, tułów, kończyny, ubrania.
Jak można interpretować kształt głowy?
Głowa to miejsce komunikacji, dzięki której odbieramy świat zmysłowo. Rysowanie dużej głowy, oznacza postrzeganie „ja”, jako centrum bądź główny element życia.
Zbyt mała głowa świadczyć może o skłonności do deprecjonowania swojej osoby lub depresji. Może być to też znak dominacji instynktów lub popędów nad rozumem.
Jak można interpretować twarz?
Twarz jest szczególnym miejscem wyrażającym emocje i uczucia autora obrazka. Pogrubienie bądź akcentowanie rysów twarzy oraz ukrywanie oczu i ust przypisuje się dzieciom lękliwym.
Ukazywanie postaci z profilu, nadaje jej wyrazistość i może oznaczać dziecko agresywne lub skłonne do ucieczki. Zdradza też lęk przed nazwaniem po imieniu problemów lub przed zmierzeniem się z nimi. W okresie dojrzewania ten układ postaci używany jest często, gdyż daje wrażenie ruchu.
Jak można interpretować oczy?
Oczy są zwierciadłem duszy i odbijają ludzkie wnętrze. Wyrażają przez swoją wielkość stopień otwartości bądź pragnienie „widzenia” spraw.
Małe oczy oznaczają introwersję.
Ich brak świadczy o tym, że dziecko nie chce „widzieć”.
Oczy mogą mieć też charakter estetyczny, związany z uwodzeniem.
Jak można interpretować usta?
Na ustach skupiają się popędy oralne, związane z jedzeniem, pocałunkiem i mową.
Mięsiste wargi oznaczają łapczywość i zmysłowość.
Ich brak oznacza oralne poczucie winy, problemy z pożywieniem bądź z matką oraz problemy z komunikacją.
Zaciśnięte wargi odzwierciedlają napięcie a niekiedy tłumioną agresję.
Jak można interpretować nos?
Jego nienaturalny kształt (nadmiernie długi lub zniekształcony) świadczyć może o problemach w sferze seksualności.
Jak można interpretować uszy?
Uszy mocno podkreślone i duże wyrażają pragnienie by wiedzieć, słyszeć i być na bieżąco. Mogą być też wyrazem wrażliwości na usłyszane uwagi i brak wiary w siebie.
Jak można interpretować włosy?
Ta część ciała wyraża zwierzęcą siłę oraz jest atrybutem seksualności. Zdają sobie z tego sprawę małe dziewczynki i dlatego na swoich rysunkach upiększają włosy spinkami itp.
Jak można interpretować szyję?
Szyja to łącznik między głową a tułowiem, myślą a instynktem.
Gruba i krótka szyja oznacza potęgę instynktów.
Długa i chuda szyja świadczy o pragnieniu zapanowania nad popędami.
Brak szyi u dzieci starszych sygnalizuje przewagę postawy materialistycznej.
Jak można interpretować kształt tułowia?
Okrągłe i opływowe kształty oznaczają kobiecość.
Kanciaste i kwadratowe kształty wyrażają męskość.
Dorysowywanie przez dziewczynki piersi, oznacza uświadomienie sobie swojej płci.
Jak można interpretować kształt kończyn?
Służą one do komunikowania się, dawania i brania, chodzenia i działania.
Ich kształt odzwierciedla stopień przystosowania się do otoczenie, kontakt ze światem i podejmowanie działań w życiu codziennym.
Postać stojąca mocno na nogach, to oznaka, że odnalazła ona własny punkt ciężkości.
Jak można interpretować kształt ramion?
Ta część ciała wyraża towarzyskość i kontakt z innymi.
Szeroko otwarte ramiona oznaczają pragnienie uczestnictwa i komunikacji oraz towarzyskość. Ich otwartość sugeruje też potrzebę działania.
Szerokie ramiona sugerują ambitną osobowość, skłonną do czynów.
Ramiona przylegające do ciała, świadczą o zahamowaniach lub niechęci do dawania.
Ramiona zwisające bezwładnie oznaczają rezygnację i poczucie porażki
Jak można interpretować kształt dłoni i palców?
Dłonie pozwalają odkrywać otoczenie, pomagają we współżyciu w grupie.
Otwarte lub zamknięte dłonie sugerują niezależność bądź nieufność.
Dłonie zakończone pazurami oznaczają ukrytą agresję.
Ich pominięcie odzwierciedla poczucie winy wynikające z ich używania, ma to często związek z masturbacją lub kradzieżą.
Schowanie dłoni za plecami lub w kieszeniach, świadczyć może o skrytym charakterze.
Jak można interpretować kształt nóg?
Nogi wyrażają pewność siebie i afirmację własnej osoby.
Długie nogi to oznaka działania i potrzeby ruchu.
Krótkie nogi rysują dzieci bierne, słabe i delikatne. Świadczą o przygnębieniu lub braku pewności siebie.
Jak można interpretować kształt stóp?
Stopy są symbolem pewności i wiary w siebie.
Złączone stopy i nogi odzwierciedlają często stabilność i siłę.
W swoich pracach, Monika ukazuje się często w otoczeniu lub w pobliżu rodziny. Są to na przykład prace obrazujące wspólne wycieczki, kolację wigilijną lub spacer albo przejażdżkę na koniach. Zaciekawiło mnie jednak, że autorka rzadko rysuje i portretuje członków swojej rodziny. Omawiając swoją pracę zapewnia, że w pobliżu jest np. tata lub rodzeństwo. Fizycznie jednak nie umieszcza ich na pracy. Monika
w miarę postępowania prac nad pamiętnikiem, zaczęła jednak ukazywać siebie.
Wskazówki pożyteczne dla mojej pracy dotyczą tematu seksualności. Wyżej wymieniona autorka pisze, jak ta sfera życia uwidacznia się w pracach plastycznych.
Jak może uwidaczniać się seksualność w pracach plastycznych?
Seksualność wyrażona zostaje często przez stosowanie atrybutów podkreślających kobiecość np.: wklęsłe powierzchnie, woda i kwiaty.
Pominięcie dolnej części ciała lub (rzadziej) kreślenie genitaliów, sugeruje zakazy i konflikty, w których występuje poczucie winy, często związane z onanizowaniem się.125
Większość kartek z pamiętnika Moniki przedstawia krajobrazy i widoki. Nadają one pracy nastrój, budują atmosferę oraz decydują o wymowie rysunku. Mogą również ujawniać wiele emocji i przeżyć autorki. Uznałam zatem za słuszne, zapoznanie się
z symboliką elementów pejzażu.126
Co może symbolizować zamek?
Zamek to ufortyfikowany dom, który sygnalizuje, że poczucie „ja” się broni i umacnia.
Jest oznaką przyjemnego schronienia dla dziecka, ale również może być rodzajem więzienia, przypominającego klatkę.
Za kratami, blankowaniem oraz grubymi murami kryć się mogą konflikty wewnętrzne lub brak wolności.
Co może symbolizować droga?
Droga jest symbolem wędrówki przez życie.
Szeroka i ukwiecona droga oznacza radość życia.
Wyboista droga wyraża trudności.
Nierówna droga oznacza kłopoty życiowe lub problemy.
Czarna, kamienista droga jest typowa dla dzieci lękliwych.
Droga, która dochodzi do domu (symbolu „ja”) przedstawia życie w ogólności, indywidualna drogę ale także drogę ogniska rodzinnego.
Droga pełni również funkcję komunikacyjną. Łączy ze sobą elementy, podobnie jak samochód i inne środki komunikacji.
Co może symbolizować statek?
Statek może być elementem dekorującym krajobraz, ale może też zajmować centralną część kartki i stanowić przedstawienie głównej postaci czyli dziecka.
Statek unoszący się na falach symbolizuje pływanie w świecie nieświadomości, emocji i wrażliwości.
Statek uosabiać może również ucieczkę w marzenia, pragnienie bycia gdzie indziej.
Statek może być też formą izolacji, lub sugerować postawę obronną.
Co mogą symbolizować góry?
Góry mają różną wymowę,w zależności od tego czy upiększają krajobraz łagodnie pofałdowanymi liniami, czy też zamykają horyzont kanciastymi kształtami.
Łagodnie pofałdowane linie budujące łagodne zbocza gór symbolizują piersi matki, które przypominają kształtem.
Szpiczaste i ostre skały wyrażają trudności, są przeszkodą, którą trzeba pokonać.
Co może symbolizować woda?
Woda odzwierciedla wizerunek matki, świat emocji, wrażeń oraz wyobraźnię.
Jezioro i ocean oznaczają matczyny brzuch, gdyż woda charakteryzuje się wrażliwością.
Jeżeli w serii rysunków występuje dominacja wody można przypuszczać, że dziecko postrzega otoczenie z nadmierną uczuciowości i wrażliwości, zachowuje przy tym postawę bierności.
Co mogą symbolizować chmury?
Jedną z form postaci wody są chmury, które oznaczają lęk przed karą lub napadami gniewu matki.
Co mogą symbolizować zwierzęta?
Za pośrednictwem zwierząt bardzo często dzieci rozładowują emocje i nieświadome popędy lub maskują rzeczywistość świata ludzi.
Zwierzęta obdarza się cechami charakteru w czystej postaci.
Występujące na rysunkach zwierzęta można podzielić na domowe i dzikie.
Domowe zwierzęta symbolizują ukierunkowane i ucywilizowane popędy oraz emocje.
Dzikim zwierzętom przypisuje się prymitywne porywy oraz siłę pierwotną w czystej postaci.
Ptaki kryją w sobie wiele pojęć, w zależności od tego,czy latają swobodnie czy też są udomowione.
Czarne ptaki – kruki wskazują na niepokój, lęk, poczucie winy albo czyhające w powietrzu niebezpieczeństwo.
Ptaki należą do sfery nieba, czyli domeny umysłu lub ideału. Odzwierciedlają pociąg do świata duchowości.
Kot, oprócz niezależności i czułości symbolizuje kobiecą seksualność.
Wszystkie wymienione i opisane przeze mnie elementy obrazów pojawiły się w różnej postaci, układach i proporcjach w pracach badanej Moniki. W dalszej części przejdę do przedstawienia analizy dziesięciu „pakietów”, na jakie podzieliłam zebrany materiał badawczy. W skład pakietu wchodzi: rysunek, zapis wywiadu (rozmowy) przeprowadzonej podczas analizowania wspólnie z autorką jej prac oraz mapa kontekstowa owej rozmowy. Na koniec zamierzam przedstawić analizę zapisu zabaw i gier autobiograficznych.
ROZDZIAŁ III
METODOLOGIA BADAŃ WŁASNYCH
3.1. OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA BADAŃ PEDAGOGICZNYCH
Pedagogika jak każda dyscyplina naukowa winna być uprawiana zgodnie z zaleceniami i dyrektywami metodologicznymi. Istnieją więc gotowe sposoby poruszania się na gruncie badawczym. Nazwano je metodologią od greckiego słowa „methodos” czyli umiejętność działania, która stanowi system założeń i sposobów uprawiania działalności i badań naukowych. Zajmuje się ona sposobami uzasadniania twierdzeń, zagadnieniami praw naukowych, pojęć, hipotez, budową teorii, modeli.127 Jest to droga, którą podróżuje badacz posługując się pewnymi metodami i technikami. Podwaliny do metodologii badań pedagogicznych stworzyli na przełomie XIX / XX wieku: Aleksander Świętochowski, Jan Władysław Dawid i Stanisław Karpowicz.
Kolejny badacz, taki jak W. Okoń dokonał podziału badań na etapy:
1- gromadzenie materiału faktograficznego,
2- analiza i synteza danych,
3- sprawdzanie poprawności twierdzeń ( wniosków) wyprowadzonych z badań.128
W swojej książce „Jak myślimy” J. Devey stwierdza, że etapy badań niemal odwzorowują akt myślenia, który obejmuje następujące etapy:
1 odczucie trudności,
2 odkrycie i określenie odczuwanych trudności,
3 nasuwanie się hipotetycznych rozwiązań,
4 wnioski z hipotez oraz
5 eksperymenty i obserwacje mające na celu przyjęcie lub odrzucenie hipotez.129
Tadeusz Pilch to kolejny badacz, który podjął się podziału badań na fazy
i wyróżnił: fazę koncepcji oraz fazę badań.
Pierwsza polega na :
określeniu przedmiotu i celu badań
sformułowaniu problemów badawczych
sformułowaniu hipotez
wyborze terenu badań lub doboru prób
opracowaniu technik badawczych
badaniu pilotażowym
opracowaniu ostatecznej wersji zagadnienia, hipotez roboczych oraz narzędzi badawczych
Druga faza polega na:
przeprowadzeniu badań
uporządkowaniu i przygotowaniu materiałów badawczych oraz ich analiz
uporządkowanie
kodyfikacja według klucza
opracowanie statystyczne
analiza jakościowa, klasyfikacja zagadnień i zależności
weryfikacja hipotez
opracowanie teoretyczne130
Słusznie można zauważyć, że podawane w literaturze przedmiotu etapy badań naukowych są często zbyt rozdrobnione. Należy pamiętać o tym, że nie wszystkie etapy muszą koniecznie występować w każdym badaniu. Mieczysław Łobocki proponuje ogólny podział badań:
sytuacja problemowa
formułowanie problemów a często także hipotez roboczych
wybór terenu badań i osób badanych
przygotowanie procedur badań i
przeprowadzenie badań 131
Podziały zaproponowane przez M. Łobockiego a także T. Pilcha najbardziej mi odpowiadają, dlatego w dalszej części pracy zajmę się opisaniem fazy koncepcji, zaczynając od opisania sytuacji problemowej, od której zaczęła się moja praca
i badania.
3.2. CHARAKTERYSTYKA FAZY KONCEPCJI
Badanie zaczyna się od dostrzeżenia przez badacza pewnych problemów
i sytuacji, często w jego najbliższym otoczeniu.
Sytuacja problemowa w przypadku mojej pracy rozpoczęła się od uświadomienia sobie niewiedzy w kwestii życia i problemów, z jakimi zmaga się dziecko z rodziny dysfunkcyjnej. Zaczynając czwarty rok pracy w szkole podstawowej i gimnazjum, zdałam sobie sprawę z tego, że jako nauczyciel wciąż za mało wiem o przyczynach obserwowanych reakcji i zachowań u dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. Dodatkowo zaciekawiło mnie pewne zaobserwowane zjawisko, otóż na zajęcia kółka plastycznego wyjątkowo sumiennie uczęszczała jedna dziewczynka, o której sytuacji rodzinnej wiedziałam, że jest bardzo zła pod względem materialnym i wychowawczym. Postanowiłam przez swoją pracę wzbogacić wiedzę na temat twórczości w życiu młodego człowieka, dziecka, a zwłaszcza takiego, którego doświadczenia rodzinne są traumatyczne. Zależało mi na poznaniu terapeutycznych możliwości, jakie daje twórczość plastyczna. Jako nauczyciel plastyki posiadam pewien warsztat pracy
i wiedzę z zakresu wychowania plastycznego.
Sytuacja problemowa wyjaśniana jest przez metodologów, jako zetknięcie się człowieka z trudnością wraz z uświadomieniem sobie jej charakteru. W sytuacji problemowej mamy do czynienia z brakiem rozpoznania naukowego określonego wycinka rzeczywistości, w której wypadło nam działać.132
Mieczysław Łobocki opisuje sytuację problemową nieco szerzej „...to jest sytuacja, w której badacz przeżywa stany psychiczne sprzyjające pracy badawczej.” Cytując Z. Cackowskiego wymienia następujące cechy stanów psychicznych, towarzyszących badaczowi:
Niepokój spowodowany świadomością własnej niewiedzy.
Ciekawość jako bezpośredni symptom i zarazem skutek odczuwania niepokoju.
Pragnienie uzupełnienia brakującej wiedzy.
Świadomość posiadanego przez badacza pewnego zakresu wiedzy z interesujących go spraw.133
W wyniku przeżywanej sytuacji problemowej badacz zaczyna angażować się
w proces badawczy i przejawia entuzjazm dla konkretnych poczynań badawczych a nie, jak do tej pory dla własnych przekonań i idei.134
Cel i podmiot badań formułowane są w następnej kolejności podczas procesu badawczego. Celem badań określa się „poznanie prawdy o zjawiskach występujących w różnych dziedzinach rzeczywistości”135
Józef Pieter cel badań określa jako „zdobywanie nowych prawd o świeci”136
Według W. Zaczyńskiego cel badań to określenie do czego zmierza i co pragnie osiągnąć w swoim działaniu badacz. Cel powinien być realny, co polega na wytyczeniu takich zamierzeń, które leżą w granicach możliwości danego badacza”137
Przedmiotem badań zdaniem S. Nowaka określa się obiekt badań czy zjawisk,
o których chcemy formułować twierdzenie w odpowiedzi na uprzednio sformułowane pytania.138
Sformułowanie celu i podmiotu moich badań odbyło się jakby naturalnie. Wynikło logicznie z zaobserwowanej sytuacji problemowej. Celem moich badań było poznanie, jaki wpływ ma na autorkę, cykliczne rysowanie i analizowanie jej wspomnień w formie pamiętnika. Podmiotem badań była dziewczyna z rodziny dysfunkcyjnej Monika.
Wynikiem uszczegółowienia celu badań jest formułowanie problemów i hipotez, które badacz stawia sobie w dalszej części procesu badawczego.
Formułowanie problemów i wysuwanie hipotez roboczych to warunek dalszego właściwego postępowania badawczego. Wiąże się ono z dokładnym określeniem napotykanej trudności w pracy badawczej. Przy formułowaniu problemów należy kierować się trzema podstawowymi kryteriami poprawności metodologicznej:
precyzyjność ich ujęcia
usytuowanie na tle dotychczasowych osiągnięć naukowych
ich empiryczna sprawdzalność 139
Jak pisze Z. Zaborowski problemy wyrastają często na tle zetknięcia
z rzeczywistością wychowawczą, z zależnościami i faktami, których nie można wyjaśnić za pomocą dotychczasowych pojęć i modeli teoretycznych. Zwraca też uwagę na to, że kontakt z książkami, artykułami, literaturą fachową może pomóc w wyrobieniu umiejętności dostrzegania problemów i ścisłego ich formułowania.140
Władysław Zaczyński pisze, że w sytuacji niepokoju i trudności, które badacz ma chęć przezwyciężyć, pojawiają się pytania, najpierw ogólne, później bardziej szczegółowe, które stają się niczym innym, jak problemami (słownym sformułowaniem trudności).141
W ramach podjętych przez mnie badań o charakterze jakościowym nie określałam hipotez, ponieważ mój wywód nie jest weryfikacyjny. Sytuacja, którą badam jest problemem otwartym, nie ma w niej gotowych rozwiązań, tak by można było uzyskane wyniki sprawdzić i porównać z danymi.
Pewnym drogowskazem na etapie formułowania problemów badawczych w mojej pracy była książka Duccio Demetrio „Autobiografia. Terapeutyczny wymiar pisania
o sobie.”
Jej lektura wpłynęła na sformułowane przez mnie ogólne założenie
o terapeutycznym wymiarze mówienia, pisania, rysowania i malowania o sobie, czyli tworzenie autobiografii w każdej z możliwych jej form. Zakładam, że poprzez ekspresję twórczą w postaci rysunku, można wyrazić własne emocje. Cykliczne powracanie do sytuacji z przeszłości oraz ich uporządkowywanie wpływa korzystnie na autora pamiętnika. Dzielenie się trudnymi wspomnieniami pozwala uporać się z nimi. Język plastyki jest wymowny, dzięki niemu w pamiętniku można opowiedzieć wiele nie werbalizując tego za pomocą słów.
Po przeczytaniu książki sformułowałam problemy - pytania ogólne.
PYTANIA OGÓLNE STAWIANE W MOJEJ PRACY:
jakie znaczenie nadaje badana uczennica określonym wycinkom własnej rzeczywistości takim, jak: realia życia w rodzinie, związki z otoczeniem społecznym oraz środowiskiem domowym, w szkole, na podwórku?
jakie znaczenie w układaniu się (tworzeniu relacji) badanej uczennicy ze światem ma jej twórczość plastyczna?
w jaki sposób przejawia się terapeutyczny wpływ analizowania wspomnień, poprzez ich cykliczne, systematyczne rysowanie, przybierające postać pamiętnika?
jak można określić uchwycone w takim „pamiętniku” elementy autoterapii?
jakie są to elementy i w jakich formach się przejawiają (środki wyrazu plastycznego, treści, symbole, formy, techniki, kolorystyka)
Na podstawie sformułowanych pytań postawiłam założenia:
systematyczne i cykliczne rysowanie oraz analizowanie wspomnień w formie pamiętnika ma terapeutyczny wpływ na dziecko z rodziny dysfunkcyjnej.
Jako, że badania moje są jakościowe nie zawężam ich zakresu, pozostawiając sobie otwarte pole do obserwacji i wyciągania wniosków.
Wybór terenu badania i osób badanych
W w/w tekście podpierając się literaturą przedmiotu, pisałam o pewnej niesłusznej tendencji polegającej na zbytecznym rozdrobnieniu etapów badawczych, o której wspomniał M. Łobocki.142 Cytując dalej badacza warto jednak dodać, że „...właściwy wybór terenu badań i osób badanych zależy w głównej mierze od rodzaju problemów, jakie zamierzamy rozwiązać i hipotez, jakie pragniemy zweryfikować”.143
O wyborze osoby badanej przeze mnie zadecydował fakt, że z Moniką - uczennicą gimnazjum miałam bardzo dobry i częsty kontakt, jako nauczyciel spotykałam ją na lekcjach plastyki oraz dodatkowych kołach zainteresowań. Była ona niezwykle chętna do podejmowania działań plastycznych, często pokazywała mi swoje powstałe w domu rysunki i dzięki temu zbudowała się między nami pozytywna więź. Warto podkreślić, że zainteresowanie plastyką wiązało się z umiejętnościami i zdolnościami rysunkowymi badanej. Problem badawczy, jaki dostrzegłam, związany był ściśle z jej sytuacją życiową. Zdawałam sobie sprawę z trudności materialnych i wychowawczych w jej dysfunkcyjnej rodzinie. Chciałam dowiedzieć się, jak Monika radzi sobie z nimi, jakiego typu są to problemy i wreszcie, czy działalność plastyczna pomaga jej w tych trudnych życiowych zmaganiach. Terenem moich badań stał się zatem świat jej twórczości i rysowanych wspomnień w postaci pamiętnika.
3.3. CHARAKTERYSTYKA FAZY BADAŃ
Aby zbadać i tym samym odpowiedzieć na postawione w pracy pytania (problemy) należy w dalszej kolejności przygotować procedury badań.
Wiąże się to z bardzo ważnym etapem przygotowania odpowiednich narzędzi badawczych. Procedura ta oznacza właściwe dobranie lub skonstruowanie metod badawczych, które byłyby dostosowane do sformułowanych przez badacza problemów
i założeń oraz odpowiadały warunkom terenu badawczego i osobom badanym. Procedury powinny zostać w ścisłym związku z wszystkimi w/w fazami badawczymi. Dobierając lub konstruując metodę badawczą należy zwrócić uwagę czy i w jakim stopniu są charakterystyczne dla nich trzy podstawowe cechy wszelkiej skutecznej procedury badań, tj. obiektywność, rzetelność i trafność.144
Badacze nie są jednak zgodni co do kategoryzacji metod i technik. T. Pilch i T. Bauman, idąc śladem A. Kamińskiego, wyodrębnili metody i techniki. Do metod zaliczyli oni: eksperyment pedagogiczny, monografię pedagogiczną, metodę indywidualnych przypadków, metodę sondażu diagnostycznego, zaś do technik zaliczyli: obserwację, wywiad, ankietę, badanie dokumentów.145
Mieczysław Łobocki jako metodę rozumie pewien ogólny system reguł, dotyczących organizowania określonej działalności badawczej, tj. szeregu obserwacji poznawczych i praktycznych, kolejności ich zastosowania, jak również specjalnych środków i działań, skierowanych z góry na założony cel badawczy.146
Techniki badawcze określił badacz jako bliżej skonkretyzowane sposoby realizowania zamierzonych badań. Podporządkowane są one metodom badawczym, pełniąc wobec nich służebną rolę.147
Władysław Zaczyński148 metody badawcze określił jako sposoby poznawania wybranego wycinka rzeczywistości, jako metodę zakwalifikował:
Grupę metod terenowych obejmowanych wspólnym terminem metod socjograficznych, w tym głównie:
- wywiad
- ankieta
Metoda znana pod nazwą analizy dokumentów i wytworów uczniów
Metoda obserwacji
Planując dalszą pracę postanowiłam, skorzystać z w/w metod, zaproponowanych przez W. Zaczyńskiego. W następnej kolejności przystąpię do opisu i charakterystyki wybranych metod badawczych.
3.3.1. METODY I TECHNIKI OBSERWACJI
Badacz Zbigniew Zaborowski mówi o metodzie obserwacji, jako o metodzie naukowej, która jest planowanym i systematycznym spostrzeganiem ściśle określonych przedmiotów i zjawisk celem dokonania ich opisu lub charakterystyki. Odgrywa ona też ważna rolę w toku stosowania innych metod.149
M. Łobocki zwraca uwagę na to, że obserwacja jest to osobliwy sposób postrzegania, gromadzenia i interpretowania poznawanych danych, w naturalnym ich przebiegu i pozostających w bezpośrednim zasięgu widzenia i słyszenia obserwatora.150
Władysław Zaczyński podaje następujące rodzaje obserwacji , dzieląc je:
Ze względu na czas prowadzonej obserwacji na :
Obserwacja ciągła, która polega na celowym spostrzeganiu określonego przedmiotu lub procesu na przestrzeni dłuższego okresu czasu - na przykład wybranego ucznia przez okres całego roku.
Obserwacja próbek czasowych, która polega na planowym spostrzeganiu wybranego przedmiotu lub zdarzenia w określonym z góry krótszym odcinku czasu - na przykład ucznia na początku roku szkolnego i na końcu roku szkolnego lub w wybrane dni tygodnia.151
Przeprowadzona przeze mnie obserwacja nosić będzie cechy obserwacji próbek czasowych a odcinkiem czasowym będą wybrane dni, w których spotykać się będę
i rozmawiać z Moniką. Przeprowadzona przeze mnie obserwacja będzie również częściową, czyli dostarczy tylko wycinek rzeczywistości zaobserwowany podczas rozmowy z dziewczyną.
W przeprowadzeniu badań wybraną metodą pomocne są techniki. Traktuje się je często jako składniki metody. Warto jednak podkreślić różnice poglądów w kwestii definiowania obserwacji jako metody lub techniki.
Badacze T. Pilch i T. Bauman są bowiem zdania, że obserwacja jest techniką a nie metodą, dlatego arkusz obserwacji, karty obserwacji, dzienniki obserwacji określają, jako narzędzia obserwacji.152
Inny badacz W. Zaczyński te same w/w pojęcia określa jako techniki obserwacji.
W tej kwestii przychylam się do podziału zasugerowanego przez T. Pilch
i T. Bauman. W mojej pracy zastosuję mapę kontekstu, która jest graficznym zapisem zaobserwowanych czynności, spostrzeżeń i faktów. Mapa zostanie sporządzona na podstawie narzędzia obserwacji - arkusza.
Prowadzenie arkusza obserwacji lub innej formy zapisu spostrzeżeń badacza, wynika z ulotności i niedokładności ludzkiej pamięci. Dzięki systematycznemu zapisywaniu obserwowanych faktów i związanych z nimi refleksji, badacz ma po ukończeniu obserwacji gotowy materiał, który może przeanalizować. Terminy używane w notatkach z obserwacji powinny być jasne i operatywnie zdefiniowane, to znaczy takie, które są jednoznaczne i nie ma wątpliwości co do ich znaczenia, dopuszczające w minimalnym stopniu różnorodną interpretację. Dodatkowo każda nota z obserwacji musi zawierać oznakowanie przedmiotu obserwowanego.153
W przypadku moich obserwacji jest to podmiot – Monika, szczególną uwagę będę zwracać na zachowanie i wygląd zewnętrzny badanej w danej sytuacji rozmowy.
Wskazówki do prowadzenia arkusza obserwacji podają w swojej książce „Zasady badań pedagogicznych” T. Pilch i T. Bauman, wspominając, że jest on drogowskazem, co należy obserwować i wziąć pod uwagę. Kolejność wypełniania poszczególnych pozycji arkusza jest dowolna i zależy od toku obserwacji. Stopień szczegółowości wypełniania poszczególnych pozycji zależy od możliwości stwierdzenia określonych cech ucznia.154
Szczególnie przydatna dla mojej pracy wydaje mi się mapa kontekstu badania:
rodzaj niehierarchicznej sieci i stanowiący ramę pojęciową dla graficznego przedstawienia opracowanego zjawiska. Jej szczególną zaletą jest możliwość pokazania w formie graficznej wzajemnych relacji i powiązań międzyludzkich. Badacz, który chce lepiej zrozumieć wypowiedzi badanego powinien stworzyć „mapę kontekstu”. Dzięki temu ukaże relacje i związki z osobami, o których mówi. Pojęcia lub osoby znajdujące się na mapie są przez badacza wyodrębnione z transkrypcji wywiadów, dyskusji, rozmów, obserwacji itp.
Niezwykle korzystne jest tworzenie mapy kontekstowej każdego badania. Pozwala to zebrać informacje dotyczące całokształtu badania i ułatwić późniejszą analizę materiałów (szczególnie wówczas, gdy badanych jest kilka czy kilkanaście osób bądź sytuacji).155
3.3.2. METODY I TECHNIKI WYWIADU
Trudno byłoby w mojej pracy, przy tak sformułowanym jej celu i założeniach pominąć metodę wywiadu, która daje możliwości nawiązania bliższego kontaktu
z badanym i zbudowania relacji szczerości oraz zaufania.
Jak pisze Władysław Zaczyński cytując pogląd H. Radlińskiej wywiad jest metodą zdobywania informacji przez bezpośrednie stawianie pytań tym wybranym osobom, które mogą nam udzielić pewnej sumy wiadomości .156
Jest to metoda stosowana szeroko przez specjalistów wielu różnych dziedzin również pedagogiki. Wywiad polega na obustronnej relacji dwóch osób – badacza(B) i pytanego(P). Bezpośrednią styczność B<-> P można traktować jako zaletę tej metody, ale również i wadę. Zaletą jest niewątpliwie to, że badacz może działać motywująco na osobę badaną i tym samym uzyskać informacje rzetelne na wszystkie pytania, może również udzielić dodatkowych pytań, które pozwolą badanemu zrozumieć dokładniej sens pytania lub zdania, badacz może także orzekać o szczerości wypowiedzi dzięki możliwości obserwacji zachowania osoby pytanej. Podstawowym warunkiem aby zastosować wywiad jest zbudowanie przez badacza atmosfery zaufania i dyskrecji, zwłaszcza jeżeli pytania będą dotyczyć spraw osobistych. Jest to warunek konieczny do powodzenia tej metody.
W. Zaczyński wymienia następujące warianty wywiadu:
Wywiad w postaci swobodnej (kliniczny) - określany jest w swojej treści przez cel badawczych, nie ma z góry przygotowanego planu rozmowy, materiał faktograficzny tworzy nie tylko treść odpowiedzi, ale również cała sytuacja, w jakiej przebiega rozmowa.
Wywiad jako rozmowa naprowadzona przez badacza na problemy, które ogólnie zostały uprzednio sformułowane, ale nie przybrały ostatecznej formy pytań do zadawania osobom badanym.
Wywiad jako rozmowa kierowana wyróżnia się tym, że badacz ma listę dosłownie sformułowanych pytań, które cytuje tyko badanym osobom. Posługuje się kwestionariuszem wywiadu, na który nanosi wypowiedzi współrozmówców.157
Główne typy wywiadów jakie wyróżniają T. Pilch i T. Bauman:
Wywiad skategoryzowany – ściśle określa kolejność i brzmienie stawianych pytań. Zapewnia większą ścisłość i porównywalność danych.
Wywiad nieskategoryzowany – daje możliwość swobody w formułowaniu pytań oraz zmienianiu ich kolejności a nawet pogłębiania zagadnień przez stawianie pytań dodatkowych.
Ze względu na sposób prowadzenia wywiadu wyróżniamy:
Wywiad jawny – jest to rozmowa, w której badany poinformowany jest prawdziwie o celach, charakterze i przedmiocie wywiadu (wywiad ten musi być skategoryzowany).
Wywiad ukryty – stosowany jest wówczas, gdy przedmiotem wywiadu są zagadnienia drażliwe lub jeśli rola społeczna badanego w danej zbiorowości określa ściśle jego opinie lub postawy,które niekiedy mogą być różne od osobistych. Badany nie jest poinformowany o roli ankietera, o celach i przedmiocie rozmowy. Jest to luźna rozmowa, którą badacz usiłuje stosownie ukierunkować by uzyskać interesujące go dane.
Wywiad jawny nieformalny (ukryty formalny) - badany orientuje się w fakcie prowadzenia z nim wywiadu, nie jest jednak poinformowany o właściwym jego przedmiocie. Korzystanie z niego wymaga sprawności pamięciowej i zręcznego posługiwania się pytaniami rozpoznawczymi. Ze względu na liczbę osób biorących jednorazowo udział w wywiadzie rozróżniamy:
Wywiad zbiorowy - stosowany do poznania opinii lub faktów dotyczących jednorodnej grupy. Uzyskujemy dzięki niemu wiedzę obszerną i w miarę wszechstronną. Wywiadowi takiemu towarzyszą niestety często emocje: skrępowanie obecnością innych, psychoza zbiorowa.
Wywiad indywidualny – stanowi odwrotność zbiorowego.158
Szczególnie dużo miejsca w swojej książce „Zasady badań pedagogicznych. Strategie ilościowe i jakościowe.” poświęcają autorzy T. Pilch i T. Bauman, opisowi cech wywiadu otwartego, pogłębionego (wywiadu narracyjnego, historii mówionej). Idea tego wywiadu ma swoje źródło w założeniach hermeneutyki, zgodnie z którymi rozumienie ludzkiego działania i życia jest możliwe dzięki procesom interpretacji dokonywanych z pozycji analizującej własne działania (życie) jednostki. Badany podczas snucia własnej opowieści może interpretować swoje działania, nadawać im sens w perspektywie wcześniejszych i aktualnych doświadczeń. Otwarty wywiad jest długą rozmową, rozciągającą się niekiedy na kilka spotkań. Jest to wywiad jakościowy, dlatego zazwyczaj nie stosuje się kwestionariusza, szczegółowych pytań, nie ma też porządku ich zadawania. Badacz nie ukierunkowuje wypowiedzi badanego, nie dysponuje gotową siatką pojęć, którą badany wypełnia, nie sąduje go lecz słucha co ma do powiedzenia. Pytania nie traktowane są jako uszczegóławianie tego, czego badacz chce się dowiedzieć, lecz jako zaproszenie do rozmowy, przejaw zainteresowania wypowiedzią, związane są z narracją badanego, dotyczą tego o czym mówi. Bardzo ważnym czynnikiem, który musi towarzyszyć takiemu badaniu jest zaufanie. Język jakim posługuje się badacz powinien być dostosowany do możliwości werbalnych badanego, tak by nie wytworzyły się bariery językowe. Badacz jest pasywny w wywiadzie, natomiast badany aktywny. Asymetria ta pozwala badanemu samodzielnie konstruować swoje wypowiedzi, określić obszary i stopień „głębokości” własnej narracji.159
Zastosowany w mojej pracy wywiad autobiograficzno – narracyjny postanowiłam oprzeć o rysunki badanej, które powstawały w formie pamiętnika. Decydując się na niego wzięłam pod uwagę podmiot i cel pracy oraz jej problematykę. Uznałam, że informacje, które mogłabym zdobyć poprzez taki rodzaj rozmowy będą pełniejsze, gdy powstaną w oparciu o prace plastyczne.
Tego rodzaju wywiad charakteryzuje się bowiem kompatybilnością i możliwością dopasowany do metod obserwacji oraz analizy rysunków.
Badacze T. Pilch i T. Bauman scharakteryzowali ten wywiad w następujący sposób: pozwala on uchwycić proces rozwoju i kształtowania się jednostek oraz genezę zjawisk. Jego efektem jest pewna historia życia, bądź jego fragment. Zebrane dzięki niemu dane są usytuowane w czasie, który jest ważnym elementem narracji pozwalającym zarejestrować badaczowi zachodzące zmiany lub ich brak. Podobnie jak wywiad pogłębiony, skłania dzięki ustnemu opowiadaniu o własnych losach do refleksji nad przeszłością, która dokonuje się w kontekście ich wszystkich dotychczasowych doświadczeń. Nie jest on prostym wspominaniem, ale raczej nadawaniem znaczeń własnej przeszłości.
Wyróżniamy sześć faz jego przebiegu:
Faza głównego opowiadania (najważniejszego) – to rekonstrukcja przebiegu życia, lub wypowiedź dotycząca sformułowanego pytania. Badacz nie włącza się do rozmowy
Faza objaśnień – informowanie rozmówcy o istocie i funkcjach wywiadu narracyjnego
Faza wprowadzenia – przybiera postać „pytania opowiadającego” czyli jest krótką historią uświadamiająca badanemu ważność jego opowieści, dodatkowe jej zadanie to zachęta do opowiadania.
Badacz jedynie słucha, formułuje ewentualnie pytania, zdania zachęcające rozmówcę do snucia dalszej opowieści.
Badacz formułuje pytania:
wewnętrzne - dotyczące bezpośrednio opowieści, odnoszące się do któregoś z poruszonych w rozmowie wątków, które zaintrygowały badacza,
zewnętrzne – dotyczące zagadnień nie poruszanych przez badanego, pytające o nowe wątki, których zabrakło w toku narracji.
Fazy uzupełnień i bilansu tego co zostało powiedziane - to miejsce na wyjaśnienie wszelkich problemów, które nasunęły się badaczowi oraz możliwość nawiązania dialogu z badanym.
Faza ostatnia – może przyjąć formę samodzielną, nazywaną wywiadem w oparciu o dyspozycje, wyróżnia się w nim dwie części:
a) obowiązkowa - podobne pytania zadawane są wszystkim badanym aby z odpowiedzi na nie można było utworzyć mapę kontekstową każdego z wywiadów,
b) dowolna – zadaje się wówczas pytania dotyczące zagadnień, które pojawiły się podczas rozmowy, o które badacz chciałby poszerzyć informacje.160
Podsumowując: wywiad, który mam zamiar zastosować w trakcie moich badań będzie wywiadem – rozmową autobiograficzno - narracyjną w oparciu o rysunki badanej. Pominę jednak ostatnią, obowiązkową fazę dlatego, że podmiotem moich badań nie jest grupa a jedna osoba – Monika. Sądzę, że w takiej formie zastosowany przeze mnie wywiad będzie kompatybilny z metodą analizy dokumentów.
3.3.3. METODY I TECHNIKI ANALIZY DOKUMENTÓW
Kolejną ostatnią metodą jaką będę się posługiwać w czasie badań będzie metoda analizy dokumentów, która stanowi jedno z ważnych źródeł informacji o podmiocie moich badań. Jej zastosowanie wynika logicznie z hipotezy i ich celu.
Mieczysław Łobocki określa dokumenty, jako wytwory i działania dzieci
i młodzieży np. rysunki, wypracowania szkolne, dzienniki, listy. Są to bardziej lub mniej gotowe produkty, które mogą zawierać pewne informacje o osobowości dzieci
i młodzieży lub środowisku społecznym szkoły. Wbrew potocznemu rozumieniu dokumentu, jako tekstu „urzędowego”, dokumenty jakimi posługuje się badacz to wszystkie wytwory działania ludzkiego, bądź to w postaci werbalnej lub niewerbalnej będące źródłem poznania interesującego go problemu, jak i podstawą ich rozwiązania. Dokumenty klasyfikujemy ze względu na formę (werbalną lub niewerbalną) :
dokumenty pisane (werbalne)
protokoły i sprawozdania
opinie i świadectwa (orzeczenia)
szkolne i domowe, pisemne prace uczniów
artykuły prasowe o szkole i młodzieży
dokumenty cyfrowe
statystyki centralne
statystyki lokalne
opracowania statystyczne i liczbowe
dokumenty obrazowe – dźwiękowe
rysunki
prace konstrukcyjne
utrwalone technicznie słowa i obrazy
filmy, fotografie, przezrocza
Klasyfikacja dokumentów obrazowo – dźwiękowych ze względu na pochodzenie:
dokumenty zastane – są to wszystkie te wytwory działania jednostki, które zostały wykonane z jej własnej inicjatywy lub w ramach normalnych zajęć programowych bez intencji badawczych. W celach naukowych wykorzystane zostały przypadkowo,
dokumenty intencjonalne – obejmują wszystkie wytwory działań, które powstały
z zamiarem poddania ich analizie naukowej. Zamiar taki znany jest także bliżej
osobom badanym. Są nimi wypracowania na tematy ważne z punktu widzenia
naukowego oraz rysunki dziecięce i dzienniki (pamiętniki młodzieży)161
W mojej pracy badaniom i analizie dokumentów w postaci rysunków, towarzyszy wypowiedź autora na ich temat, która jest jej podstawą.
Według T. Pilcha i T. Bauman badanie dokumentów i materiałów jest techniką służącą również do poznania biografii jednostki i opinii wyrażanych w dokumentach. Metoda ta rzadko występuje samodzielnie w roli instrumentu naukowego poznania. Proponowana przez badaczy klasyfikacja dokumentów cytowana jest za Stefanem Szostkiewiczem i tak wyróżniamy dokumenty kronikarskie i opiniodawcze.
Pierwsze to materiały statystyczne, obrazujące określone sytuacje
i dokumentujące fakty i działania. To dokumentacja instytucji dotycząca historii, personali, działalności merytorycznej, są to również dzienniki zajęć, plany pracy. Materiał ten wyróżnia się rzetelnością, wiarygodnością oraz daje możliwości porównawcze.
Drugi rodzaj dokumentów to wszelkie osobiste materiały, powstałe bez udziału badającego lub jako czynnik inspirujący. Są to: listy, pamiętniki, wypracowania, wypowiedzi na piśmie na określony temat. Rola badacza w tym przypadku jest niewielka, gdyż ogranicza się tylko do podsunięcia tematu rozważań. Podkreśla się jednak szczególna rolę tego typu dokumentów dla poznania przeżyć młodzieży, reakcji
i postaw dzieci w określonych sytuacjach oraz ich bardzo bezpośrednich opinii
o rzeczywistości. 162
Aby uzyskać informacje zakodowane w dokumentach należy posłużyć się technikami ich analizy. Mieczysław Łobocki wyróżnia następujące techniki analizy dokumentów, dzieląc je na klasyczne i nowoczesne.
Klasyczne techniki analizy dokumentów:
opierają się na zasadach obowiązujących od dawna – analiza historyczna i literacka, przy której dokonuje się próby interpretacji danych w świetle analizy jakościowej,
szuka się w dokumencie odzwierciedlenia indywidualnych właściwości charakterystycznych dla wytworu i jego twórcy. Polega się przy tym na własnej intuicji i wyczuciu.163
Cytując M. Duvergera w obrębie w/w techniki wyróżnia się dwie nijako ich płaszczyzny: analizę wewnętrzną i zewnętrzną dokumentów.
analiza wewnętrzna
dokładne poznanie treści dokumentów, właściwe ich rozumienia i wyjaśnienie
wyodrębnienie z kontekstu składników pierwszoplanowych, myśli przewodnich
i więzi między nimi
analiza zewnętrzna
stanowi uzupełnienie analizy wewnętrznej
polega na ustaleniu czasu, warunków i okoliczności, w jakich powstał badany dokument oraz na jego identyfikacji z autorem i adresatem lub wpływu, jaki wywarł na bieg określonych wydarzeń.
Nowoczesna technika analizy dokumentów
polegająca na ilościowej analizie dokumentów
ilościowy opis nie oznacza wyłącznie używania liczb i procentów, dopuszcza się również stosowanie określeń „zawsze”, „często”, „rzadko”
określa się przy takiej analizie dokładny zakres materiału oraz główne kategorie będące przedmiotem analizy
dzięki ilościowemu przedstawieniu zawartych w dokumentach danych – takie techniki analizy są bezsprzecznie bardziej obiektywne niż techniki klasyczne.164
Analizom klasycznym przeciwstawia się analizę ilościową dokumentów, w której mierzy się częstotliwość pojawiania się określonych terminów, wyrażeń, rozwiązań, błędów. Nie można zaprzeczyć, że taka metoda analizy dokumentów jest bardziej obiektywna, ale jednocześnie mechaniczna i sztuczna.165
Rozróżnia się ponadto analizę treściową i formalną, pedagogiczną
i psychologiczną, diagnostyczną i rozwojową, indywidualną oraz grupową.
Pozwolę sobie tylko na opisanie interesującego mnie rodzaju:
analiza treściowa
wiąże się z interpretacją treści zawartych w dokumentach
odpowiada na pytania: co chciał przedstawić autor danego dokumentu, jakie wyraził w nim treści, o czym mogą one świadczyć, na czym polega ich oryginalność
analiza indywidualna
dotyczy problemów badawczych w odniesieniu do poszczególnych jednostek, jako autorów czy wykonawców analizowanych dokumentów.166
Biorąc pod uwagę wymienione powyżej rodzaje dokumentów oraz klasyfikację ich analiz, postanowiłam w swojej pracy posłużyć się dokumentami obrazowo dźwiękowymi, a dokładniej rysunkami Moniki. Nie będą to jednak rysunki dowolne, lecz na zasugerowany temat, pełniące funkcję pamiętnika, dlatego noszące cechy dokumentu intencjonalnego o charakterze opiniodawczym. Dodatkowo analizie poddane zostaną dokumenty – wypowiedzi na piśmie badanej, będące odpowiedziami
i rozwiązaniami zabaw autobiograficznych, przeprowadzonych przeze mnie na podstawie książki „Zabawa na tle życia” autorstwa Duccio Demetrio. Analizować będę również udostępniony mi przez szkołę dokument tj. wywiad środowiskowy, który klasyfikuje się, jako dokument pisany, kronikarski. Wszystkie dokumenty poddam analizie klasycznej, indywidualnej, wewnętrznej i zewnętrznej (w przypadku rysunków) oraz treściowej. Moje próby analizy mogą też nosić cechy analizy psychologicznej.
Dla potrzeb pracy postanowiłam zastosować autorską metodę, opracowaną na bazie w/w metod i technik, którą nazwałam autobiograficznym wywiadem narracyjnym w oparciu o rysunki badanej osoby i kontekst, w jakim powstały oraz, w jakim toczył się wywiad. Zdecydowałam się na ścisłe uzależnienie zastosowania jednej metody w oparciu o drugą, i tak nie istniałby wywiad autobiograficzno – narracyjny, gdyby nie analiza rysunków badanej Moniki.
3.4. ORGANIZACJA BADAŃ WŁASNYCH
Celem moich badań była analiza cyklicznie rysowanych wspomnień w formie pamiętnika oraz jego terapeutyczny wpływ na autorkę – dziewczynę z rodziny dysfunkcyjnej.
Podmiotem badań była Monika, uczennica II klasy gimnazjum.
W uwzględnieniu praktyki, zaobserwowanej przez mnie w badanej uczennicy, która często (codziennie) rysowała i opowiadała mi o sobie, badania rozpoczęłam od próby zapewnienia kontynuacji tych działań. W tym celu sporządziłam „umowę”
w dniu 1 maja 2008 r. z badaną, w której wyraziła zgodę i zadeklarowała wykonanie około 15 prac plastycznych o tematyce „Pamiętnik – wydarzenia i wspomnienia z przeszłości”. Otrzymałam też pisemną zgodę ojca, jedynego prawnego opiekuna Moniki na prowadzenie badań nad twórczością córki. Prace miały powstawać do września
2008 r, jednak czas ich tworzenia wydłużył się do miesiąca listopada 2008 r. Monika chętnie wykonywała rysunki oraz spotykała się ze mną w celu ich analizy.
Omówienia prac dokonywałam systematycznie 1 - 2 razy w miesiącu. Podczas ich opisu Monika zaczęła „otwierać się” i opowiadać o przeszłości. Sprowokowana została do tego również dzięki zastosowaniu w metodzie wywiadu autobiograficzno
– narracyjnego. Pytania podczas wywiadu stawiane były na podstawie treści prac plastycznych. W trakcie każdej rozmowy przeprowadzałam też obserwację badanej, tworząc później na jej podstawie mapę kontekstową.
Pod koniec fazy zbierania materiału badawczego dysponowałam dziesięcioma pewnego rodzaju „pakietami”. W skład każdego z nich wchodziła praca plastyczna, zapis wywiadu oraz mapa kontekstowa rozmowy, jako zapis obserwacji.
W czasie ostatnich spotkań, poświęconych analizowaniu pamiętnika, przeprowadziłam z Moniką kilka gier autobiograficznych na podstawie wspomnianej wcześniej książki Duccio Demetrio. Uzyskany w ten sposób materiał badawczy (zapisy wypowiedzi) poddałam klasycznej metodzie analizy dokumentów. Aby uzyskać więcej informacji na temat Moniki przeanalizowałam również udostępniony mi dokument szkolny, pod kątem sytuacji rodzinnej, opiekuńczo – wychowawczej, psychologicznej
i materialnej badanej dziewczyny. (załącznik nr 11)
ROZDZIAŁ IV
PREZENTACJA I ANALIZA CYKLICZNIE RYSOWANYCH
I MALOWANYCH WSPOMNIEŃ MONIKI
4.1. PREZENTACJA 10 PAKIETÓW MATERIAŁU BADAWCZEGO
Oto świat, do którego zaprosiła mnie Monika. Świat tajemniczy, pełen symboli
i niewyjaśnionych do końca sytuacji. Dziękuję Jej jednak za to, że pozwoliła mi zbliżyć się choć trochę do siebie i zajrzeć w najbardziej skrywane przestrzenie. To co w nich znalazłam albo raczej, co wspólnie odkryłyśmy, pomogło i zaowocowało przynosząc wiele zmian „na dobre” w życiu dziewczyny. Praca nad pamiętnikiem była podróżą w przeszłość o charakterze sentymentalnym, wzruszającym i terapeutycznym. Jako badacz pomimo ogromnego zaangażowania, starałam się zachować względną neutralność oraz obiektywizm. Zajmowałam się jednak bezpośrednio konkretnym człowiekiem, młodą osobą, jej życiem, przeszłością i problemami. Osobiste ustosunkowanie się do niektórych z nich było nieuniknione. Sprawiło, że nie raz byłam głęboko poruszona tym, co usłyszałam i zaobserwowałam.
SPOTKANIE I
Rysunek, który przyniosła mi Monika w pewien majowy dzień, na pierwsze spotkanie, był jak nieśmiałe zaproszenie do przejażdżki po jej świecie. Moim oczom ukazała się praca na kartce rysunkowej, wykonana w technice suchej pasteli. Tytuł pracy brzmiał „Wycieczka konna z wujkiem”. Rysunek powstał spontanicznie bez użycia wstępnego szkicu ołówkiem. Monika wykonała go w domu, w czasie wolnym od zajęć szkolnych. Obrazek sprawiał wrażenie zamglonego wspomnienia. Jego struktura była płynna i zamazana, a przestrzeń określono głównie dzięki zbiegającej się na horyzoncie, w bliżej niesprecyzowanym punkcie, drodze. Jej początek stanowiła dolna krawędź pracy. Droga była szeroka, skręcająca nieznacznie ku prawej stronie. Formy i kształty poszczególnych elementów były niesprecyzowane, jakby umowne i nierealne. Intrygujące w kompozycji były dwa konie, a właściwie plamy barwne, sugerujące sylwetki zwierząt oraz dosiadający ich jeźdźcy. Koń po lewej stronie był większy, a jeździec na nim postawniejszy. Koń po prawej stronie był mniejszy, tak jak znajdujący się na jego grzbiecie jeździec, którego głowa zdawała się chować w ramionach. Jej kształt był nieproporcjonalny w stosunku do ciała.
Podział przestrzeni :
Po lewej stronie kompozycji znajdowało się drzewo iglaste, ostro zakończone, smukłe i prawie suche. Za drzewem widać było ogrodzony czarnym płotem wybieg dla koni. Po przeciwnej - prawej stronie kompozycji znajdowały się dwa, obłe w kształcie drzewa, obwiedzione czarnym konturem.
W centralnej części pracy znajdowała się droga, która zwężała się ku horyzontowi i doprowadzała wzrok widza do zamglonych, bliżej nieokreślonych terenów wyżynnych. W tej części pracy jedynie po lewej stronie, miękko narysowane, dwa, prawie tej samej wysokości pagórki określały konkretne granice przestrzeni. Nad horyzontem rozpościerało się pogodne, lekko zachmurzone niebo. W jego przestrzeni po lewej stronie, znalazły się dwie wyraziste i obrysowane konturem chmury.
Kolorystyka:
Kolorystykę zaproponowaną przez autorkę można nazwać oszczędną, zimną i ponurą. Barwy zastosowane w pracy były zgaszone, dominował brąz, czerń ( obszar dogi) oraz zieleń łąki i drzewa po jej lewej stronie, a także błękit nieba. Po przeciwnej, prawej stronie drogi zaobserwowałam kolor zielony przechodzący od ciemniejszego, zimniejszego odcienia do jasnożółtych jego wariantów. Kolorystyka uschniętego drzewa po lewej stronie drogi była równie przygnębiająca, jak jego kształt. Ciemny brąz i czerń pojawiły się na pniu i gałęziach igliwia, gdzie dodatkowo zastosowano znikome ilości koloru zielonego. Podobne barwy pojawiły się na pagórkach, które tworzyły linię horyzontu. Postacie jeźdźców wtapiały się w tło kompozycji mimo swojej czerwonej barwy. Górna część rysunku zdominowana została przez barwę błękitną, którą potraktowano całość powierzchni nieboskłonu, jak i poszczególne chmury. Praktycznie w ogóle nie występował w rysunku światłocień, jedynie walorowanie plam barwnych, tworzących kształty małych drzew po prawej stronie drogi, nosiło ślady obserwacji światła przez autorkę. Mimo to całość kompozycji zdawała się być oświetlona jasnym, słonecznym światłem.
Kreska:
Kreska jaką posłużyła się Monika była zróżnicowana. Pewne obszary kompozycji np. jeźdźcy, droga, iglaste i uschnięte drzewo narysowano mocną, dynamiczna kreską, przypominającą ślad zadrapnięcia. Ostrym i wyraźnym konturem obrysowano też chmury po lewej stronie nieba. Linie budujące przestrzeń łąk, zagrody i pagórków były delikatne, wręcz zamazane.
SYMBOLIKA ELEMENTÓW PRACY:
Wykorzystanie przestrzeni
Kompozycja pracy podzielona została na trzy przestrzenie. Horyzont oddzielił sferę górną od dolnej. Pionowy podział kompozycji nastąpił przez zastosowanie elementu drogi. Podzieliła ona przestrzeń ziemi na część prawą i lewą. Każda z tych trzech przestrzeni, a także elementów, jakie się w nich znalazły, miała swoje symboliczne znaczenie.
Przestrzeń nieba odnosiła się do sfery ideału i boskości. Na rysunku zdominowały ją chmury, zwłaszcza po lewej stronie. Sugerować mogło to problemy, jak twierdzi Sylvie Chermet - Carroy, dotyczące relacji z matką, które pełne były gniewu i kary167. Kolejna obserwacja, to nierealność elementów, umieszczonych po lewej stronie drogi, odpowiadającej sferze matki, poczynając od pionowego elementu tzn. usychającego drzew, a kończąc na zamglonym horyzoncie. Drzewo umieszczone po lewej stronie mogło symbolizować matkę lub stosunek do niej. Było słabo ukorzenione, nie wrastało w ziemię, jego pień był postrzępiony jakby poraniony. Za drzewem widać było barierę, zagrodę oddzielającą jedną przestrzeń łąki do drugiej. Mówiło to wiele o relacjach między dziewczynką a matką, którą pozbawiono praw rodzicielskich, a zatem odgrodzono od wychowywania dzieci. Podobnie jak drzewo, które ją obrazuje, nie zapuściła ona nigdy w domu rodzinnym korzeni i wielokrotnie porzucała, jak mówi Monika, swoje maleńki nawet dzieci. Matka budowała bariery i dystans fizyczny, który symbolizowany był na rysunku jako płot, odgradzający wybieg. Zamglone przestrzenie na horyzoncie w jej sferze, oznaczać mogły niewiedzę,gdzie znajduje się obecnie mama oraz niepokój dziewczyny z tym związany.
Prawa strona odpowiadała sferze ojca. Monika budowała ją z dużą oszczędnością szczegółów, a elementami dominującymi były dwa małe drzewa, które sygnalizowały zależność od ojca. Zwróciłam też uwagę na analogicznie zestawione jeźdźców na koniach, mały podąża za dużym.
Elementy krajobrazu
Elementy krajobrazu, na które szczególnie zwróciłam uwagę to:
Droga
Droga przedstawiać może wędrówkę przez życie, na rysunku ukazaną, jako wyboistą i nierówną, co mogło sugerować trudności i kłopoty życiowe oraz problemy z konkretną sytuacją, z jaką zmagała się Monika. Agresywnie stawiane kreski w w/w obszarze pracy oznaczały rany i ból odczuwany przez autorkę, która podążała tą drogą. Jej kolor sugerował lękliwość bohaterki i potwierdzał, że przechodzi ona trudny okres w życiu.
Zwierzęta
Zwierzęta występujące na obrazku mogły być dzikie, ale skoro dosiadało ich dwóch jeźdźcy, to znaczy, że zostały udomowione i okiełznano ich naturę. Koń mógł transportować jeźdźca w nieznane, ku zamglonemu nieokreślonemu horyzontowi i przyszłości.
Postać
Na rysunku autorka umieściła dwie postacie. Małego i dużego jeźdźca. Ten pierwszy skrywał głowę w ramionach i obrazował Monikę. Jej zbyt mała głowa sygnalizowała skłonność do deprecjonowania własnej osoby lub depresji. Mogła też oznaczać dominację popędów nad rozumem.
Kolorystyka pracy
W kompozycji dominowało kilka barw, były to:
Zieleń
Zieleń łąk sygnalizowała potrzebę uznania i poważania ze strony innych, podkreślała pragnienie Moniki by porozumieć się z otoczeniem. Kolor ten mógł też wyrażać postawę sprzeciwu i oporu. Po lewej stronie, odpowiadającej sferze matki, widać było zieleń przechodzącą w odcień żółci, co oznaczało skłonność do ekstrawersji. Natomiast zimny odcień zieleni, zastosowany w okolicach suchego drzewa, sugerował introwersję. Oba te kolory dotyczyły drzewa – matki i mogły oznaczać jej zmienne zachowanie i nastroje (niestałość emocjonalną) lub zdradzać sprzeczne uczucia Moniki względem mamy.
Brąz
Brąz pojawił się w obszarze drogi i oznaczał barwę ziemi oraz dążenie do bezpieczeństwa. Jest to też stłumiony kolor czerwony, który sugerował utratę witalności na rzecz wrażliwości i zmysłowości. Kolor ten mógł sygnalizować regresję lub tajemnicę oraz symboliczne zatrzymanie czegoś dla siebie i odmowę dawania, być może, czegoś co było częścią życiowej wędrówki Moniki.
Czerwień
Czerwonym kolorem potraktowano postacie jeźdźców. Barwa ta oznacza męskość, działanie i potęgę pragnień. Sugeruje także agresję i gniew. W moim odczuciu, większy jeździec wyznaczał trasę przejażdżki, a mniejszy pokornie za nim podążał. Całość sceny znalazła się w sferze ojca, co sugeruje, że jest to obraz relacji córki z tatą.
Rysunek zatytułowano „Wycieczka konna z wujkiem”, jednak sądzę, że obraz nie miał nic wspólnego z wujkiem, tylko przedstawia ojca. Brakowało w nim też atmosfery relaksu, przyjemności i odprężenia, jaki daje jazda konna i wypoczynek na świeżym powietrzu.
TRANSKRYPCJA ROZMOWY NR 1 Z MONIKĄ:
(Litera „B” oznacza badacza, natomiast „M” oznacza Monikę)
B - Moniko, przeniosłaś się poprzez narysowanie tej pracy w czasie
i opowiedziałaś pewne zdarzenie, fakt z przeszłości. Jakie to wspomnienie? Opowiedz.
M - To jestem Ja z wujkiem i tatą. Miałam wtedy siedem lat. Wujek mieszkał pod Szczecinem i z tatą odwiedziliśmy go w wolnym czasie.
B - Nie było z wami mamy?
M - Nie.
B - Jak się czułaś, jako jeździec?
M - Pamiętam, że było wysoko i czułam się w niebezpieczeństwie, ale tata chronił mnie przed upadkiem.
B - Byłaś zadowolona, że towarzyszy ci wujek i tata?
M - Tak, potem pojechaliśmy na soczyste jabłka, bo tam dalej był sad.
B - Mówiłaś, że mamy nie było z wami,a możesz mi powiedzieć gdzie była?
M - Mama została w domu i opiekowała się dwójką rodzeństwa.
B - Fajnie gdyby była z tobą?
M - No...
B - Może opowiesz mi,jak się czułaś na tej przejażdżce?
M - Byłam mała i wszystko pamiętam, jako większe np. wielkie przestrzenie wokół mnie.
B - Czy sprawiło ci przyjemność, takie rysowanie przeszłości?
M - Tak, to było przyjemne, ale fajnie by było gdyby była na pracy jeszcze mama.
B - Czy teraz mamy taż nie ma w pobliżu ciebie, w domu?
M - Moja mama rozwiodła się z tatą i nie mieszka z nami.
B - To tylko tata opiekuje się wami?
M - Tak.
B - Czym dla ciebie są wspomnienia?
M - Wspomnienia to są takie puzzle, ale niektóre wyrzucam i nie układam w całość, bo są nieprzyjemne.
B - Czy chciałabyś się podzielić jakimiś nieprzyjemnymi wspomnieniami?
M - Czasem były w domu kłótnie, bo my mieszkamy po sąsiedzku z ciocią Anią i ona często krzyczy. Kłóci się z moim tatą i rzucają wtedy butelkami. Niektórzy w domu dokuczają mi i mnie wyzywają, że mam to mniejsze oko. Jest mi wtedy przykro.
Przykre wspomnienia z prawdopodobnej libacji alkoholowej, kończącej się awanturą z użyciem przemocy fizycznej, przywołała Monika pod koniec rozmowy. Jej głos się załamał i zaczęła łkać. Narzekała też na to, jak traktowana jest w domu.
Sądzę, że świat przedstawiony na rysunku i treść rozmowy przeprowadzonej na jego temat, mają kilka punktów wspólnych i momentów, które zastanawiają.
Po pierwsze, trudno aby wspomnienia odtwarzane były z precyzyjną dokładnością co do dnia i miejsca. Dlatego nie można z całą pewnością stwierdzić, że sytuacja zobrazowana w pracy Moniki miała miejsce naprawdę. To co przelała na kartkę, to tylko strzępki jakiś informacji o pewnym zdarzeniu. Skora jestem sądzić, że mimo zapewnień w rozmowie, iż człowiek na rysunku to wujek, mamy do czynienia z wizerunkiem ojca. Postać wujka pojawia się po to, by zatuszować cechy ojca i odwrócić uwagę od jego osoby, być może, po to by nie powiedzieć o nim zbyt wiele. Praca jest odbiciem sytuacji Moniki, mówi o jej tęsknocie za matką, co potwierdza rozmowa, oraz sygnalizuje trudną życiową drogę, jaką podąża dziewczyna. W drodze tej uczestniczy też ojciec. Relacja między nim, a Moniką nie wygląda na pełną miłości i szczęścia rodzinną idyllę.
Jeżeli mamy doszukiwać się pierwszych sygnałów terapeutycznego działania rysowanych wspomnień, to niewątpliwie stwierdzenie przez badaną, co w jej życiu sprawia jej przykrość, czyli określenie problemu, jest pierwszym krokiem ku autoterapii. Monika wspomniała też o przeszłości widzianej w postaci puzzli, które może układać, a niektóre, te nieprzyjemne nawet odrzucać. Świadomość tego jest terapeutyczna dla badanej. Daje jej możliwość decydowania o tym, co pojawi się na kartce, a co zostanie na zawsze w niepamięci. Dzięki wspólnej analizie pracy pojawiła się też refleksja nad sobą, która nosi cechy terapeutyczne, dzięki niej autorka rysunku mogła wejrzeć w głąb siebie i zacząć refleksje nad swoim życiem.
Źródło: badania własne
SPOTKANIE II
ANALIZA RYSUNKU:
Pracę przyniesioną w drugiej kolejności Monika zatytułowała „Moje trzecie urodziny”. Namalowała ją na kartce z bloku rysunkowego, stosując szkic ołówkiem i używając farb plakatowych, by wypełnić barwą kontury, pomijając przy tym tło.
Obrazek przedstawiał postać małej dziewczynki, siedzącej za stołem. Zauważyłam po wnikliwszej obserwacji, że na rysunku znajdował się jeszcze jeden szkic głowy dziecka, którego autorka dokładnie wymazała. Nacisk ołówka był jednak tak mocny, że portret pozostał czytelny. W związku z tym opiszę obie głowy, znajdujące się na pracy. Monika sportretowała się, jako mała dziewczynka o blond włosach w stożkowatym, urodzinowym nakryciu głowy oraz w czerwonej bluzce. To wszystkie informacje jakich postanowiła udzielić o sobie. Siedząc za stołem ukryła resztę ciała, sprawiając wrażenie jakby się chowała za tortem. Za plecami widać było oparcie krzesła. Przed dziewczynką znajdował się blat stołu, który zajął 1/3 kompozycji. Wydawało się, że nie został nakryty obrusem a, rzeczy na nim ułożone sprawiały wrażenie teatralnej dekoracji i sztuczności. Po lewej stronie na blacie stała tortownica z urodzinowym tortem, na którym paliły się trzy świeczki. Ciasto było brązowe, apetyczne, polane polewą oraz udekorowane lukrowymi kwiatami. Równomiernie ułożone na stole elementy tworzyły rodzaj dekoracji, były to: owoce (jabłka, winogrona) na półmisku oraz dwa cukierki.
Po prawej stronie kompozycji widać było duży, brązowy, przewiązany czerwoną wstążką prezent.
Tło przedstawionej sceny, a więc 2/3 kartki pozostało białe to znaczy niezamalowane.
Podział przestrzeni:
Kompozycję podzielono poziomą krawędzią stołu. Podział pionowy wprowadził element nogi od tortownicy oraz będąca jakby przedłużeniem ciasta, głowa Moniki nakryta czapeczką.
Po prawej stronie pracy elementem dominującym był prostokątny prezent, stykający się z krawędzią kartki, dlatego jego wielkości nie można było do końca określić. Kształty i formy na rysunku określono bardzo precyzyjnie, wyrysowując ołówkiem ich kontury. Formy były stereotypowe, zaobserwowane i oddane z realistyczną dokładnością.
Kolorystyka:
Kolorystyka pracy zdominowana została przez ciepły odcień brązu, jakim pokryto blat stołu. Gama barwna była ciepła, stonowana, a kolory zgaszone. Na tle ponurych brązów, fioletu, sieny oraz szarości, odznaczały się barwne i kontrastowe zestawienia czerwieni jabłek z zielenią winogron. Postać dziewczynki była wyrazista, gdyż jej strój potraktowano kolorem czerwonym, włosy żółtym a czapkę ponurym, ciemnym brązem i fioletem. Barwy mieszane były w obrębie plamy, ale także nakładane lokalnie. Kontury rysunku wypełniono estetyczne farbą w sposób laserunkowy, co podkreśla wrażenie przemyślanej kompozycji i koncepcji kolorystycznej pracy. Monika zastosowała światłocienie głównie na blacie stołu oraz na tortownicy i owocach. Mimo tak wielu elementów umieszczonych na pierwszym planie, wzrok przyciągała twarz dziecka. Była ona blada, kremowa, zaznaczona wyraźnym konturem. Nos i oczy dziecka a zwłaszcza linię rzęs podkreślono szarym konturem. Ciemnym kolorem wypełniono też tęczówki. Usta Moniki sprawiały wrażenie zaciśniętych, pokryto je także intensywną barwą czerwoną. Ich lewy kącik opadał na dół co nadało całej twarzy wygląd ponury i zdradzało smutek oraz złość bohaterki. To wrażenie potęgowały dodatkowo podkreślone mocną, czarą kreską brwi, kierujące się ku nasadzie nosa. Dziewczynka była wyraźnie w złym nastroju.
Na pracy zauważyłam jeszcze jedną wersję portretu, którą Monika pieczołowicie zmazała. Kształt twarzy jednak pozostał, gdyż obrysowano ją mocnym, czarnym konturem podobnie, jak nos w kształcie litery „A”. Oczy dziecka były bardziej okrągłe od wersji ostatecznej, a usta pełniejsze, większe, z kącikami uniesionymi do góry. Brwi miały kształt łuku i nadawały twarzy, podobnie jak usta, wyraz pogodny i zadowolony. Ogólny wniosek z porównania wersji ostatecznej z wersją zmazaną był następujący: twarz zmazana znajdowała się w centrum kartki, była szczęśliwsza, jej oczy nie posiadały źrenic, były puste, ale okrągłe, dominowały pełne i uśmiechnięte usta.
SYMBOLIKA ELEMENTÓW PRACY:
Wykorzystanie przestrzeni:
Strona lewa pracy, należąca do sfery matki, posiadał więcej elementów, przez co sprawiała wrażenie cięższej, wprowadzając asymetrię kompozycji. Fakt ukazania siebie po lewej stronie może oznaczać, w przypadku Moniki, jej tęsknotę za matką, której zabrakło na urodzinach. Dziewczynka przeżyła złość i rozczarowanie z tego powodu, czego nie chciała ukryć, a co rysowało się na jej twarzy. Tort czekoladowy i palące się na nim trzy świeczki były raczej marzeniem o prawdziwych urodzinach. Słodycze, owoce sprawiały wrażenie dekoracji i ułudy. Może się to wiązać z faktem, o którym powiedziała mi Monika, a mianowicie: matka po powrocie do domu zachęcała dzieci i przekupywała słodyczami, chcąc osiągnąć to, by dzieci mówiły do niej „mamo”.
Stosunek Moniki do łakoci może być przez to podejrzany i niechętny.
Prawa strona przeznaczona jest sferze ojca. Widać było na niej soczyste owoce, o intensywnych kolorach, które symbolizowały cielesność i seksualność. Monika wyjątkowo szczegółowo namalowała drobne winogrona oraz jabłko. Mogła dostrzegać szczegóły tej intymnej sfery życia.
Prezent oznaczał niespodziankę i nieprzewidywalną reakcję na niego. Jego brązowa barwa sugerowała stłumienie witalności, związanej z ciałem i zmysłowością. Kolor ten sugerował również dążenie do bezpieczeństwa oraz wyrażał fundamentalne potrzeby.
Kolorystyka pracy:
Na stole dominował kolor brązowy co mogło symbolizować fundamentalne potrzeby jedzenia, bezpieczeństwa i miłości. Niestety z rozmów wynikało, że na pewno brakowało tego w domu dziewczynki. Postać schowana za tortem, pełna była smutku i wyrażała niezadowoleni, co w przypadku tak szczególnego dnia, jakim były urodziny było wyjątkowo przykre. Drugą część kartki zdominowało białe tło, czyli przestrzeń za plecami solenizantki. Sugerowała ona zakrycie, schowanie i celowe zatajenie obrazowanej sceny lub sytuacji.
Kształt postaci:
Ukazanie siebie od ramion w górę, a więc schowaną, z pominięciem dolnej części ciała, mogło świadczyć o ogromnej wstydliwości, ukrywaniu czegoś, a nawet sygnalizować konflikt na tle seksualnym, gdzie wystąpiło poczucie winy. Sweter, w który ubrana była postać, dokładnie zakrył jej szyję oraz ramiona, być może ciało było powodem wstydu Moniki. Barwa ta była symbolem męskości i oznaczała pobudzenie, agresję oraz gniew. Z takimi emocjami swoimi lub czyimiś, zmagała się autorka. Szokuje bladość jej twarzy, której nieco przymrużone oczy oznaczały niechęć widzenia i podkreśliły złość. Dziewczynka nie narysowała też uszu, tak jakby nie chciała słyszeć i widzieć, gdyż te części ciała wyrażają otwarcie na świat. Jej usta były dodatkowo zaciśnięte to znaczy, że postać była spięta, pełna gniewu i zdenerwowana. Całość wyrazu twarzy sprawiała, że dziecko wydawało się zamknięte na świat, smutne i stłumione w swym sprzeciwie. Ramiona były kobieco zaokrąglone choć szerokie i przylegały do tułowia. Świadczyło to o świadomości swojej kobiecości, ambitnej osobowości oraz dojrzałości do czynów, niestety nadal stłumionej. Kształt ramion mówił również o zahamowaniach lub niechęć do dawania. Dziewczynka poszukiwała oparcia i stabilności w życiu, którego jej bardzo brakowało, zdradzał to element oparcia krzesła, jaki miała za plecami. To co ukazywane jest na głowie może określić też to co jest w niej, czyli myśli. W przypadku Moniki, na głowie narysowała ona czapkę urodzinową, której zadaniem było rozweselać i poprawiać nastrój. Przytłumiony kolor odbierał jej tę funkcję. Dziewczyna chciała się dobrze bawić, wesoło spędzić uroczysty dzień, coś jednak zniszczyło jej radość i przygnębiło myśli. Kiedy doszło do rozmowy na temat pracy, zapytałam o białe tło, dlaczego nie pomalowała je do końca? Monika odpowiedziała, że praca jest skończona, a tło takie miało być, gdyż tam była biała ściana. Nie dało mi to jednak spokoju i ten niedopowiedziany obrazek, wciąż zastanawiał mnie swoim wymownym, „białym milczeniem”.
TRANSKRYPCJA ROZMOWY NR 2 Z MONIKĄ:
(Litera „B” oznacza badacza, natomiast „M” oznacza Monikę)
B - Opowiedz mi Moniko, które to są urodziny, zobrazowane na pracy?
M - To są moje szóste urodziny
(zdziwiła mnie rozbieżność między liczbą podaną przez autorkę, a ilością
świeczek na torcie. Monika przyznała jednak, że nie pamięta, które to były urodziny)
B - Jakie to miejsce, w którym odbyły się urodziny i kto w nich uczestniczył?
M - To jest mój dom i tam był tata i moje rodzeństwo.
B - Czy oprócz najbliższej rodziny na twoich urodzinach ktoś jeszcze był?
M – Nie, do mnie nikt nie przychodzi bo się izolują ode mnie.
B - Kto przygotował ci takie urodziny i upiekł tort?
M - Tata upiekł tort, przyniósł cukierki, owoce, a prezent - złoty łańcuszek dostałam od cioci.
B - Czy na twoich urodzinach dorośli pili alkohol?
M - Tak, tata i sąsiad pili.
(sąsiadami Moniki są wujek i ciocia Ania, siostra mamy)
B - Co sądziłaś o takim zachowaniu?
M - Byłam zła, bo ciocia przyszła i zaczęła krzyczeć, robić hałas oraz awantury i impreza była „zkichana”.
B - Czy dlatego masz taka minę na rysunku?
M -Tak, bo mam żal do cioci i taty, że się kłócili, że zepsuli mi urodziny.
B - Jak się zakończyły twoje urodziny?
M - Ciocia za ostro zareagowała a potem, po całej kłótni usiadła i piła razem z tatą.
B - Jakie to było, twoim zdaniem zachowani, jak byś je określiła?
M - To było nielogiczne i bez sensu, Ciocia jest cała bez sensu. Nie lubię jej, ona mnie obraża.
Po kilku miesiącach, powróciłyśmy do analizy tego obrazka i Monika opowiedziała mi o wiele więcej o tym co się wówczas stało:
B - Opowiedz mi coś jeszcze o tej kłótni, która miała miejsce na twoich
urodzinach.
M - Kłótnia była o to, że ja chciałam mieć imprezę i wyprawić urodziny a ciocia się nie zgadzała. Bo wie pani, ja jestem w rodzinie „czarną owcą” i tą
najgorszą, która nie zasługuje na urodziny.
B - To w końcu jak odbyły się twoje urodziny, kto je wyprawił?
M - W tej kłótni babcia (mama mamy), wstawiła się za mną i to dzięki niej miałam urodziny. Tata był zajęty kłótnią z ciocią.
Po przeanalizowaniu pracy oraz transkrypcji rozmowy stwierdziłam, że opowiadanie o niej zaczyna się w świecie ideałów, a kończy na szczerym wyznaniu przykrej prawdy, jak właściwie było. W mniemaniu Moniki, urodziny powinny być idealne. Tak jak na rysunku powinien być tort, owoce i słodycze. Prawdziwy tok wydarzeń był jednak zupełnie odmienny. Zdradził to wyraz twarzy solenizantki oraz biel tła, które miało zataić i ukryć całą prawdę. Dziewczyna próbowała wyidealizować wspomnienia, ich prawdziwe i bolesne oblicze „znalazło jednak ujście” i objawiło się czy to za pomocą barw, wyglądu elementów czy układu kompozycji. Niewygodne, pełne przemocy i gniewu sytuacje zostały zakryte i przysłonięte „białą kurtyną”. Dopiero szczera rozmowa potwierdziła, że smutek dziecka spowodowany był kłótnią i awanturą rodzinną. Chowająca się za tortem Monika, mówi o tym, jak się wtedy czuła: nieważna, poniżona i obrażona. Autorka początkowo chciała ukazać się w centrum kartki, ale przesunięcie postaci na lewą stronę, świadczyć może o tym, że dziewczynka wciąż szuka oparcia i potrzebuje matki. To jedna z najsmutniejszych prac w pamiętniku, pełna niesprawiedliwości i ogromnej krzywdy bezbronnego dziecka, które nie potrafi odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego nikt go nie kocha?
Optymistyczny jest fakt, że rysunek był formą poradzenia sobie z przeszłością. Dzięki niemu powstało wrażenie, że autorka może trzymać ponownie swój los, w swoich rękach i ma nad nim władzę. Może coś zasłonić, zniekształcić i zniwelować. Daje to poczucie kreowania własnego życia Rozpoczął się też terapeutyczny proces rozliczania i uporządkowywania przez badaną ważnych i trudnych spraw z przeszłości, do których nie miała odwagi wracać, i które wypierała ze świadomości. Zmazanie wizerunku „idealnej, uśmiechniętej solenizantki” i ukazanie siebie taką, jaką się wtedy czuła, to krok ku nabraniu pewności siebie oraz przekonania, że ma się prawo czuć skrzywdzonym. Monika zrozumiała, że powinna wyrażać śmiało co czuje i nie ukrywać emocji, gdyż rodzi to ból oraz frustrację.
Źródło: badania własne
SPOTKANIE III
ANALIZA RYSUNKU:
Moje trzecie spotkanie z Moniką poświęcone było analizie bardzo „egzotycznej”, nastrojowej pracy, którą namalowała farbami akrylowymi na kartce papieru rysunkowego i zatytułowała „Wycieczka do Poznania w I klasie gimnazjum.” Zwróciłam uwagę na dobór techniki, która pozwoliła oddać nastrój przeżytych przez autorkę chwil. Praca opowiadała o pięknie innego świata, do którego przeniosła się Monika podczas szkolnej wycieczki. Z tak wielu zwiedzanych miejsc w jej pamięci przetrwał obraz ogrodu botanicznego, namiastki raju.
Praca przedstawiała sztucznie zaaranżowane miejsce w ogrodzie. Posadzono tam dwie palmy, a w okrągłej sadzawce, przez której brzegi przelewała się woda, pływały lampki i kwiaty. Zobrazowane miejsce było dekoracyjne i nastrojowe, można powiedzieć, że nawet zmysłowe. W tym raju znajdowała się jednak klatka z uwięzioną w niej papugą.
Podział przestrzeni:
Podział kompozycji wprowadziły dwie wysokie palmy, wygięte ku sobie
z bujnymi liśćmi, zajmującymi niemal całą górną część pracy. Pod nimi, w pewnego rodzaju arkadzie, jaką utworzyły pnie palm, znajdowała się duża, okrągła sadzawka, wypełniona woda. Stanowiła ona centralną część pracy, dlatego skupiała wzrok widza. Na powierzchni wody pływały trzy egzotyczne kwiaty, liście i mała świeczka.
W górnym, lewym rogu kompozycji znajdowała się zamknięta w klatce papuga
o jaskrawym upierzeniu. Klatkę zawieszono pod sufitem. Ptak w niej przebywający był spokojny. Dwie palmy oraz górną, lewą część pracy połączono sznurami lian. Zauważyłam też brak określenia przestrzeni w pomieszczeniu. Nie było granicy między podłogą a ścianą.
Kształty i formy były proporcjonalne i wyraźne, oryginalne i ciekawe w nastroju. Brakowało estetycznego i skrupulatnego wykończenia oraz dokładności w wypełnianiu szkicu farbą. Pomysł Monika nakreśliła za pomocą delikatnych, poszukujących linii. Wprowadzając barwę, autorka nie trzymała się ściśle nakreślonego zarysu konturów, zwłaszcza w partii koron drzew. Niektóre części kompozycji pokryła farbą w sposób laserunkowy, niektóre natomiast np. liście palm namalowała dynamicznymi pociągnięciami pędzla.
Kolorystyka:
Pod względem kolorystyki, ta praca wyróżniała się zastosowaną gamą barwną: jaskrawą, intensywną, szeroką, budującą pogodny nastrój. Taki efekt osiągnęła autorka dzięki odpowiedniemu doborowi techniki, jaką jest malarstwo arylowe. Nakładanie farby wciąż opierało się na laserunkowym wypełnianiu konturów, jedynie liście palm zbudowano w sposób malarski, szukając kolorów i świadomie zestawiając odcienie zieleni oraz stosując grubszą warstwę farby. Przenikające się barwy budowały strukturę liści, uzyskaną za pomocą pozostawionych śladów pędzla. Na jasnym, kremowym tle, miedzy drzewami zwisały, swobodnie, ciemnozielone liany. Głęboki i tajemniczy
w nastroju błękit wody w sadzawce, Monika uzyskała przez nałożenie kilu warstw różnych odcieni niebieskiego koloru. Barwy zacierały się i łączyły delikatnie w obrębie plamy barwnej, tworząc jednolitą spokojną taflę wody. Pnie drzew pokryła ciemnobrązowym kolorem, nadając im funkcję ramy, zamykającej scenę z sadzawką. Na wodzie unosiły się czerwono – różowe kwiaty, zielone liście i tliło się żółto
- pomarańczowe światełko, silnie kontrastujące z niebieska taflą wody. Po lewej stronie nad palmą wisiała szara i zdeformowana w kształcie klatka. Papuga w niej uwięziona miała nietypową budowę ciała, jej głowa połączona była z tułowiem szyją. Ptak upierzony był barwnie w tonacji ciepłych czerwieni i zieleni. Farbę autorka nakładała w tym miejscu lekko uderzając pędzelkiem. Tło pracy potraktowała pod względem kolorystycznym jednolicie. Pokrywając całą powierzchnię przenikającymi się kolorami brązu i szarości. Ściany pomieszczenia namalowała w sposób laserunkowy a podłogę, tworząc grubszą warstwę farby.
SYMBOLIKA ELEMENTÓW PRACY:
Podejmując się odczytania projekcji zawartych w pracy należy przeanalizować zastosowany podział przestrzeni.
Wykorzystanie przestrzeni:
W analizowanej pracy lewa strona przypisana sferze matki, przedstawiała na pierwszym planie wysoką palmę. Jej górny odcinek pnia był nienaturalnie cienki, co sprawiało wrażenie jakby drzewo lada chwila miało się złamać. Pień pochylał się ku prawej stronie a więc ku sferze ojca. Mogła być to projekcja relacji między mężem
a żoną czułej, intymnej i pełnej miłości. Pień lewej palmy był w kolorze ciemnego brązu, który symbolizuje cielesność i zmysłowość. Jego barwa w dalszej części przechodziła w kolor czarny sygnalizujący smutek i niepokój, związany z matką
i o matkę. Drzewo było jej symbolem i można podzielić je na trzy części:
korzenie - ta palma ich nie miał, a oznaczają one nieświadomość,
pień – symbolizuje działanie, nienaturalne zwężenie pnia w górnej części lewej palmy mogło świadczyć o braku relacji z dziećmi oraz podejmowania jakichkolwiek działań na ich rzecz,
korona – odpowiada myślom, ta po lewej stronie była mniejsza od tej po prawej. Mogło to sugerować, że Monika nie znała dobrze swojej mamy, nie rozmawiała z nią za często, dlatego nie wiedziała co myśli i czuje. Zieleń liści mogła zdradzać pewne cechy matki np. potrzebę uznania i poważania ze strony dzieci lub skłonność do ekstrawersji, potrzeby zmysłowości i powodzenia materialnego.
Nad lewą palmą wisiała szara klatka. Kolor ten symbolizuje ograniczenie
w przechodzeniu do czynów. Zamknięty w niej ptak jest zniewolony i bezbronny. Dzieci często przenoszą swój obraz na obraz zwierzęcia rysowanego na kartce. Sądzę, że Monika tak właśnie uczyniła, zostawiając swój autoportret zakodowany w pracy. Podobnie jak Michał Anioł w Kaplicy Sykstyńskiej, kiedy jednego ze świętych obdarzył swoją twarzą. Papuga była zatem Moniką, potwierdził to również kształt jej głowy, który przypominał ludzką. Zwierzę ograniczone zostało kratami, ich grubość zdradzała, że jest w stanie uwolnić się i pokonać je. Zastanawiałam się nad cechami ptaka, i jako jedną z głównych wyróżniłam, możliwość mówienia oraz niezwykła uroda piór. Być może dziewczyna chciałaby te wszystkie cechy posiąść, ale przeszkadzają i ograniczają ją kraty. Zastanowił mnie fakt, że ukazała siebie w zamkniętej klatce, co stanowiło dla mnie sygnał, iż coś ją zniewala. Papuga przybrała jednak barwę czerwoną, która symbolizuje działanie, dynamikę i pragnienia, Być może Monika marzyła o wolności
i szykowała się do działania, którego celem miało być wywalczenie sobie wolności. Umieszczenie przez autorkę swojej postaci (papugi), po lewej stronie świadczyło o tym, iż utożsamiała się ona silnie z rolą matki i kobiety.
Prawa strona – sfera ojca zaaranżowana została przez grubsze, ale niższe drzewo (palmę). Palma po prawej stronie nie była tak wygięta, nie posiadała również korzeni, sprawiała jednak wrażenie ważniejszej od palmy po prawej stronie. Była ona symbolem wyobrażenia Moniki o ojcu. Jej solidniejszy wygląd odnosił się do faktu, że tylko ojciec opiekował się rodziną i tylko on był jej podporą. Matka nie interesowała się losem dzieci, ojciec w przekonaniu Moniki tak.
Dystans między drzewami oddawał charakter relacji pana X z panią X. Drzewa stykały się tylko w sferze korny co oznaczało że, Monika zdawała sobie sprawę z tego, że rodziców już nic nie łączy i nie są już parą, choć zawsze będą mamą i tatą dla swoich dzieci. Właśnie one łączą ich ze sobą, tak jak liany na rysunki, oplatały się wokół nich
i marzyły o pojednaniu i bliskiej więzi rodzinnej.
Na szczególną uwagę zasługiwało to, co działo się pod palmami a dokładniej między nimi.
U stóp drzew biło źródełko, a jego wody przelewały się przez brzegi sadzawki. Zakładając, że praca przedstawiała relacje rodzinne, to woda symbolizowała wówczas pierwiastek żeński, stanowiący źródło życia, podobnie jak wody płodowe. Obecność tego elementu w pracy potwierdzała obecność matki na rysunku. Kobiecość i żeńskie pierwiastki emanowały z całej pracy, dlatego sprawiała ona wrażenie tak zmysłowej. Wilgoć, woda i ciepło podziałały bardzo pobudzająco na Monikę podczas zwiedzania ogrodu botanicznego. W okrągłej sadzawce - symbolu łona kobiety, płonął mały ogień, który jest domeną męskiego pierwiastka. Intymność sceny podkreślały dodatkowo kwiaty i zielone liści, które zawsze są atrybutem seksualności i zainteresowania tą tematyką.
Ciekawa wydała mi się reakcja papugi, skrytej za drzewami, na scenę w źródełku. Przyglądała się ona nieśmiało wręcz odwracając wzrok i całe ciało. Monika wyznała przez to, że temat seksualności i bliskości dwojga ludzi nie jest jej obcy. Spoglądała na niego z zawstydzeniem i nieśmiałością odwracając się od niego.
Dodatkowych informacji o treści pracy, udzieliła mi autorka podczas przeprowadzonej rozmowy.
TRANSKRYPCJA ROZMOWY NR 3 Z MONIKĄ:
(Litera „B” oznacza badacza, natomiast „M” oznacza Monikę)
B – Moniko opowiedz mi co to za miejsce?
M – To jest zakątek, takie miejsce w ogrodzie botanicznym w Poznaniu,
niedaleko wejścia. Była tam fontanna, sadzawka, po której pływały światełka
był miły i przyjemny nastrój.
B – A ten ptak na drugim planie twojej pracy, co o nim opowiesz?
M – To była papuga, duża i zamknięta w klatce. Namalowałam ją bo lubię
zwierzęta.
B – Masz jakieś zwierzę?
M – Tak mam psa, który zawsze mnie broni, gdy się pokłócę z moją ciocią. On
jest mądry i przyjacielski.
B – A ty masz dużo przyjaciół?
M – Mam nie wiele przyjaciół. Trzymam się z Olą, ale ona mnie nie toleruje. Są
jeszcze takie trzy koleżanki i czterech kolegów, którzy ze mną rozmawiają.
B – Opowiesz mi jeszcze o tym, jak było na tej wycieczce?
M – Tam było super. Ja bardzo lubię podróżować, zwiedzać różne miejsca.
B – Co najbardziej spodobało ci się w Poznaniu?
M – No właśnie ten ogród, był cudowny, taki nastrojowy, zrelaksowałam się tam.
B – A nie tęskniłaś do domu?
M – Nie, domowy „szał” został w domu. Oderwałam się od niego i nie tęskniłam
ani za domem ani za tatą.
B – Ale chyba byłaś mu wdzięczna, że zafundował ci wycieczkę?
M – Ja musiałam sprzedać swój telefon komórkowy, bo tata nie miał pieniędzy
żeby zapłacić za wycieczkę. A ja bardzo chciałam wyjechać i coś zobaczyć.
B – Sprzedałaś swój telefon? Poświęciłaś bardzo dużo, prawda?
M – tak, ale chciałam. Telefon kupiła ode mnie ciocia, ale nie dała pieniędzy od
siebie. (Ten zwrot mnie zadziwił, dlatego spytałam, co znaczy. Dziewczyna zaczęła
wymyślać pokrętne odpowiedzi.)
B – Jakie masz wspomnienia z Poznania?
M – Odpoczywałam tam.
B – W domu nie zawsze się da odpocząć?
M – Wie pani co, w moim domu to jest tak, że już nawet była taka rozmowa, że
mogą nas rozdzielić i zabrać do domów dziecka. My się tego boimy i nie
chcemy.
B – Dziękuje Ci za rozmowę.
M – Dziękuję.
Zarówno odczytane symbole, jak i rozmowa o relaksie oraz odprężeniu, jakie przeżyła w Poznaniu Monika, mówią wiele o odczuwaniu i przeżywaniu doznań
w sferze intymnej. Niezwykle silny i sugestywny nastrój intymności w pracy tak młodej osoby budzi we mnie pewne nieśmiałe podejrzenia. Moim zdaniem, nieświadoma estetyzacja elementów, użycie odpowiednich symboli, wilgoć, zmysłowość barw, wskazuje na świadomość seksualności ogólnie, jako zjawiska lub jako części „ja” autorki. Dowiedziałam się także o chęci oderwania się od taty, domu i „szału”, jaki
w nim panuje. Cokolwiek by to znaczyło powinno budzić niepokój. Dziecko, które
w ten sposób opisuje stosunek do rodzinnego domu musi mieć ku temu poważny powód. Związane może być to z przeżywaniem w tym miejscu negatywnych a nawet traumatycznych sytuacji.
Wyznanie Moniki, że rodzinie groziło rozdzielenie i odesłanie do domów dziecka potwierdza moje podejrzenia, że warunki bytowe oraz jakość opieki rodzicielskiej, sprawowanej przez pana X nad swoimi dziećmi jest wątpliwa, aczkolwiek zmiana tej sytuacji na dom dziecka nie wydaje się optymalnym rozwiązaniem.
Praca mimo, że ukazuje przestrzeń, w której autorka doznała uczucia relaksu, to jednak odczytywana symbolicznie, przesyła niepokojące informacje o życiu intymnym lub dużej jego świadomości. Wybranie takiego tematu przez Monikę wiązało się jednak niewątpliwie z chęcią oderwania od codziennych trudów i kłopotów. Jedno z terapeutycznych działań pamiętnika to właśnie danie możliwości przywoływania najprzyjemniejszych momentów życia i upajania się nimi oraz przeżywania ich wciąż od nowa. Wzrasta przez to wiara w to, że życie może być lepsze, rozbudza się umysł i wyobraźnia autora, który oddaje się sentymentalnej, kojącej podróży. Terapeutycznie działa na badanego powracanie do miłych chwil, które podbudowują jego wiarę w siebie i dobry los. Pamiętnik może być zatem formą ucieczki, odpoczynku od przykrych i raniących sytuacji.
Źródło: badania własne
POTKANIE IV
ANALIZA RYSUNKU:
Kolejną pracę Monika przyniosła po wakacjach. Zatytułowała ją „Moje pierwsze zwierzątko”. Pracę wykonała w technice rysunkowej, ołówkiem na papierze. Jej bohaterem był królik, zamknięty w klatce. Zakomponowany został na kartce w ten sposób, iż zajmował większą jej część. Autorka usytuowała go po lewej stronie, ale głowę zwróconą miał ku prawej stronie. Zwierzę ukazane zostało w otwartej klatce, podczas jedzenia sałaty.
Podział przestrzeni:
Prawa strona kompozycji nie została opracowana i pozostawiono tam białe tło kartki. Po lewej stronie umieszczono klatkę, zbudowaną z pionowych, delikatnych krat. Górna jej część sięgała górnej krawędzi, a dolna dolnej krawędzi kartki, zajęła więc niemal całą przestrzeń rysunku.
Kształt i forma:
Kształty, które pojawiły się na papierze były schematyczne, mało dopracowane, choć poprawiane za pomocą mocnego konturu. Forma pracy była oszczędna w wyrazie i szczegółach. Całość rysunku wymowna i niepokojąca.
Kolorystyka:
Kolorystyka rysunku była monochromatyczna (szarość i biel), co pozwoliło zbudować odpowiedni charakter pracy oraz oddało emocje autorki. Charakterystyczny był brak światłocienia oraz walorowania brył i elementów kompozycji. Kreska jaką posłużyła się autorka, rysując królika była mocna, śmiała, choć oszczędna, jakby wycinała kontur zwierzęcia z tła. Szczególną uwagę przykuwały mocno podkreślone, grubą linią oczy, które były puste i martwe. Mocne linie tworzące zarys zwierzęcia skontrastowane zostały z delikatnymi, oschłymi i niepewnymi liniami pionowych krat klatki. Dynamiczną kreską, lecz mało poszukującą, narysowano liście sałaty, sianko i niektóre części królika (ogon, uszy, łapki). Uogólniając - rysunek był mało szczegółowy wręcz schematyczny, niedopracowany i oszczędny w szczegółach. Rysowano go jednak z ogromną ekspresją i emocjami. Świadczyły o tym: grubość konturów, nacisk ołówka, brak wstępnego szkicu, wrażenie pośpiechu podczas wykonywania rysunku, jakby powstał pod wpływem silnego impulsu.
SYMBOLIKA ELEMENTÓW PRACY:
Wykorzystanie przestrzeni:
Podział przestrzeni na rysunku pt.: „Moje pierwsze zwierzątko” sugeruje, że Monika ukazała siebie w postaci królika. Utożsamiała się z pupilkiem i współodczuwała. Umieszczając zwierze po lewej stronie, nadała mu cechy żeński, ale także określiła go, jako główny temat swojej pracy. Jego lokalizacja mogła też sugerować, że Monika chciał chronić królika, przyciągając go na swoją stronę (sfera matki, z którą się utożsamiała). Element, który powtórzył się ponownie na kartach pamiętnika to klatka, oznaczała ona uwięzienie i zniewolenie. Monika widziała jednak wyjście z niej, dlatego kraty narysowała delikatną linią, a pozostawione otwarte drzwi były początkiem wolności. Odebrałam to, jako kolejny sygnał, że badana jest w pewnego rodzaju niewoli, widzi jednak z niej wyjście wie, że ma szansę uciec. W klatce była tylko marna sałata i odrobina siana. Sądzę, że w ten sposób autorka zobrazowała dom oraz warunki bytowe, w których przebywała. Kiedyś podczas rozmowy zapytałam o to, jak wygląda jedzenie w domu. W odpowiedzi otrzymałam informację, że czasem brakuje go w ogóle. Kiedy zapytałam ponownie czy potrzebuje jedzenia, Monika zaprzeczyła i odmówiła skorzystania z pomocy. Sadzę, że ze wstydu.
Autorka zobrazowała się jako królik. Kreski, jakimi go narysowała mówiły o silnych emocjach oraz temperamencie badanej. Wyrażały jej witalność i wiarę w siebie. Był to sygnał mówiący o wewnętrznej sile oraz chęci działania i zmian.
Kilka elementów ciała zwierzęcia było mocno wyrysowanych np.: przednie i tylne łapki, służące do poruszania się i ucieczki. Mogły też one oznaczać stopień przystosowania się do otoczenia, a także kontakt ze światem i chęć podejmowanie działań w życiu codziennym. Dynamiczna i mocna kreska, umieszczenie się w otwartej klatce, mogło być sygnałem, że Monika jest gotowa do zmian, chce otworzyć się na świat i wydostać z klatki. Wielkie uszy są charakterystyczną cechą królików, jednak mogą podkreślać, że ktoś słyszy za dużo i z tego powodu cierpi. W przypadku Moniki oznaczało to chyba, że słyszała ona zbyt często kłótnie, krzyki i groźby słowne. Mogło to też sygnalizować, iż jest ona dzieckiem wrażliwym, któremu ból sprawiały usłyszane wyzwiska, ubliżania i komentarze. Kolejną cechą królika dość zastanawiają były jego puste, obrysowane mocnym konturem oczy. Są one zwierciadłem duszy, ich wielkość ukazuje stopień „widzenia” spraw, a ich brak oznacza, że dziecko nie chce „widzieć”. Królik Moniki miał oczy, mocno otwarte, ale nie miał wzroku. Spojrzenie było puste i martwe. Sugerowało to, że autorka patrzyła, lecz nie chciała widzieć. Puste oczy zdradzały także spustoszenie panujące w duszy Moniki. Opowiadały o jej cierpieniu i smutku.
TRANSKRYPCJA ROZMOWY NR 4 Z MONIKĄ:
(Litera „B” oznacza badacza, natomiast „M” oznacza Monikę)
B – Opowiedz mi proszę co to za zwierzątko i jaka jest jego historia?
M – Moja starsza siostra Ala miała własne zwierzę, świnkę morską. Ja też
chciałam mieć, ale wolałam psa. Tata nie zgodził się na psa, pozwolił mi
jednak hodować królika. Nazwałam go Maksiu”.
B – Powiedz, dlaczego tak bardzo chciałaś mieć swoje zwierzątko, przecież
miałyście z siostrą świnkę morską?
M – Moja siostra nie dzieliła się ze mną swoim zwierzątkiem. Kiedy chciałam ją
potrzymać to mi nie pozwalała.
B – A gdy ty dostałaś królika, to jak się zachowałaś w stosunku do siostry?
M – Odwdzięczyłam się jej i nie pozwoliłam go pogłaskać.
B – Pamiętasz ile miałaś wtedy lat?
M – Chyba trzy. Pamiętam, że cieszyłam się z tego, że mam też kogo kochać.
Mam swojego przyjaciela, którego mogę przytulać i głaskać.
B - Jak skończyła się historia z królikiem?
M – Po roku ciocia Ania kazała zabić zwierzaka?
B – Dlaczego, jak myślisz?
M – Bo mówiła, że był duży i robił dużo bałaganu.
B – Ale trzymałaś go w swoim domu, nie u cioci?
M – Tak ,sprzątałam po nim i tata mi w tym pomagał.
B – Tata nie zareagował gdy ciocia chciała zabić królika?
M – Tak, pokłócił się z nią trochę.
B – Kiedy spostrzegłaś, że nie ma królika?
M – Przyszłam z dworu a klatka była pusta. Ciocia powiedziała, że królik zdechł.
B – Uwierzyłaś jej?
M – Najpierw tak, ale potem widziałam w chlewiku krew i fragment ucha.
B – Co czułaś po tym, co się wydarzyło?
M – Płakałam trochę i było mi smutno.
B – Nie pożegnałaś się z nim, prawda?
M – No i ciocia nie chciała powiedzieć mi gdzie zakopała królika.
B – Jakie teraz masz odczucia, myśląc o tej sytuacji?
M – Nadal czuję się skrzywdzona.
B – Dlaczego postanowiłaś narysować tę pracę ołówkiem, a nie np. kredkami?
M – Bo ona jest przez to taka szara i lepiej pasuje do tego wspomnienia. Królik
też był szary.
B – Królik na rysunku jest żywy, ale nie ma przy nim ciebie.
M – Nie ma mnie przy klatce, bo tu chodziło o królika.
Pozornie różne treści zawiera materiał badawczy przedstawiony powyżej. Można jednak uchwycić elementy, które zazębiają się ze sobą. Królik na rysunku Moniki budzi litość, wyraża smutek, jest ukazany jako martwy, a jego puste oczy potęgują to wrażenie. Również z treści rozmowy wynikło, że zwierzę to spotkał taki los. Monika jako małe dziecko przywiązała się do przyjaciela, który prawdopodobnie hodowany było dla mięsa. Nie powinno się było dopuścić by dziewczynka obdarzyła takim uczuciem zwierzę, którego los i tak był z góry przesądzony. Zdarzenie musiało być traumatyczne, skoro z taką ekspresją badana opowiadała o nim i tak je zobrazowała. Dodatkowym aspektem tej sytuacji jest utożsamienie się autorki z bohaterem rysunku. Wybranie jako tematu pracy, po raz kolejny zwierzęcia, które hodowane jest w klatce, to sygnał, że Monika czuje się więziona lub zniewolona podobnie jak królik. Gdy patrzy się na pracę, emanuje z niej gniew, smutek i bezsilność. Opowiada o niemocy i bezradności autorki, która nie potrafiła uratować swojego przyjaciela. Ojciec prawdopodobnie nie brał udziału w całej historii. Za śmierć pupilka, Monika obwinia i ma nadal żal do cioci. Z rozmowy wywnioskować też można było, że rodzinne życie pana X, zdominowała sąsiadka – szwagierka. Siostra żony pana X, która jak mi wiadomo z rozmowy z pedagogiem, jest niewydolna wychowawczo, agresywna oraz wybuchowa. Próbuje też, jak widać, manipulować życiem dzieci państwa X. Być może poczuła się w obowiązku przejąć rolę matki i zastąpić siostrę. Kobieta ta, jak wynika z relacji Moniki, często wyładowuje złość i frustrację na badanej. Rysunek był możliwością wykrzyczenia złości i żalu do cioci. Stało się to jednak nie za pomocą dźwięków i głosu, lecz linii, kresek i walorów. Nikt nie wysłuchał wtedy dziecka, jakim była Monika. Nie zapytał co czuła, gdy ukochany przyjaciel został zabity. Teraz miała okazję narysować to dobitnie. Nie wstydząc się emocji, opisała je za pomocą symboli (pustych oczu), waloru, który oddał smutek, ekspresji i dynamiki linii dającej tej rysunkowej wypowiedzi ogromną siłę wyrazu.
Rysunek spełnił rolę listu, telefonu do cioci, który Monika wykonała po latach, w którym mogła śmiało wylać na papier żale, nienawiść i złość. Miała przy tym pewność, że nie otrzyma kary i nie zostanie zbita za ubliżenie i wyzywanie cioci. Nikt nie mógł też uciszyć i stłumić jej wypowiedzi, papier cierpliwie słuchał. Ten terapeutyczny rodzaj rysowanego krzyku pozwolił Monice rozładować napięcie, spowodowane strasznym wspomnieniem, wykrzyczeć złość i w końcu pogodzić się z przebiegiem sytuacji i przeanalizować wszystkie okoliczności zdarzenia sprzed lat. Monika uznała, że dojrzała by sprzeciwić się krzywdzie jaką, jej wyrządzono. Po latach, jako silniejsza osoba stawiła czoła trudnemu tematowi śmierci i straty. Praca pt.: „Moje pierwsze zwierzątko” jest, jak wyjmowanie z pamięci „drzazgi”, która tkwiła w niej i zatruwała ją. Pozbycie się jej ukoiło nerwy i nieprzyjemne uczucie złości. Monika miała też dzięki rysunkowi, możliwość symbolicznego „wskrzeszeni” i przywrócenia do życia przyjaciela królika, który ożył na papierze i przez chwile był znów blisko niej. Terapeutyczne jest przywołanie i oswajanie, tak jak w przypadku tej pracy, rzeczy trudnych i traumatycznych, jaką była śmierć przyjaciela. Można wówczas dokonać oceny sytuacji patrząc na wszystko z dystansu.
Źródło: badania własne
SPOTKANIE V
ANALIZA RYSUNKU:
Kolejna praca z pamiętnika Moniki nosiła tytuł „Wigilia”. Autorka wykonała ją w technice rysunkowej, kredkami i pisakami. Rysunek powstał w domu, w czasie wolnym, w okresie dwumiesięcznych wakacji. Praca była niezwykle oszczędna w szczegółach i elementach, za to niosła ogromną treść i ładunek emocji. Duża oszczędność kompozycji dała wrażenie pustki na i przy wigilijnym stole. Silna wymowa rysunku polegała na skontrastowaniu ogólnego wyobrażenia o Świętach Bożego narodzenia, które winny być rodzinne, pełne miłości i przebaczenia z kompletną pustką, brakiem ciepła rodzinnego zasygnalizowanego za pomocą pustego stołu. Z rozmowy na temat pracy wynikło, że opowiadała ona o świętach, które miały miejsce trzy lata temu, gdy mama Moniki pojawiła się niespodziewanie i jak to, określiła autorka, spowodowała kłótnię psując wigilijny nastrój. Rysunek Moniki był więc zapisem „antyświąt”. Rozmowa, która odbyła się na jego podstawie, przyniosła więcej informacji i szczegółów, które Monika próbowała przekazać za pomocą linii i kolorów.
Podział przestrzeni :
Praca była niezwykle oszczędna w treści, formach i szczegółach. Zakomponowana została w prosty sposób. Po prawej stronie kompozycji Monika umieścił stół a przy nim siedem krzeseł. Obrus, którym nakryto stół miał żółty odcień, wydawał się też zniszczony i pognieciony. Wokół niego stały brązowe, proste krzesła. Złudzenie przestrzeni powstało tylko dzięki próbie ukazania ich w perspektywie bocznej. Pomieszczenie gdzie znajdowała się scena, właściwie nie istniało, brak podłogi, ścian, sufitu. Choinka umieszczona po lewej stronie kompozycji była tylko symbolem, narysowana schematycznie bez próby obserwacji. Drzewko świąteczne obrysowano zielonym konturem, ozdobiono bombkami i lampkami. Na jego szczycie znajdowała się gwiazda betlejemska. Jeżeli pokusimy się o porównanie wyrysowanych szczegółów na dwóch elementach pracy (drzewko i stół), to widać, iż na dekorację choinki, autorka zwróciła większą uwagę i opracowała ten moment kompozycji dokładniej.
Kolorystyka:
Całość przedstawienia była bardzo oszczędna w barwach. Zastosowano kolory przygaszone, delikatne jakby wypłowiałe. Jedynie kontury elementów i dekoracje na choince narysowano mocnymi i intensywnymi barwami stosując pisaki.
Rodzaj kreski:
Kształty i formy Monika budowała w prosty i niewyszukany sposób za pomocą oszczędnych, schematycznych i delikatnych linii, jedynie kontury wzmocniła barwą. Obrysowała choinkę ciemnozielonym konturem, obrus podkreśliła żółtą linią, a jego draperię niespokojną i poszarpaną kreską. Krzesła obrysowała czarnym i brązowym konturem. Mocnym kolorem wypełniła gwiazdę na choince oraz połowę jej pnia.
SYMBOLIKA ELEMENTÓW PRACY:
Wykorzystanie przestrzeni:
Praca mimo, że oszczędna w treść, opowiadała o wielu aspektach ilustrowanej historii. Działo się tak dzięki odczytywaniu symboliki przestrzeni w kompozycji. Strona lewa, poświęcona sferze matki przedstawiała dużą choinkę, ozdobioną świecidełkami, niestety brak pod nią prezentów. Pień drzewka został odcięty nad korzeniami i stał na podłodze bez użycia stojaka. Interesujące wydawały się też kształty gałęzi, które autorka zakończyła ostrym, jak szpony lub kolce ostrzem. Sprawiały one wrażenie, że można by się było o nie zranić. Na szczycie drzewka świeciła gwiazda, na którą od razu padał wzrok widza. Przykuwała uwagę swoją intensywnością koloru oraz rozmiarem. Zakładając, że drzewka umieszczane w sferach rodziców mogą być projekcją ich charakterów lub relacji z nimi, to muszę stwierdzić, iż choinka na rysunku Moniki opowiada o kilku wyraźnych cechach jej mamy. Kobieta pojawiła się w Wigilijną noc niespodziewanie, pierwszy raz od długiego czasu. Monika wiedziała, że niedługo zniknie, tak jak znikają z domów choinki po świętach. Podstawa drzewka była dlatego niestabilna i niczym nie wzmocniona. Choinka nie zadomowiła się na długo w domu, podobnie jak mama Moniki. Ostre kolce, którymi kończyły się gałęzie mogły sygnalizować cechy charakteru mamy lub rodzaj relacji z nią. Zdradzały przez swoją formę agresję oraz ból. Drzewko ozdobione było mnóstwem światełek i ozdób, być może była to oznaka zachowania kobiety, która po powrocie do domu próbowała zaskarbić sobie miłość i uwagę domowników. Monika wspominała o przekupywaniu najmłodszych dzieci słodyczami. Matka próbowała „kupić” swoją pozycję w rodzinie, chciała być ważna, otoczona szacunkiem, świadczyć może o tym gwiazda na czubku drzewka, która jest symbolem potrzeby bycia podziwianą i posiadania autorytetu.
Prawa strona kompozycji czyli sfera ojca zaaranżowana została przez stół i siedem krzeseł. Elementy te sygnalizują, iż rola ojca w rodzinie polegała na dostarczaniu pożywienia. Stół jest także symbolem podtrzymywania ogniska domowego i skupiania przy nim rodziny. Monika zasygnalizowała, że w domu to zadanie spełniał ojciec, choć brak osób przy stole mówił o nie radzeniu sobie z tym zadaniem, a co za tym idzie, powstawaniu złych relacjach rodzinnych. Ludzie, którzy nie potrafią usiąść w Wigilię do wspólnego stołu, przebaczyć sobie winy i porozmawiać, mają ogromny problem z budowaniem relacji rodzinnych i społecznych. Praca Moniki była portretem rodzinnym mimo, że nie zobrazowano na niej ani jednego jej członka. Zdradzała jednak dysfunkcję, brak bliskości i komunikacji. Po przyjrzeniu się rysunkowi, zauważyłam, że stół był w ogóle nie przygotowany do kolacji, nie było nakryć, potraw ani opłatka. Obrus, którym go przykryto był pożółkły i wygnieciony. Miejsce nie było w stanie scalić rodziny, gdyż za dużo w niej napięć, gniewu i kłótni. Liczba krzeseł przy stole została przez Monikę zmniejszona. Gdy zapytałam o krzesło dla mamy odpowiedziała, że nie ma go tam dla niej. Monika twierdziła, że w domu nigdy nie byli „przyzwyczajeni” do wizyty mamy w uroczystości i święta. Stąd wynikał dla niej brak miejsca przy stole. Można sobie wyobrazić tę trudną sytuację, gdy nagle w Wigilię pojawia się, po kilku latach nieobecności mama. Atmosfera robiła się napięta i jak to często bywa w rodzinach dysfunkcyjnych, to napięcie rozładowano poprzez kłótnię i agresję, o czym opowiedziała mi Monika w rozmowie.
TRANSKRYPCJA ROZMOWY NR 5 Z MONIKĄ:
(Litera „B” oznacza badacza, natomiast „M” oznacza Monikę)
B – Opowiedz mi Moniko o treści swojej pracy, co przedstawia?
M – To jest mój dom i kolacja wigilijna z mamą, która przyjechała do nas.
B – Opowiedz coś o choince.
M – Na choince są własnoręcznie wykonane ozdoby, które robiliśmy razem z tatą.
B – A stół, czy nie jest przy nim za mało miejsc skoro przyjechała mama?
M – Tak przy stole brakuje jednego krzesła dla mamy. My byliśmy
przyzwyczajeni, że jej z nami nie ma, ani w Wigilię, ani w inne święta, więc
nie ma dla niej krzesła.
B – Na stole nie ma też jedzenia. Dlaczego go nie narysowałaś?
M – Nie narysowałam, bo mi się nie chciało.
B – A jak byś chciała narysować, to co by to było?
M – No...: barszcz, karp, sałatka warzywna, bigos.
B – Kto gotuje potrawy w Wigilię?
M – Tata, ja mu pomagam czasem.
B – Zauważyłam, że pod choinką nie narysowałaś prezentów, dlaczego?
M – Nie było ich tam w ogóle. Tylko trzy razy się zdarzyło, że były prezenty na
Wigilię.
B – Co czujesz w Wigilijną noc?
M – Brakuje mi w Wigilię pełnej rodziny. Czuję, że nie ma mamy. Jest pusto i
tęsknię za nią.
B – Na twoim rysunku jest też pusto, dlaczego nie narysowałaś więcej?
M – Nie pokolorowałam na niebiesko ściany, która jest za stołem i nie
dorysowałam czerwonego dywanu.
B – Jak odbyła się tamta Wigilia, gdy przyjechała mama?
M – Siedzieliśmy przy stole, może pół godziny. Śpiewaliśmy kolędy, ale mama
nie śpiewała z nami. Potem pokłóciła się z tata i się wyzywali i mama
popsuła nam wieczór.
B – Czy byłaś zadowolona, że zjawiła się u was mama?
M – Tak, ale wyjechała dzień później i nie pożegnała się z nami.
B – Co wtedy poczułaś?
M – Było mi żal, ale sobie poradziłam. Mama nie chciała z nami być to sobie
poszła.
B – Czy wiesz dokąd poszła?
M – Nie wiem gdzie ona wyjeżdża.
B – Co byś zmieniła w rysunku gdybyś miała go jeszcze raz narysować?
M – Dorysowałabym dania i rodzinę przy stole i więcej kolorów.
B – Co czułaś tworząc ten rysunek?
M – Głównie to myślałam o tym, że nie ma mamy.
B – Czyli jakbyśmy podsumowały: to negatywne jest to, że nie ma mamy ,
pozytywne to to,że można dorysować rodzinę, jedzenie i prezenty, tak?
M - Właśnie tak.
B – Dziękuję za rozmowę.
Trudno mi określić precyzyjnie i myślę, że jest to raczej nie możliwe, jaka była naprawdę tamta zilustrowana na pracy Wigilia. Sprzeczne są informacje o przygotowanych potrawach a zobrazowanym stole, na którym ich brak. Być może, powodem narysowania pustego stołu nie jest to, że autorce nie chciało się rysować, tylko nie miała informacji co rysować. Nie wiedziała, jak powinno wyglądać wigilijne spotkanie rodziny przy stole. To co zobrazowała, to mgliste wyobrażenie o świętach w domu i przede wszystkim informacja o ogromnej pustce i tęsknocie za pełną rodziną , którą Monika odczuwa szczególnie w Wigilię. Badana bardzo często stosuje w pracach białe tło. Nie dopowiada czegoś, zasłania lub zakrywa. Tego wieczoru, jak opowiadała, rodzice również się pokłócili i zepsuli atmosferę świąt. Biel tła mogła zatem spełnić rolę kurtyny, która ukryła szczegóły zajścia. Mimo swej pustki rysunek stał się jednak pretekstem do rozmowy o tym, jak mogłaby wyglądać prawdziwa Wigilia. Monika odszukiwała pozytywne aspekty zobrazowanej sytuacji, którą narysowała i dzięki nim budowała wizję lepszej Wigilii. Rysunek stał się początkiem „zaczarowywania”
i upiększanie rzeczywistości. Miało to działanie terapeutyczne i dało Monice nadzieję, że jeszcze mogą być cudowne Wigilie w jej życiu. Ta praca z pamiętnika jest dowodem na to, że konieczne jest analizowanie z autorem, dzieckiem jego rysunku. Pomaga mu to w spojrzeniu na pewne sprawy z innej strony, uchwyceniu pozytywnych aspektów, czasem pozornie beznadziejnych wydarzeń. Widziałam jak podczas rozmowy Monikę ogarnia doby nastrój, marzyła, a to daje ogromną siłę. Terapeutyczne było też podzielenie się ze słuchaczem swoją krzywdą, bólem, przyznanie się do negatywnych uczuć, jakie ją ogarniały. Zaobserwowałam że, badana mówi coraz więcej i szczerzej, opowiada o istotnych szczegółach. Nabiera przez to pewności siebie i wyraża śmiało co czuje. Dowodzi to, że technika wywiadu znakomicie uzupełnia analizę rysunku. Dzięki pracy plastycznej i rozmowie o niej, między badaną a badaczem tworzy się silna relacja. Tak szczery i otwarty dialog daje możliwość zdiagnozowania nie tylko problemów dziecka, ale można z kontekstu wypowiedzi oraz sygnałów na rysunku odczytać, z jaką rodziną mamy do czynienia, w jakim środowisku lokalnym wychowuje się badana. Taki sposób może być pomocny w dokonaniu pomiaru środowiska wychowawczego.
Źródło: badania własne
SPOTKANIE VI
ANALIZA RYSUNKU:
Na szóstym spotkaniu Monika przedstawiła mi pracę, której nie zatytułowała. Był to rysunek ołówkiem na kartce od bloku. Praca powstała w domu, w czasie letnich wakacji. Przedstawiała dwie żeglujące po zatoce żaglówki na tle pejzażu nadmorskiego. Woda była spokojna w oddali znajdowały się pagórki i pasmo ponurych chmur, wiszących nad nimi. Praca budziła niepokój i napięcie. Sprawiała wrażenie, że zawiera w sobie negatywne relacje między poszczególnymi jej elementami.
Podział przestrzeni :
Na pierwszym planie autorka narysowała piaszczysty brzeg, o który uderzały delikatnie fale. Linia brzegu rozszerzała się od lewej strony kompozycji ku prawej. Po lewej stronie kompozycji widać było większą żaglówkę z rozpiętym trójkątnym żaglem oraz masywnym masztem. Po przeciwnej stronie, prawej autorka umieściła mniejszą choć wyraźniej zarysowaną łódź. Obydwie żaglówki były do siebie bardzo podobne. Pagórki, które tworzyły linię horyzontu, przecinały kompozycję w poziomie. Horyzont był postrzępiony, ostry i zbudowany ze szpiczastych wierzchołków wzgórz. Nad nimi znajdowało się pasmo zachmurzenia podobne w kształcie do wzniesień i podkreślone mocnym walorem. Na tle chmur, w oddali, po prawej stronie widać było trzy sylwetki czarnych, lecących ptaków.
Formy i kształty:
Formy i kształty w pracy Moniki były dosłowne, schematyczne, choć linia, którą je budowano była poszukująca i niespokojna. Dominującym elementem kompozycji były dwie żaglówki, choć intensywne walorowanie górnej części pracy, przyciągało w to miejsce wzrok widza, pozostawiając dół rysunku nieproporcjonalnie oszczędny w formach i szczegółach.
Kolorystyka:
Zastosowana technika rysunku ołówkiem wprowadziła monochromatyczność barw. Dominujący w pamiętniku kolor szary sugeruje stonowaną sferę uczuć i działań. Nadaje też wspomnieniom smutny i przygnębiający charakter. Z zasobów pamięci wydostają się za pomocą kresek i barw emocje związane z przeżywaną na nowo przeszłością. Kolorem szarym udało się autorce opowiedzieć najwięcej o swoim życiu.
Kreska:
Kreska w przypadku braku kolorów jest doskonałym zapisem emocji i uczuć. Opisywaną pracę wyróżniało spośród wszystkich innych, wykonanych w tej technice to, że kreska, którą budowano formy była poszarpana, niespokojna i dynamiczna. Rysunek tworzono z dużą ekspresją o czym świadczył nacisk ołówka. Szczególnie mocny walor położono na żaglówki, linię pagórków, chmury i odbicie gór w wodzie. Widać było jednak miejsca, w których zastosowano delikatną kreskę budującą jasny walor np. na pagórkach w oddali. Łagodną choć poszarpaną linią stworzono brzeg i fale, a także kadłub lewej żaglówki.
SYMBOLIKA ELEMENTÓW PRACY:
W analizie symboliki pracy niezwykle pomocna okazała się transkrypcja rozmowy, wywiadu przeprowadzonego na jej podstawie. Analizę przeprowadziłam w oparciu o uzyskane w ten sposób informacje.
Wykorzystanie przestrzeni:
Tworząc rysunek autorka podzieliła kompozycję na sferę górną i dolną, przecinając krajobraz poziomą linią horyzontu. Sfera górna poświęcona jest duchowi i ideałom. Na pracy Moniki zdominowały ją ciężkie chmury, obrysowane poszarpanym konturem. Sygnalizowało to napięte relacje z matką oraz jej wybuchowy charakter. Mogło również oznaczać przytłumione, ograniczone i skrywane marzenia oraz wyobraźnię. Ucieczka w nią nie zawsze przynosiła Monice pocieszenie i otuchę.
Dolna sfera pracy poświęcona jest nieświadomości, popędom i życiu codziennemu. Sygnalizuje oparcie, żywność, zmysłową potrzebę pożywienia i fizycznego bezpieczeństwa. Autora zakomponowała ją niezwykle oszczędnie. Opracowanie tej części rysunku w taki sposób mogło świadczyć o braku tych wszystkich w/w elementów w codziennym życiu.
Monika sygnalizowała mi pewnego razu, że w domu jest mało pożywienia. Dodatkowo sytuację pogarsza fakt, iż ojciec badanej nie stroni od alkoholu i mimo otrzymywanej pomocy materialnej nie zapewnia dzieciom wystarczających warunków bytowych. Rodzeństwo Moniki uczęszcza do szkoły często brudne i cierpi na różne choroby skóry oraz miewa insekty np. wszy.
Oparcie emocjonalne i duchowe, jakie córka otrzymuje od matki, w przypadku badanej nie istniało w ogóle ze względu na nieobecność kobiety.
Lewa strona kompozycji symbolizowała moim zdaniem Monikę, ponieważ utożsamiała się ona silnie z rolą matki jako, że była najstarszą mieszkającą w domu dziewczyną, przyjmowała jej rolę. Zobrazowała się w postaci dużej żaglówka, statku, który płynął po spokojnej wodzie. Z rozmowy na temat pracy wynikało, że przedstawiała ona wyprawę rodzinną, w której brali udział wujek, ojciec, starsza siostra i Monika. Żeglowali oni po wodach zatoki i podziwiali piękne widoki. Statek po lewej stronie oznacza Monikę uwalniającą się od codziennych trudów, pływającą po symbolicznym świecie emocji, wrażliwości i marzeń. To wyraz pragnienia autorki, która chciałaby znaleźć się gdzie indziej.
Po prawej stronie – sferze ojca, autorka umieściła kolejny, mniejszy statek, który mógł uosabiać tatę. Narysowała go jednak za pomocą agresywnej, mocnej kreski. Odzwierciedlała ona siłę, reakcje, gwałtowność i gniew. Mogły to być emocje, z jakimi musiała sobie radzić w domu Monika. Statek - ojciec również płynął. Monika podczas rozmowy wspomniała, że tata często zabierał ją ze sobą na różne wyprawy w ciekawe miejsca.
Symbolika wody:
Woda, która jest tłem dla dwóch żeglujących statków jest również symbolem kobiecości i seksualności oraz wrażliwości. Ponadto zdradza bierność i uległy charakter. Praca jest zapisem relacji między córką lub córkami a ojcem, który razem z nimi podróżował. Tata po prawej stronie to mocny, agresywnie narysowany statek, który żegluje po uległej wodzie, przestrzeni marzeń Moniki. Dystans między obiektami jest duży, raczej sugeruje, że Monika ucieka, oddala się od ojca.
Symbolika gór:
Góry i pagórki na horyzoncie symbolizują trudności i oznaczają przeszkodę, którą trzeba pokonać. Dotyczy ona na pewno autorki, jej taty i sfery uczuć, wrażliwości oraz intymności.
Symbolika ptaków:
Na tle pochmurnego nieba pojawiły się trzy niewielkie ptaki. Znajdowały się one w sferze ojca w oddali, a symbolizują związane z nimi uczucie niepokoju, lęku oraz poczucie winy i wiszącej ze strony ojca możliwości zagrożenia.
TRANSKRYPCJA ROZMOWY NR 6 Z MONIKĄ:
(Litera „B” oznacza badacza, natomiast „M” oznacza Monikę)
B – Moniko powiedz mi co to za miejsce, które przedstawiłaś na rysunku?
M – To jest Półwysep Helski i Zatoka Pucka.
B – Jakie wspomnienie zobrazowałaś na tym rysunku?
M – To był pomysł wujka, aby wynająć łódkę i popływać po zatoce.
B – Czyli to wujek płacił za całą wyprawę?
M – Tak to ten sam, u którego byłam w stadninie koni.
B – Kiedy odbyła się ta wycieczka ?
M – To był maj, długi weekend, ale nie pamiętam w którym to było roku. Miałam
wtedy chyba pięć lat.
B - Chcieliście wspólnie wypocząć ?
M – Tak, na tę wyprawę pojechałam ja, mój tata, starsza siostra i wujek.
B – Z jakimi uczuciami i wspomnieniami wiąże się ta historia?
M - Było tam fajnie, dlatego, że nikt mi nie dokuczał.
B – Kto z uczestników wycieczki, mógłby to czynić?
M – Moja starsza siostra zawsze się ze mnie wyśmiewała i pomiatała mną, bo
miałam od urodzenia to mniejsze oko.
B - Dlaczego wtedy na tej wyprawie nie dokuczała tobie ?
M – Była zajęta podziwianiem widoków i żeglowaniem.
B – Co teraz robi twoja siostra?
M – Ona się wyprowadziła w 2008 roku i mieszka z mężem i dzieckiem w jego
domu.
B – Czy cieszyłaś się, że siostra się wyprowadza?
M – Nie, bo teraz jest mi smutno i nie mam z kim porozmawiać. Trochę mi
jednak ulżyło, bo nie będzie mnie bić i dokuczać.
B – Dużo ze sobą rozmawiałyście?
M – Tak, miałyśmy swoje problemy, ale ja pani tego nie powiem.
B – Dlaczego, przecież rozmawiamy sobie zupełnie szczerze ?
M – Nie, to bym już chciała zachować dla siebie.
B – Dobrze, ale jak będziesz chciała to możesz powiedzieć mi wszystko.
Cisza
B – Często Ci dokuczają w domu ?
M – Tak, trochę, najbardziej kuzynowie (synowie cioci Ani).
B – W jaki sposób oni Cię traktują?
M – Biją mnie, kopią i biją po twarzy.
B – Czy robią to tak bez powodu, złośliwie? Czy może podczas kłótni, gdy są
sprowokowani?
M – Ja ich nie prowokuję. Ja ich unikam.
B – Co robisz gdy w domu są awantury i ktoś Cię skrzywdzi?
M – Jak mnie ktoś drażni to idę pobiegać na pole.
B – Wracając do tej wyprawy nad zatokę, to powiedz mi gdzie była wtedy twoja
mama?
M – Nie było jej w ogóle w domu, wyjechała.
B – Powiedz co czujesz gdy mama wraca, przyjeżdża?
M – Moi rodzice się rozwiedli i mama nas nie odwiedza. Ostatnio to była trzy lata
temu na Wigilię.
B - Co robi mama, jak się zachowuje w stosunku do Ciebie, gdy przyjeżdża?
M – Ostatnio to chciała mnie przekupić pieniędzmi, żebym mówiła do niej
„mama”, ale ja nie przyjęłam pieniędzy. Młodsze rodzeństwo dało się
przekupić czekoladą. Jak przyjechała to zepsuła nam Wigilię.
B – Czy próbujesz jakoś tłumaczyć sobie mamy zachowanie?
M – Nie wiem dlaczego ona taka jest, nie czuję nic i nie tłumaczę jej.
B – Więc na co dzień nie ma przy tobie ani mamy, ani siostry?
M – No, nie mam takiej osoby, której mogę się wygadać.
Analizując słowa wypowiedziane przez Monikę oraz przyglądając się bacznie rysunkowi stwierdzam, że mówi on wiele o uciekaniu badanej w swój świat. Rysunek stał się możliwością podróży w piękne pejzaże i widoki. Tworząc go, autorka przeniosła się w przestrzeń wyobraźni i innego świata. Widać, że relaks i odprężenie przynoszą jej takie „wycieczki”. Może samodzielnie podjąć decyzję dokąd uda się za pomocą rysunku. Jej wyobraźnia i fantazja dzięki rysowaniu pamiętnika pracują bardzo intensywnie z korzyścią dla niej, to kolejne terapeutyczne działanie jakie przynoszą rysowane wspomnienia. Niektóre dzieci nie potrafią przeciwstawiać się złu, jakie je dotyka. Monika zapytana co robi, gdy w domu źle ją traktują, odpowiedziała, że wychodzi pobiegać na pole. Świadczy to o przyjęciu postawy ucieczki od przemocy. Badana biernie przyjmuje fizyczną i psychiczną przemoc skierowana przeciwko niej. Woli uciec, usunąć się niż walczyć z nią. To potwierdza, że przejęła rolę kozła ofiarnego w domu i nie potrafi z niej wyjść. Rysunek został narysowany w stresie, pod napięciem i z silnymi emocjami. Poszarpane i niespokojne linie zdradzają lęki i zagrożenie, jakie czuje autorka. Symbolika obrazu również nasuwa niepokojące wnioski. W intymnej sferze, jaką symbolizuje woda, pływa Monika, jako statek po lewej stronie, ale również obecny jest tam mały statek w sferze ojca, który zdaje się doganiać Monikę. Ta niejasna sytuacja może oznaczać lęk autorki przed ojcem. W rozmowie padło też sformułowanie ze strony Moniki, iż ma ona z siostrą pewne problemy, ale nie może ich wyjawić, chce zachować je dla siebie. Sądzę, że to one między innymi wpłynęły na wygląd rysunku, jego napięty nastrój oraz kształt użytych elementów. Pytania jakie postawiłam sobie po rozmowie z badaną brzmiały: jakie wspólne problemy mają siostry, czy naprawdę badana chciała zachować je dla siebie, skoro zasygnalizowała mi ich istnienie?
Uważam, że rysunek był zakodowanym zapisem „tajemnicy” autorki, która dotyczyła sfery intymnej oraz osoby ojca. Był też specyficznym sygnałem ostrzegawczym i wołaniem o pomoc. Dzięki rozmowie i analizie, autorka miała możliwość zaniepokoić mnie i zwrócić moją uwagę na jej skrywane problemy, z którymi zmagała się prawdopodobnie wraz z siostrą. Muszę podkreślić, że rozmowa i analiza, do jakiej doszło była niezwykle szczera. Tak otwarte i pełne zaufania relacje między badaczem a badaną, budowane były od kilku miesięcy na bazie wspólnego podróżowania po świecie wspomnień. Terapeutyczne jest zatem nie tylko rysowanie pamiętnika, ale również wtajemniczanie zaufanych osób oraz powierzanie im pewnych trudnych spraw i problemów, związanych z przeszłością i teraźniejszością. Podzielenie się ciężarem tajemnic towarzyszy zwierzeniom, którym oddaje się wiele osób. Monika zwierzała się za pomocą rysunku w bardzo specyficzny sposób, a mianowicie mówiła o tajemnicach i problemach bez użycia słów i nazywania sytuacji po imieniu, to ważna terapeutyczna cecha wspomnień w tym przypadku – ich rysunkowego „zapisu”.
Źródło: badania własne
SPOTKANIE VII
Praca wykonana w technice rysunkowej, przyniesiona została przez Monikę w październiku. Autorka zatytułowała ją „Moja I Komunia Święta”, przedstawiła ona siebie w dniu przyjęcia pierwszej Komunii Świętej. Dziewczynka stała za stołem, w rękach trzymała świecę, a za jej plecami widniał krzyż. Ukazana scena miała charakter duchowy, pokazywała Monikę w centrum kompozycji, podświetloną promieniami krzyża co podkreślało religijność zdarzenia. Bohaterka obrazu była uśmiechnięta i pogodna. Na pierwszym planie, na blacie stołu ułożone były przed nią pewne symbole wiary i moralności, takie jak: świeca, biblia oraz wianek z mirty. Całość przedstawienia odbierało się jako radosną, pełną optymizmu i szczęścia. Wydawało się, że z pracą wiązały się pozytywne i miłe wspomnienia. Była to bowiem jedyna i niepowtarzalna ceremonia w życiu Moniki, której ona była centrum, a jej osoba była w domu najważniejsza tego dnia. Podkreślało to wiele elementów na rysunku, chociażby zaaranżowanie przestrzeni.
Podział przestrzeni :
Pierwsze ważne spostrzeżenie związane z rysunkiem to umieszczenie przez Monikę wizerunku swojej osoby w centrum kompozycji. Autorka zilustrowała się w białej, ceremonialnej szacie (albie) z długimi, blond włosami i wiankiem z mirty na głowie. Za jej plecami rozpościerały się ramiona krzyża, dzieląc przestrzeń na cztery sfery: górną i dolną oraz prawą i lewą. W dolnej sferze umieszczono stół o wyraźnie ceremonialnym charakterze (ołtarz). Znajdowały się na nim kwiaty, owoce ale również symbole religijne: świeca, biblia i kielich mszalny z unoszącą się nad nim hostią. Otaczające ją elementy podkreślały znaczenie zilustrowanej sceny, to jest, wianek z mirty ułożony został na stole w miejscu posiłku, przeznaczonym dla Moniki. Najważniejsza jednak była postać komunikantki, która zwracała na siebie uwagę, dzięki białej szacie, oraz centrum krzyża, w którym się umieściła. Autorka zobrazowała siebie, jako szczęśliwą i pogodną z uduchowionym spojrzeniem. Oczy Moniki narysowane zostały w taki sposób, że nie zdradzały wady budowy oka, były migdałowe z niebieskimi tęczówkami. Fakt umieszczenia swojego wizerunku w centrum oznaczał, że Monika dojrzała do tego by się odsłonić, przestała się ukrywać, tak jak to było na rysunku „Moje trzecie urodziny”, gdzie główka niezadowolonego dziecka wychylała się zza stołu, chowając dodatkowo za tortem.
Formy i kształty:
Forma rysunku była bardzo czytelna, kształty określono pewną linią. Elementy zakomponowano w sposób przemyślany i zaplanowany. Praca zdradzała tendencję autorki do zainteresowania szczegółami. Brakowało w niej ogólnej aranżacji wnętrza za to wyczerpującą i szczegółowo opracowano takie miejsca, jak grawerowanie kielicha, wykończenie kołnierzyka i mankietów alby. Dzięki temu autorka zbudowała podniosły i duchowy nastrój zilustrowanej ceremonii.
Kolorystyka:
Kolorystyka rysunku była delikatna, przeważały blade, mocno rozbielone barwy np.: niebieskie tło, brązowy blat stołu, różowa alba. Całość pracy wydawała się przez to bardzo jasna i klarowna. Kilka elementów potraktowano wyrazistą i intensywną barwą, były to: pomarańczowy kielich mszalny, którego dodatkowo umieszczono na pierwszym planie, znajdujące się obok niego fioletowe winogrona, intensywne w odcieniu były też czerwone kwiaty, żółte blond włosy oraz czerwone, pełne i uśmiechnięte usta Moniki. Mocniejszym, brązowym kolorem podkreślono również ramiona krzyża umieszczonego za plecami komunikantki. Barwę nakładano w tym miejscu lokalnie, jedynie winogrona pokolorowano mieszając odcienie fioletu i pomarańczy.
Kreska:
Kreski zastosowane w rysunku miały zróżnicowany charakter. Mocnym poszarpanym i kilkakrotnie poprawianym konturem obrysowano postać w centrum kompozycji. Włosy autorka narysowała mocną i poszukującą linią. Twarz w tym oczy, nos oraz szyję poprawiano czarnym grubym konturem, silnie przyciskając ołówek. Podobny rodzaj kreski zastosowano rysując elementy leżące na stole. To co duchowe w rysunku autorka pokolorowała delikatną i nieśmiałą linią np.: hostia, ramiona krzyża, biblia oraz alba. Linia oddzielająca blat stołu od tła potraktowana została bardzo delikatni, dlatego powstało wrażenie połączenia się tych przestrzeni w całość. Wzrok widza kierowany jest na poszczególne, mocniej pokolorowane elementy pracy.
SYMBOLIKA ELEMENTÓW PRACY:
W pracy „Moja I Komunia Święta” autorka umieściła wiele symbolicznych elementów, których wymowa była czytelna dla każdego, były to głównie symbole religijne. Pojawiło się też kilka „zaszyfrowanych” znaczeń ukazanych przedmiotów.
Wykorzystanie przestrzeni:
Symbolicznego podziału przestrzeni dokonano przez umieszczenie w tle sceny, ramion krzyża.
Poziome ramiona rozpostarte zostały na całą szerokość kartki, stykając się z lewą i prawą jej krawędzią. Krzyż podzielił kartkę na cztery przestrzenie i był podstawa wszelkiej orientacji.
Umieszczona w centrum Monika, ukazała siebie wpisana w otaczający ją świat przestrzeni i czasu.
Świadczyło to o postępie w procesie odkrywania siebie i własnej wartości. Zaczynając rysować pamiętnik, Monika ukazywała siebie w zamglonych pejzażach np. na niewyraźnym w kształcie koniu. Wypierała się tematu ciała ludzkiego i własnej osoby. To co ukazała na w/w rysunku świadczyło o przełamaniu tej bariery i zmianie w postrzeganiu siebie.
Sfery, jakie wyznaczyły ramiona krzyża miały symboliczne znaczenie.
Strona lewa – sugerowała sferę matki, ale także przeszłość. Stojąca w centrum Monika zdawała się rozliczać z przeszłością, oceniać i ważyć co było i jest przed nią. Po lewej stronie nie widać było zbyt wielu elementów jedynie czerwony kwiat, którego kolor oznaczał działanie, pobudzenie, ale też gniew i agresywność. Kwiat symbolizował urok, łagodność i czułość. Pomarańczowa świeca mogła oznaczać wesołość i optymizm. Palący się ogień był źródłem światła przypisywany jako atrybut męski. Moim zdaniem te symbole mówią o obecności w przeszłości Moniki tych wszystkich elementów. W dzieciństwie w życiu autorki była obecna mama być może nie tak często, ale za to badana wspomina czułe i ciepłe chwile z nią spędzone. Osoba ojca oraz jego autorytet także był w przeszłości autorki obecny było w niej miejsce zarówno na optymizm ale też i na gniew.
Centrum obrazu – w centrum obrazu ukazana została Monika, jej autoportret.
Głowa jako symbol ideałów i myśli była nieproporcjonalna, zbyt duża w stosunku do ciała. Oznaczało to, że autorka postrzegała własne „ ja”, jako centrum i główny element swego życia. Porównując tę prace do pierwszej strony pamiętnika, gdzie Monika narysowała siebie, jako małego jeźdźca na koniu, to różnica w ukazaniu swojej osoby oraz stosunku do samej siebie była ogromna. Badana zobrazowała siebie całą taką, jaką była, miała odwagę by stać się centrum obrazu a więc przyjęła na siebie główne zainteresowanie odbiorcy rysunku. Ukazanie siebie w centrum mogło też oznaczać, że tego dnia Monika miała poczucie, iż była najważniejsza, miała swoje wielkie święto i cieszyła się uwagą gości. Pokazała się dodatkowo na tle promieni biegnących z centrum krzyża co sugerowało wzrost wiary we własne siły i wartość lub była to forma zwrócenia na siebie uwagi.
Oczy nos i brwi postaci wyrysowano mocną linią co oznaczało odwagę, witalność i afirmację siebie.
Czerwone usta , duże, wyraźnie oraz uśmiechnięte nadały twarzy pogodny wyraz.
Włosy są atrybutem zwierzęcej siły. Ich długość może wskazywać, że Monika czuła ją w sobie.
Wianek z mirty na głowie, a także ułożony na stole, symbolizuje pragnienie czystości i niewinności tak samo jak biała alba, w którą ubrana była autorka. Są to symbole towarzyszące ceremonii
I Komunii Świętej, dlatego użyte zostały przez Monikę. Z późniejszej rozmowy wywnioskowałam jednak, że nie znała ona ich dokładnego znaczenia.
Religijny charakter sceny podkreślał symbol wiary katolickiej czyli krzyż wiszący na ścianie. Postać ubrana była w jasno różową szatę, której kolor wyrażał spokój, równowagę i harmonię, uczuciowość i czułość a także łagodność. Myślę, że były to emocje, jakie towarzyszyły badanej w tym wyjątkowym i uroczystym dniu. Analizując dokładnie jej budowę ciała zauważyć można, że tułów był nieproporcjonalnie mały w stosunku do ciała, co oznaczało zdominowanie instynktów przez rozum i myśli. Okrągłe linie tworzące obrys ramion i rąk były oznaką świadomości własnej kobiecości. Zbyt krótkie ręce będące symbolem dawania i brania, a także komunikacji ze światem, sygnalizowały zahamowania i problemy z nawiązywaniem kontaktów. Dłonie, którymi Monika trzymała palącą się świece, symbol światła Chrystusa, były małe i ukryte jedna w drugą, co oznaczało skrytość charakteru. Ta szczególna świeca została ukazana w celu podkreślenia uduchowionego charakteru zobrazowanej ceremonii.
Prawa strona – ta strona kompozycji odpowiada sferze ojca. Ukazany został w niej wielki kielich mszalny z unoszącą się nad nim hostią, która oznaczała ofiarę i pełen udział we mszy świętej. Znajdujące się obok winogrona były oznaką dążenia do przyjemności, a ich fioletowy kolor podkreślał mistycyzm chwili. Przewaga elementów po prawej stronie oznaczać mogła, że ojciec jako jedyny rodzic towarzyszył dziecku w tym szczególnym dniu. Matka Moniki nie zjawiła się na tej uroczystości.
Transkrypcja rozmowy i wywiadu z Moniką jest bogata w treść i zawiera istotne fakty z życia, które badana wyjawiła podczas analizy.
TRANSKRYPCJA ROZMOWY NR 7 Z MONIKĄ:
( Litera „B” oznacza badacza, natomiast „M” oznacza Monikę)
B – Moniko opowiedz mi o tym zilustrowanym wspomnieniu.
M – To jest dzień mojej I Komunii Świętej. Kiedy przyszliśmy z kościoła to zasiedliśmy do stołu.
B – Widzę, że pięknie przygotowana była ta uroczystość w twoim domu.
M – Tak tata zrobił dekorację, taki krzyż ze styropianu i powiesił go na ścianie żeby było odświętnie.
B – Na twojej głowie widzę wianuszek, z czego został upleciony?
M – To jest taki wianuszek, jak noszą dziewczynki do komunii, z takiej zielonej rośliny.
B – Z mirty, tak?
M – Chyba tak.
B – A wiesz co symbolizuje taki wianuszek?
M – Nie.
B – opowiedz co przedstawia ta scena, co się dzieje przy tym stole.
M – Modlimy się i ja trzymam palącą się świecę.
B – Kto się modli z tobą?
M – Babcia i chrzestni
B – A mamy nie było?
M – Nie, mamy nie ma.
B – I co czułaś w związku z tym?
M – Takie niedopełnienie rodziny, samotność.
B – Kto towarzyszył ci w kościele?
M – W kościele była ze mną starsza siostra i tata.
B – Czy podczas uroczystego obiadu pito jakiś alkohol?
M – Nie, bo to była Komunia.
B – Jaki to był dzień?
M – Dzień był taki sobie, jak każdy inny.
B – mimo że przyjęłaś wtedy po raz pierwszy komunię?
M – Tak.
B - Jakie bolesne wspomnienia pozostały po tamtym dniu?
M – Mama była na innych przyjęciach, u mojego rodzeństwa. Tylko na moim nie była. Było mi z tego powodu przykro.
B – Chciałabym wrócić do symboliki przedmiotów, które ukazałaś na swojej pracy. Czy wiesz co oznaczają winogrona?
M – Nie, nie wiem.
B – To znak przelanej krwi Chrystusa i wina zamieniającego się w krew podczas przemienienia.
A czy wiesz co symbolizuje wianek z mirty, który narysowałaś na swojej głowie?
M – Nie, nie wiem co oznacza.
B – To symbol czystości młodych dziewczyn ich dziewictwa, rozumiesz?
M – Tak.
B – Monika teraz chciałabym tylko zapytać o problem, który jak mówiłaś masz. Wiem, że nie chciałaś mi go wyjawiać, ale obawiam się, że on może dotyczyć poważnej sprawy. Jeżeli nie masz siły o tym rozmawiać to tylko powiedz tak lub nie, dobrze?
M – Ale ja panią proszę, ja nie chce o tym rozmawiać, wole to zachować dla siebie.
B – Moniko tylko jedno pytanie: Czy dzieje ci się jakaś krzywda, czy ktoś cię rani?
M – Brak odpowiedz. (odwracanie głowy w drugą stronę i wzruszenie)
B – Moniko ja nie będę na siłę ciebie pytała i żądała odpowiedzi. Jestem tu żeby ci pomóc. Jeżeli chcesz mi o czymś powiedzieć, nawet jeżeli wydaje ci się to wstydliwe to powiedz.
M – Brak odpowiedzi.(odwracanie głowy w drugą stronę i wzruszenie)
B - Dobrze, powiedz mi tylko, czy ta tajemnica i problem dotyczy ciebie
i twojego taty? Czy tata robi ci jakąś krzywdę?
M – Tak.
B – Czy tata mówi coś nieprzyzwoitego czy też robi nieprzyzwoite rzeczy?
M – Nie, tylko mówi.
B – Dobrze, że powiedziałaś mi o tym, będzie ci łatwiej teraz. Zaraz zadzwoni dzwonek pójdź do łazienki i obmyj oczy na dziś skończymy, dziękuje za szczerość. Jeżeli będziesz chciała podzielić się jeszcze czymś ze mną to przyjdź, ja zawsze z tobą porozmawiam.
Analiza rysunku „Moja I Komunia Święta” okazała się jedną z najtrudniejszych. Dzięki szczerej rozmowie na temat treści pracy plastycznej, potwierdziłam moje podejrzenia, które dotyczyły molestowania seksualnego badanej. Zapis rozmowy i mapa kontekstowa nie oddadzą tak do końca sytuacji, jaka miała wtedy miejsce. Wiem jednak, że potrzebowałam kilku miesięcy by pochylić się baczniej nad życiem Moniki. Pewne informacje docierały do mnie, jednak dopiero większa liczba rysunków oraz baczniejsza obserwacja zachowania badanej, także na lekcjach i zajęciach, pomogła mi zinterpretować otrzymane sygnały. Ślady skrywanej tajemnicy były obecne już wcześniej na przyniesionych mi rysunkach z pamiętnika. Myślę, że główna terapeutyczna cecha tego rodzaju wspominania to otwieranie się na świat, niwelowanie mylnych wyobrażeń o sobie, które „wyhodowaliśmy” przez lata, które przyrosły do nas mimo, że się z nimi nie zgadzamy. Monika przez lata wychowywana była w przekonaniu o swojej niższości i wmawiano jej, że jest gorsza. To nie pozwalało spojrzeć badanej na swoje życie z boku, z dystansu, z pozycji innego człowieka. Terapeutyczne działanie pamiętnika polegało na możliwości pochwycenia chwil
z przeszłości i niczym rzeźbiarz badania i oswojenia ich na swój sposób. Wchodzenie
w szczere relacje, mogące pomóc w pozbyciu się trudnych tajemnic, możliwe są dzięki wspólnemu odtwarzaniu i podróżowaniu po świecie przeszłości.
W woli uzupełnienia informacji, po opisanej powyżej rozmowie odbyła się następnego dnia druga. Nie dotyczyła ona analizy rysunków, lecz przeprowadziłam ją po konsultacji z pedagogiem szkolnym, którego poinformowałam o wyznaniu Moniki. Prowadząc dialog z badaną miałam nadzieję uzyskać więcej informacji na ten temat. Monika wyznała mi wiele szczegółów dotyczących molestowania jej przez ojca.
Był to moment kiedy z badacza musiałam stać się nauczycielem, wychowawcą
i zareagować na alarmującą informację. Po poinformowaniu o „problemie” wicedyrektora i pedagoga, podjęte zostały przez nich bezzwłocznie procedury, które polegały na zorganizowaniu spotkania w/w osób z uczennicą. Rozmowa odbyła się
w obecności psychologa szkolnego. Moje zadanie, jako osoby wtajemniczonej, której Monika zaufała, polegało na namówieniu jej by zechciała jeszcze raz opowiedzieć
o swoim „problemie” oraz wsparciu jej w tych trudnych chwilach. Koniecznością było, aby osobiście usłyszały tę informację pedagog i psycholog szkolna oraz wicedyrektor.
Z rozmowy została sporządzona notatka służbowa, pod którą wszyscy jej uczestnicy złożyli podpisy. O spotkaniu, podczas którego uczennica potwierdziła wcześniejsze słowa, zawiadomiony został dyrektor szkoły. Następnie skonsultowano się
z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, gdzie otrzymano instrukcje dalszych działań, polegających na zawiadomieniu prokuratury o zaistniałych okolicznościach. Jednocześnie dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie zajął się organizacją miejsca pobytu w pogotowiu rodzinnym, do którego natychmiast skierowano uczennicę. Monika w przeciągu kilku godzin znalazła się w zupełnie nowym środowisku, ze świadomością, że do domu nie może wrócić. W takich chwilach zdajemy sobie sprawę z tego, że nie ma idealnego wyjścia z tego rodzaju sytuacji. Procedury musiały zostać podjęte natychmiast i zadziałały bezzwłocznie. Monika nie miała szansy by zabrać cokolwiek z domu. Dałam jej jeszcze pudełko farb i bloki, by mogła malować. Wyznanie „problemu” wiązało się z natychmiastową izolacją od ojca, a co za tym idzie, od domu i rodziny. Mimo mojej dojrzałej świadomości, że nie było innej drogi postępowania w przypadku uczennicy, pozostanie we mnie pewien ciężar.
Po przeniesieniu Moniki do pogotowia rodzinnego, nasze kontakty siłą rzeczy zostały znacznie ograniczone, nadal jednak prowadziłam analizy prac, spotykając sięz badaną w jej nowym miejscu zamieszkania.
Na podstawie zeznań świadków, czyli osób uczestniczących w rozmowie z Moniką, złożonych w komendzie policji, wytoczone zostało przeciwka ojcu badanej postępowanie sądowe. Nie posiadam jednak informacji o przebiegu tego postępowania, zostałam jedynie wezwana na rozprawę sądowa w charakterze świadka.
Wiem natomiast, że pan X odpowiada z wolnej stopy oraz nadal zamieszkuje z dziećmi.
Źródło: badania własne
SPOTKANIE VIII
Praca pod tytułem „Wycieczka w góry” narysowana została w technice ołówkowej na kartce rysunkowej. Miejsce, w którym Monika ją rysowała było jednak zupełnie inne niż do tej pory. Po wyjawieniu sprawy molestowania przez ojca, badaną przeniesiono bowiem do rodzinnego domu dziecka. Ogólny charakter rysunku także się zmienił, całość wydawała się spokojniejsza jakby emocje, towarzyszące rysowaniu wyciszyły się i opadły.
Podział przestrzeni :
Praca opowiadała o wycieczce w góry, których widok ukazany został w bardzo specyficzny, schematyczny sposób. Na pierwszym planie po lewej stronie widać było drzewo o szerokiej podstawie czyli korzeniach, górna część pinia nienaturalnie zwężał się, a gałęzie były poplątane, choć ich najistotniejszą cechą było to, że zostały obcięte. Po prawej stronie widać było dwa małe, obłe w kształcie krzaki, z których wystawały elementy przypominające gałęzie lub rury. Między lewą a prawą stroną przebiegała droga wiodąca ku horyzontowi. Jej krawędzie, szersze na pierwszym planie, zwężały się i zbiegały w konkretnym punkcie na prostej linii horyzontu. W oddali widniały trzy góry o nieregularnych liniach szczytów. Między środkową a prawą górą wyłaniał się zarys zamku z dwiema wieżami i murem obronnym. Niebo narysowane nad łąką było było jednolite jedynie po prawej i lewej stronie autorka umieściła dwie chmury. Brak na pracy głównego bohatera w postaci człowieka to znaczy, że autorka zwracała szczególną uwagę na otaczające ją w podróży pejzaże.
Forma i kształty:
Forma pracy była bardzo czytelna, przemyślana i mimo, że oszczędna w szczegółach i kształtach to niosła duży ładunek emocjonalny oraz była sugestywna. Zastosowano kształty schematyczne, nie dopracowując ich i celowo je zniekształcając.
Kolorystyka:
Ze względu na specyfikę użytej w pracy techniki, zawiera ona gamę barw białych i szarych. Autorka umiejętnie manipuluje światłocieniem nadając elementom przestrzenny wygląd. Jedynie płasko i niewalorowo opracowuje powierzchnię łąki.
Kreska:
Największą różnicę porównując tę pracę z poprzednimi, zauważyłam w zastosowanych rodzajach kresek, które w odróżnieniu od poprzednich zbudowały bardzo klarowną i czytelną przestrzeń. Kontury płynnie tworzyły kształty choć były nadal mocne i czytelne. Linie stawiano jednak spokojniej, ze skupieniem i wyciszeniem oraz regularnie, tworząc miękki walor. Pojawił się też światłocień i zróżnicowanie odcieni w obrębie plamy walorowej.
SYMBOLIKA ELEMENTÓW PRACY:
Wykorzystanie przestrzeni:
Głównym tematem pracy „Wycieczka w góry” był górski pejzaż, którego Monika ukazała dzieląc kompozycję poziomymi i pionowymi elementami: linią horyzontu , drogą zwężającą się ku punktowi zbiegu i drzewem. Pagórki dzieliły pracę na część górną i dolną.
Symbolika drzewa:
Po lewej stronie, sferze matki Monika umieściła siebie, jako drzewo. Jego niezwykły wygląd polegał na obciętych konarach i gałęziach. Każdy element pracy miał symboliczne znaczenie. Umieszczenie drzewa po skrajnie lewej stronie kartki było sygnałem, że Monika szukała podświadomie oparcia u matki, potrzebowała jej. Drzewo, „jakim się narysowała” było niewysokie co sygnalizowało umniejszanie swej wartości, nieśmiałość i brak pewności siebie. Kreskę, jaką wyrysowano drzewo można było scharakteryzować, jako stanowczą, mocną i pewną. Sugerowało to początek pewnej zmiany w osobowości autorki, gdyż świadczyło o jej rzeczywistym wpływie na własne życie, możliwości decydowania o nim samodzielnie. Porównując sygnały o nieśmiałości i biernej postawie autorki, zawarte w poprzednich pracach, z obecnymi, które mówiły o chęci działania widać obiecujące zmiany. Zaczernienie, które pojawiło się na pniu tzn. jego dolnej części i korzeniach, świadczyło o wrażliwości i przeżywanym przez Monikę niepokoju. Autorka zdradziła też przez to, iż ma bogatą wyobraźnię i marzenia, w które ucieka gdy przeżywa przykre sytuacje. Monika posiada kontemplacyjny umysł, w którym skrywają się przygnębienie i smutek.
Analiza trzech składowych elementów drzewa , to jest : korzeni
odpowiadających nieświadomości, pnia - oznaczającego działanie i korony
– oznaczającej myśli, oraz ich proporcji, dała obraz i charakterystykę osoby je rysującej. Monika narysowała bardzo charakterystyczne drzewo, którego korzenie rozrastały się szeroko, przechodząc płynnie w pień, który zwężał się nienaturalnie na górze
u podstawy korony.
Analizując wygląd drzewa rozpoczęłam od korzeni. Należą one do sfery ukrytej, podziemnej, która wyraża tajemne i nieświadome popędy. Być może ich rozbudowanie oznaczało rozbudzoną intymną sferę życia autorki. Korzenie na rysunku ukazano jako proste i niezbyt głęboko tkwiące w ziemi, co oznaczało, że Monika dążyła do stabilności i bezpieczeństwa. Wydawało się to logiczne, zważywszy na sytuację, w jakiej się znalazła.
Pień drzewa mówi o umiejętności zajęcia miejsca w społeczeństwie innych drzew. Jest to część drzewa, w której krążą soki, dlatego prezentuje witalność i energię. To obraz stosunku do codziennej rzeczywistości i konkretów. Nacisk ołówka, dał łagodną kreskę, tworzącą walor pnia, co oznaczało wahanie się oraz spadek energii osobistej. Nadmierne rozszerzenie dolnej partii pnia potwierdziło cechy charakteru badanej a mianowicie ospałość i pewne zahamowania. Rozszerzająca się ku prawej stronie, podstawa pnia, oznaczała silny wpływ wizerunku ojca. Przewężone połączenie podstawy pnia z koroną sugerowało trudności w przepływie „soków i energii” do umysłu, instynkt blokował myślenie. To znaczyło, że autorka miała problem z zaakceptowaniem nowej sytuacji, zaistniały u niej problemy adaptacyjne, być może związane z zamieszkaniem w rodzinnym domu dziecka.
Korona drzewa to część, przez którą drzewo oddycha, ukazuje ona sposób komunikowania się i wymiany myśli. Jest to sfera ideału, harmonii i wyobraźni. Gałęzie skierowane we wszystkie strony sugerowały niestałość i niezdecydowanie. Ich giętkie kształty mogły oznaczać tendencje do ucieczek w świat ulotny i nieprawdziwy. Jedno było jednak jasne, że zarówno u dorosłego jak i w przypadku Moniki czyli dziecka obcięte gałęzie sygnalizowały jakiś dawny uraz, który nadal miał wpływ na zachowanie badanej. Wszelkie „odrąbane” części drzewa świadczyły o tym, że jakiś obcy czynnik dokonał na nim zamachu. Myślę, że korona była obrazem zabliźnionych ran, jakie pozostały w Monice po ciężkich przeżyciach, o których rysowała i mówiła.
Symbolika drogi:
Droga jest symbolem wędrówki przez życie, podzieliła ona przestrzeń kartki na część prawą i lewą. Monika narysowała ją , jako szeroką, gładką powierzchnię, co oznaczało radość czerpaną z życia. Koniec drogi zbiegał się w konkretnym punkcie na horyzoncie co oznaczał, że badana widziała cel swojej wędrówki i miała nadzieję na lepsze jutro.
Po prawej stronie, sferze ojca znajdowały się intrygujące elementy, które przypominały krzaki, wystawały z nich gałęzie w kształcie sugerujące rury. Umieszczenie małego drzewka skrajnie po prawej stronie było symbolem ucieczki od przeszłości. Odległość między drzewkami była spora co mogło oznaczać izolowanie się Moniki, a nawet unikanie kontaktu z ojcem.
Symbolika gór:
W dalszej części pracy, na horyzoncie widniały łagodne w kształtach i delikatnie wyrysowane pagórki. Taki rodzaj linii określał uroczy charakter autorki, jej bierność i bezbronność. Góry, które tak łagodnie zamykały krajobraz pofałdowanymi krawędziami, upiększały pejzaż, ale nawiązywały też symbolicznie do piersi matki. Było to dowodem na silną tęsknotę Moniki za mamą oraz niedosyt jej ciepła i miłości. Góry spełniły też zadanie kurtyny, która przesłoniła dalszą przestrzeń i zasłoniła widnokrąg.
Po prawej stronie zza zbocza środkowej góry wyłaniał się zarys zamku. Jego forma przypominała obronną twierdzę, która mogła chronić mieszkańców, ale także zniewalać ich i więzić. Takiego rodzaju forteca, rysowana jest wówczas, gdy poczucie „ja” autora, broni się lub umacnia.
Podsumowując i bacznie analizując całą pracę sadzę, że rysunek przedstawia podróż badanej, która została już zraniona, o czym świadczą ucięte gałęzie drzewa, ale jest ona teraz na drodze do umocnienia wiary w swoje siły i wartość, co symbolizuje zamek za górą. Podniosła się po ciężkich przeżyciach, miała siłę i odwagę by wyznając dręczący ją problem zakończyć swoje cierpienie.
TRANSKRYPCJA ROZMOWY NR 8 Z MONIKĄ:
( Litera „B” oznacza badacza, natomiast „M” oznacza Monikę)
B – Opowiedz mi proszę, co przedstawia rysunek?
M – To są góry na południu Polski. Pojechałam tam z tatą na wycieczkę rodzinną.
B - Kto jeszcze w niej uczestniczył?
M – Byłam ja, tata, młodsza i starsza siostra.
B – Gdzie zatrzymaliście się podczas tej wyprawy?
M – Jechaliśmy do znajomego taty, który kazał nazywać się wujek.
B – Co robiliście w wolnych chwilach, oprócz zwiedzania.
M – Wypoczywaliśmy i grillowaliśmy, było przyjemnie. Siostry mi nie dokuczały no może trochę ta starsza.
B – Mówiłaś o piciu przez tatę dużej ilości alkoholu, czy na tej wycieczce takie coś też miało miejsce?
M – Trochę zwiedzaliśmy, a trochę tata z wujkiem pili.
B – Gdzie mieszkaliście?
M – Wujek miał domek letniskowy, zatrzymaliśmy się w nim na trzy dni. Wieczorami tata z wujkiem grillowali i trochę pili.
B – Z kim została w domu reszta rodzeństwa?
M – Wtedy akurat była w domu mama i została w domu z czwórka rodzeństwa.
B – Odpowiedz mi co konkretnie przedstawia twoja praca?
M - Pamiętam skoszoną łąkę i dużo słonecznego światła, które ją oświetlało.
B – A te dwa elementy po prawej stronie, co to takiego?
M – To były snopy siana.
B – Czy zamek był tam naprawdę, czy to twoja fantazja?
M – Ten zamek tam był, do niego wiodła ta droga.
B – Zauważyłam, że lubisz wspominać wycieczki.
M – One są przyjemne i gdybym miała dużo czasu i pieniędzy to bym cały czas podróżowała.
B – Dlaczego chciałabyś tak często wyjeżdżać?
M – To jest ucieczka od domu i tego co się w nim dzieje.
B – Czy tęskniłaś na wycieczce za domem i rodzeństwem?
M – Nie za bardzo.
B - Wiadomo, że z trójką dzieci na wakacjach wydaje się dużo pieniędzy.
Mam delikatne pytanie: czy było tatę stać na zorganizowanie wam takiej dalekiej wyprawy na południe Polski?
M – Kiedyś tata bardziej się starał i pracował. Teraz już mu się nie chce i mniej pracuje.
B – Dziękuję za rozmowę.
M – Ja też.
Analizując pracę Moniki oraz to, co wydarzyło się w jej życiu od czasu rozmowy na temat pierwszego rysunku z pamiętnika, widzę, iż badana przeszła trudną drogę, na jej końcu znalazła jednak rozwiązanie swojego problemu. Zaobserwowałam, że zmieniła się nie tylko wizualnie, zewnętrznie, co pewnie jest najczytelniejszym dowodem terapeutyczności wspominania, gdyż doprowadziło ono do polepszenia sytuacji bytowej i materialnej Moniki. Skutki terapii rysowanego pamiętnika są o wiele szersze i widać je głównie w zmianach zachowania i psychiki. Podczas tworzenia rysowanych wspomnień Monika przeobrażała się, zachodziły w jej myśleniu
i wyobrażeniu o sobie niewidzialne zmiany, które doprowadziły do tego, że
w konsekwencji była ona w stanie wyznać mi swój wstydliwy problem i pomóc przez to samej sobie. Stopniowo podczas analiz rysunków Monika stawała się pewniejsza siebie, mówiła bez zakłopotania, wstydu i szczerze. Powoli dojrzewała do trudnej życiowej decyzji. Ujawnienie bowiem faktu molestowania jej przez ojca doprowadziło
w konsekwencji do postawienia ojcu badanej zarzutu, a dla Moniki wiązało się to
z odizolowaniem jej od rodziny i zmianą miejsca zamieszkania.
Dzięki rysowaniu i analizowaniu prac autorka mogła określić co w życiu sprawia jej przyjemność miała też możliwość powracania wspomnieniami do tych chwil. Dla dzieci takich jak Monika, gdzie codzienność polega na zmaganiu się z trudnymi warunkami bytowymi, reagowaniu na bodźce wysyłane ze strony dysfunkcyjnych rodziców i krewnych, w końcu zmaganie się z przemocą i agresją, miłe chwile są na wagę złota. Potrafią rozweselić myśli, napełnić optymizmem, są jak światełka błyszczące w mroku, dające nadzieję oraz pocieszenie. Myślę, że dzięki rysowaniu pamiętnika Monika miała możliwość wyławiania tych miłych chwil z dalekich obszarów pamięci i to, głównie one upewniły ją, w tym, że jest wartościowym człowiekiem, wrażliwym, i że zasługuje wraz z rodzeństwem na lepsze życie.
Zupełnie nową cechą pamiętnika, jaka się objawiła, i jaką można wykorzystać jest możliwość zdiagnozowania dzięki rysunkom, rodzinnych relacji, zachowań
w społeczności oraz wydolności wychowawczej rodziców. Wspomnienia są bowiem niczym lustro, w którym odbija się przeszłość, minione zdarzenia i relacje międzyludzkie. Dzięki symbolicznemu językowi elementów autor nawet jeśli nie chce, to czasem nieświadomie mówi wiele szczegółów z życia rodziny. Mamy wówczas pewność, że nie są one zmyślone skoro powstały w podświadomości autora pamiętnika i znalazły swoje ujście dzięki ekspresji twórczej, plastycznej.
Źródło: badania własne
SPOTKANIE IX
Pracę rysunkową, wykonaną ołówkiem i zatytułowaną „Zimowe zabawy na śniegu” Monika stworzyła w rodzinnym domu dziecka. Rysunek przedstawiał dziewczynkę lepiącą bałwana na tle zaśnieżonego krajobrazu w otoczeniu wysokich drzew. Szarość i ponura gama barwna nadała całości nastrój smutku i przygnębienia, choć tematyka nawiązywała do zabawy na śniegu.
Była to scena z zimowych ferii, podczas których Monika z siostrą i resztą rodzeństwa oraz tatą wybrali się do lasu na spacer. Na pierwszym planie znajdowała się postać, którą autorka określiła jako starszą siostrę, obok przy prawej krawędzi kartki widać fragment bałwana, którego lepiła Monika. O obecności jej oraz ojca w pobliżu narysowanego miejsca, dowiedziałam się na podstawie wspólnej analizy rysunku i rozmowy. Przestrzeń, w której bawiła się dziewczynka oddzielono od reszty krajobrazu, zaśnieżonym płotem. Za nim, po prawej stronie znajdowały się dwa wysokie drzewa. Autorka zakomponowała je w taki sposób, że zdominowały one wielkością przestrzeń i zajęły górną część kartki. W oddali na horyzoncie widać było zaśnieżone pagórki.
Podział przestrzeni:
W centrum pracy badana umieściła swoją siostrę, którą zobrazowała jako dziewczynkę o krągłych kształtach, ubraną w grubą kurtkę, kozaki i czapkę. Postaci brakowało jednak wyraźnie narysowanych ust, nosa, uszu, włosów a nawet dłoni. Wielkością dorównywała bałwanowi, który składał się z trzech kul, miał szalik, kapelusz i gałęzie zamiast rąk. Siostrę otaczały wysokie drzewa, w porównaniu z którymi była malutka. Przed nią na śniegu leżały sanki jakby pozostawione w pośpiechu. Po lewej stronie kompozycji znajdowało się wysokie drzewo z potężnymi korzeniami, które wrastały głęboko w ziemię. Gałęzie drzewa były równie mocne i rozłożyste, ale obrazek nie ukazywał ich w całości. Widać było na nim, że jedna z potężnych i ostro zakończonych gałęzi wyrastała z prawej strony drzewa i tworzyła rodzaj łuku nad postacią bawiącej się dziewczynki.
Podział kartki w poziomie stworzyła autorka za pomocą ciemnych belek, z których zbudowano płot. Za płotem, po prawej stronie kompozycji stały dwa wielkie drzewa. Jedno z nich, znajdujące się bliżej centrum kartki miało grube pofałdowane korzenie. Skrajne prawe, nie miało ich w ogóle a jego korona była bardzo wąska. Najdalszą przestrzeń w pracy wyznaczały odległe linie pagórków.
Forma i kształty:
Kształty, jakie zastosowano w pracy były niejednorodne. Partię drzew zbudowano pewną linią tworząc oryginalne kształty, natomiast bałwana i postać wyrysowano w sposób schematyczny i dość prosty. Cała forma rysunku, pomysłu i koncepcji przestrzeni była oryginalna.
Kreska:
Rysując Monika używała nadał mocnych i pewnych linii. Widać było duży nacisk ołówka oraz pewność co do początkowej koncepcji pracy. Każdy nawet drobny szczegół wyrysowała mocnym konturem. Niezwykle oszczędne i rzadko występujące było cieniowanie elementów. Walorowanie pojawiło się jedynie na gałęziach, ubraniu dziewczynki oraz na płocie. Linie, które tworzyły walor na drzewie były dynamiczne i ostre w charakterze. Mocne odcienie zastosowano na spodniach, czapce i płocie. Tło, które można podzielić na zaśnieżone pagórki i niebo nie zostało walorowo opracowane.
SYMBOLIKA ELEMENTÓW PRACY:
Trzeba przypomnieć, że rysunek stworzyła Monika, odizolowana nagle, w jednej chwili od swojej rodziny, a przede wszystkim ojca, którego podejrzewa się o molestowanie jej seksualnie. To trudna i traumatyczna dla niej sytuacja. Praca została narysowana po tym zdarzeniu, z dala od rodziny, w „nowym domu”, jeszcze obcym. Zawiera ona sygnały odczuwanych rozterek, niepewności podjętych decyzji oraz odwołuje się do starszej siostry Moniki.
Mając to wszystko na uwadze, oglądałam pracę przez pryzmat tego, co się wydarzyło podczas przeprowadzanych badań.
Wykorzystanie przestrzeni:
W centrum rysunku autorka umieściła postać dziecka. Była to jej starsza siostra. Monika znajdowała się gdzieś w pobliżu, ale jak tłumaczyła w rozmowie, stała trochę dalej od tego miejsca.
Praca była więc w gruncie rzeczy poświęcona starszej siostrze. Poszukiwała ona wsparcia ze strony matki, tak samo jak badana, dlatego skierowana była w lewą stronę. Drzewo pod którym działa się zabawa na śniegu , wypuszczało w stronę dziewczynki gałąź, tworząc łuk, co zawsze symbolizuje poczucie bezpieczeństwa. Oznaczało to, iż takiego samego wsparcia i pomocy ze strony matki szukała zarówno Monika, jaki i jej starsza siostra. Poprzednie wypowiedzi badanej oraz ten rysunek wskazywały, że obydwie siostry miały wspólne problemy i kłopoty.
Symbolika postaci:
Ukazana w centrum dziewczynka to starsza siostra Moniki, dzięki temu, że autorka zobrazowała ją na kartkach swego pamiętnika, mogłam odczytać pewne sygnały dotyczące jej osoby.
Na szczególną uwagę zasługiwał fakt, że głowa, miejsce komunikacji, została pozbawiona prawie wszystkich części potrzebnych do tego, by kontaktować się ze światem. Monika nie narysowała swej siostrze ani uszu, ani ust ani nosa. Ukazała ją, jako nieczującą zapachów, nie mówiącą zbyt wiele i niesłyszącą lub nie chcącą słuchać. Mogło to dotyczyć wspólnego problemu, czyli molestowania obydwu córek przez ojca. Monika ukazała swoją siostrę jako tą, która dotrzymała tajemnicy i nie zdradziła nikomu. Ona natomiast nie podołała temu i powiedziała prawdę. Ma teraz z tego powodu wyrzutu sumienia i gardzi sobą, że nie dorównała siostrze w dźwiganiu wstydliwego problemu. Siostra badanej zobrazowana została w grubej kurtce, ciepłych spodniach i butach co symbolizowało szukanie czułości oraz potrzeby miłości. Dziewczynce brakowało matczynej i rodzicielskiej opieki oraz ciepła. Kurtka, w którą była odziana posiadała kieszeń co symbolizowało skrywanie tajemnicy lub pragnienie prywatności. Dodatkową niepokojącą rzeczą był brak dłoni, który oznaczał poczucie winy, wynikające z używania jej. Ma to często związek z masturbacją jednak w tym przypadku mogły być to czynności związane z osobą ojca. Jego samego Monika ukazała jako bałwana, którego lepi starsza siostra. Potwierdzało to umieszczenie na jego głowie atrybutu męskości czyli kapelusza oraz zawiązanego pod szyją, jak krawat szalika. Kształt nosa bałwana był falliczny, a to zawsze jest oznaka męskości. Guziki świadczyły o pozycji ojca, która była silna w rodzinie i w oczach dzieci. Kończyny, jakimi dotykał i działał „bałwan” były schematycznie ukazane, jako gałąź, szczotka lub miotła. Bez względu, jak trudno było określić do końca czym były, to jednak nie dało się zaprzeczyć, że sprawiały wrażenie raniących i ostrych przedmiotów. Sam fakt ukazania ojca, jako bałwana mówił wiele o tym, jakie relacje i jaki stosunek miała do niego sama badana. Postać bałwana jest bowiem obciążona pewnym stereotypem głupca i nieudacznika. Monika ukazała siostrę zbliżającą się do bałwana z wyciągniętą ręką, ale nie ukazaną dłonią. Może być to moment bardzo wstydliwy dla obydwu dziewcząt, dlatego został zakodowany za pomocą symboli. Mówił jednak wyraźnie, że ten sam problem, który dotknął Monikę dotyczyć mógł również jej starszej siostry. Zwłaszcza, że w życiorysie tej młodej dziewczyny pojawiały się ucieczki z domu i problemy wychowawcze, mimo że ma ona dopiero dwadzieścia lat.
Symbolika drzew:
Całej sytuacji na pierwszym planie jakby przyglądały się drzewa. Były one oddzielone od polany grubym, podwójnym płotem. Nie mogły dostać się do dziewczynek, pomóc i zadziałać, mimo że ich prawidłowa budowa symbolizowała taką możliwość. Nie były to drzewa dysfunkcyjne, zniekształcone lub z obciętymi gałęziami. Kim były osoby, które Monika postanowiła ukazać jako drzewa, nie wiadomo, ale ważne, że jedno z nich znalazło się na pierwszym planie i otoczyło opieką, czyli łukiem bawiącą się dziewczynkę. Płot był ogrodzeniem, ale również formą zabezpieczenia przed światem zewnętrznym. To oznaczało, że nie tylko trudno było się dowiedzieć co dzieje się w życiu badanej, ale też ona sama skrzętnie te informacje skrywała przed światem.
Symbolika gór:
Łagodne pagórki na horyzoncie symbolizowały przeszkody i trudności życiowe badanej. Linie, jakimi je narysowano były jednak nieco delikatniejsze, a wierzchołki łagodniejsze co mogło oznaczać, że z pewnymi problemami i kłopotami badanej udało się uporać. Całość krajobrazu przykryta została przez śnieg, co symbolizowało, że jeszcze wiele rzeczy budziło w Monice lęk.
TRANSKRYPCJA ROZMOWY NR 9 Z MONIKĄ:
( Litera „B” oznacza badacza, natomiast „M” oznacza Monikę)
B – Opowiedz Moniko, jakie zobrazowałaś tu wspomnienie?
M – To jest las. Wspólnie z tatą i rodzeństwem wyszliśmy na sanki i na spacer.
B – Kogo przedstawia rysunek?
M – Tam jestem ja i moja starsza siostra.
B – Czy ona lepi bałwana?
M – Tak, a ja jestem obok, ale nie widać mnie do końca.
B – Kiedy to zdarzenie miało miejsce? Ile miałaś wtedy lat?
M – Ja miałam wtedy siedem lat, a siostra dziewięć.
B – A gdzie był wtedy tata?
M – Tata jeździł z młodszym rodzeństwem na sankach.
B – Co robiłyście z siostrą na polanie?
M – Ona zaproponowała rywalizację: kto ulepi najładniejszego bałwana.
B – Kto oceniał i był sędzią? No i oczywiście kto zwyciężył?
M – Tata z resztą rodzeństwa byli sędziami i uznali, że lepszego bałwana zrobiła starsza siostra.
B – Zgodziłaś się z werdyktem?
M – Tak.
B – Dlaczego powróciłaś do tego wspomnienia?
M – Ono dotyczy mojego rodzeństwa. Wiem, że tam na rysunku oni gdzieś są i to mnie podnosi na duchu.
B – Czy tata w tym czasie chodził do pracy?
M – Nie, nie pracował i spędzał czas z nami. No i była wymówka, że ktoś się musi zająć dziećmi, jak nie ma mamy. Zabierał nas na wycieczki i opiekował się nami.
B - Czy często z siostrą rywalizowałyście?
M – Nie to była tylko zabawa.
B – Jakie to jest wspomnienie?
M – Pozytywne i dobre.
B – Co czujesz teraz, po narysowaniu go?
M – Mam poczucie, że jest nie tylko źle, ale może być też i dobrze.
B – Pokazujesz w pamiętniku częściej dobre rzeczy czy złe?
M – Przypominają mi się negatywne rzeczy, ale pokazuję na rysunkach dobre sytuacje, bo nimi zamazuję te złe.
B – Teraz po tym co wyjawiłaś mi, co się też przez to stało, co czujesz?
M – Chcę o tym zapomnieć zupełnie, choć się nie da. Więc chcę to wyciszyć
i stłumić.
B – A czy te rysunki z pamiętnika pełnią jakieś zadanie w związku z twoim samopoczuciem?
M – Są jakby zasłoną dla ciężkich chwil.
B – Dziękuje ci za rozmowę.
M – Dziękuję.
Impulsem do narysowania zabaw na śniegu były miłe wspomnienia wspólnych, rodzinnych chwil. Symboliczne sygnały zawarte w treści i poszczególnych elementach rysunku świadczyły jednak o złym samopoczuciu badanej w związku z zaistniałą w jej życiu sytuacją. Praca powstała pod wpływem tęsknoty, chęci szukania akceptacji i być może przebaczenia za wyjawienie tajemnicy. Nie jestem do końca pewna, dlaczego Monika powróciła wspomnieniem do sytuacji związanej z jej starszą siostrą, nią
i ojcem. Być może wyjawiony problem mógł tych wymienionych osób dotyczyć. Ważne są jednak sformułowane przez Monikę zdania, że rysunki mają dla niej takie działanie, że zasłaniają te złe rzeczy. Przywołanie sytuacji na rysunku mogło zatem posłużyć zrehabilitowaniu lub wręcz wyidealizowaniu w wyobraźni relacji między ojcem a córkami. Z rozmów przeprowadzonych z badaną wynikło również, że była ona potępiona i wręcz wyzwana przez całą rodzinę. Wszyscy odwrócili się od niej za to, co powiedziała o ojcu. Rysunek mógł być więc sposobem by przybliżyć się do rodziny, poczuć bliskość tej wspólnoty i przez chwilę znaleźć się w sytuacji wspólnej zabawy. Jak wyraźnie podkreśliła Monika rysowane wspomnienia dały jej możliwość zamazania złych rzeczy z przeszłości, mimo że wciąż były one obecne w jej pamięci. Badana miała poczucie, że bywało źle, ale nic nie stało na przeszkodzie by mogło być też i dobrze. To ważny wniosek, do jakiego doszła badana pod terapeutycznym wpływem narysowanych wspomnień. Była to również istotna informacja o tym, że pamiętnik daje możliwość manipulowania przeszłością, co ma pozytywny wpływ na teraźniejszość.
Z mojego punktu widzenia Monika zrobiła ogromny i odważny krok, o czym nie omieszkałam jej powiedzieć. Słabo rozwinięte poczucie wartości, bierny i lękliwy charakter nie pozwalały jej zinterpretować swojego czynu w pozytywny sposób, dlatego zmagała się z rozterkami i poczuciem winy.
Źródło: badania własne
SPOTKANIE X
Ostatni przyniesiony przez Monikę rysunek nosił tytuł „Teraz” i został wykonany w technice ołówkowej. Przedstawiał badaną w sytuacji takiej, w jakiej wówczas się znajdowała, w sensie duchowym i psychicznym. Miał być to rysunkowy zapis jej uczuć oraz myśli.
Rysunek przedstawiał górzysty pejzaż, spokojny i zasnuty mgłą. W centrum kompozycji autorka umieściła swoją małą postać na tle wszechogarniającego krajobrazu. Monika stała odwrócona placami w niewielkiej odległości od przepaści. Podczas analizy badana zapewniała, że właśnie cofnęła się od krawędzi skarpy, ale nie umiała sprecyzować co znajdowało się na jej dnie. Całość rysunku była tajemnicza i niepokojąca w nastroju i wyrazie. Sprawiał on wrażenie zapisu niebezpiecznego balansowania małej dziewczynki na krawędzi skarpy. Niepokojem napawała myśl, że mogła ona spać w przepaść.
Podział przestrzeni:
Przestrzeń na płaszczyźnie kartki została wyznaczona za pomocą poziomej linii, która określiła oddalony brzeg u podnóża pagórków. Ich pofałdowane linie wyznaczały kres krajobrazu. Postać na pierwszym planie zdawała się spoglądać w zamgloną dal, jakby czegoś lub kogoś wypatrywała. Była ona jednocześnie punktem odniesienia dla narysowanej przestrzeni, czyniąc ją ogromnym , otwartym terenem, w którym dominowały góry.
Forma i kształty:
Monika zbudowała swoją pracę w sposób bardzo klarowny i prosty. Krajobraz tworzyły mało uszczegółowione elementy np. góry, skały i niebo. Postać stojąca nad przepaścią była schematyczna i nieproporcjonalnie zbudowana.
Kreska:
Kreska, jaką Monika zastosowała rysując kontury postaci oraz zbocza gór była mocno zaznaczona, czyli rysowana z silnym naciskiem. Widać było jednak pewność co do koncepcji przestrzeni na rysunku oraz mających się na nim znaleźć elementów. Mocne kontury skontrastowano z delikatnymi kreskami, które zbudowały walor pagórków a także naśladowały zjawisko mgły unoszącej się nad przepaścią. Na tle delikatnie rysowanego krajobrazu mocnym i wyrazistym walorem odznaczała się sylwetka dziewczynki. Autorka wyraźnie zarysowała się mocnym konturem w prezentowanej przestrzeni, przyciemniając dodatkowo włosy.
Kolorystyka:
Zastosowana w pamiętniku po raz kolejny szara gama barwna, czyli technika ołówka wskazywała na trudności, jakie miała badana z okazywaniem i wyrażaniem uczuć oraz z przechodzeniem do czynów. Nadawała też pracy smutny i melancholijny nastrój.
SYMBOLIKA ELEMENTÓW PRACY:
Na ostatnim rysunku z pamiętnika, badana operowała oszczędnie różnymi środkami wyrazu plastycznego. Mimo to symboliczne znaczenie treści było bardzo bogate i wymowne.
Wykorzystanie przestrzeni:
Praca zatytułowana „Teraz” została podzielona jedynie horyzontalną, linią poziomą, która oddzieliła górną część kompozycji od dolnej. Pionowym elementem była postać Moniki, znajdująca się na pierwszym planie. Według symboliki podziału, na jakiej opieram się w mojej pracy : to co po prawej stronie postaci oznacza ojca i wszystko co z nim związane, a to co po lewej stronie, oznacza matkę. Dodatkowo, strona prawa oznacza przyszłość, a lewa przeszłość. Mamy więc obraz badanej, która umieściła się w centrum tej czasowej i przestrzennej orientacji. Otaczająca ją pustka oznaczała, że badaną „wyrwano” z dotychczasowego życia, straciła wszelkie punkty odniesienia co do swojej sytuacji. Nie chciała pamiętać co było za nią, i nie miała też pojęcia, co czeka ją w przyszłości. Była czystą tablicą, musiała zacząć żyć od nowa. Nie przywoływała niczego z przeszłości i nie dumała nad tym, co się jeszcze wydarzy. Świadczyła o tym pustka po lewej i prawej stronie przedstawionej na rysunku dziewczynki. Górna część kompozycji sugeruje ideały, wzniosłe myśli. Na rysunku widać, że myśli autorki zdominowane zostały przez góry, które są symbolem trudności. To o czym myślała badana to problemy i kłopoty, jakie pojawiły się w jej życiu, i z jakimi musiała się zmierzyć. Dolna część karki wiązała się z niebezpieczeństwem upadku w przepaść, była zasnuta mgłą i nie sprecyzowana. Oznaczało to, że życie codzienne i zwykła egzystencja badanej były zawieszone w niepewności. Monika nie wiedziała co się z nią stanie, gdzie będzie mieszkać, co jeść, jak wyglądać będzie jej codzienne życie w nowym domu, w którym się znalazła. Postać dziewczynki znajdowała się w sferze dolnej czyli oznaczającej materię i rzeczywistość. Będąc w tym obszarze odczuwała ból, wstyd i wyrzuty sumienia. Umieszczając się w dolnej sferze, autorka dała do zrozumienia, że dotychczasowe życie, związane z dźwiganiem problemów i tajemnic zawiodło ją nad skraj przepaści. Jak mi później wyjawiła w rozmowie, miała tylko dwa wyjścia, skoczyć w przepaść lub cofnąć się od jej krawędzi, wybrała to drugie.
Rysunek przedstawiał zatem autorkę na początku nowej, nieznanej i przerażającej ją drogi przez życie. Dominująca nad nią przestrzeń krajobrazu, oznaczała, że badana nie ufała swoim siłom i pomniejszała swoją wartość we własnych oczach, dręcząc się wyrzutami sumienia.
Symbolika postaci:
Pierwszą zaobserwowaną cechą postaci była jej postawa odwrócenia się do widza tyłem. Oznaczać to mogło odczuwany wstyd i chęć odizolowania się od świata. Autorka ukazała się, jako dziewczynka o nieproporcjonalnej budowie ciała. Miała krótkie nogi, które sygnalizowały bierną postawę, delikatność i przygnębienie. Potwierdzały to dodatkowo złączone stopy oraz brak walorowania gruntu pod nogami. Ramiona Moniki były zniekształcone i wąskie, zwisały bezwładnie co sugerowało postawę rezygnacji i poczucia porażki. Autorka nie ukazała też dłoni na rysunku co oznaczało, iż nadal miała poczucie winy wynikające z ich używania. Jej włosy będące atrybutem zwierzęcej siły i witalności podkreślono ciemnym walorem, co dawało nadzieję, że Monika miała siłę i walczyła z przeciwnościami mimo wszystko.
To ostatnia praca z całego cyklu, jaki stworzyła Monika mówiła wiele o tym co się wydarzyło i o ogromnej dezorientacji oraz pustce, w jakiej znalazła się badana po konieczności odizolowania jej od rodzinnego domu. Monika musiała pozostawić za sobą wszystkie problemy i zacząć od nowa. Wydawało się to jednak nie możliwe na tamtą chwilę, ze względu na jej trudny stan emocjonalny.
Być może za jakiś czas będzie umiała spojrzeć z nadzieją w przyszłość. Ważne zdanie, które wypowiedziała podczas wspólnej analizy pracy mówiło o tym, że pamiętnik pozwolił jej nie zapomnieć o dobrych chwilach w jej życiu, wydostał ją z uczucia rezygnacji i bezsilności.
Dokładniej przytaczam te słowa w poniższej transkrypcji wywiadu.
TRANSKRYPCJA ROZMOWY NR 10 Z MONIKĄ:
( Litera „B” oznacza badacza, natomiast „M” oznacza Monikę)
B – Powiedz mi proszę Moniko, co przedstawia twoja praca?
M – To jest skarpa, na której stoję ja.
B – Co znajduje się przed tobą?
M – Stoję nad przepaścią, pod nogami mam dół.
B – A te puste przestrzenie na drugim planie, co to za tereny?
M – Co jest w dole, to ja nie wiem.
B – Więc o czym opowiada twoja praca?
M – To jestem ja w „ciężkich chwilach”, gdy one były, to ja zbliżałam się do krawędzi przepaści, ku końcowi, który był kiedyś. Stałam nad przepaścią,
ale wyrzuciłam z siebie to wszystko co było w głębi mnie, a głównie tą jedną najbardziej bolesną tajemnicę. Chciałam lepszego życia.
B – Kiedy zdałaś sobie sprawę, że możesz coś zmienić?
M – Wtedy, gdy rysowałam to dobre wspomnienie, zobaczyłam, że może być dobrze, bo we własnym życiu odnalazłam dobre rzeczy, za które nie trzeba płacić i którymi nie krzywdzi się innych i siebie.
B – Gdy to zrozumiałaś, to co postanowiłaś dalej?
M – Stwierdziłam, że chcę odejść z tej sytuacji „krzywdzenia mnie”, ale ja nie chcę już wspominać tego od nowa. Nie chcę ruszać przeszłości. Jednak rysunki sprawiły, że nie zapomniałam o złych chwilach, które chciałam odrzucić, by do nich nie wracać. Gdybym spadła z tej skarpy, to bym nic nie zrobiła z „tym” (chodzi o problem molestowania). Dzięki temu, że się odsunęłam od krawędzi, mogłam coś zmienić na lepsze dla siebie i dla innych.
B – Czy ta przepaść nad którą stoisz, czy mogłabyś do niej wpaść. Jeśli tak, to co by to tak fizycznie oznaczało?
M – Nie zastanawiałam się nad tym, ale chyba bym umarła fizycznie i psychicznie, to jest za tą skarpą.
B – Na co tak spoglądasz na tym rysunku?
M – Patrzę na to co może być lepsze lub gorsze, co miałoby sens, a co nie miałoby sensu.
B - Mówiłaś, że się cofnęłaś od krawędzi, opowiedz mi o tym.
M – Cofnęłam się i jeszcze raz przypatruje się sytuacji i rozważam te same myśli o dalekiej przeszłości.
B – Jak się postrzegasz teraz, jaka jesteś po narysowaniu pamiętnika?
M – Jestem dobra i zła, pół na pół. W myślach uważam, że jestem zła, bo coś złego wyrządziłam wszystkim w rodzinie.
B – A jak się postrzegałaś przed narysowaniem pamiętnika?
M – Byłam dobra, miałam dobre zdanie o sobie i inni też tak o mnie myśleli. Cieszyłam się z tego. Byłam dobrą córką i dziewczyną.
B – Ale potem „wyrzuciłaś” to z siebie i dlatego tak źle o sobie teraz myślisz?
M – Tak.
B – Czym dla ciebie jest rysowany pamiętnik?
M – Pamiętnik jest dla mnie dobrym działaniem dlatego, że odkryłam kim jestem, że mam wartość, umiem rysować i malować, że moje życie jest wartościowe. On zawiera moje przeżycia pięknych chwil z rodziną, choć nie były zawsze przyjemne. Zobaczyłam przez niego wartość rodziny, kochającej się
i zobaczyłam pozytywy w swojej rodzinie.
B – Jak się teraz czujesz po tym, co przeszłaś?
M – Po pierwsze czuję radość i smutek, potem żal, a na końcu szczęście.
B – Dziękuję za rozmowę.
M – Dziękuję.
Ostatni rysunek obrazował sytuację, w jakiej znalazła się badana, czyli konfliktu wewnętrznego, polegającego na konieczności dokonaniu wyboru między dobrem własnym, a rodziny. Przepełniała ją radość, szczęście, ale też wstyd, smutek i tęsknota. To obraz młodej dziewczyny, która zmierzyła się z trudną życiowa sytuacją, z której praktycznie nie było idealnego wyjścia. Była to ostatnia praca, jaką badana zamknęła pewien rozdział życia. Dała to do zrozumienia poprzez zilustrowanie siebie odwróconej tyłem, czyli plecami do widzów. Jakby mówiła: starczy, więcej nie chcę wracać do przeszłości. Istniało w niej jednocześnie przekonanie, że przywoływanie poprzez rysunki wspomnień z przeszłości, miało terapeutyczny wpływ i przyniosło jej wiele pożytku. Mówiła na przykład o tym, że prace plastyczne dały jej możliwość wyrażenia poprzez sztukę swojego stanu emocjonalnego. Nie trzeba było formułować zdań, rysunki mówiły same za siebie. Szczególną rolę terapeutyczną spełniły w momencie, gdy ich treścią była skrywana tajemnica molestowania Moniki przez ojca. Te ciężkie chwile badana porównała ze zbliżaniem się do przepaści, na dnie której nie było już niczego. Podkreśliła też, że to właśnie rysowanie pamiętnika dało jej możliwość „odsunięcia się” od krawędzi przepaści. Rozumiem to w ten sposób, że poprzez rysowany pamiętnik stworzyła się swoista „czasoprzestrzeń”, dzięki niej mimo, że Monice nadal działa się krzywda, ona sama mogła cofnąć się i popatrzeć na swoją sytuację z dystansem. Tak jakby oglądała czyjeś życie, a nie swoje, co dało jej siły by ocenić je subiektywnie i podjąć decyzje.
Terapeutyczne działanie rysowanych wspomnień pozwoliło badanej uświadomić sobie, że może coś zmienić na lepsze. Dzięki nim podjęła decyzję, że nie chce dłużej trwać w tej sytuacji i być ofiarą. Uświadomiły jej to rysunki, które przedstawiały dobre chwile z jej życia, za które „nie trzeba było płacić, i które nie krzywdziły innych”. Zobaczyła, że nie trzeba ponosić tak ogromnej ceny za szczęście w życiu. Terapeutyczne działanie ostatniego rysunku Moniki, polegało na tym, że dzięki niemu badana dokonała autorefleksji nad sobą i swoim życiem. Zastanowiła się nad tym, co mogło być lepsze i gorsze, co miało lub nie miało sensu.
Równie ważnym działaniem terapeutycznym, na które zwróciła uwagę sama badana był wzrost wiary we własne siły i możliwości. Umiejętność rysowania, a także świadomość posiadania własnego świata wyobraźni, do którego można w każdej chwili wrócić, dodały Monice wiary w siebie i we własną wartość. Rysowane wspomnienia uzmysłowiły jej również, że jej rodzina jest wartością, że między nią a rodzeństwem istnieje ważna więź i relacje wspólnotowe. To szczególna terapia, gdyż nie ma niczego lepszego niż poczucie, że należy się do rodziny i ma się w niej wsparcie. Potrzeba takiej świadomości jest uwarunkowana genetycznie i wynika z natury ludzkiej.
Rysowanie pamiętnika przyniosło Monice wiele korzyści, lecz mimo to doprowadzenie do oskarżenia jej ojca, sprawiło, że badana miała ogromne wyrzuty sumienia i cierpiała z powodu wewnętrznego konfliktu, do końca nie będąc przekonana o słuszności swojej decyzji.
Źródło: badania własne
4.2. ANALIZA GIER I ZABAW AUTOBIOGRAFICZNYCH
Postanowiłam uzupełnić materiał badawczy o uzyskane od badanej, podczas dwóch ostatnich spotkań, rozwiązania zabaw i gier autobiograficznych, które przeprowadziłam na podstawie książki Duccio Demetrio „Zabawa na tle życia”. Są one moim zdaniem cennym materiałem, który pozwolił mi przybliżyć sytuację Moniki, jej stan emocjonalny oraz wspomnienia z przeszłości, których zabrakło w rysowanym pamiętniku.
Podczas przedostatniego spotkania z Moniką w dniu 28 października 2008 roku zaproponowałam badanej zabawę numer 3 „Kiedy po raz pierwszy... Pierwsze świadome doznania i doświadczenia”168
Treść zadania: Na kartkach papieru uczestnicy zabawy usiłują odtworzyć sytuacje, w których po raz pierwszy ich udziałem stały się określone doznania:
Odpowiedzi Moniki:
Kiedy po raz pierwszy uświadomiłaś sobie, że jesteś na świecie?
„Uświadomiłam to sobie, gdy po raz pierwszy byliśmy razem całą rodziną na rodzinnym spotkaniu. Poczułam się wtedy po raz pierwszy kochana i szczęśliwa.”
Kiedy po raz pierwszy uczyniłaś coś godnego odnotowania dla samej siebie lub innych?
„Wtedy kiedy „wyrzuciłam” z siebie coś, co dręczyło mnie od dłuższego czasu.”
Kiedy po raz pierwszy pokochałaś kogoś?
„Mojego przyjaciela, pół roku temu.”
Kiedy po raz pierwszy poczułaś się wolna?
„Gdy byłam blisko osoby, na której mi zależy, poczułam, że świat może być całkiem inny.”
Kiedy po raz pierwszy poczułaś ból?
„Gdy odeszła moja najlepsza babcia, która zawsze przy mnie była i mnie ochraniała.”
Kiedy po raz pierwszy spotkałaś się z niesprawiedliwością?
„Wtedy gdy w klubie, do którego chodziłam, naszej opiekunce zginęły pieniądze i karty kredytowe. Wszystko wtedy poszło na mnie.”
Kiedy po raz pierwszy odkryłaś piękno?
„Gdy wyjechałam nad morze na biwak i zobaczyłam piękny zachód słońca.”
Kiedy po raz pierwszy poczułaś się szczęśliwa?
„Gdy spotkaliśmy się całą rodziną przy stole wigilijnym, miałam wtedy osiem lat.”
Kiedy po raz pierwszy odkryłaś przyjemność przyglądania się i obserwacji?
„Gdy było mi bardzo smutno, odkryłam obserwując ogród i kwiaty, że świat nie kryje w sobie tylko złych rzeczy.”
Kiedy po raz pierwszy widziałaś coś co pozostawiło trwały ślad w twej pamięci?
Brak odpowiedzi.
Kiedy po raz pierwszy bawiłaś się (w co, czym i z kim?)
„Bawiłam się w szukanego/ciuciubabkę z moim rodzeństwem i kuzynostwem.”
Kiedy po raz pierwszy odkryłaś istnienie zła i dobra?
„Wtedy gdy trafiły się rzeczy niesprawiedliwe w moim życiu.”
Kiedy po raz pierwszy nauczyłaś się czegoś pożytecznego?
„Gdy gotowałam obiad w niedzielę dla całej rodziny.”
Podsumowując można stwierdzić, że dla badanej duże znaczenie miała rodzina oraz poczucie wspólnoty z nią. W jej otoczeniu czuła się szczęśliwa np. podczas wigilii. Miała silną więź z rodzeństwem, również dzięki wspólnym zabawom. Chętnie poświęcała się dla niej np. gotując. Ból sprawiła jej śmierć babci, która chroniła ją i wspierała. Przyznała też, że wielkim wysiłkiem było dla niej wyznanie tajemnicy o molestowaniu. Uraz emocjonalny był tak silny, że nie uzyskałam odpowiedzi na pytanie, jakie obrazy pozostawiły trwały ślad w jej pamięci. Mimo to, Monika starała się żyć nadal normalnie, tak jak jej rówieśnicy. Przejawiała zainteresowanie płcią przeciwną. Zakochała się w koledze i dzięki niemu poczuła, że świat może być inny.
Środowisko, w którym żyła podatne było na łamanie zasad, także badaną oskarżono o kradzież pieniędzy, jak mówiła, niesprawiedliwie. Monika okazała się osobą wrażliwą na piękno przyrody. Obserwowanie jej było dla niej ucieczką od przykrości i smutków.
Kolejna zabawa numer 8, którą przeprowadziłam z Moniką nosiła tytuł „Pewnego razu...Pamięciowy alfabet”169
Treść zadania: „...Zadaniem osób uczestniczących w zabawie jest zapoznanie się z listą haseł i próba błyskawicznego przypomnienia sobie czy dane słowa przywołują w pamięci jakieś obrazy i skojarzenia.”
Odpowiedzi Moniki: (Monika oprócz zaznaczenia haseł na liście, uzupełniła je dodając krótkie komentarze.)
Zaznaczone hasło: komentarz:
OPUSZCZENIE To, co stało się po wyjawieniu „problemu”, wszyscy się
ode mnie odwrócili, kuzynostwo, rodzeństwo, wujkowie
i ciocie.
OSKARŻONY Chodzi o sprawę pieniędzy, które rzekomo ukradłam
opiekunce z klubu
OSWOJONY Oswoiłam się z „ciężką” sytuacją. Mimo sprzeciwów ze
strony rodziny to wiem, że zrobiłam dobrze. Stres opadł, ja się oswoiłam.
DOCENIANA Doceniana czułam się wtedy, gdy malowałam i
dostawałam nagrody za swoje prace. To moja mocna
strona.
ULEGŁA To są uczucia związane z tym „problemem”.
ZAFASCYNOWANA Kojarzy mi się z miłym uczuciem i pojawia się wtedy gdy maluję.
ZANIEPOKOJONA Sytuacja w domu. Co się teraz z nimi dzieje. Weronika jest bezpieczna, tata tego błędu nie popełni.
SZCZĘŚLIWA Jestem szczęśliwa bo spotkałam się z moją
przyjaciółką w rodzinnym domu dziecka.
WSPÓŁWINNA Kiedyś wieczorem, w wakacje wyszliśmy z kuzynem
i moją siostrą na wieś. Nabroiliśmy, bo zbiliśmy butelki. Mój kuzyn otrzymał karę, ja nie, bo się wyparłam wszystkiego, ale czułam się współwinna.
ZMIESZANA To co się teraz dzieje, powoduje we mnie mieszane uczucia i wstyd.
WYSŁUCHANA Powiedziałam „to” pani, a pani mi uwierzyła. Gdybym powiedziała o tym rodzinie, to by mi nie uwierzyli.
DUMNA Jestem dumna z siebie, że potrafiłam wypowiedzieć to wszystko. Wyrzucić z siebie to co złe.
ZAUROCZONA Widokiem i pięknem krajobrazów.
ZAKOCHANA Kojarzy mi się z tym jednym chłopakiem, o którym już mówiłam i który odwzajemnia moje uczucia.
TĘSKNY Tęskno mi za domem i rodzeństwem, za wszystkim, co było dobre kiedyś.
NIENAWIDZONA Nienawidzą mnie za to, że powiedziałam o „tym” pani, a nie załatwiłam tego w domu, z rodziną, w
inny sposób.
NIESZCZĘŚLIWA Jestem nieszczęśliwa przez tę całą sytuację z tatą.
OSĄDZANA Kojarzy mi się kradzież pieniędzy z klubu.
CIERPLIWA Tak długo znosiłam to „upokorzenie” i dopiero teraz to wyjawiłam.
SZCZERA Jestem otwarta w rozmowie z moją sympatią.
Udzielone odpowiedzi powiedziały wiele o obecnym stanie emocjonalnym Moniki, która czuła się nieszczęśliwa, osamotniona, odrzucona i znienawidzona przez rodzinę, za to, co powiedziała o ojcu. Miała mieszane uczucia, co do podjętej przez siebie decyzji o ujawnieniu „problemu” molestowania seksualnego. Dodatkowo niepokoiła się o sytuację rodzeństwa, które zostało z tatą w domu. Czuła z nimi głęboką więź, tęskniła za domem i dobrymi chwilami w nim spędzonymi. Mimo tak negatywnych myśli, wyraziła również pozytywne emocje np. dumę z tego, że potrafiła wypowiedzieć i „wyrzucić” z siebie to wszytko, co złe. Wiedziała, że wykazała się ofiarną cierpliwością znosząc upokorzenie przez tak długi czas. Poczuła się też wysłuchana podczas rozmowy ze mną, gdy wyjawiła swój „problem”. Wspomniała
o tym, że w rodzinie nikt by jej nie wysłuchał, a mimo to oczekiwano od niej, że poradzi sobie z tym problemem w inny sposób, wewnątrz rodziny. Pozytywne komentarze do haseł pojawiły się przy okazji słów „zakochana”, „doceniana”, „szczera”. Monika mówiła o chwilach spędzonych z przyjacielem, któremu ufa i z którym jest szczera. Szczególną rolę w jej życiu spełniało malowanie i tworzenie, przez które czuła się doceniana, a zwłaszcza, gdy za swoje prace otrzymywała nagrody w konkursach plastycznych.
W całej tej nieszczęśliwej sytuacji, badana odnalazła skrawki szczęścia, a było to wspólne mieszkanie w rodzinnym domu dziecka wraz ze swoją dawną przyjaciółką z ulicy, która została w nim umieszczona przed kilku laty. Optymistyczny wydał się również komentarz do hasła „oswojona”, gdzie badana jasno określiła, że zdaje sobie sprawę ze sprzeciwu ze strony rodziny, ale wie, że zrobiła dobrze. Stres związany z tą ciężką sytuacją opadł i trzeba się z nią oswoić.
Podczas ostatniego spotkania z Moniką w dniu 13 listopad 2008 roku przeprowadziłam z nią grę numer 5 „Szósty zmysł. Umysł tworzy i przekształca świat.”170
Treść zadania: „...Osoby biorące udział w zabawie usiłują przypomnieć sobie kiedy po raz pierwszy uzmysłowiły sobie obecność procesów myślowych i doznań takich jak:”
Odpowiedzi Moniki:
WYOBRAŹNIA To było w zerówce podczas zabawy, gdzie (marzenia , sen na jawie itp.) wyobrażaliśmy sobie las i zwierzęta. Potem musieliśmy opowiedzieć, jakie zwierzęta widzieliśmy.
LOGIKA Miałam kiedyś psa, którego moja ciocia (Ania) (skojarzenia, logiczne kazała powiesić. Zrobił to mój wujek. Ja miałam związki i zależności) wtedy osiem lat. Znienawidziłam ciocie za to Wtedy uzmysłowiłam sobie zależność między tym, co ciocia zrobiła z psem, a moimi uczuciami względem niej.
ZMYSŁ KRYTYCZNY Ja miałam wtedy 11 lat (IV klasa), tata nas bił, („nie!”, odrzucenie i nieakceptacja) a miałam tego dość i powiedziałam „nie”. Pyskowałam sprzeciwiałam się tata był przez
to agresywny. Jak wypił to nas bił.
OSĄD Gdy sprzeczałam się z moją starszą siostrą, ona nie
(poglądy, osobiste opinie) słuchała moich racji, ale ja miałam swój pogląd na sprawę.
TWORZENIE Pierwszy raz tworzyłam w drugiej klasie szkoły
(wymyślanie lub odkrywanie) podstawowej, gdy były święta Bożego Narodzenia
tworzyłam różne ozdoby.
ZAUFANIE Pamiętam pierwszą Wigilię, gdy zaufałam, w to,
(wiara w coś lub kogoś) że rodzina może być razem szczęśliwa. To były wspólne święta z mamą, tatą i rodzeństwem.
POCZUCIE WINY Poczucie winy mam teraz, po tym co się stało. (świadomość popełnienia błędów Wcześniej nie uzmysławiałam sobie, że coś potrzeba zaradzenia im) złego się stało
Odpowiedzi udzielone podczas zabawy wykazały, że Monika uzmysłowiła sobie posiadanie wyobraźni we wczesnych latach szkolnych. Ujawniła też w odpowiedziach kolejny tragiczny fakt z jej życia. Dotyczył on uśmiercenia jej psa przez powieszenie, którego polecenie wydała ciocia Ania, a wykonał to jej mąż. To sygnał, iż owa rodzina ma niebezpiecznie zniekształcone poczucie wartości życia, jest patologiczna. Nie dziwi więc też informacja o biciu dzieci przez ojca Moniki, a zwłaszcza gdy był on pod wpływem alkoholu. W wieku jedenastu lat Monika postanowiła zareagować i sprzeciwić się temu, co spotkało się ze wzrostem agresji u jej taty. Własne poglądy badana umiała podtrzymać w konfrontacji ze starszą siostrą. Twórcze myślenie i uczucie odkrywania pojawiło się u niej wraz z działalnością plastyczną. Zaufała ona w to, że rodzina może być razem szczęśliwa przy Wigilijnym stole, świadczy to o tym, jak bardzo tego pragnęła i jak ważna była dla niej ta wspólnota. Prawdopodobnie dlatego miała tak silne poczucie winy związane z tym, co stało się przez wyjawienie problemu molestowania seksualnego.
Kolejne zadanie numer 20 brzmiało:
Treść zadania: „...Osoby uczestniczące w zabawie wpisują w dowolnym układzie i porządku wydarzenia z przeszłości, których następstwem było poczucie satysfakcji, wolności, triumfu lub dominacji”171
Odpowiedzi Moniki:
Następstwem I Komunii Świętej było poczucie wolności, związane z przyjęciem Chrystusa.
Następstwem sytuacji z moich urodzin, którą zilustrowałam w pamiętniku, było uczucie dominacji cioci Ani nade mną.
Następstwem zdobycia pierwszej nagrody za rysunek było poczucie satysfakcji.
Następstwem zdobycia gorszego miejsca na zawodach było poczucie triumfu.
Ta krótka zabawa ukazał, że Monika miała wyjątkowo pozytywne wspomnienia związane z dniem przyjęcia I Komunii Świętej. Widać to było również w symbolice rysunku, obrazującego tę uroczystość. Skojarzenie tego z poczuciem wolności może mieć jednak źródło w tym, że to przy okazji omawiania tej pracy Monika zasygnalizowała mi swój „problem”, od którego w konsekwencji się uwolniła.
Pełnienie roli ofiary przez badaną, wiązało się silnie z dominacją cioci Ani w rodzinnym domu. Monika wróciła do wspomnienia ukazanego w pamiętniku, a mówiącego o „zepsutych” urodzinach przez kłótnię taty z ciocią, która nie chciała wyprawić jej zabawy. Mała wówczas Monika nie potrafiła zrozumieć, dlaczego według cioci, nie zasłużyła na swój urodzinowy bal? Poczuła się wówczas zdominowana przez nią. Najbardziej pozytywne i budujące wiarę we własne siły były aktywności Moniki, związane z działalnością artystyczną. Zdobycie uznania w konkursie plastycznym, dla niej wiązało się z poczuciem ogromnej satysfakcji. Odpowiedź ostatnia jest niejasna, być może źle wyjaśnione zostało polecenie lub znaczenie słowa triumf. Druga możliwość jest taka, że Monika cieszy się, nawet z porażek i przyjmuje je za dobrą kartę.
Ostatnia gra numer 26„Metafory. Kiedy słowa wykraczają poza podstawowy ich sens...”, której rozwiązania chciałabym przytoczyć w mojej pracy, polegała na:
Treść zadania „...polega na próbie przypisania różnym sytuacjom z kolejnych okresów życia obrazów, odwołując się zarówno do niepowszechnych, wyszukanych określeń („wiek niewinności”, „wiek rozumu i rozsądku” itp.), jak i zwrotów i sformułowań zaczerpniętych z języka codziennego (np. „stoję na skraju przepaści”, „głowa mi ciąży”, „dotykam/sięgam palcem nieba” itd.).172
Odpowiedzi Moniki:
Z okresu dzieciństwa, przywołany został obraz, metafora: „Czułam się, jak ryba w wodzie”
Z okresu wczesnoszkolnego (0 - 3), przywołany został obraz, metafora: „Chowałam głowę w piasek” Jak czegoś nie rozumiałam, to nie próbowałam sobie tego tłumaczyć, ani w szkole, ani w domu.
Z Okresu szkoły podstawowej (4 - 6), przywołane zostały obrazy, metafory: „Czułam się jak poduszka, jasiek”. Lubiła mnie koleżanka z sąsiedztwa, przyjaciółka. W domu nikt mnie nie lubił i „czułam się jak nie chciany list”, który przyszedł do cioci
i taty. Oni mnie nie chcieli, jak ten list.
Z okresu gimnazjum (1 - 2) nie przywołana została żadna metafora. Monika nie miała pomysłu na odpowiedź.
Metafora związana z okresem dzieciństwa wskazuje na dość szczęśliwy jego przebieg. Monika była dzieckiem wesołym, dotykały ją z pewnością przykrości, ale w tym czasie nie były one jeszcze tak uzmysłowione. Były to więc czasy najlepsze, bo beztroskie.
W okresie wczesnoszkolnym pojawiło się już uczucie strachu i bojaźń. Mogło ją wywoływać wiele traumatycznych sytuacji w domu, oraz kłopotów szkolnych. Wszystko potęgował brak wiedzy oraz osób kompetentnych w domu, do jej przekazywania. Mam tu na myśli zarówno pomoc dziecku w nauce, jak i uczenie dzieci życiowych prawd, wpajanie wartości i to, co jest głównym zadaniem rodzica, czyli tłumaczenie świata, a co za tym idzie, oswajanie dziecka z życiem i jego tajemnicami.
W życiu Moniki zabrakło odwagi do zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi.
Okres szkolny (4 - 6 klasa) wydaje się najbardziej bolesny w życiu badanej, świadczyło o tym zastosowanie metafory „niechcianego listu”. Dziecko w tym wieku rozumie już wiele sytuacji, potrafi myśleć przyczynowo - skutkowo, kojarzy fakty
i wiąże je ze sobą. Monika zrozumiała, jak postrzegana jest w domu przez ojca i ciocię. Musiano dać jej do zrozumienia wiele razy, że jest niepotrzebna i podrzucona przez matkę, jak niechciany list. W domu dziecko przeżywało traumę. Na niej mogła skupić się agresja ojca i cioci, którym matka zostawiła pod opieką maleńkie dzieci, sama opuszczając dom. Monika miała też przyjaciółkę z sąsiedztwa, z którą bardzo się lubiła, były sobie bliskie, dlatego Monika użyła na początku metafory „miłego jaśka/poduszki”, do którego można się przytulić. Dziewczynki były dla siebie wsparciem, zwłaszcza, że obie pochodziły z rodzin dysfunkcyjnych i w konsekwencji, po latach trafiły do pogotowia rodzinnego.
Monice zabrakło pomysłu na stworzenie metafory dla okresu gimnazjum. Myślę jednak, że powodem tego jest nadal trwanie w tym przedziale życia. Nie należy podsumowywać tego etapu, ponieważ on jeszcze się nie skończył.
PODSUMOWANIE
Założeniem mojej pracy było ukazanie terapeutycznego wymiaru mówienia, rysowania i malowania o sobie i swojej przeszłości. Założyłam, że rysowany i malowany pamiętnik poprzez swoje cykliczne powracanie do przeszłości będzie pomocny w rozliczeniu się z nią. Uporządkowanie wspomnień oraz podzielenie się ich ciężarem z osobą zaufaną, wpłynie korzystnie na autora prac. Język plastyki, niewerbalny pozwoli „wypowiedzieć” nawet najtrudniejsze myśli i fakty.
Na potrzeby badań stworzyłam metodę, którą nazwałam autobiograficznym wywiadem narracyjnym w oparciu o rysunki badanej i kontekst, w jakim powstały oraz w jakim toczył się wywiad. Jej cechą była kompatybilność i współdziałanie metod wywiadu, analizy rysunków i obserwacji. Wywiad przeprowadzałam zawsze na podstawie i w oparciu o rysunek lub pracę malarską badanej uczennicy – Moniki. Obserwację kontekstu naszej rozmowy zapisywałam w postaci mapy kontekstowej, analizowałam też rysunki, poszukując symboli i znaczeń poszczególnych elementów. Uczennica, z którą pracowałam – Monika wykazała się ogromną odwagą, zamiłowaniem plastycznym i zaangażowaniem w badanie. Była niezwykle pomocna i zawsze chętna do rozmowy ze mną na temat swoich prac, przeszłości i przyszłości.
Patrząc na uzyskane wyniki badań, mogę potwierdzić, że założenie terapeutycznego wymiaru rysowania i malowania o sobie było słuszne. Możliwe jest tworzenie autobiografii nie tylko w formie pisemnej, ale także każdej innej, a ta zaproponowana przeze mnie posiada dodatkową, ważną cechę, otóż ekspresja plastyczna pozwala wyzwolić emocje, wypowiedzieć najgłębsze i najbardziej bolesne myśli, nawet osobom z zahamowaniami mowy i pewności siebie. Dla osób, którym trudno zwerbalizować myśli, to znakomita forma opowieści o sobie. Taki pamiętnik daje im możliwość uporządkowania, „rozliczenia się” i „zmierzenia” z „demonami” przeszłości. Dzięki rysowaniu zdarzeń minionych, autorka pamiętnika uporała się z nimi i dokonała autorefleksji, podsumowując swoje życie, co dało jej szansę by świadomie kształtować swoją przyszłość.
Udało mi się także odpowiedzieć na pytania postawione na początku mojej drogi badawczej. Podsumowując przeanalizowany materiał badawczy, czyli pakiety zawierające rysunki, transkrypcje wywiadów oraz ich mapy kontekstowe można stwierdzić, że badana w swoim rysowanym pamiętniku ustosunkowuje się do wycinków własnej rzeczywistości np. realia życia w rodzinie, związki z otoczeniem, korzystając z bogactwa środków wyrazu artystycznego, takiego jak: kompozycja, kolorystyka (kontrastowa, zgaszona, oszczędna, żywa), kreska (wyrazista, poszukująca, nieśmiała, mocna), walor (delikatny, silny), światłocień i faktura. Jest to język plastyki, za pomocą którego Monika komentowała zdarzenia i tajemnice z przeszłości.
Możliwość tworzenia i działalność plastyczna, pomogła jej zbudować poprawne relacje ze światem. Przyczyniła się do lepszego zrozumienia jego zasad i doświadczenia jego przemijalności, ze wszystkimi tego konsekwencjami, zarówno pozytywnymi, jak i negatywnymi. Mam tu na myśli odkrycie, że złe chwile należą do przeszłości i można je przywołać lub „kazać im” pozostać w niepamięci. Bieg życia przynosi zmiany a dystans do niego, jaki dzięki pamiętnikowi osiągnęła badana może wpłynąć na jej dalsze losy. Pewne sytuacje wiążą się z konsekwencjami nieuniknionymi i koniecznymi do poniesienia.
Terapeutyczny wpływ analizowania cyklicznie rysowanych i malowanych wspomnień przejawił się w wielu postaciach, między innymi dał możliwość fantazjowania, zmiany i kreacji własnej przeszłości, sprawiając, iż Monika miała wrażenie posiadania władzy nad swoim życiem. Była jego reżyserem i nie bacząc na porażki przeszłości, pełna optymizmu patrzy w przyszłość. Poprzez rysunek i w trakcie jego analizy, uwidoczniły się problemy, o których istnieniu Monika wolała nie mówić. Po uświadomieniu sobie, co sprawiało jej ból, poczuła się gotowa by o tym opowiedzieć.
Terapeutyczny wpływ pamiętnika przejawiał się w konieczności uporządkowania i co za tym idzie „stawienia czoła” minionym czasom, które bywały bardzo bolesne. Ta czynność mobilizowała do usystematyzowania zdarzeń, dostrzeżenia ich przyczyn i skutków, ponownej refleksji nad nimi, a bywało, że w konsekwencji zmiany zdania i mniemania o ich przebiegu. Niezwykle terapeutyczne okazało się posiadanie władzy nad przeszłością, którą autorka pamiętnika formowała od nowa, mogła w pracy plastycznej idealizować przebieg zdarzeń i wygląd miejsc, a to co nie zasługiwało na zapamiętanie po prostu pomijała za pomocą białego tła. Doceniła wówczas siłę wyobraźni, a dodatkowo posiadane uzdolnienia plastyczne oraz możliwość ich wykorzystania, utwierdziły ją w przekonaniu o własnej wartości.
W rysowaniu wymarzonych przestrzeni, albo ulepszonych wersji nieudanych zdarzeń z przeszłości doszukać się można rodzaju „zaklinania” i magicznej wiary w zmianę biegu wydarzeń. Ślady takiego rodzaju myślenia odnajdujemy w jaskiniach, gdzie od czasów prehistorii przetrwały ogromne malowidła naskalne, obrazujące polowania. Ich zadaniem było zapewnienie powodzenia i pomyślności w łowach. Rysunki idealnych wersji wydarzeń także mają „magiczną moc zmiany przeszłości” i wydałoby się to niedorzecznym wnioskiem, gdyby nie fakt, że wyidealizowanie przeszłości wpłynęło na zmianę przyszłości autorki pamiętnika.
Dzięki malowanym wspomnieniom Monika sukcesywnie otwierała się na świat, rozmawiała szczerze na tematy bolesne i w końcu postawiła w centrum swojego zainteresowania siebie, zrzucając piętno: „kozła ofiarnego”, którym naznaczono ją w domu rodzinnym. Terapeutyczne działanie rysowanych wspomnień polegało również na pozbyciu się „drzazg” i bolesnych „zadr”. Dzięki ich narysowaniu oraz zaadresowaniu, jako list do konkretnej osoby, Monika mogła rozładować napięcie i negatywne emocje, które nagromadziły się w związku z konkretnymi okolicznościami zdarzeń. Autorka doznała wówczas uczucia ulgi, mogła przelać wszelkie żale na papier, który cierpliwie wysłuchał i przyjął wszystko.
Terapia objawiła się też w możliwości ucieczki, jaką dało tworzenie pięknych i przyjemnych przestrzeni na płaszczyźnie kartki. Uczennica stworzyła sobie rodzaj azylu, w którym mogła nieustanie doznawać przyjemnych uczuć. Gdy jej praca plastyczna obrazowała smutne chwile, ważną rolę odegrała wspólna analiza rysunku. Jej zadaniem było bowiem sprowokowanie do użycia fantazji w celu poszukał pozytywów zilustrowanej sytuacji, była to forma kreowania przeszłości w wyobraźni oraz nauka szukania optymistycznych wątków, która w przyszłości może pomóc w zmaganiu się z problemami.
Nieoceniona wartość terapeutyczna, dzięki której Monika wyjawiła swoją „tajemnicę” to zbudowanie szczerych i pełnych zaufania relacji. One pozwoliły wyznać gnębiący ją „problem”. Miałam zatem możliwość interpretacji i odczytywania symboliki elementów rysunku, musiałam jednak zachować czujność i wrażliwość, aby odczytać z kartek pamiętnika niepokojące sygnały. Rysowany pamiętnik działał więc terapeutycznie, gdyż dał możliwość opowiedzenia o wielu wydarzeniach i szczegółach z życia autorki za pomocą wizualnego języka plastyki. Należało jednak wpatrywać się w ilość powtarzających się elementów: woda, góry na horyzoncie, drzewa, klatka z zamkniętym w niej zwierzęciem. Informacje zakodowane były też poprzez dobór kolorystyki do treści pracy oraz zastosowane linie i budowane z nich walory.
Cechy terapii odnalazłam nie tylko w tworzeniu rysowanego pamiętnika, ale także w jego wspólnej analizie. Zauważyłam bowiem, że im więcej i szczerzej rozmawiałam z Moniką, tym więcej opowiadały i ukazywały jej rysowane wspomnienia. Dzięki malowaniu autorka miała okazję dostrzec piękno otaczającego ją świata, którego podziwianie sprawiało przyjemność. Monika pod koniec tworzenia swojego pamiętnika znalazła się w punkcie, w którym była w stanie z dystansu, z perspektywy jakby innego człowieka, ocenić swoje dotychczasowe życie i po tym rozrachunku, mogła spojrzeć na przyszłość z nadzieją, że może być lepiej. Zdała też sobie sprawę z tego, że posiada własny, bogaty świat wyobraźni, do którego może przenieść się kiedy tylko zechce i nikt nie będzie żądał za to zapłaty, a wszytko dzięki twórczości plastycznej.
Dla mnie, jako nauczyciela plastyki i badacza satysfakcję przyniosła możliwość wykorzystania działalności plastycznej, by pomóc dziecku z problemami, pochodzącemu z rodziny dysfunkcyjnej. Efekty współpracy tej dziedziny ludzkiej aktywności z pedagogiką, były dla mnie niezwykle pouczające a także napełniły mnie nadzieją, że tą drogą można podążać w kształtowaniu dialogicznej relacji z uczniami, rozumiejącej i wspierającej postawy szczerej wzajemności. Człowiek i jego wnętrze domaga się wysłuchania i zrozumienia, powierzenia swoich myśli i tajemnic osobom zaufanym. Ogromna rola nauczycieli i wychowawców aby oczekiwaniom tym sprostać i nie zapomnieć o humanistycznych walorach swojej pracy. Nauczyciel bowiem kształtuje i wpływa na ludzi. Powinien umieć ich zrozumieć, wysłuchać, pomóc i budować z nimi pełne zaufania i szczerości relacje. Wszystkie te zadania są niezwykle trudne i odpowiedzialne i wymagają nauki przez całe życie.
BIBLIORGAFIA
Adamski F. Socjologia małżeństwa i rodziny. Wprowadzenie. Warszawa 2000
Ambroziak W. Dewiacje wychowawcze w środowisku wiejskim. Poznań 1997
Archer J. i Browne K. D. Concepts and approaches to the study of aggression.In
J Archer and K.D. Browne (Eds), Human
Bołdyriewa S. A. Risunki dietiej doszkolnogo wozrasta, bolnych szizofrenijej, Medicina. Moskwa 1974
Boutonier J. F. Dziecko, które rysuje. (w):Wojnar I. (red.) Wychowanie przez sztukę.
PZWS. Warszawa 1965
Brągiel J., Badora S. Forma pracy opiekuńczo – wychowawczej. Częstochowa 1997
Browne K. i Herbert M. Zapobieganie przemocy w rodzinie. Warszawa 1999
Brucner A. Słownik etymologiczny języka polskiego. Warszawa
Burner J. Autobiografia. Alle ricerca della mente, Armando. Rzym 1983 r.
Chermet – Carroy S. Zrozum rysunki dziecka, czyli jak interpretować rysunki małych
dzieci. Łódź 2005
Czabański K. Rodzina specjalnej troski. KAW. Warszawa 1981
Demetrio Duccio Autobiografia. Terapeutyczny wymiar pisania o sobie. (wyd.)Impuls.
Kraków 2000
Demetrio Duccio Zabawa na tle życia. Gra autobiograficzna w edukacji dorosłych.
Kraków 1999
Dewney J. Jak myślimy. Warszawa 1957
Fleck – Bangert R. O czym mówią rysunki dzieci. (wyd.) Jedność, Kielce 2004
Gapik L. Rozwód i co dalej. Warszawa 1989
Gellesi R.I. i Cornell C.P. Intimate Violence in Families ( 2nd) Beverly Hills;
CA: Sage 1990
Gil D. Societal violence in families In J.M. Eekelaar and S.N. Katz (Eds) , Farnily
Violence. Toronto: Butterworths, s. 14-33
Grochocińska J. Psychospołecza sytuacja dzieci w rodzinach rozbitych. Gdańsk 1992
Herzberger S.D. Przemoc domowa. Perspektywa psychologii społecznej. PARPA. Warszawa 2002
Hornowski B. Badania nad rozwojem psychicznym dzieci i młodzieży na podstawie
rysunku postaci ludzkiej. Wrocław – Warszawa 1970
Izdebska H. Funkcjonowanie rodziny a zadania opieki nad dzieckiem. Wrocław –
Warszawa – Kraków 1967
Por. Izdebska H. Przyczyny konfliktów w rodzinie. Warszawa 1975
Jan Paweł II. List do rodzin. Częstochowa 2004
Jarosz M. Problemy dezorganizacji rodziny. Determinanty i skutki społeczne.
Warszawa 1979
Łobocki M. Metody badań pedagogicznych. PWN. Warszawa 1984
Nowak S. Metodologia badań socjologicznych. PWN. Warszawa 1979
Obuchowska J. Dynamika nerwic. Psychologiczne aspekty zaburzeń nerwicowych
u dzieci i młodzieży. Warszawa 1976
Okoń W. Ogólna charakterystyka badań pedagogicznych w Polsce. „ Ruch
Pedagogiczny” 1962, nr 2
Olearczyk T.E. Sieroctwo i osamotnienie. Pedagogiczne problemy kryzysu
współczesnej rodziny. (wyd.) WAM. Kraków 2007
Pawłowska R., Jundził E. Pedagogika człowieka samotnego. Gdańsk 2000
Pilch T. Zasady badań pedagogicznych. Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk 1977
Pilch T., Bauman T. Zasady badań pedagogicznych. Strategie ilościowe i jakościowe.
(wyd.) ŻAK. Warszawa 2001
Pieter J. Zarys metodologii pracy magisterskiej. Warszawa 1975
Popek S. Analiza psychologiczna twórczości plastycznej dzieci i młodzieży. WSiP.
Warszawa 1985
Popek S. Psychologiczna analiza wychowawczych wartości procesu kreacji
plastycznej. „Plastyka w Szkole” 1975, nr 9
Rembowski J. Więzi uczuciowe w rodzinie. Warszawa 1986
Skawińska M. Rodzina jako środowisko wychowawcze w nauczaniu społecznym
Kościoła katolickiego. System porządnych wartości, cz. I, „Wychowanie
na co dzień” 1999, nr 1 – 2
Skorny Z. Prace magisterskie z psychologii i pedagogiki. Warszawa 1984
Suchodolski B. Problemy młodzieży we współczesnym świecie. „ Ruch Pedagogiczny”
1963, nr 1
Szczepański J. Elementarne pojęcia socjologii. Warszawa 1970
Szuman S. Sztuka dziecka. Psychologia twórczości rysunkowej. Kiążnica „Atlas”.
Warszawa 1927
Por. Szuman S. O sztuce i wychowaniu estetycznym. Warszawa 1962
Tatarkiewicz W. Dzieje sześciu pojęć. PWN. Warszawa 1975
Tyszka Z. Socjologia rodziny. Warszawa 1974
Wacznadze E.A. Risunki dietiej bolnych szizofrenijej i epilepsiej. „Mecnireba”.
Tbilis 1975
Weil S. Zakorzenienie. Warszawa 1961
Wojciechowska L. Oddziaływanie wychowawcze rozwiedzionych matek
a przystosowanie społeczne ich dzieci. (W:) Wołoszynowa L. (red.),
Materiały do nauczania psychologii. Warszawa 1984
Wołoszynowa L. (red.) Materiały do nauczania psychologii, S II, t. 11. Warszawa 1984
Zaborowski Z. Wstęp do metodologii badań pedagogicznych. Wrocław, Warszawa,
Kraków, Gdańsk 1973
Zaczyński W. Praca badawcza nauczyciela. WSiP. Warszawa 1968
Ziemska M. Rodzina a osobowość. Warszawa 1974
Ziemska M. (red.) Rodzina i dziecko. Warszawa 1986