Każde dziecko już od najmłodszych lat odczuwa potrzebę przebywania wśród ludzi życzliwych i przyjaznych, jednak w środowisku przedszkolnym często spotykamy się z jednostkami, które mają problemy ze zbliżeniem się do otoczenia. Są to osoby, dla których przebywanie w grupie jest źródłem niepewności i terenu porażek.
Dlaczego jako nauczyciela wychowania przedszkolnego zainteresował mnie ten temat? Ponieważ przedszkole jest jedną z pierwszych grup społecznych, dzięki której dzieci wrastają w życie społeczne i to od nas – wychowawców- zależy, czy mały człowiek uzna to za pozytywne czy negatywne przeżycie. To właśnie w przedszkolu dziecko zaspokaja jedną z najważniejszych potrzeb, jaką jest potrzeba przebywania w grupie i zyskanie akceptacji. Dla większości to teren sukcesów. W grupie istnieją jednak jednostki izolowane, które nazywa się dziećmi nieakceptowanymi. Dzieci te są bierne, nie podejmują działań na rzecz grupy, co powoduje, iż nie nabierają doświadczeń społecznych i nie są lubiane przez rówieśników. Dla dzieci nieakceptowanych przebywanie w grupie jest źródłem przykrych przeżyć i budzi w nich negatywny stosunek do przedszkola. Dzieci takie czują się w grupie obco, są nieszczęśliwe i przeżywają stres. Brak akceptacji ze strony grupy wywiera negatywne skutki, gdyż prawidłowy rozwój społeczny jednostki zależy od stopnia akceptacji przez grupę.
Często przyczyny nieakceptacji tkwią w samym dziecku, które dobrowolnie wycofuje się z grupy, nie czuje potrzeby angażowania się w kontakty z rówieśnikami, wręcz odczuwa potrzebę dystansu. Zadaniem pedagoga jest akceptacja indywidualnych potrzeb dziecka i tolerancja wobec jednostki odróżniającej się od innych. Należy pamiętać, iż nie można nikogo przymuszać do życia w grupie, zwłaszcza jeśli chodzi o małe dziecko.
Inną przyczyną izolacji jest nieśmiałość. Często to z jej powodu dziecku trudno nawiązać kontakty z rówieśnikami. Jest ono wtedy odrzucane ze względu na swoje zachowanie.
Zdarza się również, że przyczyną nieakceptacji jest odstawanie od grupy, np. ze względu na wygląd, sprawność fizyczną czy stan materialny i niestety daje się zauważyć odrzucenie właśnie z takich powodów już w przedszkolu.
Analizując to wszystko dobry nauczyciel będzie starał się zawsze poznać swoich wychowanków, ich cechy, by przez podjęte działania nacechowane uczciwością, życzliwością i wyrozumiałością, podnieść ich poczucie własnej wartości akceptacji. Taki wychowawca będzie oddziaływał również na grupę, za sprawa której doszło to ewentualnego odrzucenia.
To wychowawca powinien wzmacniać wiarę dziecka we własne możliwości, w samego siebie, mobilizować do działania, łamać barierę odrzucenia i nieakceptacji. Ważne jest, by nauczyciel widział i doceniał w dziecku izolowanym jego pozytywne cechy, by traktował je z powagą i dyskrecją.
To właśnie od nas – wychowawców – zależy, czy przedszkole jako pierwsza grupa społeczna dziecka, będzie źródłem doznań pozytywnych czy wręcz przeciwnie. To od naszych działań zależy, czy wychowanek w przyszłości będzie umiał współżyć i współpracować, angażować się w sprawy zespołu, czy nie będzie jednostką uspołecznioną.
Obok problemu nieakceptacji nie należy pozostawać obojętnym, ponieważ to my jesteśmy odpowiedzialni za prawidłowy rozwój naszych podopiecznych, również za rozwój społeczny.
Literatura:
1. Ekiert-Grabowska D., „Dzieci nieakceptowane w klasie szkolnej”.
2. Przetacznikowi M., Rozwój i wychowanie młodzieży w młodszym wieku szkolnym”.
3. Siek S., „Rozwój potrzeb psychicznych, mechanizmów obronnych i obrazu samego siebie”.
4. Sowińska H., „Klasa szkolna jako zespół wychowawczy”.