Pedagogika jest nauką, w której powiedziano już niemalże wszystko o nauczaniu młodego człowieka, od przedszkola do szkoły wyższej. Każdy system pedagogiczny chce kształtować ucznia, który zdobywając wiedzę i umiejętności powinien wykazywać się pracą tzn. uczeniem się. Uczenie się jest żmudnym procesem i nie każdemu sprawia przyjemność. Dlatego też rodzą się pomysły na uatrakcyjnienie nauczania. Mam na myśli pedagogikę alternatywną. Uprawianie tajemnych nauk i korzystanie z nieznanych sił. W Polsce powstaje wiele prywatnych przedszkoli i szkół, ale czy rodzice zawsze wiedzą jaką wiedzę zdobywają ich dzieci.
Antropozofia, w pedagogice funkcjonująca pod nazwą szkół waldorfskich lub steinerowskich jest „propozycją wręcz idealną”, a Unia Europejska daje pieniądze na Studium Edukacji Niezależnej.
Podstawę systemu edukacyjnego tych placówek stanowi pedagogika Rudolfa Steinera (1861- 1925) Założyciela Towarzystwa Antropozoficznego (1914 r.). R. Steiner treść Ewangelii dostosował do starożytnych poglądów kultyczno – astrologicznych. Tak pojęte chrześcijaństwo już nie tworzy jedności jaką jest Kościół. Na miejsce wiary postawiono wiedzę. Wychowanie religijne w szkołach steinerowskich jest zawsze łączone z ideą wolności, mamy do czynienia z wyjątkową przewrotnością intelektualną i kamuflażem prawdziwych treści.
Steiner pokazuje jak motyw zasługujący na szacunek może ulec wypaczeniu dając odwrotne skutki do celów postulowanych. Daje więc uczniom wolność religijną. Steinerowcy twierdzą, że rodzice – ateiści powinni pozwolić, w imię tolerancji i wolności, uczestniczyć swoim dzieciom w „jakichś tam lekcjach religii, ażeby nie zubożyć osobowości (ducha?!) dziecka. Dochodzi do tego pochlebstwo pod adresem ateistycznych rodzin, w których istnieje np. dobry kontakt między rodzicami, a dziećmi. Proponuje się wolne nauczanie religii chrześcijańskiej, bez tego co najistotniejsze – bez Boga. Uczniowie, dzieci powinny otrzymać podstawy do stworzenia własnego, wszechstronnie ugruntowanego poglądu na sprawy religii.
Wartość pedagogiczna leży w pobudzaniu człowieka do poszukiwania głębi. Dla dzieci biorących udział w tym „wolnym nauczaniu religii” organizuje się raz tygodniu uroczystość religijną. Szczególne miejsce poświęca się zasadzie tolerancji. Ksiądz Andrzej Woliński nazwał tę religię „religią bez twarzy” – bez Boga, ponieważ w koncepcji antropozofii nie ma Boga w Biblii. Pojęcie Boga rozmywane jest w tezach o energii i świetle. Np. Boże Narodzenie jako „świetliste święta”. Dziecko nie uczy się historii zbawienia, lecz poznaje wątki religijne zmienione – przeinaczone. Podstawowym zadaniem pedagogiki steinerowskiej jest takie postępowanie nauczyciela z uczniem, aby w żaden sposób nie naruszyć jego jaźni i przyczynić się do takiego wykształcenia, aby mógł kiedyś swobodnie w nim gospodarzyć.
Niebezpieczeństwo pedagogiki steinerowskiej polega na tym, że zmierza ona w kierunku „wolności całkowitej”. Nie mówi o odrzuceniu Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Odrzuca osobowego Boga i stawia człowieka na miejsce Boga. Rodzice katoliccy powinni wiedzieć o tych faktach przed podjęciem decyzji o umieszczeniu dziecka w szkole waldorfskiej czy też przedszkolu steinerowskim.
W obecnych czasach kult wiedzy i intelektu, niezależności i władzy jest powszechny i promowany przez środki masowego przekazu. Pokusa niezależności: od Kościoła, od niektórych przykazań, następnie od wszystkich przykazań co prowadzi do niezależności od Boga – źródła Łaski Bożej.
Ci, którzy odeszli od Boga nie pozostają wolni i niezależni, bo szatan nie daje wolności. Dlatego też idea Steinera „wychowanie do wolności” daje wolność w zniewoleniach, a nie w poczuciu godności osoby ludzkiej, tej o której mówił bł. Jan Paweł II. Oddając życie Jezusowi jestem wolny od zniewoleń, ponieważ to On mnie prowadzi, On uwalnia, On leczy. Jego działanie w moim życiu sprawia, że jest piękne – niosąc pomoc innym.
Sam R. Steiner życie swoje zakończył samobójstwem. Czy życie w wolności prawdziwej prowadzi do samobójstwa.
Opracowała M. Hajdukiewicz