X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 18996
Przesłano:
Dział: Artykuły

Negatywna strona mediów w rozwoju dziecka

Obecnie media za pomocą nowych technologii wywierają ogromny wpływ na model życia społecznego, system wartości, typ relacji między ludzkich, na jakość środowiska życia człowieka. Środki masowego przekazu wskazują kierunek rozwoju jednostki i społeczeństw. Dlatego to one wywierają ogromny wpływ i nacisk na życie w rodzinach, w szkole, w pracy, w społeczeństwie. Pojawiają się także nowe problemy, nad którymi każdy człowiek powinien się zatrzymać. Jest to kwestia wolności i odpowiedzialności wobec telewizji i programów komputerowych. Mamy do wyboru wiele kanałów i programów. Przedstawione są wzorce zachowań, które straszą, uczą mściwości i zabijania. Bohaterowie odtwarzani są później w rzeczywistym świecie. Warto więc zadać pytanie: Jaki będzie człowiek przyszłości?
Dyskusja nad pozytywnym lub negatywnym wpływem mediów na dziecko podejmowana jest nieustannie przez rodziców, szkołę, instytucje wychowawcze. Wszystkie podejmowane działania prowadzą do wniosku, iż należy, iż należy przygotować widza do właściwego ich odbioru. Chodzi tu w szczególności o dziecko, które jest mało krytyczne, nie wie jak to, co ogląda może wpłynąć na jego rozwój. Biorąc definicję wychowania czytamy w niej o wielu czynnikach, wpływających na ten proces. Literatura wykazuje trzy sposoby oddziaływania mediów:
1)przez to, że czas poświęcony mediom jest jednocześnie czasem odbieranym innym zajęciom,
2)przez sposób przekazu,
3)przez przekazywanie treści.
Punkt pierwszy możemy rozpatrywać dwojako. Istotny jest łatwy dostęp mediów. Najważniejszy fakt, że czas poświęcony na media odbiera czas innym czynnościom. Sobotę i niedzielę większość dzieci przeznacza na oglądanie telewizji. Niektóre poświęcają więcej czasu na TV niż na czas szkolny. Jeśli wziąć pod uwagę, iż statystycznie dziecko w Polsce ogląda 5 godzin TV, dodając do tego 5 godzin zajęć szkolnych, godzinę na odrabianie prac domowych, czas na posiłki, sen, to nie pozostaje już nic na zabawy z kolegami, spacer czy rozmowy z rodzicami.
Nie ma szans na rozwój intelektualny przez czytanie książek. Kuleje też sprawność fizyczna. Badania amerykańskie dowiodły, że podczas oglądania TV nawet u dzieci zdrowych dochodzi do zaburzeń przemiany materii. Zdanie lekarzy długie wpatrywanie się w monitor TV lub komputera prowadzi do powstawania wad wzroku. Powoduje bóle głowy, złe samopoczucie i zmęczenie. Dodatkowym problemem są wady kręgosłupa, do których dochodzi podczas nieprawidłowego oglądania. Poważnym problemem coraz częściej zauważanym przez psychologów jest uzależnienie od TV lub komputera. Każda godzina spędzona przed ekranem zwiększa ryzyko uzależnienia. Dziecko zaczyna zaniedbywać obowiązki, traci kontakt z otoczeniem, kolegami i rodzicami, a jednocześnie nie dostrzega wielu innych możliwości spędzania wolnego czasu. Zagrożeniem jest fascynacja przemocą wśród dzieci, która stała się powszechna. Znudzone dzieci siedzą godzinami przed komputerem i zabijają wirtualnych wrogów. Przez godzinę mogą zastrzelić, poćwiartować kilkaset postaci. Kiedy znudzi się im gra komputerowa mogą oglądać w TV kreskówki lub jedną z bajek o pokemonach, które swoje ofiary zatruwają jadem ścinają na gilotynie, wysysają im krew. Rekordzistą, najczęściej oskarżanym o wywoływanie przemocy, jest amerykański reżyser Olivier Stone. Jego film „Urodzeni mordercy” pociągnął za sobą kilkanaście zabójstw dokonanych przez kinomanów, zafascynowanych para bohaterów przemierzających USA i mordujących po drodze niemal wszystkich. Stone kilkakrotnie stawał przed sądem, ale nigdy nie udowodniono mu, że jego film był przyczyną zabójstwa. Przypadek reżysera był kolejnym, który otworzył dyskusję o wpływie mediów na agresywne zachowania kinomanów, telemaniaków, fanów muzyki rokowej i miłośników gier komputerowych. Do kina na sensacyjne filmy z brutalnymi scenami zła chodzą miliony nastolatków. Bajki o pokemonach ogląda większość małych dzieci. Psychologowie nie mają wątpliwości, że przemoc rodzi przemoc. Fikcyjne zło z mediów ma wpływ na odbiorcę. Wiadomo, że dzieci, które godzinami oglądają telewizję, czy przesiadują godzinami przed komputerem, są mniej inteligentne i słabiej reagują na zło wokół siebie. Dziecko przebywające zbyt długo w wirtualnym świecie, może mieć kłopoty z odróżnieniem fantazji od realnego świata. Jeśli rodzinne ciepło zastępują media to krok od tego, aby mordowanie animowanych stworków zamienić w rzeczywistość. Wirtualny świat oswaja z przekonaniem, że wroga należy zniszczyć, zabić. Pasje komputerowe są przyczyną morderstw nie tylko na świecie. Przykładów jest wiele także w Polsce. Telewizja pełni dwie funkcje istotne z punktu widzenia pedagogiki: informacyjno- dydaktyczną i rozrywkową. Rozdzielenie tych funkcji jest sztuczne. Widzowie, a w tym przypadku dzieci nie odróżniają programów edukacyjnych od rozrywkowych. Wnioskować więc można, że wszystkie programy mają charakter edukacyjny. Gazeta Wyborcza podała: „ w ogólnopolskich programach telewizyjnych średnio 15 razy na godzinę oglądamy sceny przemocy. Z badań wiadomo, że dzieci oglądają średnio 30-40 godzin tygodniowo, czyli 1800 godzin rocznie. Tak więc między 7 a 18 rokiem życia dziecko obejrzy przemoc na ekranie 262000 razy. Wśród 124 uczniów klas trzecich przeprowadzono badania, które miały na celu wykazać preferencje filmowe młodych odbiorców. Oto ich wyniki:
Na pytanie: „Czy lubisz oglądać filmy?”- ankietowani odpowiedzieli twierdząco :”TAK BARDZO”. Wskazuje to na powszechność zainteresowań filmowych wśród 10 letnich dzieci. Preferencje gatunkowe:
- filmy przygodowe,
- filmy sensacyjne,
- komedie,
- filmy animowane,
- horrory,
- bajki,
- filmy dokumentalne,
- baśnie.
Największym zainteresowaniem cieszą się filmy przygodowe i sensacyjne. Bardzo nisko uplasowały się bajki i baśnie co u dzieci 10 letnich jest dziwnym zjawiskiem. Na pytanie: Czy w swoim życiu naśladujesz bohaterów filmowych?- większość odpowiedziało- TAK, a mniejsza część- NIE. Nabieranie fikcyjnych wyobrażeń o świecie, oglądanie przemocy na ekranie potęguje frustrację i brak zrozumienia realiów życia.
Każdy ze sposobów pokazywania nierealnego świata oraz przemocy w mediach może u niedoświadczonego widza wywołać przekonanie, że są to dobre sposoby, wzorce regulacji stosunków między ludźmi. Badając wpływ scen przemocy pokazywanych w TV i na komputerze specjaliści twierdzą, że:
- powodują one agresję w zachowaniu,
- stymulują agresywne fantazje,
- znieczulają oglądającego na złe zachowania,
- zaburzają spostrzeganie rzeczywistej roli przemocy w społeczeństwie.
Odbiór treści agresywnych jest zindywidualizowanych oraz zależy od wieku widza. Za nasilenie tendencji agresywnych w wyniku kontaktu z przemocą poprzez środki masowego przekazu są odpowiedzialne przyczyny określane hasłami:
-Jak oni mogą to robić, to ja też mogę!
-Ach, wiem to tak się robi!
-Dobrze mu tak!
Nikt z osób dorosłych nie powinien zabronić dzieciom korzystać ze zdobyczy współczesnego świata, tym bardziej, że znajomość ich obsługi obecnie jest potrzebna na równi z umiejętnością czytania, pisania, liczenia. Trzeba tylko pamiętać, aby zachować umiar. Szczególna rola kontroli dzieci w tym zakresie przypada rodzicom, którzy często nie zdają sobie sprawy z zagrożeń czyhających na ich pociechy. Wczesna interwencja może zapobiec późniejszym problemom. W pracy „The Plung- In Drug” opartej na wywiadach przeprowadzonych w amerykańskich rodzinach bardzo szczegółowo opisano niebezpieczeństwa związane z oglądaniem telewizji. Uznano media za przyczynę wielu szkód społecznych, takich jak: upadek czytelnictwa, regres władania słowem pisanym, upośledzenie życia towarzyskiego rozbicie rodzin, wzrost narkomanii, eskalacja przemocy i degradacja uczuciowa wśród dzieci. Wszystkie późniejsze badania potwierdziły te niezależności. Następstwem tego było opublikowanie raportu, z którego wynika, że oglądanie TV przyczyniło się do zaniku sztuki konwersacji i zwyczaju odwiedzania przyjaciół oraz wybitnie ograniczyło ilość snu. Wielu pediatrów sądzi, że nadmierne, niekontrolowane korzystanie z mediów przez dzieci ma wpływ na ich trudności w nauce, nadpobudliwość, agresywność i upośledzenie koncentracji uwagi. Nauczyciele widzą te objawy wcześniej niż ktokolwiek. Rozpoznają oni dzieci przebywające zbyt długo przed TV i komputerem. Oto niektóre ich spostrzeżenia:
- ospałość, znudzenie, zmęczenie,
- skrócony czas skupienia uwagi,
- marudne i niezadowolone dzieci, niechętne do zabawy,
- niechętnie sięgające po książkę,
- naśladujące bohaterów z ekranu,
- posługujące się słownictwem ulubionych postaci,
- dzieci o osłabionej twórczej wyobraźni,
- z zachowaniami skrajnie apatycznymi,
- z zakłóceniami procesu uczenia się.
Z przytoczonych przykładów wynika, że korzystanie z elektronicznych urządzeń w nadmiarze opóźnia i zakłóca naturalny rozwój dziecka. Komputer nie może zastąpić realnych kontaktów z ludźmi, ideami, przedmiotami. Zabawa w komputerze to nie jest prawdziwe życie. W środowisku wczesnoszkolnym media nie powinny nigdy zastąpić prawdziwych przedmiotów, takich jak: książka, lalka, samochód, piłka, rower. Pozostaje więc pytanie: „Czy ma sens wykorzystywanie cennego czasu dziecka na zapoznawanie go z komputerem?”. Odpowiedź jest prosta: nie ma nic złego w zaznajamianiu dzieci z komputerem, pod warunkiem, że to urządzenie traktujemy jak przedmiot ułatwiający nam zdobycie nowych wiadomości. Wspomaganie nauki komputerem może być interesującą zabawą. Problem pojawia się wtedy, gdy jest to tylko maszyna do gier. Tacy uczniowie nie potrafią i nie chcą korzystać z niego w inny sposób. Niektórzy twierdzą, że w ten sposób wyrabiają manualną zręczność i szybkość myślenia. Prawdą jest jednak fakt, że cechy te lepiej kształtować jest poprzez trening fizyczny i zajęcia sportowe. Nałogowi gracze najczęściej nie mają innych zainteresowań, z reguły nie uprawiają sportu i nie uczestniczą w dodatkowych zajęciach. Poczucie wartości czerpią z gier. Stają się uzależnieni, tracą kontrolę nad własnym postępowaniem. Najpierw zaczyna się od przyjemności, żeby odbyć miłą, fascynującą podróż spędzić dobrze wolny czas. Wtedy mamy jeszcze kontrolę nad swoim zachowaniem, możemy wyłączyć urządzenie i pójść z rodziną na spacer. Wielu jednak zwłaszcza dzieci, przechodzi do kolejnego etapu motywacji negatywnej, włącza komputer nie dla przyjemności, lecz dla tego, że cierpi tzw. głód ruchomych obrazów.
Należy stwierdzić, że błędem było by jednak całkowite odcięcie młodego człowieka od mediów, ale dobrodziejstwo cywilizacji nie powinno kończyć się dobrowolnym niewolnictwem. Nie jest możliwe zatrzymanie rozwoju cywilizacji, ale umiejętne z niej korzystanie i świadome kontrolowanie dzieci podczas pracy na tych urządzeniach

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.