Numer: 18497
Przesłano:
Dział: Ankiety

Różne odcienie prawdy...czyli o kłamstwie nastolatków

Różne odcienie prawdy ...

czyli o kłamstwie nastolatków.


Jako pedagog, mediator a przede wszystkim wychowawca młodzieży chętnie sięgam po lekturę z pogranicza psychologii i socjologii zachowań ludzkich. Przeglądając zasoby szkolnej czytelni natknęłam się na artykuł p. K. Hamer pt. „Kłamstwo niejedno ma imię” . Autorka na podstawie własnych badań na dzieciach ze szkół podstawowych i młodzieży licealnej ukazała powody kłamania w polskich szkołach. Postanowiłam pogłębić „podrzucony” temat – w ankiecie przeprowadzonej wśród młodzieży gimnazjum, w którym uczę pytałam nie tylko o powody kłamstwa, ale też o częstotliwość z jaką młodzież kłamie, oraz w aspekcie bardziej etycznym - o poczucie winy, i o to, czy prawda może mieć odcienie. Badana młodzież to 13 i 14 latkowie w liczbie 96 osób.

Zacznijmy jednak od początku. Za słownikiem języka polskiego kłamstwo to „twierdzenie niezgodne z rzeczywistością, wypowiedziane z zamiarem wprowadzenia kogoś w błąd ; fałsz, nieprawda.”” Większość ludzi deklaruje prawdomówność, jednak wyniki ankiety są jednoznaczne – każdy choć trochę kłamie. Połowa ankietowanych kłamie kilka razy w tygodniu. 20% - do 5 razy w miesiącu ale już codziennie lub kilka razy dziennie aż 15 %.

Kłamiemy z dwóch głównych powodów. Na jednym biegunie jest chęć uniknięcia czegoś – kary, zakłopotania, niezręcznej sytuacji lub by kogoś nie zranić; na drugim jest chęć zyskania czegoś – nagrody, ochrony siebie lub innych, zdobycia sympatii lub podziwu.
Badana przeze mnie młodzież na pierwszym miejscu wskazała chęć uniknięcia kary i było to prawie 30 % ankietowanych; prawie 20 % kłamało, by nie sprawić komuś przykrości; 14% chroniło w ten sposób siebie lub inną osobę.
Chcąc dociec moralnych aspektów kłamania zaczęłam od zapytania wprost czy ankietowani lubią kłamać. Więcej niż połowa nastolatków nie lubi kłamać - 57 %, zapewne wiąże się to z poczuciem winy po skłamaniu gdyż 49% ankietowanych przyznaje, że gryzie je sumienie gdy mówią nieprawdę. Reszta ankietowanych – lubi kłamać – 23% lub lubi czasami – 20%. Ta grupa nie odczuwa przykrych konsekwencji w postaci kaca moralnego – obejmuje aż 51 % badanych.

photo:http://pl.123rf.com#8645966
Co do rangi kłamstw – są one stopniowalne i świetnie zdajemy sobie z tego sprawę. No bo jak tu porównać kłamstwo o istnieniu Zębowej Wróżki do kłamstwa o np. kradzieży; albo ukryciu dochodów przed fiskusem do nie powiedzenia bliskiej osobie o ciężkiej chorobie. Przed takimi dylematami stajemy codziennie. Na pewno łagodniej potraktujemy kłamstwo, gdy nie dotyczy ono nikogo osobiście - oszustwa wobec państwa, najbardziej kontrowersyjne będą dotyczyły osób nam najbliższych – i albo będziemy te osoby chronić przed ujawnieniem prawdy, albo nie dopowiemy czegoś, albo po prostu skłamiemy dla tzw. „dobra”. Młodzież również waży, wie, którymi kłamstwami krzywdzimy innych i jasno definiuje te kłamstwa, które bywają uzasadnione. Miażdżąca większość osiemdziesięciu procent badanych „rozgrzesza” kłamstwa pod wspólnym mianownikiem „dobro innych”. Zdaniem nastolatków można kłamać w następujących sytuacjach – 1. by nie zrobić komuś przykrości, 2. by dotrzymać tajemnicy, 3. by kogoś chronić. Spośród wszystkich ankietowanych 14 % uważa, że nigdy nie można kłamać i aż 20 % twierdzi, że nie istnieją uzasadnione kłamstwa. Co do opłacalności kłamania 45 % uważa, że kłamstwo nie popłaca a 28 %, że tylko czasami.

W gruncie rzeczy wyniki tej ankiety są optymistyczne. Faktem jest, że prawdomówność nie jest mocną stroną homo sapiens – ale tego nie zmienić się nie da. W większości gimnazjaliści kłamać nie lubią, rozróżniają kłamstwa lekkie od ciężkich i bywają wspaniałomyślni w ich odpuszczaniu (przynajmniej sobie). Analizując własne zachowanie i skłonności powinniśmy próbować eliminować zachowania sprzeczne z naszym sumieniem – a wychowując pokolenia – własne czy cudze uczulać je na skutki kłamstwa. Przede wszystkim dawajmy dobry przykład – a jeśli zdarzy nam się skłamać – zróbmy to tak, by nikt się nie zorientował.
By odnieść kwestię oszukiwania do nas samych chciałam zaproponować Państwu tzw. Test D. Dotyczy on skłonności do kłamania a zaczerpnięty został z wikipedii :
Test polega na narysowaniu na czole za pomocą palca wskazującego swej dominującej ręki litery D. Wynik testu określa przybliżony wskaźnik kontroli własnych zachowań. – tzw self – monitoring.
Zadanie to można wykonać na dwa sposoby:
1. Osoby o wysokim poziomie self-monitoring rysują literę D w ten sposób, aby mogły ją przeczytać osoby stojące naprzeciwko nich – z brzuszkiem skierowanym w lewo. Niestety są to osoby, które najczęściej potrafią dobrze kłamać.
2. 2. Osoby o niskim poziomie self-monitoring rysują literę D tak, aby same mogły ją przeczytać – z brzuszkiem skierowanym w prawo – osoby z tej grupy rzadziej kłamią, przez co nie mają takiej wprawy w oszukiwaniu, jak osoby o wysokim poziomie self-monitoring”.
I wszystko jasne ... niby „teścik”, ale muszę przyznać, że mi się sprawdził.

Na końcu chciałabym pozostawić Państwa z jakże trafną refleksją A. Lincolna: „Nikt nie ma dostatecznie dobrej pamięci, by kłamać zawsze z powodzeniem”. Pamiętajmy o tym, by ugryźć się czasem w język, by nie stracić równowagi między prawdą i fikcją, by być godnym zaufania... Czego sobie i Państwu życzę.


Izabela Stępień: nauczyciel, wychowawca, mediator.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.