Pożegnanie maturzystów – scenariusz uroczystości w technikum
WSTĘP
Prowadzący 1:
Nadszedł czas pożegnania kolejnych absolwentów naszej szkoły. Witam bardzo serdecznie wszystkich przybyłych na tę uroczystość gości: ....
bardzo serdecznie witamy również przedstawicieli Rady Rodziców na czele z Panem..., dyrekcję szkoły, całe grono pedagogiczne, wszystkich pracowników szkoły oraz was drodzy absolwenci.
Prowadzący 2
Dzisiejsze spotkanie jest dla WAS - tegorocznych absolwentów szczególnie uroczyste.
To ostatnia okazja do podsumowania Waszej pracy w ciągu czterech lat nauki, do refleksji
i zadumy.
Wprowadzenie sztandaru szkoły.
Prowadzący 1
Proszę wszystkich o powstanie
• Baczność, sztandar szkoły wprowadzić.
• Do hymnu. (śpiewa zespół muzyczny)
• Po hymnie! Spocznij.
Wprowadzenie sztandaru
1 proszę o powstanie uczestnicy powstają przed wprowadzeniem sztandaru przygotowanie
do wejścia postawa na ,,ramię’’
2 ,,baczność” wprowadzić sztandar
WERBEL uczestnicy w postawie ,,zasadniczej” -wprowadzenie sztandaru
-zatrzymanie na ustalonym miejscu
-w postawie,, na ramię w marszu”
-postawa ,,prezentuj”
3 ,,do hymnu” uczestnicy jak wyżej postawa ,,zasadnicza” postawa ,,salutowanie w miejscu”
HYMN
4 ,, po hymnie” uczestnicy w postawie ,,spocznij” spocznij
-postawa ,,prezentuj”
-postawa ,,spocznij”
5 można usiąść uczestnicy siadają spocznij postawa ,,spocznij”
Prowadzący 2:
Prosimy o zabranie głosu Panią Dyrektor.
Pani Dyrektor: Przemówienie + podziękowania
Prowadzący 2:
Dziękujemy Pani dyrektor. A teraz oddajemy głos zaproszonym gościom..................
Prowadzący 1:
Dziękujemy. Prosimy o zabranie głosu przewodniczącego Rady Rodziców Pana....
Prowadzący 2: Myślę, że przedstawiciele maturzystów - w tym ważnym dla siebie dniu - również chcieliby zabrać głos. Zapraszamy na scenę.
Przedstawiciel/e Maturzystów – przemówienie WRĘCZENIE KWIATÓW P.DYREKTOR
Prowadzący 2: Dziękujemy. Czy ktoś z zaproszonych gości chciałby jeszcze zabrać głos?
Prowadzący 1:
1.A teraz prosimy Panią Dyrektor o wręczenie nagród wyróżniającym się uczniom.
( listy referencyjne, pochwalne i nagrody).
2. Pozostałe świadectwa zostaną wręczone przez wychowawców po zakończeniu części artystycznej.
Prowadzący 1:
Za chwilę nastąpi wyprowadzenie pocztu sztandarowego
A ZARAZ PO NIM CZĘŚĆ ARTYSTYCZNA, NA KTÓRĄ WSZYSTKICH BARDZO SERDECZNIE ZAPRASZAMY.
Wyprowadzenie sztandaru szkoły.
• Proszę o powstanie.
• Baczność!
• Sztandar szkoły wyprowadzić!
• Spocznij!
Wyprowadzenie sztandaru
1 proszę o powstanie
uczestnicy powstają przed wyprowadzeniem sztandaru spocznij, postawa ,,spocznij”
2 ,,baczność” wyprowadzić sztandar
WERBEL uczestnicy w postawie ,,zasadniczej”
postawa ,,na ramię w marszu”
3 spocznij uczestnicy siadają
CZĘŚĆ ARTYSTYCZNA
Prowadzący 2:
Koleżanki i koledzy! Wszystko ma swój początek i ma swój koniec, a każda chwila znika tak szybko, że nawet gdybyśmy chcieli ją zatrzymać, przemija, zanim zdążymy ją powspominać.
Chcemy obyście dzisiejszy dzień zapamiętali jako pierwsze zamknięte i pierwsze otwarte drzwi. Dlaczego? Bo są rzeczy znane i nieznane, bliskie i dalekie, mądre i niemądre, smutne i radosne. A pomiędzy tymi tajemniczymi i odkrytymi doznaniami są drzwi, właśnie drzwi.
Prowadzący 1:
Nieuchronność omija, co chcemy ocalić
Wystarczy ciepłą iskrę pod sercem zapalić, by wyrosły w nas i trwały ulotne wrażenia –
Drogowskazy pamięci najmilsze wspomnienia.
Pomni słów poety zebraliśmy się tutaj aby pożegnać się i powspominać to co minęło.
Chórek: (na melodię z „Klanu”):
Jak pory roku Vivaldiego
Zmienia się „Rolnik” w naszych oczach.
Powiedz nam szkoło, cos miłego,
nie pędź tak, prosze daj odpocząć.
Życie szkolne jest nowelą,
Której nigdy nie masz dosyć;
Wczoraj zabrzmiał pierwszy dzwonek,
Dzisiaj czas rozłączyć losy,
Życie szkolne jest nowelą,
raz przyjazną, a raz wrogą;
Czasem chcesz się pożalić,
ale nie masz do kogo.
Nasza szkoła jest jak drzewo:
Łamie się, chwieje w naszych oczach,
Jak w porach roku czas ja zmienia,
szczypta zachwytu, łyk cierpienia.
Szkoło , szkoło nam najdroższa,
będziesz zawsze w mych wspomnieniach;
każdy tydzień, każdy miesiąc ...
Szkoło, szkoło, do widzenia!
Prowadzący 2: Jak widać te cztery lata minęły bardzo szybko, każdy uczeń znalazł odpowiednie dla siebie miejsce i role w nowej szkole. Tymczasem mijały kolejne dni, miesiące i lekcje. Przypomnijmy choć jedną z nich.
(wchodzą osoby i siadają w ławkach):
Osoba I , Osoba II, Osoba III, Osoba IV, Osoba V – uczeń przy tablicy, Nauczyciel
Chórek: (na melodie ze „Smerfów”):
Hej, koledzy, jeśli chcecie
Zobaczyć lekcji czas,
do klasy dziś zapraszam was,
Wyobraźnie włączcie,
Słuch wytężcie i usiądźcie,
zaczynamy nowy cyrk.
Uwaga, uczniowie, zbliża się nauczyciel!
(wchodzi nauczyciel z dziennikiem i siada za biurkiem)
Narrator: Natenczas nauczyciel sięgnął po okulary
I bazyliszka wzrokiem zmierzył swe ofiary.
Cisza jak makiem zasiał; wszystkim się zdawało,
Że właśnie ich dziś wyrwie profesorskie ciało.
Siedzą jak mysz pod miotłą, wzrok w ławkach utkwili,
Zda się – wieki mijają. A tutaj – po chwili ...
Narrator: Niczym puszka Pandory dziennik się otwiera, a belfer posępnie na listę spoziera i rzecze:
Nauczyciel: Co się odwlecze to nie uciecze. (wskazując linijka jednego z uczniów):
Proszę do tablicy, rozwiąż kochanie,
Takie bardzo proste, łatwiutkie równanie.
Osoba I: W ławkę wrosła biedactwo, nogi jak z ołowiu, w sercu strach paniczny , a pustkę ma w głowie.
Narrator: Ze stoickim spokojem nauczyciel czeka, wreszcie nerwy puściły.
Nauczyciel: Nie udawaj Greka! Do tablicy proszę.
(wskazana uczennica gra to, o czym mówią koledzy)
Osoba II : Ofiara ruszyła ... noga za nogą. Czy jej moce piekielne , czy niebiosa pomogą?
Osoba III: Doszła – jak słup soli stoi pod tablicą, oczy szeroko otwarte, pobladłe lico.
Osoba IV: Nabrała wody w usta, milczy jak zaklęta, Nic nie wie, niczego dzisiaj nie pamięta.
Osoba I: Może ktoś podpowie, nić Ariadny rzuci I męki Tantala tej sierocie skróci?
Osoba II: Cóż, z pustego Salomon nawet nie naleje, na nic więc wzrok błagalny.
Nauczyciel: Siada, waćpanna, siadaj, pókim miły,
Pały przy twym nazwisku już mi się znudziły.
Znaj moje dobre serce, nic Ci dziś nie stawiam,
Ale zniknij mi z oczu; siadaj, mówię.
Osoba V: Siadam.
Osoba III: Na miejsce powraca, szczęściu nie ufając; Pały dzisiaj nie ma, lecz pała nie zając.
(dzwoni dzwonek, nauczyciel wychodzi, następnie uczniowie)
Chórek: (na melodię „Konik na biegunach”):
Za dzień, może dwa schodami na strych zeszyty i ksiązki odniesiesz.
Przeminie jak wiatr sprawdzianów zły czas i stresy twe wszystkie zabierze.
Za dzień, może dwa schodami na strych za książką przeklętą poczłapią
Beztroskie te dni i zobaczysz, że w szkole nie było tak źle.
Sprawdzianów masz sto i kartkówek masz sto, bez przerwy to trwa – karuzela;
Nie randka, co trwa, nie piłka, co gra, bez reszty twój czas ci zabiera.
Kartkówka zbyt trudna do du... na chwilę zastygasz zdumiony.
Uśmiechnij się więc i zawołaj, jak wtedy, gdy kserowałeś ją.
Ściąga z papieru – broń na sprawdzian, zwykła ściągawka, a mała karteczka, a poratuje, pomoże.
Ściąga, z papieru – broń na sprawdzian,
Przyjaciel ucznia, wróg profesora, każdy powinien jam mieć
Prowadzący 1: Na takiej i podobnych lekcjach upływało uczniowskie życie. Zapewne wiele razy widmo jedynki straszyło nas po nocach, a każdy styczeń i czerwiec to były miesiące ciężkich batalii o dobre oceny.
Prowadzący 2: Życie ucznia na szczęście nie polega jedynie na nauce w szkolnej ławce. Posłuchajmy dalej:
Skecz:
Osoba I(chłopak), Osoba II.
Osoba I: Hej, Co tam , co tam? Jak tam jak tam?
Osoba II: No ... w porzo jest.
- Ty , a co to dzisiaj jest? Wszyscy tacy wystrojeni.
- No jak to, co? Ludziska szkołę dziś skończyli.
- Co Ty powiesz, to teraz w styczniu jest już koniec roku
- Facet, w jakim styczniu? Przecież już prawie maj jest!
- Maj , a to dlatego te ferie w tym roku, to mi się jakieś długie wydawały. To mówisz , że szkołę skończyli..., ty, ale jak im się to kurcze udało?
- To nie wiesz przecież to byli mistrzowie ściemy i kombinatorstwa stosowanego.
- A wiesz Ty co, takie umiejętności to by mi się przydały.
- Dobrze gadasz, mam telefon do jednego, dzwoń!
- ja dzwonię, a ty weź kartkę i notuj!
Osoba III: Siema...kope lat Stary...
Osoba II: Franek, ty, mam taką sprawę,
Osoba III: Gdyby nie to pewnie byś nie dzwonił...Dawaj....
Osoba II: Ty powiedz mi, co trzeba robić, żeby udało się budę skończyć? Ale czekaj no na głośnomówiący wrzuce...jest tu ze mną Edek....No to dawaj!
Osoba III: Co trzeba robić?? No wiesz stary.....uśmiechać się do nauczycieli na dzień dobry i do widzenia, najlepiej od ucha do ucha....
Osoba II: ....(jakby do siebie) Szczerzyć się do nauczycieli.....Ej chwila...ale jak pałę dostanę? .. To co wtedy?.... nie uśmiechać się absolutnie?
Osoba III: Nie no....zrobić zbolałą minę , ...
Osoba II: ...zrobić zbolałą minę (do piszącego kolegi) – piszesz?
Osoba I: -pisze , piszę ... (jakby do siebie) zbolałą minę zrobić...
Osoba III: siadając na miejsce powłóczyć nogami.
Osoba II- Powłuczyć nogami?! Ty, ale jak to się robi, trzeba poćwiczyć .. (ćwiczy). ... i co jeszcze?
Osoba III: No to tak...eee tego....słuchaj... koniecznie trzeba być aktywnym....
Osoba II: Być aktywnym?? ale co dokładnie robić?
Osoba III: No stary nie wiesz??kitu nie wciskaj! ja to bym roku nie przetrwał jakbym nie stosował się do pewnych zasad
Osoba II: No dawaj, dawaj...
Osoba III: ... tablice ścierać, kredę przynosić, okna po lekcji otwierać, śmieci zbierać, nauczycielom pomagać, ... na przykład magnetofon anglistom i kobicie od niemca przynosić.
Osoba II: zapisuj
OsobaI: Zapisuje...ale co on ściemnia....Stary ale jak, nie mam w domu tyle magnetofonów?!
Osoba II: Głąbie kapuściany! Nie rozumiesz tej prostej zasady....ja już wszystko wiem...po prostu trzeba wyręczać nauczycieli.
Osoba I: A jak te pały poprawić?
Osoba II: Jak A ... yhy... chodzić za nauczycielem , pytać, poprawiać tak długo Az mu się znudzi i w końcu Ci dopa postawi.
Osoba II: A jeszcze jedno? Ile Ci co mają te świadectwa z czerwonym paskiem musieli się nachodzić?
Osoba I: Czerwony pasek Ci się marzy...chyba na d...
Osoba II: Ej cicho!
Osoba III: Nie no Stary, to wyższa szkoła jazdy jest...Nie dla psa kiełbasa....
Osoba II: Nie no...się wie.... No rzeczywiście pewnie nie jedne buty musieli zedrzeć.
No dobra stary, dzięki, narka.
Prowadzący 1: Wystarczy tej wesołości, jeszcze miesiąc ciężkiej i wytężonej pracy przed nami, egzaminy maturalne i zawodowe...a potem...
posłuchajmy piosenki
Chórek: ( na melodie Maryli Rodowicz „Ale to już było”)
1.
Znowu minął kolejny dzień,
czerwiec śpiewa pieśń o wolności.
Wokół zieleń, i słońce, i cień,
i właściwie nic już mnie nie złości.
Nie ma dzwonków, szóstek i pał
i wkuwania matmy po nocach.
Mam dziś wszystko to, co bym chciał,
Złoty piasek i morski piach we włosach.
refren:
Ale to już było i nie wróci więcej
i choć tyle się zdarzyło, to do przodu
wciąż wyrywa głupie serce.
Ale to już było, znikło już za nami
choć w papierach lat przybywa
to naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami.
2.
Były stopnie, klasówki, stres
i przyjemne przerwy i przyjaźnie.
Bo to zwykle tak w życiu jest,
że w swych paczkach czujemy się raźniej.
Było tyle radości i łez
i spełnionych marzeń, nadziei
a wszystko, co przed nami jest
tchnie radością słonecznych niedzieli.
3.
Nie przeraża nas przestrzeń i czas,
Dziś myślimy o studiach, o lecie.
Wciąż nadzieją napawa nas fakt,
Że będziemy wędrować po świecie.
Czeka życie studenckie już nas,
Pełne wyzwań i nowych wrażeń,
ale czasem powrócić czas
do swej klasy i do szkolnych marzeń.
JACEK: Nasza akademia dobiega końca.
Jeszcze na koniec kilka słów pożegnania od nas - przedstawicieli klas trzecich
Prowadzący 2: Nasze życie – ciągła wędrówka, a do celu wiodą tak różne drogi. Czasem jest to twardy, ubity trakt, a innym razem wąska ścieżka, pełna kolein i wyboi. I jeszcze zakręty, i skrzyżowania, zmuszające do obrania właściwego kierunku.
Drodzy absolwenci. Wasza podróż wciąż trwa, właśnie dobiega kresu jej kolejny etap – nauka w szkole. Początek nie był łatwy – obce twarze, nowe obowiązki i ten niepokój: Czy dam radę? Czy na pewno dotrzymam innym kroku? A jacy będą współtowarzysze szkolnej wędrówki?
Serdeczny uśmiech nowego wychowawcy, pierwsza dobra ocena, życzliwa pomoc kolegi – stopniowo pojawiała się wiara w siebie i przekonanie, że kroczycie pewnie właściwą drogą. I tylko cel wydawał się tak odległy. Pamiętacie? Każde 45 minut lekcji zdawało się wiecznością, a 4 lata minęły jak jedna chwila.
Kończy się prosta drogą, którą wspólnie wędrowaliście, pokonując drobne przeszkody i życzliwie pomagając tym, którzy od czasu do czasu się potykali. Wędrówka trwa nadal, ale już inaczej. Trzeba pożegnać przyjaciół, opuścić przetarty szlak i poszukać nowej drogi, a jest ich tak wiele. Kuszą wielkimi sukcesami, ale czasem prowadzą na manowce.
Tak łatwo pobłądzić i stracić z oczu cel.
Drogie koleżanki, kochani koledzy. Wielki Polak, Jan Paweł II, powiedział ludziom młodym: „Czasem nie zaszkodzi, jak się nad sobą zamyślisz. To lepsze niż gdybyś miał lekkomyślnie przeżywać swą młodość i gubić wielki skarb, wielki niepowtarzalny skarb, który w sobie nosisz, którym jesteś Ty sam – każdy, każda.” Pamiętajcie o tych słowach, wybierając dalszą drogę i strzeżcie niepowtarzalnego skarbu swej młodości.
Od nas, młodszych koleżanek i kolegów, przyjmijcie najlepsze życzenia. Życzymy Wam radości zasiewu, wytrwałości oczekiwania i najpiękniejszych zbiorów tam, gdzie codziennie zostawicie swoje serce, swój umysł i swoje siły. Życzymy niepokoju, który nie pozwala trwać bezczynnie, szerokiego spojrzenia, które pomaga dostrzegać prawdy ukryte, takiej radości, przy której smutek zamiera, a pragnień tak czystych, że od nich niebo błękitnieje.
Prowadzący 1: PONIEWAŻ PRZYGOTOWALIŚMY PREZENT ZAPRASZAMY TUTAJ NA SCENĘ PRZEWODNICZĄCYCH POSZCZEGÓLNYCH KLAS CZWARTYCH.
(Po wejściu maturzysty na scenę)
Prowadzący 2: Powoli stajecie się kowalami własnego losu. Podkowa, którą chcemy Wam podarować symbolizuje szczęście, powodzenie w życiu, zatem niech przyniesie szczęście na egzaminie maturalnym i zawodowym a przede wszystkim niech przypomina Wam chwile spędzone w naszej szkole.
Prowadzący 1 (po zejściu maturzystów ze sceny
Dziękujemy za uwagę! Zapraszamy jeszcze na scenę wszystkich, którzy dziś wystąpili.
(ukłon, brawa, zejście ze sceny)
Teraz nastąpi wręczenie świadectw przez wychowawców klas maturalnych.