X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 1749
Przesłano:
Dział: Gimnazjum

Prezentacja (na wesoło) jednego z państw Europy - Węgry

Biuro podróży

Osoby: rodzina wielopokoleniowa:
DZIADEK- (laseczka, kapelusz, wąsik)
BABCIA- (elegantka: torebeczka, kapelusik lub siateczka na włosy, garsonka)
TATA- (okulary-„druciki”, krawat)
MAMA- (szpilki, zbyt mocno wymalowana, podomka, papiloty lub wałki na włosach)
najstarszy syn- Marcyś (na galowo, może tornister na plecach)
pozostałe dzieci- Michaś (z pieskiem i budą)- niegrzeczny
Dawidek ( z cumlem)- niegrzeczny
córka (wciąż przywołuje tamtych do ładu)


Pracownicy biura podróży: kobieta (skąpo, ale elegancko ubrana)
mężczyzna (biała koszula , krawat)
Jaskiniowiec- (kołtun na głowie, „ubranie” z postrzępionej skóry)
Książę- (szaty królewskie , na palcu ogromny pierścieniem z folii aluminiowej)
Królowa Kinga- (korona , ciemna długa peleryna)
Król Węgier- (długa szata, korona, szkatuła z kosztownościami)
Górnik- (kilof, może czapka górnicza, ogromna bryła soli)
Plażowiczki- (skąpo ubrane, piłka plażowa, koło ratunkowe)
Królewska służba


Scena I
Ulica , przed budynkiem na którym widnieje napis: BIURO PODRÓŻY
Pojawia się rodzina szukająca biura

BABCIA: Jest, jest..., (wskazując na napis)
Mówiłam, że to gdzieś tutaj!


Scena II
(Wchodzą do biura- dzwonek u drzwi lub (lepiej) głośna muzyka, np. Voyage Nightflyer, która stopniowo cichnie)

DZIADEK: Dzień dobry, czy to biuro podróży?

PRACOWNICA biura: (kiwa w odpowiedzi głową na powitanie).

(Wchodzi „hucznie” cała rodzina, rozgląda się po biurze: stoliczek z katalogami, parę krzesełek, ogromna mapa Węgier; panuje zamieszanie)

PRACOWNIK: (zaskoczony liczną rodzinką)
Czego państwo sobie życzą?

DZIADEK: Chcielibyśmy wybrać się na wycieczkę, by uczcić opanowanie przez najstarszego wnuka tabliczki mnożenia

BABCIA: Marcyś, pokaż się panu!

PRACOWNIK: Dobrze, dobrze... A co chcielibyście Państwo zwiedzić, zobaczyć, gdzie wypoczywać?

BABCIA: Wszyscy chcemy się dobrze bawić, w związku z tym chcielibyśmy zwiedzić odlegle krainy, państwa, może... Hawaje?

PRACOWNIK: Taaak, ale dalekie podróże kosztują
A wy jesteście...
A was jest ...dużo

PRACOWNICA: (zalotnie)
To może ja zaproponuję: WĘGRY!

DZIECKO: (zniechęcone) A co my tam będziemy robić??

PRACOWNICA: Kraj piekny, niedaleko, dobry dojazd. Pełno atrakcji dla dzieci (zwracając się do dziewczynki), ale i dla dorosłych (przypominając sobie o pozostałych)
(Do dorosłych chcąc zaimponować swą znajomością tematu)
Muszę państwu powiedzieć, że mało jest przypadków w historii świata, aby dwa narody, graniczące obszarem państwowym niemal przez tysiąclecie, tyle miały ze sobą wspólnego, pomimo całkowitej odmienności genetyczno-etnicznej,
a jednocześnie tak mało powszechnych na ogół między sąsiadami sporów
i kontrowersji.

DZIADEK: No pewnie!!! Mój dziadek walczył za naszą i ich wolność u boku generała Józefa Bema. Mój ojciec leżał w okopach razem z Węgrami, a ja... (przerywają mu, DZIADEK odchodzi obrażony, ale zabiera ze sobą trójkę dzieci i opowiada im swoją historię. One słuchają z zaciekawieniem,
z otwartymi buziami).
Słychać „Taniec węgierski nr1” Brahmsa

MICHAŚ: Mamo! mamo!! DZIADEK w czasie wojny organizował na Węgrzech Polski Komitet Opieki nad Uchodźcami, a gdy wojska niemieckie masowo aresztowały Polaków tam przebywających, jego ukrywali zaprzyjaźnieni Węgrzy

TATA: Oj tak tak. Węgrzy to porządni ludzie...

MARCYŚ: A ja umiem wierszyk o Węgrach
(recytuje)
Wstań narodzie! Hen za Tatry
Śpieszmy Węgrów w boju wspierać,
Idźmy na wspólnego wroga
Razem walczyć i umierać.
Ramię w ramię gdy staniemy.
To na pewno nie zginiemy.

PRACOWNICA: Przed wiekami niezmiernie cennym darem Węgier dla Polski okazała się córka króla Węgier, Beli IV – Kinga - Św. Kinga

TATA: O! Prawda, prawda. Muszę wam w związku z tym coś opowiedzieć:: Kiedy polski książę krakowsko – sandomierski Bolesław poprosił o rękę węgierskiej królewny Kingi, ta zwróciła się do swego ojca, aby w wianie nie dawano jej złota i kosztowności, gdyż niosą ze sobą pot i łzy ludzkie. Nie chciała też roju służby, bo ta jest znamieniem pychy. Życzyła sobie tylko jednego skarbu – soli, którą chciała dać swej przyszłej ojczyźnie. Król Węgier podarował jej najbogatszą kopalnię Siedmiogrodu w Marmarosz. Kinga w drogę do kraju swego męża zabrała ze sobą sól i doświadczonych górników węgierskich. W Polsce kazała im szukać soli


( SCENKA - pantomima)

Królewicz prosi o rękę Kingi. Król jako wiano proponuje klejnoty, służbę, wreszcie na prośbę Kingi otrzymuje ona bryłę soli.

PRACOWNICA: Ooo, Kinga dała narodowi polskiemu dużo więcej niż sól. Ta najbardziej niezwykła niewiasta swej epoki dała swoje matczyne serce. Sama nie posiadając dzieci, stała się Matką swego ludu, Panią naszej Ziemi Sądeckiej.
(Słychać inny węgierski utwór muzyczny )

DZIADEK: Wegry, Węgry....to Budapeszt...

PRACOWNIK: No właśnie! Czy wiecie państwo, ze trzy „B” kształtują węgierską turystykę? Warto bowiem zobaczyć, poznać wspaniałą stolicę – Budapeszt, odpocząć nad Balatonem, zażyć kąpieli termalnych (balneologii). W ostatnich latach znane jest Polakom także czwarte „B” – muzyka Bregovića
(MUZYKA)

TATA: (z sentymentem, ale i dumą) Zwiedzałem kiedyś Budapeszt...należy on do najpiękniej położonych miast na świecie. Wartki prąd Dunaju przecina tę dwumilionową metropolię na dwie części, dzieląc je na pagórkowatą Budę oraz równinny Peszt.

MICHAŚ (z pieskiem): Super! Będę mógł zabrać Pikusia!

MAMA: Wybij to sobie z głowy! Gdzie my go będziemy zostawiać??!

MICHAŚ: Nooo, w Budzie!!!J

MAMA: O czym ty mówisz?! Przecież nie zabierzemy też budy!

MICHAŚ: My?...nie! Przecież tam już jest Buda!

MAMA: Co ty pleciesz! Jaka buda??!

MICHAŚ: Tata mówił,że tam jest buda. Ooo... taka...,przynosi budę ze styropianu. To będzie właściwe dla Pikusia

TATA zdenerwowany : Nie o takiej budzie mówiłem...(wyrzuca budę) BUDA – to jedno z trzech miast, które 135 lat temu połączyły się i powstała właśnie ta piękna stolica. – Budapeszt.

CÓRKA: To Peszt też był miastem, prawda?

MICHAŚ: Ja nie chcę do miasta! Ja chcę się kąpać, pływać...kąpać, pluskać się..

PRACOWNIK: Nie ma problemu. Polecam zatem drugie czarowne „B”(pokazując na mapę) –
BALATON

PRACOWNICA: zalotnie: Jest to jezioro o lustrzanej tafli wody i opalizującym żółtawo-złotym kolorze, nazwane „Węgierskim Morzem”, ponieważ jest prawie tak samo wielkie, jak morze, zajmuje 600 km2. To jeden z najcenniejszych skarbów naturalnych Europy.

TATA: Noo, tam też byłem. Rzeczywiście, jezioro jest piekne, ale (rozmarzony) są tam też piękne... (Na scenę wybiegają dwie plażowiczki za piłką plażową. Gdy spostrzegają widownię, zawstydzone uciekają za kurtynę.)

TATA: ...no, właśnie......

MAMA: (chcąc się ujawnić, przerwać mężowi...) A może by tak coś dla zdrowia,...dla urody...?

PRACOWNICA: Musi pani wiedzieć, ze woda oraz gładki muł jeziora doskonale wpływają na wszelkie dolegliwości nerwowe, anemie, wyczerpanie, także na cerę..

PRACOWNIK: Proponuję też kąpiele termalne balneologii (trzecie „B”). Są to kąpieliska lecznicze.., może je pani znaleźć w wielu miejscach Węgier.

MARCYŚ: A ja tak lubię wędrować po grotach, jaskiniach, różnych zakamarkach...

PRACOWNICA: To i dla ciebie coś się znajdzie....Bardzo często baseny z wodą leczniczą znajdują się w pięknych jaskiniach.

DZIECI: Jedźmy tam!!!

MARCYŚ: Może spotkam jaskiniowca...(tu wchodzi jaskiniowiec, unoszą się oary ciepłej wody)

BABCIA: Skoro możemy tam znaleźć coś ciekawego dla każdego z nas, to może wreszcie się zdecydujmy!!!

DZIADEK: Niech żyje Franciszek Józef! Niech żyje monarchia austro-węgierska!

TATA: Polak, Węgier dwa bratanki, i do szabli i ...do szklanki!!!!!

DZIADEK: Do szklanki!!! Wznieśmy toast.

PRACOWNIK: Toast dziadku wzniesiecie na Węgrzech wspaniałym winem, najlepiej w Tokaju
Wskazuje na mapie
Wzniesiecie toast za udany wypoczynek, a możecie to uczcić także i tańcem, który towarzyszy wszelkim węgierskim imprezom i świętom.

Taniec węgierski nr5 Brahmsa

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.