W listopadowe dni
markotnie płynie czas
jesienne błogie sny
tam wiecznie śpiewa las
i barwne lata mkną
jeszcze zielono tak
w złocistych łanach zbóż
wciąż się czerwieni mak
w listopadowe dni
deszczowy koncert trwa
jak dobrze mija czas
w kominku płoną drwa
i mimo szarych chwil
za oknem jeszcze mgła
nam wiecznie śpiewa las
świerszcz nam na skrzypkach gra
i w tej nadziei śnię
w zieleni dobrze mi
jarzębinowy sad
umila smętne dni.