X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 16757
Przesłano:
Dział: Artykuły

Media jako nośnik wartości wychowawczych

MEDIA JAKO NOŚNIK WARTOŚCI WYCHOWAWCZYCH

„Życie naśladuje sztukę”
O. Wilde


Słowem wstępu

Ten kto chce się czegoś nauczyć, potrzebuje mistrza. Także ten, kto chce nauczyć się żyć, potrzebuje mistrzów. Dziś gdy rodzicom brak czasu, rolę mistrzów przejmują mass media. Ale w dobie mass mediów ludzka niezdolność do wzajemnego uszczęśliwiania, zrozumienia i do wzajemnej pomocy jest przerażająca. Prasa, radio i telewizja podają codziennie prawie śmiertelną dawkę podłości i przemocy, wyuzdania i bezsensu. Epatowanie złymi wiadomościami, konfliktami, przemocą w mediach nie sprzyja wzajemnym zrozumieniu. Niby ludzie chcą budować lepszy świat i pokój, ale dlaczego za słowami nie idą czyny? Dlaczego nikt nie myśli o tym, by poprzez przekazy medialne kształtować choćby gotowość do dobroci? Dziś człowiek w coraz młodszym wieku jest poddawany oddziaływaniu multimedialnemu. Tradycyjne formy wychowania oraz oddziaływania są zastępowane przez obraz i dźwięk. Telewizja, DVD, gry komputerowe wyparły czytanie bajek, książek dla dzieci oraz tradycyjne gry i zabawy. Media i środki techniczne coraz częściej zastępują drugiego człowieka jako partnera dialogu, komunikowania się i wzajemnej interakcji.
Celem moich rozważań jest ukazanie jak dużą wartość wychowawczą mogą pełnić media poprzez nadawanie właściwej treści przekazu. Przecież media mogą być również znakomitym środkiem wychowawczym. Umiejętnie stosowane i kierowane mogą stać się skutecznym narzędziem do realizacji zadań wychowawczych. Wysuwam więc pośrednie argumenty mające stać się punktem odniesienia do dalszych badań naukowych nad wychowawczą rolą przekazu medialnego i jej zastosowaniem w praktyce pedagogicznej.

Mass media

Co to są media? Czy to urządzenia dla naszych oczu czy też instytucje służące społeczeństwu? Jak je zdefiniować? Pojęcie „media” kojarzy nam się często ze środkami masowego przekazu, takimi jak radio, telewizja czy prasa. Media więc, to ogół technicznych sposobów przekazywania pewnych treści w celu zorganizowanego odbioru indywidualnego lub zbiorowego.
A nośnikiem takich treści jest elementarne tworzywo w postaci obrazu, dźwięku i słowa.
Dziś nikt nie ma już wątpliwości, że każde media poprzez dostarczanie wzorów zachowań noszących cechy przemocy dokonują pośrednio aktu prymitywizacji życia społecznego. Już Aronson udowodnił, że niekontrolowane, długotrwałe oglądanie scen przemocy w telewizji i agresywne gry komputerowe zwiększają poziom i gotowość dziecka do działań agresywnych. W mass mediach panuje atmosfera sensacji. Ze wszystkimi szczegółami opisuje się to, co dzieje się w naszym małym i wielkim świecie. Wszystko co niedorzeczne, przerażające, katastrofalne. Im większy nonsens, tym większą wzbudza sensację. To co wartościowe, najwidoczniej nie jest już takie ciekawe. Ja rozumiem że najważniejszym zadaniem mediów jest informowanie społeczeństwa. Muszą ujawniać skandale, afery, zbrodnie i nie tuszować ich. Ale ich ilość przechodzi wszelką miarę. Oglądające takie rzeczy dziecko nabiera przekonania, że albo jest to coś normalnego, akceptowanego, albo że świat dorosłych jest jednym wielkim gnojowiskiem. Panuje powszechne oburzenie z powodu zanieczyszczenia podstawowych źródeł życia: wody, powietrza, ziemi. Ale jeszcze gorsze jest zanieczyszczenie które trawi człowieka i jego serce. Mass media wydają z siebie czasem tak gwałtowny potok sensacji i perwersji, że stają się prawdziwymi śmietnikami. Człowiek kultury umiera w nich, tak jak ryba w skażonej wodzie.
Naszym obowiązkiem, obowiązkiem pedagogów jest zrobienie coś przeciwko temu. Choć nie ma skutecznych działań prawnych ograniczających sceny agresji w mediach, przemoc w mediach można i należy ograniczać poprzez tworzenie konkurencyjnych, edukacyjnych programów o dużych walorach moralno-etycznych. Piszmy do gazet, do telewizji. Pokażmy mass mediom, że ludziom chodzi o miłość, nie o świństwa, o radość życia, nie o sensację. Że są jeszcze piękne rzeczy. Zapytajmy o więcej światła, więcej prawdy i więcej humoru. Nade wszystko konieczne jest by to wielkie osobistości świata kultury, ludzie mediów, „gwiazdy”, aktorzy podejmowali się działań naprawczych dla dobra dzieci. By edukowali, wychowywali, by pobudzali do refleksji. Przecież media w dużym stopniu kreują kulturę.
W dzisiejszym postmodernistycznym świecie niekiedy „ludzie mediów” są dla dzieci większymi autorytetami niż rodzice. Więc to również na nich – moim zdaniem – powinna spoczywać wielka odpowiedzialność za kształtowanie i wychowanie swoich odbiorców – naszych dzieci. Etyka medialna powinna więc wymuszać by „ludzie mediów” sprzyjali kształtowaniu osobistych norm tworzących prawą kulturę. W tym miejscu należy podkreślić, iż mass media niejednokrotnie oferują swoim odbiorcom wiele cudownych recept, sposobów na „szczęśliwe życie”. Dają złudzenie, że sukces w różnych sferach życia można osiągnąć łatwo, bez wysiłku. Tworzą tym samym wykreowany, sztuczny świat, za którego sprawą powiększa się sukcesywnie grono frustratów. A treści przekazywane przez mass media prowadzą często do uniformizacji ich sposobu myślenia, a nawet odczuwania. Takimi oddziaływaniami media zabijają kształtującą się indywidualność młodej jednostki.
Środki masowego przekazu wpływają na przeżycia dzieci, a tym samym na ich rozwój emocjonalny. Dzieci bardzo żywo reagują na treści prezentowane w filmach, gdyż przyjmują je jako element realnego świata. Smucą je więc przeżycia jednych bohaterów, śmieszą innych, a przerażają jeszcze innych. Oglądając sceny budzące emocje negatywne, dzieci są bardziej skłonne do reakcji lękowych. Dochodzi do tego, że dzieci boją się zostać same w domu czy wejść do ciemnego pokoju. Nie u wszystkich jednak dzieci pod wpływem drastycznych scen rośnie lękliwość. Czasem w wyniku oglądania programów tego rodzaju następuje oswojenie z agresją i grozą. Nie możemy się godzić na takie partaczenie umysłów i serc naszych pociech. Wszak każde dziecko to taki nieoszlifowany diamencik. Jeśli go poddamy odpowiedniej obróbce wychowawczej, nadamy mu wspaniałe wartości życia codziennego. Wówczas nabierze blasku. W dorosłości może stać się cennym klejnotem, który chciałoby się ukraść.
W przeszłości osobowość dzieci formowały nie programy reality show, a tzw. surowy ojciec. Świadomość naszych pociech kształtowana była poprzez książki, wizyty w teatrze, w operze. Bardzo ważną rolę odgrywały autorytety moralne, specjaliści w swoich dziedzinach. Obcując z tym wszystkim, człowiek mógł sobie wyrobić własne zdanie na każdy temat. Dziś jednak większość rodziców pochłoniętych jest pracą zawodową oraz swoimi problemami, mają więc coraz mniej czasu dla własnych dzieci. Żyjemy więc w czasach, w których świadomość społeczna jest nieomal w całości zdominowana przez środki masowej komunikacji.

Telewizja

Wieczór. Dziennik w telewizji. Migają obrazy. Obrazy podobne do innych. Migawki jak błyski: wojny, katastrofy, przemoc. Migawki z bogatych krajów. Stary człowiek leżał na chodniku. Komentator powiedział, że ten człowiek leżał tak już kilka godzin. Dlaczego nikt nie pomógł?
Do czego zmierzam? Otóż mamy telewizję. Ma ona wiele zalet i wiele wad. Jedną z największych wad jest właśnie to, że telewizja karmiąc nasze oczy aż do przesytu takimi scenami wzmaga w człowieku poczucie obojętności. Nasycając oczy widokiem upadającej, martwej kultury przyswajamy sobie takie akty obojętności jako coś normalnego. Każde dziecko jest bardzo podatne na tego rodzaju adaptację. Telewizja przyzwyczaja nas do obojętnego patrzenia na sprawy, które powinny nas poruszać. Dlatego też przekaz medialny powinien być pedagogicznie kontrolowany. Nie dopuszczajmy do tego, by w bogatym kulturowo, konsumpcyjnym społeczeństwie, umarło człowieczeństwo. Telewizja jest środkiem, który umożliwia wpływanie na odbiorcę i tym samym manipulowanie informacjami.
Wielogodzinne oglądanie telewizji odbiera dzieciom i młodzieży możliwość cieszenia się tym, co jest naprawdę ważne – przebywaniem z najbliższymi, rozmową, dzieleniem się codziennymi sprawami, tym co przeżyliśmy w ciągu dnia. Intensywne oglądanie telewizji może być przyczyną niedostępnej aktywności fizycznej, intelektualnej i społecznej. Hamuje ono w dzieciach rozwój umiejętności niezbędnych do odczuwania głębszej satysfakcji z życia, takich jak: czytanie książek, ćwiczenia fizyczne, zabawy z rówieśnikami, malowanie, majsterkowanie. Oglądanie telewizji ogranicza najczęściej inne zajęcia, przede wszystkim ruchowe i pobyt na powietrzu. Nawet gdy dziecko korzysta z niej z zachowaniem odpowiedniej odległości i właściwej postawy jest bierne, nieruchome, a przecież im jest młodsze, tym bardziej jest mu potrzebny ruch. Okres dzieciństwa to przecież okres intensywnego rozwoju fizycznego.
Oglądanie obrazu telewizyjnego nie wymaga od dziecka żadnej twórczej inwencji. Wszystko jest pokazane, niczego nie trzeba się domyślać. Wyobraźnia śpi. Niedorozwój wyobraźni widać w rysunkach naszych dzieci – jakże często są to po prostu sceny z telewizyjnych filmów. Marnuje się ogromny potencjał dziecka. Nie ćwiczona fantazja potrafi tylko odtwarzać, powielać, naśladować. Dlatego konieczne są programy nadające wartości, które doskonale pokazują i wyjaśniają rzeczywistość. Przecież istnieje zasadnicza różnica pomiędzy obrazem w telewizji a rzeczywistym doświadczeniem. Czym innym jest zobaczyć coś za pośrednictwem martwego przedmiotu, a czym innym przeżyć, dotknąć, powąchać, spróbować. Poza nielicznymi wyjątkami programy telewizyjne nie zachęcają do nowych pomysłów, nie pobudzają twórczo. Lecz niektóre programy edukacyjne potrafią być rzeczywiście fascynujące i wychowawcze. Jest to czasami jedyna okazja, żeby zobaczyć, jak wygląda kangur albo miś koala. Nie powinniśmy mieć nic przeciwko takim programom, ale musimy pamiętać, że programy tego typu powinny być wstępem do zwiedzania świata. Dla dzieci bardziej fascynująca powinna być wyprawa do lasu, nad rzekę albo do ZOO. Telewizja, jeżeli ma uczyć i wychowywać, powinna uzupełniać rzeczywistość, a nie zastępować ją. Jest ogromna różnica pomiędzy bajkami czytanymi dziecku do poduszki a tak często oglądanymi przez nie kreskówkami. Nawet jeżeli bajki są okrutne, a przedstawiona w nich walka dobra ze złem – bezwzględna, to zwyciężają wartości: dobro, szlachetność, odwaga, życzliwość, miłość. W kreskówkach wygrywa siła, spryt, podstęp, złośliwość. Czy takimi zasadami mają kierować się nasze dzieci?
Możliwość korzystania z telewizji dowartościowuje dzieci i młodzież, daje poczucie uczestniczenia w tym, co dzieje się w kraju i na świecie. Ale wszystko zależy od tego jaki będzie przekaz. Oglądanie programów prospołecznych prowadzić może do wzrostu takich zachowań, jak: pomaganie innym, współdziałanie, opiekowanie się. Wiele filmów rodzi pozytywne uczucia, sprawia, że lepiej rozumie się problemy niepełnosprawnych, chorych, upośledzonych, samotnych. Programy dostosowane do wieku i poziomu dziecka mogą wpływać na sposoby wartościowania zjawisk, postawy, zainteresowania, styl życia, wzorce zachowania. Mogą też poszerzać zakres wiedzy. Wszystkie programy niezależnie od intencji swoich twórców w rzeczywistości zawsze oddziałują wychowawczo na odbiorców, szczególnie młodych, którzy są jeszcze w okresie kształtowania postaw i systemów wartości.
W dzisiejszych czasach telewizja może być znakomitym nośnikiem wartości wychowawczych. Telewizja może przybliżać dziecku świat, umożliwiając mu poznanie różnych kultur i zwyczajów innych ludzi. Pokazywać życie roślin, zwierząt, a także inne zjawiska przyrodnicze. Dodatkowo programy edukacyjne rozwijają zainteresowania, wzbogacają wiedzę, ułatwiają naukę języków obcych. Telewizja może też pomóc rodzicom w procesie wychowania przez pełnienie określonej roli w życiu dziecka i całej rodziny. Emitując różne programy, staje się ona dla nich źródłem wiedzy, inspiracją do nowych działań. Telewizja umożliwia rodzicom zdobywanie wiedzy pedagogicznej, psychologicznej dotyczącej zagadnień związanych z wychowaniem dziecka, a także mobilizuje do jej wykorzystania w działaniach praktycznych, jest swoistym poradnikiem. Widzimy więc, że telewizja może spełniać również pozytywną rolę wychowawczą. Ukazuje wzory postępowania, poszerza wiedzę. Czy ukierunkowanie to jest zgodne z oczekiwaniami pedagogicznymi zależy w znacznej mierze od umiejętności doboru programu i stopnia przygotowania ich do odbioru. Wybór audycji powinien być uzależniony nie tylko od wieku dziecka, ale i od poziomu jego rozwoju emocjonalnego, stopnia wrażliwości i od rozwoju intelektualnego. Obraz tak jak dźwięk, czy zapach potrafi rozczulać, przywoływać miłe wspomnienia i odprężać. Musi być jednak wstępnie wyselekcjonowany i ograniczany. Dlatego ważne jest, by w programach przeznaczonych dla dzieci czyniło się wysiłki, aby propagowały pozytywne wartości, takie jak tolerancja, współdziałanie z innymi, delikatność, czy uczciwość. Mądrze dawkowany przekaz może być wzbogacający dla dziecka. Doskonale przygotowane pod względem pedagogicznym programy telewizyjne można wykorzystać do wyrabiania zmysłu obserwacji, działań twórczych, wyobraźni i intelektu. Z telewizji można wiele przenieść do świata zabaw i własnych działań dziecka, czerpiącego z ekranu inspiracje, wzory i przykłady. Zrobiony z jarzyn teatrzyk da dziecku twórczą satysfakcję, jakiej się rodzice nie spodziewają. Rysowanie, malowanie, lepienie bohaterów ulubionych programów czy bajek to rozwijanie zdolności manualnych, kształcenie twórczej wyobraźni. Dzięki takim programom cały świat staje przed oczami dzieci, dzięki niej więcej wiedzą i więcej rozumieją.

Radio

Dziś mówi się tak dużo jak nigdy. Wszyscy chcą mówić, każdy chce zabrać głos. Radio to dziś już nieco staroświeckie, zapomniane ostatnio, ale potężne medium. Jej największym potencjałem jest słowo mówione. Ma ono tę zaletę nad innymi mediami że umożliwia poznanie świata osobom niewidomym, korzystających ze słuchu jako zmysłem łączącym niepełnosprawnego ze światem. Ja bym powiedział, że jest to najlepsze medium dla osób niewidomych. Rozwija bowiem percepcję słuchową, co z kolei sprzyja efektywności procesu nauczania. Radio nie pozwala na bierność i mimowolność odbioru, sprzyja rozwijaniu wyobraźni, zmusza odbiorcę do refleksji. A natychmiastowość przekazywanych komunikatów sprawia, że u dziecka kształtuje się dynamizm uwagi słuchowej. Po za tym radio jest łatwe w obsłudze, dostępne, powszechne i niezwykle tanie jeśli chodzi o koszt użytkowania. Radio jest jednym z tych mediów, które umożliwia anonimowość w bezpośrednim kontakcie. Umożliwia wygłaszanie na antenie własnych, często nawet kontrowersyjnych poglądów. Same słowa to potężna przecież broń, która może wywołać wiele nieszczęść. Świadczy o tym słynny już spektakl radiowy Orsona Wellesa, adaptacja „Wojny światów” Georga Wellsa, która wśród słuchaczy została odebrana jako rzeczywisty reportaż inwazji Marsjan na Ziemię i wzbudziła panikę w Stanach. Znakomite operowanie głosem, wzbudzanie w słuchaczu emocji, sprawia, że radio jest bardzo skutecznym środkiem przekazu. Spiker radiowy może więc okazać się o wiele lepszym wychowawcą naszych dzieci niż rodzic, jeśli będzie umiejętnie przekazywał wartości, które z pokolenia na pokolenie nadają życiu sens. Jego słowa powinny nieść światło, radość, jedność. Powinny uczyć dzieci odpowiedzialności, wartości moralnych, dobroci. Takie rzeczy radio powinno dzieciom zaszczepiać. To co dziś jest potrzebne w radiu i stanowi jego najwyższą wartość to: audycje naukowe, popularnonaukowe, interesujące reportaże, programy o problemach nastolatków.
Radio jest skutecznym narzędziem kształtowania postaw wśród młodzieży. Słuchanie radia wymaga od nich większego niż w przypadku telewizji, zaangażowania. Słuchacz wykazać się musi zdolnością myślenia oraz zrozumieniem podanej informacji. W jego umyśle następuje wtedy ponowna analiza treści, prześledzenie biegu wydarzeń jeszcze raz, wyciągnięcie wniosków, a w rezultacie sformułowanie własnej opinii. Sprawia to, że radio o wiele bardziej wzbogaca wyobraźnię człowieka, oswobadza go z odgórnie narzuconych reguł, automatycznie pozwalając Mu na własne myślenie.
Jedną z rzeczy, która gwarantuje radiu byciem tak dobrym nośnikiem przekazu jest jego bliskie pokrewieństwo ze słowem pisanym – najbardziej twórczym i inteligentnym. Mowa tu o słuchowiskach radiowych, które stają się dla nas ucieleśnieniem wspomnień – matczynej opieki – bajek czytanych nam we wczesnych latach dziecięcych. Sądzę, że pozycje w radiu są bardziej sprecyzowane pod względem tematycznym, co ułatwia słuchaczowi wybór ulubionych tematów, czy zainteresowań. Nic nie stoi na przeszkodzie, by radio nadawało również wiele programów i słuchowisk o ogromnych walorach pedagogicznych, by również wychowywało.

Komputer, gry, Internet

Dobroć, przyjaźń, pomoc człowiekowi. W świecie komputerowym takie postawy nie istnieją, bo w świecie realnym nie są już modne. Zarówno w świecie wirtualnym jak i realnym woła się o nowe społeczeństwo, o reformę dobrego wychowania, ale nie słyszy się prawie nic o tych niezbędnych podstawach. Skoro więc media internetowe nie poruszają takich kwestii, w życiu codziennym ludzie tego nie zauważą. Młodzież doby Internetu widzi tylko te wydarzenia i sprawy, które są aktualnie modne. Nie dziwi więc, że dużo się mówi o karierach, wojnach, a milczy o uczuciach. To jest właśnie to wychowawcze niebezpieczeństwo komputeryzacji życia. Co nam z pociechy, które znakomicie zna systemy zarządzania, programy komputerowe, ma techniczno-naukowe zdolności, skoro nie zna współczucia, zrozumienia, dobroci? Czy takie dziecko będzie umiało w przyszłości dostrzec ludzkie potrzeby? Troszczyć się o innych? Przecież komputer nie liczy według serca. Bo gdyby tak było, na świecie nie byłoby nędzy. Komputer i Internet mogą ukazywać nam ludzkie, codzienne sprawy. Mogą uczyć i wychowywać, ale muszą to odpowiednio ukazać. Zupełnie tak jak w życiu: to co jest blisko, wydaje się wielkie. A więc jeśli żadne media komputerowe nie ukazują dziecku życiowych spraw z bliska, nie jest ono w stanie ich dostrzec. Faktem jest, że Internet to szybki rozwój osób niepełnosprawnych, a co za tym idzie: sprawniejsze tworzenie sztuki i nowej kultury zarazem. Bo czyż twórczość pisarska, tworzenie grafik komputerowych czy też animacji to nie jest sztuka? Niepełnosprawni też przecież chcą tworzyć kulturę. Jeśli takim zadaniom ma służyć w społeczeństwie komputer, to jest to znakomity walor wychowawczy dla młodego pokolenia. Ciekawe jest też to, że gdyby nie Internet o wielu autorach i książkach świat by nawet nie usłyszał. Życie literackie w sieci kwitnie jak nigdzie indziej. Jeśli nasze pociechy będą przejawiały zainteresowanie utworami literackimi reklamowanymi w Internecie, to ja osobiście takie wychowanie do czytelnictwa popieram. Sam potencjał tkwiący w Internecie jest jak wielka księga, którą wystarczy otworzyć, aby zaczerpnąć z niej pełną garścią. Pod warunkiem oczywiście, że umie się czytać. Inaczej budzi lęk, jak wszystko, czego nie znamy.
Mówiąc o nowych technologiach przekazywania informacji nie sposób pominąć różnych programów multimedialnych. Spotykamy się tu ze słownikami, encyklopediami i wieloma innymi edukacyjnymi ofertami. Trudno powiedzieć czy jest to dobry sposób edukowania i wychowywania, lecz przecież jest to też udostępnienie wiedzy w postaci bliższej sercom młodych ludzi. Nie od dziś wiadomo, że dzieci trzeba do nauki jakoś zachęcić – najlepiej ich językiem, a więc językiem pełnym barw, kolorów, dźwięków. Przyciągająca wzrok grafika sprawiają, że dziecko chętnie z niej korzysta. Ale programy takie nie mają niestety walorów ściśle wychowawczych, gdyż nie odzwierciadlają w pełni sytuacji życiowych. Nie przeszkadza to jednak, by programy multimedialne były elementem uzupełniającym rzeczywistość. Jak takie programy będą się wywiązywać ze swej roli wychowawczej i edukacyjnej również zależy od tego, czy będą one przekazywać dzieciom treści zgodne z naszymi celami wychowawczymi. Podręczniki multimedialne, jeśli są sprawnie skonstruowane i przestrzegają norm życia społecznego, okazują się znacznie lepszymi narzędziami zdobywania i pogłębiania wiedzy niż tradycyjne, gdyż zmuszają do samodzielnego rozwiązywania różnorodnych problemów i rozwijają kreatywność. Uczą również samodyscypliny.

Prasa

Lektura każdej książki czy prasy ma swój niepowtarzalny urok. Najważniejszym argumentem ukazującym „wyższość” książki nad innymi mediami jest jej klimat. Żadne media nie oddadzą tego, co może nam przekazać dobra lektura. Książka daje ogromne pole do działania wyobraźni czytelnika. Czytając książkę dziecko stwarza sobie swój własny, wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju świat. Ma ukazane wszystkie postacie, krajobrazy, miejsca wydarzeń, oraz najdrobniejsze szczegóły. Dobra książka pozostaje znacznie dłużej w pamięci i wyobraźni młodego czytelnika niż film, który po krótkim czasie „ulatnia” się z myśli człowieka.
Każdy zgodzi się z faktem, że książka jest źródłem wiedzy o otaczającym nas świecie o jego teraźniejszości i przeszłości. To właśnie w książce szukamy potrzebnych nam informacji. Zwróćmy uwagę na to, że dzieci które dużo czytają, nie mają trudności z wypowiadaniem się, gdyż mają bogaty zasób słownictwa i barwny styl. Nie sprawia im również problemów ortografia, ponieważ czytając, zapamiętują właściwą pisownię. Ludzi obcujących z książką cechuje bogata wyobraźnia. Książka jest tą wartością medialną, która tworzy niezwykle kreatywnych i bogatych duchowo ludzi. To właśnie tacy ludzie w dużej mierze kształtują nową, lepszą kulturę.
Wszystko wskazuje na to, że gdy dziecko ma jakiegoś pozytywnego książkowego idola, który pokazuje co dobre a co złe, dziecko obserwując maniery pozytywnych bohaterów uczy się również kultury osobistej. Ale też trzeba bacznie obserwować z jakimi treściami mamy do czynienia w danej prasie. Przecież tak wiele tanich tygodników, miesięczników mówi o nierealnym świecie naszych dzieci: o showbiznesie, o plotkach, polityce. Duży walor wychowawczy mogą więc mieć czasopisma popularnonaukowe, edukacyjne. I to do ich czytania – obok książek – warto zachęcać.

Podsumowanie

Rozwój nowych technologii ma przemożny wpływ na kształtowanie sposobu życia młodego pokolenia. Mass media dziś podpowiadają nam, jak się komunikować między sobą, co jeść, jak się leczyć, czym podróżować. Podpowiadają dziecku, w jakie nowe obszary może wstąpić wraz ze swoimi wadami i zaletami. W takich okolicznościach człowiek musi odnaleźć swoje własne miejsce. Jednak media nie dają wskazówek, jaką drogą iść ku szczęściu i powodzeniu. Media nie uwolnią młodego człowieka od trosk, ale mogą i powinny dawać realne przykłady, wskazówki. Serce człowieka wszak najlepiej się kształtuje w dzieciństwie.
Profesor Stanisław Dylak powiedział kiedyś że konieczna jest edukacja medialna. A to dlatego, że niekorzystnymi efektami mediów są: wzrost stanów lękowych, zachowań agresywnych, a także otyłość. Powoduje to konieczność kształtowania u młodych ludzi krytycznego patrzenia na komunikaty medialne i kontrolowania swej „świadomości medialnej”. Ale moim zdaniem wychowanie do mediów i przez media to nie tylko selektywne, aktywne i krytyczne korzystanie z tych środków przekazu. Media mogą być bowiem środkiem do działań, które należy stale usprawniać. Trudno przecież wymagać od dziecka krytycznego patrzenia na komunikaty medialne. Czemu więc nie może zaistnieć relacja zupełnie odwrotna; czyli sam nadawca podchodzi krytycznie do odbiorcy. Takie założenie wymusza pedagogicznie kontrolowany przekaz. Przekaz taki nabiera wówczas cech wychowawczych. Jeśli treść przekazu jest zdrowa moralnie i etycznie, przygotowuje do życia, uczy i wychowuje zarazem.
Obowiązkiem rodziców powinien być ich udział w przygotowaniu dziecka do umiejętności korzystania z mediów. Lecz w dobie „globalnej wioski” nie wystarczy pedagogiczna troska rodziców o dziecko. Tutaj potrzebne jest współdziałanie instytucji medialnych, które również ponoszą odpowiedzialność za kulturowy, duchowy i moralny rozwój młodego pokolenia. Niemal każde medium cechuje się artystycznością, estetycznością i edukacyjnym charakterem. Dzięki temu możliwe jest zaszczepianie dzieciom atrakcyjnego, społecznego, zdrowego moralnie i etycznie modelu twórczego, pożytecznego życia. Bo dziś środki przekazu nie tylko odzwierciedlają rzeczywistość, ale częściowo ją tworzą.

Tomasz Hanejko
(Instytut Pedagogiki UWr)



Bibliografia:
Ejsmont M., Media, wartości, wychowanie, Impuls, Kraków 2005.
Fleming E., Telewizja w nauczaniu i wychowaniu, Wyd. Nasza Księgarnia, Warszawa 1965.
Gajda J., Media w edukacji, Impuls, Kraków 2005.
Gajda J., Środki masowego przekazu w wychowaniu, Warszawa 1987.
Gajda J., Telewizja, młodzież, kultura, Warszawa 1987.
Godzic W., Telewizja jako kultura, Wydawnictwo Rabid, Kraków 1999.
Lepa A., Pedagogika mass mediów, Archidiecezjalne Wydawnictwo Łódzkie, Łódź 2000.
Musioł M., Media w procesie wychowania, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2006.
Siemieniecki B., Rysunek i grafika komputerowa w kształceniu dzieci, „Wychowanie na co dzień” 1994, nr 9.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.