1.Identyfikacja problemu.
Kacper uczęszczał do punktu przedszkolnego jako 5-latek w roku szkolnym 2010/2011. Z rozmowy z tatą wiem, że wcześniej nie uczęszczał do innych placówek i nie miał kontaktu z rówieśnikami. Zwróciłam uwagę na Kacpra, ponieważ jego zachowanie w pierwszych dniach pobytu w przedszkolu odbiegało od normy. Chłopiec kurczowo trzymał się taty, wręcz nie chciał stanąć na własnych nogach. Kontakt werbalny nie był możliwy, dziecko nie odpowiadało nawet na najprostsze pytania np. Jak masz na imię? Początkowo tata zostawiał Kacpra po dwie-trzy godziny w przedszkolu i stopniowo czas ten się wydłużał. Po pewnym czasie chłopiec zostawał w sali tylko pod moją opieką i zdarzało się wtedy, że Kacper wybiegał spontanicznie na korytarz szukając ojca, próbował również opuścić budynek przedszkola. W chwili kiedy zbliżałam się do niego chcąc go uspokoić i zaprosić do sali, chłopiec stawał się bardzo agresywny, rzucał się na podłogę i wymachiwał rękami. Po 2 tygodniach pobytu chłopca w przedszkolu i stopniowym wydłużaniu czasu przebywania w nim, Kacper zaczął sam(bez taty) zostawać w placówce, jednak czas najczęściej spędzał pod stołem lub w kącie. Rzadko uczestniczył w posiłkach. Nie brał udziału w zabawach dowolnych i zajęciach dydaktycznych z całą grupą. Był bierny, izolował się od reszty dzieci, ale nie płakał.
Zwróciłam uwagę na Kacpra, ponieważ jego zachowanie było kłopotliwe nie tylko dla otoczenia, utrudniało kontakt i komunikację z dzieckiem, ale również było szkodliwe dla niego, gdyż blokowało jego rozwój i edukację. Pracę z dzieckiem utrudniała przekora i zamykanie się w sobie. Mimo, iż rozumiał polecenia, najczęściej nie chciał się im podporządkować.
2.Geneza i dynamika zjawiska.
Kacper wychowywał się w rodzinie pełnej, wielodzietnej(1 siostra i 4 braci). Był najmłodszy spośród rodzeństwa. Oboje rodzice pracowali, a w wychowywaniu dzieci pomagała babcia. Z wywiadu przeprowadzonego z tatą dowiedziałam się, że bardzo dużo czasu chłopiec przeznaczał w domu na gry komputerowe i programy telewizyjne. Mało czasu poświęcał na zabawy z rodzeństwem- być może z powodu dużej różnicy wieku pomiędzy dziećmi. W sąsiedztwie nie miał także rówieśników, z którymi mógłby się bawić. Oprócz zaburzeń emocjonalnych typu: lęk, strach związanych z nowym środowiskiem- przedszkolem, zauważyłam, że dziecko mimo, iż przez miesiąc uczęszczało do placówki, nie podejmowało prac manualnych typu: wycinanie, malowanie, lepienie. Kacper nie wiedział, jak się trzyma nożyczki czy ołówek. Nie wykazywał zainteresowania tymi czynnościami, nie zależało mu też na efekcie końcowym swojej pracy-mimo mojej pomocy. Często podczas prac manualnych denerwował się, mazał lub darł kartkę. W zajęciach słownych, ruchowych prowadzonych z całą grupą nie chciał brać udziału, a zaproszony do ,,kręgu” siedział biernie nie wykazując zainteresowania tematyką zajęć. Zapytany nie odpowiadał nawet na najprostsze pytania, a jego uwaga była rozproszona. Wszystko to dało odzwierciedlenie w niskim wyniku osiągniętym przez Kacpra w przeprowadzonej diagnozie wstępnej (badanie odbyło się w październiku).
Mowę dziecka logopeda sprawdził dopiero po 2 miesiącach pobytu chłopca w przedszkolu. Okazało się, że wymowa głosek jest prawidłowa, ale dziecko ma bardzo mały zasób słownictwa i jest niechętne do wypowiedzi ustnych.
3.Znaczenie problemu.
Kacper wymagał indywidualnej pracy ze strony nauczyciela. Dziecku bez mojej pomocy i wsparcia ze strony rodziców trudno byłoby funkcjonować w grupie przedszkolnej, mieć satysfakcję z przebywania w grupie rówieśników oraz odnosić korzyści związane z nauką w przedszkolu. Brak zainteresowania z mojej strony z pewnością doprowadziłby do tego, że po jakimś czasie dziecko jeszcze bardziej zamknęłoby się w sobie, stałoby się bardziej agresywne i odizolowane od reszty dzieci. Jego wiedza i umiejętności byłyby w dalszym ciągu na bardzo niskim poziomie, co utrudniałoby mu dalszą edukację i odnoszenie sukcesów w nauce. Praca terapeutyczna, a co się z tym wiąże opanowanie podstawowych wiadomości, umiejętności i sprawności w grupie przedszkolnej z pewnością zaowocowało w następnych latach nauki, a pobyt dziecka w grupie rówieśniczej i udział we wspólnych zabawach zniwelował zaburzenia sfery emocjonalno-uczuciowej.
4.Prognoza.
Nauczyciel pracujący z dziećmi musi liczyć się z tym, że każde dziecko ma inne tempo i rytm rozwoju. Dlatego wymagania muszą być dostosowane do indywidualnych możliwości psychofizycznych dziecka. Ważne było w pracy z Kacprem stworzenie życzliwej atmosfery wokół niego .Równolegle z poznaniem dziecka i pracą nad jego wszechstronnym rozwojem poznawałam jego środowisko rodzinne i współpracowałam z nim, gdyż oddziaływania prowadzone w przedszkolu powinny być kontynuowane w domu. Pracę z dzieckiem należało ukierunkować na likwidację lub zminimalizowanie zachowań niepożądanych, a przede wszystkim na wszechstronny rozwój chłopca.
a)negatywna
Zaniechanie zamierzonych oddziaływań profilaktyczno-terapeutycznych doprowadzić mogło do wycofania się jeszcze bardziej z kontaktów z grupą przedszkolną, zaniechania nawet minimalnych form aktywności podczas zajęć lub pojawienia się nowych niepożądanych zachowań. Rozwój mowy dziecka mógł ulec zahamowaniu, a sprawności manualne byłyby w dalszym ciągu na bardzo niskim poziomie.
b)pozytywna
Prowadząc systematycznie zajęcia indywidualne-wyrównawcze u dziecka powinno nastąpić:
-usprawnienie komunikowania się;
-wzbogacenie słownika;
-usprawnienie manualne;
-wypracowanie nawyku samokontroli i koncentracji uwagi;
-uspołecznienie.
5.Propozycje rozwiązania.
Kacper wymagał indywidualnej pracy ze strony nauczyciela. Dlatego też opracowałam długofalowy plan pracy z dzieckiem. Zajęcia indywidualne odbywały się dwa razy w tygodniu i trwały około 15 min. Nieodzowne było również wsparcie, pomoc i zachęta ze strony rodziców chłopca, ale nie wyręczanie dziecka np. w pracach manualnych. Kacprowi należało okazać wiele cierpliwości, motywować go do podejmowania wysiłku i stwarzać okazje do przeżywania sukcesu. Chłopiec musiał czuć akceptację otoczenia do swoich poczynań i liczyć na pomoc dorosłych.
Cele:
-rozwój procesów poznawczych, funkcji percepcyjno-motorycznych, sprawności manualnych, doskonalenie wypowiedzi ustnych;
-podniesienie wiary chłopca we własne siły i możliwości;
-uaktywnienie podczas zabaw i zajęć dydaktycznych z całą grupą, a tym samym włączenie Kacpra do społeczności przedszkolnej.
Zadania:
-indywidualna praca z chłopcem mająca na celu rozwijanie procesów poznawczych, doskonalenie sprawności manualnych, językowych itp.;
-ścisła współpraca z rodziną dziecka;
-stosowanie tylko wzmocnień pozytywnych typu: pochwała, nagroda;
-zapewnienie Kacprowi warunków do akceptacji przez dzieci poprzez przydział atrakcyjnych ról w zabawach dowolnych, teatrzykach, scenkach dramowych.
Stały kontakt z tatą pozwolił uświadomić mu celowość podjętych przeze mnie działań i konieczność wzajemnej współpracy dla harmonijnego rozwoju dziecka.
6.Wdrażanie oddziaływań.
Opieką dydaktyczno-wyrównawczą chłopiec został objęty pod koniec października, kiedy zauważyłam powolne zaklimatyzowanie się Kacpra w grupie przedszkolnej. Ze względu na bardzo niską sprawność manualną prowadzone ćwiczenia początkowo skupiały się głównie na wyrabianiu sprawności ręki w zakresie drobnych mięśni, aby dziecko mogło bez problemu posługiwać się ołówkiem, nożyczkami. Ponadto prowadziłam ćwiczenia językowe, orientacji przestrzennej, starałam się też rozwijać spostrzegawczość, pamięć, uwagę .Kacper nie zawsze chętnie wykonywał ćwiczenia. Duże zaangażowanie z mojej strony i dobra współpraca z tatą chłopca pozwoliły na podjęcie właściwej i skutecznej pomocy dziecku. Chłopiec pomału pokonywał własne trudności i nabywał coraz więcej umiejętności w zakresie grafomotoryki. Stale podkreślałam znaczenie każdej, samodzielnie podjętej przez chłopca próby i zachęcałam do dalszych działań. Zabawy dowolne z rówieśnikami i gry ogólnorozwojowe przyczyniły się do większej aktywności i komunikatywności chłopca oraz jego uspołecznienia. Kacper chętniej brał udział w zajęciach z całą grupą, był wesoły, a nawet czasami wykazywał inicjatywę w zabawie.
7.Efekty oddziaływań.
Kacper na początku swojej edukacji w przedszkolu miał problem ze swoimi emocjami, z zaklimatyzowaniem się w nowej społeczności. Jego wiedza, umiejętności i sprawności były na bardzo niskim poziomie. Po roku pracy z chłopcem, zarówno w szkole jak i w domu, jest widoczna poprawa. Kacper przełamał opory związane z nowym otoczeniem-przedszkolem, ma nowe koleżanki/ kolegów , z którymi lubi przebywać, chętnie bierze udział w proponowanych formach zajęć i zabaw. W moim sukcesie bardzo ważne miejsce zajmuje tata chłopca, który cieszy się z osiągnięć syna i motywuje go do dalszych pozytywnych zachowań. Chłopiec jest chętny do pracy, cieszy się z każdej mojej pochwały. Potrafi posługiwać się nożyczkami, prawidłowo trzyma ołówek, kreśli wzory literopodobne, chętnie koloruje obrazki, prawidłowo dzieli wyrazy na sylaby, potrafi wypowiedzieć się na temat wysłuchanej lub obejrzanej bajki.
Wyniki z przeprowadzonej diagnozy na koniec roku oceniającej gotowość szkolną 5-latka są zadowalające, ale sugerują dalszą terapię chłopca w grupie 6-latków.