Temat lekcji: Wiosna w muzyce - umuzycznienie opowiadania pt. „Wiosna”
Cel ogólny: rozwijanie potrzeby tworzenia.
Cele operacyjne:
- uczeń potrafi zaśpiewać piosenkę pt. „Złoty kluczyk”,
- uczeń wie, co oznacza słowo „umuzycznienie”,
- uczeń potrafi przedstawić własne uczucia, wrażenia muzyczne w formie plastycznej.
Metody i formy: praca zespołowa, praca indywidualna, śpiewanie piosenki, gra na instrumentach, słuchanie utworu muzycznego, rysowanie.
Środki dydaktyczne: instrumenty perkusyjne o określonej i nieokreślonej wysokości dźwięku, tekst opowiadania pt. „Wiosna”, zapis nutowy i słowa piosenki pt. „Złoty kluczyk”, akompaniament do piosenki, nagranie utworu muzycznego L. Mozarta „Symfonia dziecięca”, magnetofon, blok rysunkowy, kredki.
PRZEBIEG LEKCJI:
1. Powitanie i rozśpiewanie (śpiewanie wybranej, dowolnej piosenki).
2. Rozmowa kierowana na temat zmian zachodzących w przyrodzie
3. Zapoznanie z tematem lekcji.
4. Prezentacja piosenki pt. „Złoty kluczyk”.
5. Nauka piosenki (fragmentami, przy pomocy nut).
6. Zapoznanie z opowiadaniem pt. „Wiosna”.
7. Umuzycznienie opowiadania – dopasowanie przez uczniów instrumentów perkusyjnych melodycznych i rytmicznych do opowiadania (np. kołatki/kastaniety – bocian, deszcz – dzwonki, wietrzyk – grzechotki/marakasy, przebiśniegi – pudełko akustyczne/klawesy )
8. Słuchanie utworu L. Mozarta „Symfonia dziecięca”.
9. Wrażenia po wysłuchaniu utworu w formie plastycznej.
10. Prezentacja i omówienie prac.
11. Powtórzenie piosenki.
12. Podsumowanie lekcji.
13. Zakończenie lekcji.
WIOSNA
Niespodziewanie pojawiła się wiosna. Przyleciała z kluczem bocianów. Już pukają przebiśniegi. Pierwszy zaśpiewał strumień. Pąki kwiatów niby skowronki chciałyby w niebo ulecieć. Gałązki drzew wzbudzone wróblim szczebiotem wznoszą pąki ku górze. Dziękują za życie wyzwolone z zimowego snu, by potem podać wiośnie dłonie zielonych listków na powitanie. Cicho ... posłuchaj. Trawy jak trąbki miękko zagrały na łące. Słońce do tańca budzi motyla i kłania się biedronce. Posłuchaj...rosa opada, potrąca struny tęczy. Nagle pojawił się wiosenny wietrzyk,
w stawie wodą poruszył, ot tak sobie dla żartu. Ślimaka musnął po głowie i ... skrył się w sitowiu. Wtem odezwało się w zieleni cos cichuteńko... najcieniej..., nieśmiałych taktów kilka, nieporadne granie. To znów wietrzyk coś tam gra. Aż tu nagle... choć nikt się tego nie spodziewał deszcz spada wiosenną ulewą. Dzieci piszczą radośnie – nie uciekaj, na wiosennym deszczu podobno szybciej się rośnie.