„ LITERACIK ”
Gazetka Trzecioklasisty
PAŹDZIERNIK
BAJKI ORTOGRAFICZNE
Wyścigi
Pewnego dnia żółw i jaskółka wzięli udział w wyścigach, kto jest najszybszy. Zaczęli się ścigać, ,gdy wróbel wykrzyknął- start. Jaskółka prześcigała żółwia, ale nie na długo, bo żółw oszukiwał. Pod swoją skorupą miał wróżkę, która jednym machnięciem różdżki wyczarowała mu dopalacze. W drodze jaskółce zachciało się pić i ujrzała źródło. W tym czasie żółw już leciał do Chicago, opalił się trochę po drodze i zgłodniał. Wróżka wyczarowała mu ogórka. Gdy wspinał się na bardzo wysoką górę ujrzał chór aniołów, a wśród nich swojego anioła stróża. Nagle na jego głowie wylądowało piórko jaskółki i wtedy znowu włączył dopalacze. Bo kto pierwszy przekroczy metę ten dostanie całusa od królowej o imieniu Róża, ubranej w płócienną sukienkę, a na głowie zamiast włosów miała wióry. W rezultacie nikt nie wygrał, bo i jaskółka i żółw jednocześnie dotarli do mety. Mimo remisu na długo zostali przyjaciółmi.
Karolina R.
Żółw lądowy
Pewnego dnia mały żółw wpadł do bagna. Wielki król go uratował i odstawił na słońce. Gdy wysechł nadleciała śmieszna jaskółka, na ogonie miała stalówkę, na nogach miała koła, a zamiast piór skrzydła od samolotu. Ze stalówki buchał ogień. Żółw powiedział - wyglądasz jak odrzutowiec
- Bo jestem odrzutowcem dla mrówek, odpowiedziała jaskółka i odleciała. Żółw miał piękną półkę, a na niej jedzenie i łóżko, gdy się położył zawaliło się wszystko i nic nie widział, nic nie widząc wpadł do bagna i utonął.
Wojtek W.
Przygody Pioruna
Dawno temu na górze był zamek a w nim był król matematyki i królowa geografii. Mieli żółwia domowego, który nazywał się Piorun,bo był szybszy od zająca i jadł tylko ogórki. Pewnego dnia Piorun poszedł się napić do źródła, a tam zobaczył piękną jaskółkę, gdy zrobił kilka kroków zobaczył wróbla podchodzącego do niej. Wróbel też go zobaczył, więc się pokłócili. Piorun poszedł szybko po różę, a wróbel powiedział jej wiersz. Piorun się zdenerwował i wyrwał mu pióro, a wróbel uciekł, bo myślał ze wyrwie mu wszystkie. A Piorun dał jaskółce różę i myślał, że za niego wyjdzie. I tak się stało. I mieli dziecko pół-jaskółkę i pół-żółwia.
Jan G.
Baśń o małym piórku
Pewnego słonecznego dnia, nad górą, leciał malutki wróbel. Ponieważ na górze było królestwo, król zobaczył go i chciał mieć koniecznie jego piórko. Miał szczęście, ponieważ niedaleko mieszkała wróżka, która mogła spełnić marzenie króla. Od razu powiedział to królowej, i razem pojechali do wróżki. Kiedy tam dojechali, zobaczyli źródełko, ogródek i stróża, który ścinał drzewo. Kiedy weszli do zamku, byli cali w wiórach, ponieważ psotna jaskółka obsypała ich nimi. Nagle przed nimi pojawiła się róża, a z róży wyszła wróżka. Król tak się przestraszył, że aż wpadł na płótno, na którym był narysowany chór ogórków. Później, kiedy król się obudził, poprosił wróżkę, żeby dała mu pióro wróbla. Wróżka bardzo się ucieszyła, że ktoś poprosił ją w końcu o pomoc. Sięgnęła po różdżkę, która leżała
na półce i za chwilę król miał piórko. Bardzo się ucieszył i wszystko dobrze się skończyło.
Madzia W.
Księżniczka
Za góra, za lasem, w pięknej krainie żył król i królowa. Mogli oni mieć wszystko czego tylko chcieli, ale jednak nie mieli najważniejszego skarbu - dziecka. Postanowili więc pójść do wróżki Magdaleny z prośbą o pomoc. Wróżka dała królowi i królowej Kwiat Paproci. Król i Królowa czekali z niecierpliwością na dzień w którym na świt przyjdzie ich ukochane dzieciątko. ... Po trzech tygodniach... Nareszcie nadszedł oczekiwany dzień dla królowej i króla. Z Kwiatu paproci wyszła piękna dziewczynka w wieku ok. 3 lat. Małżeństwo nareszcie było szczęśliwe. Król natychmiast kazał uszyć córce szaty z cienkiego i delikatnego włókna. Idealnie dopasowana suknia pasowała do złocistych włosów i jasnej cery córki. Król i królowa postanowili nadać jej na imię Lupita. Po trzech dniach urządzono wielkie przyjęcie dla całego królestwa na cześć Królewny Lupity. Minęło wiele radosnych lat królewskiej rodziny, aż nadszedł czas, gdy Lupita poznała swojego ukochanego z którym wzięła ślub i wszyscy żyli tak długo i szczęśliwie.
Kasia D.
Jesienne wiersze
Jesień
Tak bym chciała,
żeby cząstka lata jeszcze została.
Żeby ptaki mi śpiewały,
żeby świerszcze na skrzypcach grały.
Lecz z drzew spadły liście,
Kolorowe i złociste.
Jesień nas powitała i do drzwi zapukała.
Wśród mgieł jesieni,
Jarzębina się czerwieni.
Obserwujemy piękne chmury,
Bo to dar matki natury.
Magdalena W.
Las
Dookoła wokół nas
znajduje się piękny las
słychać szum
pięknych strun.
Nagle spostrzegłam coś dziwnego
właściwie nie wiem co to takiego
to jest jakiś rudy ogon
ale chyba lisy po drzewach chodzić nie mogą
To jest wiewiórka chyba
może to jest ruda ryba
jakiś ptak
- raczej tak
Zofia P.
LISTY DO LASU
Drogi lesie!
Ciekawa jestem, co u Ciebie słychać?
Czy kukułka jeszcze kuka? Czy jest urodzaj na grzyby?
Czy panuje u Ciebie susza?
I czy odwiedzają Cię ludzie?
U mnie jest brzydka pogoda: zimno i mokro, że nie chce się nawet z domu wychodzić.
Drogi lesie życzę Ci dużo zwierząt i ptaków, dużo słońca, niech grzyby i rośliny zdobią Ciebie.
Karolinka R.
Drogi lesie !
Dziękuję Ci lesie, za świeże powietrze, za piękne drzewa i krzewy, za to, że kiedy usiądę na pniu ściętego drzewa, mogę się wsłuchać w piękny śpiew ptaków. Staram się ciebie często odwiedzać. Bardzo smakują mi grzyby, które zbieram.
Zwierzęta, które tam spotykam, też są piękne. Bardzo dobrze, że istnieje taka rzecz jak LAS.
Madzia W.
Drogi lesie!
Dziękuje Ci za zieleń drzew i krzewów, za schronienie dla zwierząt i ptaków, czyste powietrze, pyszne poziomki, jagody i grzyby. Uwielbiam spacery Twoimi ścieżkami, a także podziwiać złote liście i zbierać żołędzie, które spadły z drzew. Serdecznie pozdrawiam i obiecuje, że będę o Ciebie dbać.
Kasia D.