W naszych kontaktach społecznych często pojawiają się stwierdzenia „on jest jedynakiem”, „ona ma trzy siostry”. Używając tych z pozoru nic nieznaczących określeń kategoryzujemy ludzi do różnych grup nic o nich nie wiedząc. Nasza wiedza ogranicza się do posiadania lub nieposiadania przez nich rodzeństwa. Należałoby się w tym miejscu zastanowić, czym jest to „jedynactwo”, a czym „wielodzietność”.
W literaturze, zarówno polskiej jak i obcej, nie ma wielu dzieł poświęconych tej tematyce. Wiąże się to z faktem, iż problemem jedynactwa, a w związku z tym i wielodzietności, zaczęto interesować się dopiero na przełomie XIX i XX wieku. Te pierwsze publikacje zawierały badania, które jedynaków stawiały w bardzo negatywnym świetle, natomiast dzieci posiadające rodzeństwo uważano wtedy za wzór dla społeczeństwa .
W dostępnych publikacjach na temat jedynactwa i wielodzietności ciężko jest odnaleźć definicję „wielodzietność”. Jest to zjawisko, którego wyjaśnienie możemy odnaleźć w definicji „rodziny wielodzietnej”. Zgonie z definicją zamieszczoną na stronie internetowej „Wikipedia” rodzina wielodzietna to: pojęcie socjologiczne używane w wielu krajach świata na określenie rodzin z wyższą niż przeciętna liczbą dzieci. W Polsce do jednego ze stowarzyszeń rodzin wielodzietnych można zgłosić się posiadając 3 dzieci. Tak też rodzinę wielodzietną definiuje polskie prawo (rodzina, która posiada minimum troje dzieci) . Wynika z niej, że „wielodzietność” to zjawisko polegające na posiadaniu minimum trójki dzieci, a z perspektywy dziecka- posiadanie minimum dwójki rodzeństwa.
Dziecku posiadanie rodzeństwa, istniejąca między nimi różnica wieku i płci dostarcza wielu bodźców, które wpływają na kształtowanie się jego właściwości społecznych. Jeżeli dziecko ma tylko rodzeństwo młodsze to przeważać będzie u niego taka cecha jak opiekuńczość, czy troska. Dla dziecka najmłodszego, które posiada tylko rodzeństwo starsze od siebie charakterystyczne będą takie cechy jak: zdolność do podporządkowania się innym, poczucie bezpieczeństwa i beztroski, jak również bezradność. Analogicznie dziecko, które jest średnie w rodzeństwie będzie miało w równym stopniu wykształcone powyższe cechy. Te wykształcone umiejętności wpływają w istotny sposób na rozwój intelektualny i społeczny dziecka oraz jego zainteresowania .
Jak już wspomniałam każde dziecko z rodzeństwem zajmuje swoją określoną pozycję. Zgodnie z przydziałem tych pozycji wyróżniamy dzieci najstarsze, średnie, najmłodsze, jedynaków i bliźnięta .
Dziecko najstarsze to dziecko, które przez pierwsze lata swojego życia, do momentu pojawienia się kolejnego dziecka, obdarzane jest przez rodziców całą ich miłością, opieką, zainteresowaniem, jest ono w centrum ich świata. Sprawia to, że więź łącząca go z rodzicami jest niespotykana i niepowtarzalna wśród następnych dzieci. Wynika to stąd, że dziecko pierworodne skupia na sobie wszelkie nadzieje i marzenia rodziców odnośnie posiadania potomstwa .
Hurlock twierdzi, że dziecko najstarsze ponosi, ze względu na pozycję pierworodnego, liczne przykrości, obarczone jest dość dużym z tego powodu ciężarem. Wiąże się to z faktem, że rodzice nie mają doświadczenia w opiece nad dziećmi i eksperymentują na nim swoje zdolności i umiejętności w tym zakresie. Z drugiej strony pierwsze dziecko jest obiektem „przesadnej opieki swoich rodziców”, która traci na sile w chwili przyjścia na świat kolejnego dziecka. Dziecko pierworodne, do tej pory jedyne, musi poradzić sobie wtedy nie tylko z utratą uprzywilejowanej pozycji, ale również musi odnaleźć się w nowej roli społecznej- starszego brata lub siostry. W wielu przypadkach wpływa to negatywnie n zachowanie dziecka i może powodować u niego frustrację, trudności w przystosowywaniu społecznym, a nawet poważne zaburzenia emocjonalne .
Sytuacja taka, choć często spotykana, nie jest regułą. Są dzieci, które od chwili, kiedy dowiedzą się o tym, że pojawi się „nowe” dziecko, podchodzą do tego faktu ze spokojem, bez emocji lub wręcz bardzo się z tego cieszą. Ma to miejsce wtedy, gdy rodzice odpowiednio przygotują dziecko do tej dużej zmiany i pomimo przyjścia na świat dziecka nie odsuną swojego pierworodnego na dalszy plan. Dziecko mimo bycia najstarszym w rodzeństwie zawsze pozostaje dzieckiem i wymaga od rodziców takiej samej uwagi jak jego młodsze rodzeństwo.
Najbardziej uprzywilejowaną sytuację w rodzinie posiada dziecko najmłodsze. Pozycja to wynika z faktu, iż dziecko najmłodsze nigdy nie będzie zastąpione przez młodszych od siebie. Powoduje to, że rodzice i starsze rodzeństwo czują dużą odpowiedzialność za nie, starają się poświęcać mu całą swoją uwagę i czas. Dziecko najmłodsze, traktowane niekiedy jak maskotka, bywa bardzo rozpieszczone, wyręczane we wszystkich czynnościach. Jan Zborowski stwierdza, że takie zachowanie rodziny wobec najmłodszego powoduje, że dziecko uważa to za naturalne zachowanie i oczekuje tego od innych osób. Zaczyna ono wierzyć, że „w życiu wszystko będzie się mu układać dobrze, gdyż zawsze znajdzie się ktoś, kto mu będzie pomagał a nawet w różnych pracach i obowiązkach wyręczał” .
Dziecko najmłodsze, będące oczkiem w głowie całej rodziny, często zbyt długo pozostaje dzieckiem. Nie posiada ono negatywnych cech osobowości, nie jest nieprzystosowane społecznie, zachowuje się jedynie jak istota bezradna, wymagająca pomocy w każdej dziedzinie życia, mimo osiągnięci pewnej dojrzałości i samodzielności. Zdarza się, że dziecko najmłodsze nie jest w pełni akceptowane przez rodzeństwo, które czuje się z jego powodu odtrącone i mniej kochane przez rodziców. Relacje, jakie będą zachodzić między dzieckiem najmłodszym, a resztą rodzeństwa zależy od zachowania rodziców. Najtrudniej jest opisać cechy dziecka średniego, gdyż może ono posiadać cechy zarówno dziecka najstarszego i najmłodszego. Wynika to z fakty, że dla młodszego rodzeństwa dziecko to jest starszym bratem lub siostrą, a dla starszego rodzeństwa- młodszym bratem lub siostrą .
Wynika stąd, że dzieci te nigdy nie odczują ze strony rodziców tego samego uczucia, co dziecko najmłodsze, mimo iż przez pewien czas nim będzie, ani też nie będzie czuć na sobie tak wielkiej presji jak dziecko najstarsze.
Podsumowując powyższe wiadomości należy stwierdzić, że sam fakt posiadania dużej liczby rodzeństwa, bycia członkiem rodziny wielodzietnej, nie zapewnia dziecku zdobywania pożądanych społecznie zachowań. Ma na to duży wpływ stosunek rodziców do wszystkich swoich dzieci, ich oczekiwania względem nich oraz atmosfera panująca w domu rodzinnym. Faktem jest to, że w rodzinie wielodzietnej dziecko uczy się pełnienia różnych ról społecznych i stosunku do drugiego człowieka z racji tych właśnie ról. Wielodzietność uważana za idealną sytuację wychowawczą pociąga za sobą zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki w zachowaniu dziecka.
Uprzywilejowaną sytuację, podobną do tej, jaką posiada najmłodsze dziecko w rodzinie wielodzietnej, ma dziecko jedyne, czyli nieposiadające rodzeństwa. Problem jedynactwo zaczął interesować psychologów na przełomie XIX i XX wieku. Jak już wcześniej wspomniałam pierwsze ukazane w literaturze obrazy jedynaków były negatywne.
Maria Tyszkowa w swojej pracy nad uspołecznieniem dzieci nawiązuje do poglądów Adlera, które na długi czas ustaliły wyobrażenia na temat rozwoju i właściwości psychicznych jedynaków. Adler uważał, że jedynacy maja trudności w nawiązywaniu kontaktów z innymi ludźmi polegające na braku umiejętności wchodzenia w partnerskie stosunki z innymi, gdyż nie nauczyli się tego w dzieciństwie w swoich rodzinach, będąc zawsze obiektem uwagi i troski .
Zbigniew Zaborowski podkreśla fakt, że dla dziecka niemającego rodzeństwa jedynym układem odniesienia w rodzinie są rodzice. Jedynak porównuje się z rodzicami, stara się im dorównać i w skutek tego osiąga przedwczesną dojrzałość. Staje się zbyt poważny, co na ogół wiąże się z niską samooceną, a niekiedy wręcz z bezkrytycznym podporządkowaniem się normom i wartościom przyjętym w rodzinie. Z kolei według badań Lehman jedynacy w każdym okresie swojego życia zachowują się nieco doroślej niż ich rówieśnicy z rodzin wielodzietnych. Dzieje się tak, dlatego, iż jedynakom nie jest potrzebne współzawodnictwo z rodzeństwem, a wręcz przeciwnie są dla nich pozytywnym odniesieniem, co u dziecka wyzwala chęć naśladowania rodziców. Warunkiem identyfikacji jest atrakcyjność osoby lub jego roli, przez co dziecko nabywa predyspozycji do pełnienia tych ról.
Badania J. Rembowskiego nad jedynakami w młodszym wieku szkolnym wykazały ich gorsze przystosowanie się do wymagań szkolnych w porównaniu z dziećmi mającymi rodzeństwo. Z jednej strony jedynacy okazali się bardziej towarzyscy i taktowni jak nie jedynacy z drugiej zaś bardziej nerwowi i zawzięci, mniej odporni na niepowodzenia i trudności, bardziej ruchliwi i roztargnieni .
Tak, więc można powiedzieć, że szeregu umiejętności postaw, które dziecko z liczniejszej rodziny przyswaja sobie w domu, jedynak musi uczyć się poza rodziną. Tym bardziej, więc do uzyskania pełnego rozwoju jest mu potrzebna swoboda kontaktów z innymi dziećmi w domu i poza domem, co wymaga od rodziców określonych postaw wychowawczych i metod oddziaływania.
Pod względem społecznym i psychologicznym najbardziej pożądana jest rodzina z kilkorgiem dzieci- rodzina wielodzietna, gdyż w takiej rodzinie istniej większa możliwość zdobywania bogatych doświadczeń przez dzieci. W rodzinie wielodzietnej prawie wcale nie występują problemy wychowawcze, rodzice nie maja problemów z przystosowaniem społecznym swoich dzieci, a te z kolei uczą się wzajemnie od siebie życiowej zaradności, pełnienia ról społecznych i zdobywają szereg umiejętności potrzebnych w dorosłym życiu. Obecnie za rodzinę wielodzietną uważa się rodzinę z minimum trójką dzieci. Inaczej definiowano taką rodzinę jeszcze na początku XX wieku. Uważano wtedy, że rodzina wielodzietna to taka, w której jest bardzo liczne rodzeństwo, dziecko wychowuje się z minimum pięciorgiem rodzeństwa. Ta wielka zmiana w rozumieniu rodziny wielodzietnej w Polsce nastąpiła za czasów Władysława Gomułki. Stała się ona wtedy przedmiotem ośmieszania i atakowania nie tylko przez społeczeństwa, ale również przez państwo. Wielodzietność przestała być wtedy atrakcyjna i zaczęto propagować tzw. „świadome macierzyństwo”, co dopuszczało nawet do legalnej aborcji. Doprowadziło to do pogorszenia się sytuacji materialnej i ekonomicznej tych rodzin, posiadanie licznego rodzeństwa stało się po prostu nieopłacalne. Problemy natury ekonomicznej stały się hamulcem do posiadania dużej liczby potomstwa, co obserwujemy również w dzisiejszych czasach. Do innych powodów spadku ilości rodzin wielodzietnych możemy zaliczyć odejmowanie pracy zawodowej przez kobiety, obawa przed utratą pracy, bezrobocie, konsumpcjonizm, czy tez materializm praktyczny.
W rodzinie wielodzietnej wychowanie społeczno- moralne dziecka jest dość łatwe, gdyż przebywa ono przez cały czas ze swoim rodzeństwem i wchodzi z nim w różne interakcje. W interakcjach tych najstarsze rodzeństwo jest wzorcem dla dziecka młodszego, które stara się z całych sił mu dorównać. Jeżeli rodzice traktują wszystkie swoje dzieci jednakowo to nie ma między nimi nieporozumień i konfliktów. Istnieje natomiast atmosfera sprzyjająca wychowywaniu zaradnych, samodzielnych i odpowiedzialnych ludzi. Rodzeństwo czując się kochanym i docenianym w równym stopniu kształtuje w sobie poczucie empatii, czyli „przeżywania drugiego człowieka”.
Członkowie rodziny wielodzietnej mają przydzielone dla siebie odpowiednie role społeczne. Zależą one od zajmowanej w rodzinie pozycji i miedzy rodzeństwem zmieniają się w związku z narodzinami kolejnych dzieci. Najstarsze dziecko, będące przez pewien czas jedynakiem, wraz z pojawieniem się kolejnego dziecka staje się starszym bratem lub starsza siostra, ich wzorcem do naśladowania. Dziecko to jest najczęściej bardzo poważne i odpowiedzialne, w niektórych sytuacjach zastępuje rodzeństwu rodziców. Dzieci drugie, będące przez pewien czas najmłodszym członkiem rodziny, obdarzane są dużą ilością miłości i uwagi i też do czasu pojawienia się kolejnej pociech w rodzinie. Dzieci te nie są już tak odpowiedzialne jak najstarsze z rodzeństwa i bywają w niektórych sytuacjach bezradne. W związku z przyjściem na świat młodszego rodzeństwa stają się dla niego starszym bratem lub siostrą, co zmienia sposób postrzegania przez nieotaczającego świata. Najmłodsze z rodzeństwa jest najczęściej oczkiem w głowie wszystkich. Obdarzane jest duża ilością miłości i może liczyć na pomoc od każdego członka rodziny. Powoduje to, że dzieci najmłodsze staja się często bezradne, beztroskie i mało odpowiedzialne. Liczą na pomoc starszego rodzeństwa i oczywiście rodziców.
W rodzinie wielodzietnej, w której panuje przyjazna atmosfera i rodzice umiejętnie dzielą swoje uczucia miedzy dzieci wychowywani są wartościowi, porządni przez społeczeństwo ludzie, dla których rodzina i jej wartości są ważne przez całe ich życie.
Popularnym w dzisiejszych czasach typem rodzin jest rodzina z jednym dzieckiem, czyli jednodzietna. Rodzina z dzieckiem jedynym składa się tylko z jednego dziecka i jego rodziców. Rodzina ta w takiej postaci jest rodziną pełną, która dostarcza dziecku wszystkie potrzebne do jego rozwoju bodźce. Może zdarzyć się również sytuacja, w której rodzina jednodzietna składa się jedynie z dziecka i jednego z rodziców. Sytuacja ta niesie za sobą wiele negatywnych konsekwencji na tle emocjonalnym, wychowawczym i psychicznym. Dziecko może być lękliwe, zamknięte w sobie, może unikać kontaktu z rówieśnikami i osobami dorosłymi, co wpływa niekorzystnie na proces jego socjalizacji. W modelowej rodzinie jedynaka, czyli składającej się z dziecka i obojga rodziców, dziecko przede wszystkim ma do czynienia z osobami dorosłymi. Jego kontakty społeczne we wczesnym dzieciństwie ograniczają się jedynie do rodziców, ewentualnie do dziadków, czyli wyłącznie do osób dorosłych. Sytuacja ta może spowodować to, że dziecko będąc w wieku przedszkolnym zachowuje się bardziej dojrzale niż rówieśnicy, jest poważne, może mieć niską samoocenę lub przeciwnie- uważa się lepsze od innych dzieci. Taki stan rzeczy nie jest jedynie wynikiem jedynactwa. Ma na to wpływ szereg innych czynników, które w dużej mierze wiążą się z rodzicami. Należą do nich między innymi: czas poświęcony dziecku, osobowość rodziców, sposób zaspokajania potrzeb dziecka, postawy rodzicielskie, czy też od propagowanego wzorca postępowania w rodzinie.
Podobne stanowisko prezentuje Jan Zborowski, który stwierdza, że „To jak będzie wychowana jednostka w rodzinie bez rodzeństwa zależy od wielu czynników, między innymi od postaw rodziców względem dziecka, określonych wzorów postępowania i zachowania się od zakresu intensywności kontaktów z rówieśnikami w domu i poza domem, a przede wszystkim od rodziców i ich stosunku do dziecka” .
Rodzice jedynaków, bardziej niż rodzice kilkorga dzieci, są zainteresowani tym, co dzieje się z ich pociechą, wkładają oni w jej wychowanie dużo pracy i czasu. Powoduje to, że sukces dziecka jest również sukcesem jego rodziców i musi być bezgraniczny, stuprocentowy. Podobnie z porażką, która uznawana jest za niepowodzenie w każdym aspekcie życia i przyjmowana jest przez rodziców z niesmakiem.
Rodzice poświęcając swojemu jedynemu dziecku czas oczekują od niego samych sukcesów i z trudem przyjmują porażki. Nie potrafią przyznać się do pojawiających się trudności i swojej bezsilności w niektórych sytuacjach. Sposób, w jaki matka lub ojciec jedynaka reagują na te problemy ma duży wpływ na zachowanie dziecka, na intensywność i rodzaj łączących go z rodzicami więzi.
W okresie przedszkolnym zazwyczaj najsilniejsza więź łączy jedynaka z matką. To od niej domaga się on ciągłej uwagi, poświęcania całego wolnego czasu tylko dla niego i zaspokajania wszelkich jego potrzeb. Powoduje to, że dziecko jest bardzo zależne od matki, widzi w niej nie tylko rodzica, ale i „przyjaciela”, który jest zrównany w swoich prawach z nim. Prowadzi to do sytuacji, w której domem rządzi dziecko, a rodzice istnieją tylko po to, aby spełniać jego zachcianki, sprostać jego wymaganiom. Rodzice nie widzą w tym nic złego i uważają, że takim swoim zachowaniem ułatwiają życie swojemu jedynakowi.
Rodzice jedynaka z reguły poświęcają mu więcej uwagi, obdarzają go oni ogromną ilością miłości, radości, poczuciem bezpieczeństwa, ale również kierują oni w jego stronę wiele złości i lęku. Dziecko, którego rodzice są przepełnieni wymienionymi powyżej atrybutami nie jest szczęśliwe. Fakt jego jedynactwa jest dla dziecka czymś traumatycznym. Dziecko to jest, bowiem jedynym odbiorcą tych uczyć. Podobnie jest, gdy rodzice posiadają problemy emocjonalne, które odbijają się na życiu społecznym dziecka. Szczęśliwy jedynak wychowywany jest przez dojrzałych emocjonalnie rodziców, którzy wiedzą jak kierować życiem całej rodziny by ich dziecko maiło poczucie bezpieczeństwa i miłości.
Józef Rembowski w swojej książce „Jedynactwo dzieci w domu i w szkole” stwierdza, iż „ Rodzice starają się kształtować swe dziecko najczęściej w kierunku własnego pragnienia i wyobrażenia, kim być powinno. Pobudzają je do działania (lub hamują działanie) w kierunku zrealizowania własnych życzeń i obrazu własnego świta.”
Stwierdzenie to w pełni oddaje, jaki charakter posiada rodzina jednodzietna. Ujmuje ono w sobie również wszelkie stresy, które posiada dziecko jedyne i z jakimi musi borykać się każdego dnia swojego życia.
Bibliografia
1. Rembowski J., Jedynactwo dzieci w domu i w szkole, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, Wrocław, Warszawa, Kraków, Gdańsk 1975.
2. ks. prof. dr hab. Jan Śledzianowski, „Rodzina wielodzietna”, www.opoka.org.pl
3. Richardson R. W., Richardson L. A., Najstarsze, średnie, najmłodsze, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 1999.
4. Tatala M., Jedynactwo a przeżycia pięcioletniego chłopca, w „Wychowanie w przedszkolu”, 1998, nr 2, 88-89.
5. Tyszkowa M., Uspołecznienie dzieci jedynych i mających rodzeństwo, w Materiały do nauczania psychologii, seria II T. 11, pod redakcją naukową, Lidia Wołoszynowa, PWN, Warszawa 1984.
6. Nartowska H., Różnice indywidualne czy zaburzenia rozwoju dziecka przedszkolnego, N.K.., Warszawa 1980.
7. Lubowiecka J., Przystosowanie psychospołeczne dziecka do przedszkola, Wydawnictwo WSiP, Warszawa 2000
8. Przetacznik- Gierowska M., Psychologia rozwojowa i wychowawcza wieku dziecięcego, Wydawnictwo WSiP, Warszawa 1992
9. Hurlock E. B., Rozwój dziecka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1985
10. Filipczuk H., Kłopoty z jedynakami, NK, Warszawa 1978.
11. Zborowski J., Uczeń jedynak, WSiP, Warszawa 1975.