Wpływa szeptem jak cicha rzeka
pośród cisz wpływających na ziemię
złoci szarość w codziennym bycie
wynurzając prawdziwe w nas imię
W niemym słowie i bezdomnej miłości
nuci Psalmy łaskami pełni
w skromnej chuście i Królewskiej Koronie
budzi oczy ciążące sennie
Pośród sadów szuka drzew w domach
kwitnie blaskiem w zamglone noce
kwitnie w okna porannym brzaskiem
strojąc wnętrza przeźroczem jasności
W morzu życia wsłuchani w sumienia
uzdrowieni w Twych źródłach Przymierza
kroczą boso po drodze Emaus
do ołtarza w miłości i w wierze..
======================================