X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 15077
Przesłano:
Dział: Przedszkole

Scenariusz inscenizacji "Królewna Śnieżka"

Scenariusz inscenizacji „ Królewna Śnieżka”

Materiały zebrała i przygotowała przedstawienie :ANNA MARCINIAK
Wystąpiły dzieci 5,6-latnie z przedszkola w Powidzu


Narrator:

Dawno, dawno temu... w wielkim zamku żyła sobie mała królewna
Żyła szczęśliwie i beztrosko, mimo, że miała zazdrosną, złą macochę. Dziewczyna była śliczna, miała błękitne oczy i długie włosy. Nazywano ja Śnieżka. Wszyscy byli przekonani, że wyrośnie na prawdziwą piękność.
Macocha nie była dobra matką, była zła i zarozumiała. Nie mogła ścierpieć, że ktoś mógłby być piękniejszy od niej. Macocha miała cudowne zwierciadło, w którym się ciągle przeglądała i pytała;

(Bierze lustro)
Królowa:
Zwierciadełko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie?

Narrator:
A zwierciadło, które zawsze mówiło prawdę, odpowiadało:

Zwierciadło:
Tyś Królowa najpiękniejsza na świecie...

Narrator
Królowa była zadowolona. Ale czas mijał, Śnieżka rosła i z każdym dniem stawała się piękniejsza. Aż któregoś dnia królowa znowu wzięła zwierciadło:

Królowa
Zwierciadełko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie?

Zwierciadło;
Królowo, tyś piękna jak gwiazdy na niebie, ale Śnieżka tysiąc razy piękniejsza od ciebie.

Narrator:
Królowa pozieleniała ze złości i od tej pory znienawidziła Śnieżkę. Zaczęła rozmyślać, jak by tu pozbyć się rywalki. Pewnego dnia zawołała jednego z myśliwych.

Królowa:
Wyprowadź Śnieżkę do lasu i zabij ją!

(strzelec prowadzi Śnieżkę do lasu)

Narrator:
Chciwego sługę znęciła obietnica nagrody, zgodził się więc dokonać tego czynu i wyprowadził dziewczynkę do lasu. W decydującym momencie odwaga go opuściła, myśliwemu żal się zrobiło Śnieżki i darował jej życie.

Myśliwy:
Uciekaj Śnieżko, może ci się uda, ale pamiętaj nigdy nie wracaj do zamku.

Śnieżka:
Dziękuję bardzo, nigdy nie wrócę do macochy.

(Śnieżka odchodzi, strzelec wraca do zamku)

Królowa:
Wyprowadziłeś Śnieżkę do lasu, tam gdzie mieszkają wilki?

Myśliwy:
Tak Królowo, na pewno jej już nigdy nie zobaczysz.

(Śnieżka chodzi po lesie w dali słychać świergot ptaków –
kaseta z odgłosami)

Narrator:
Nadeszła noc. Mała królewna pozostawiona sama w ciemnościach zaczęła płakać. Słyszała dziwne odgłosy. Wreszcie ogarnęło ją tak silne zmęczenie, że usnęła zwinięta w kłębuszek pod drzewem. Wreszcie o świcie śpiew ptaków obudził mieszkańców lasu, obudził tez Śnieżkę
Wystraszona dziewczyna błąkała się po lesie, w końcu odnalazła ścieżkę
Szła i szła, aż dotarła do polany. Stał tam dziwny mały domek z maleńkimi drzwiami, maleńkimi okienkami i maleńkim kominem.

(wchodzi do środka i podchodzi do stolika)

Śnieżka:
Ciekawe kto tu mieszka?
Jakie małe talerzyki i kubeczki. Ugotuję coś dobrego jak wrócą do domu ucieszą się że kolacja gotowa.
Muszę trochę odpocząć, o tam stoją łóżeczka.

(kładzie się i zasypia)

Krasnoludki: wchodzą na scenę i śpiewają piosenkę
(Podchodzą do stolika i spoglądają na naczynia)

Kto siedział na moim krzesełku?

Kto jadł z mojego talerzyka?

Kto ułamał kawałek mojego chleba?

Kto zjadł moją jarzynkę?

Kto używał mojego widelczyka?

Kto jadł moja łyżeczką?

Kto pił z mojego kubeczka?

(podchodzą do łóżeczka)

Kto wchodził do mojego łóżeczka?

Wszyscy .: Zobaczcie tu ktoś śpi. (mówią cicho)
(wszyscy podchodzą bliżej i przyglądają się)

Wszyscy Krasnoludki : Jaka ona śliczna! Aa

A jak smacznie śpi!

Cicho, nie budźmy jej. Rano dowiemy się kim ona jest.

(krasnoludki kładą się spać)

Narrator:
I krasnoludki położyły się spać. Rano królewna zobaczyła śpiące krasnoludki i delikatnie obudziła je. Chciała przeprosić, że weszła do ich domu i zasnęła w ich łóżeczkach.

Śnieżka:
Kim jesteście?

Krasnoludek:
My jesteśmy krasnoludki a ty?

Śnieżka:
Jestem Śnieżka. Zła macocha wygnała mnie z domu. Byłam bardzo głodna i zmęczona, więc posiliłam się, ale przepraszam zaraz sobie pójdę.

Krasnoludek:
Możesz tu zamieszkać i zajmować się domem, kiedy my pracujemy w kopalni.

Śnieżka:
Dziękuję wam, pomogę wam we wszystkim.

Narrator:
I tak Śnieżka została z krasnoludkami, sprzątała gotowała, szyła im ubranka. Następnego dnia krasnoludki przed wyjściem do pracy ostrzegały jeszcze dziewczynę, żeby nie otwierała drzwi nikomu obcemu. A tymczasem w zamku.

Królowa:
Zwierciadełko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie?

Zwierciadło:
Tyś królowo piękna jak gwiazdy na niebie, ale w lesie mieszka Śnieżka tysiąc razy piękniejsza od ciebie.

(królowa wstaje i tupie nogami)

Królowa:
Myśliwy oszukał mnie, ale ja już wiem co mam zrobić.
(przebiera się w chustkę, bierze koszyk z owocami na sprzedaż, idzie i zatrzymuje się koło domku krasnoludków)

Królowa:
Dzień dobry mam do sprzedania piękne jabłko.

(wyjmuje jabłko i podaje Śnieżce)

Śnieżka:
Nie mogę nic przyjmować, bo krasnoludki mi zakazały.

Królowa:
Jeśli się boisz to ja tez zjem jedno.

Śnieżka:
Dobrze, chyba nic mi się nie stanie, to jabłko jest takie pachnące.

(królowa dzieli jabłko i podaje jedna połowę Śnieżce, zaczynają jeść jabłko i Śnieżka pada martwa, nadchodzą krasnoludki)

Krasnoludki:
Patrzcie, Śnieżka leży martwa!
To na pewno sprawka złej macochy!
To już koniec!: Co my teraz zrobimy?
(siadają wokół Śnieżki i płaczą)

Narrator:
Krasnoludki opłakiwały Śnieżkę przez długo czas. Pewnego dnia przejeżdżał przez las książę. Zbliżył się do i z zachwytem zaczął przyglądać się jej ślicznej twarzyczce. Zauważyły to krasnoludki i opowiedziały mu całą historię.
(książę pochyla się nad Śnieżką, patrzy na nią a krasnoludki opowiadają co się wydarzyło, pokazują “na migi”)

Kiedy krasnoludki skończyły opowiadać książę bardzo się zasmucił.

Książę: Gdy ją tylko ujrzałem od razu się zakochałem. Jeśli pozwolicie mi ją zabrać do mojego zamku, wezwę najlepszych lekarzy aby obudzili ja z tego dziwnego snu.

Słudzy:
To jest Śnieżka poznaję ją
I tak będzie spała przez wiele lat

Książę: Hej słudzy! Weźcie Śnieżkę, tylko ostrożnie. Wracamy do pałacu.

(słudzy podnoszą głowę Śnieżki, która zaczyna kaszleć a z jej gardła wylatuje kawałek zatrutego jabłka. Śnieżka wstaje i rozgląda się)

Krasnoludki: Ona się budzi!!!ooo

Śnieżka: Gdzie ja jestem?

Książę: jesteś przy mnie piękna królewno, nigdy cię nie opuszczę.

(Książę bierze ja za ręce, wszyscy stają wokół nich)

Narrator: I tak się stało. Książę zabrał Śnieżkę do zamku, gdzie odbyło się huczne wesele i żyli długo i szczęśliwie.

(wszyscy aktorzy kłaniają się)

KONIEC

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.