Wiosenna łąka, tęczowa łąka...
Wiosenna łąka – jak tęcza lśni
Mieni się, kipi kolorami.
Kwiaty do słońca główki kierują
Tak delikatne – jak aksamit.
Zapach ziół niesie się ponad łąkę
I z wonią kwiatów co raz się miesza.
Pszczoły zbierają nektar z kielichów
A pająk sieci swoje rozwiesza.
Klekot bociani słychać w oddali.
Obok nad stawem chór żab rozbrzmiewa.
Stara topola chyli się nisko
Słowik piosenkę o łące śpiewa.
Majowy deszcz
Majowy deszcz, wiosenny deszcz
Jak skrzypek - lekko na drutach gra.
Raz pada mocniej, to ledwie siąpi
I tak jak muzyk melodię zna.
Bębni o dachy, dzwoni o szyby;
Przesącza przez korony drzew.
Jak krople rosy na liściach drży.
Tak delikatny, jak ptasi śpiew.
Nikt parasola dziś nie otwiera
Bo deszczyk ciepły – zaledwie mży.
W kałużach słońce przegląda się.
Przecudna tęcza na niebie lśni.
B. Szelągowska
Wiatr
Szumi, szumi wiatr
Gdzieś w koronach drzew.
Przeplata się co raz:
Szum i ptasi śpiew.
Szumi w dole rzeka.
Rwie się, kipi, drży.
Wiatr ślad swój zostawił:
Porwał strzępki mgły.
Wtem na chwilę umilkł.
Ciszy się nie boi.
I czeka, aż konik polny
Skrzypce swe nastroi.