Lasem ośnieżonym,
prowadzi drożyna.
Kulig jedzie,
poprzez zaspy...
Zuchowa drużyna!
Ciągną sanie dwa siwaki.
Drugie sanie-trzy rumaki.
Trwa dziecięcy raj!
Daleko, daleko...
Przez śnieżne kurhany,
jadą dzieci w saniach...
Przy karmniku stoją sarny,
mają trochę siana.