w obco ciężkich wyrazach
wciąż wsłuchuję się w sobie
gdzie szafrany zieleni
rozmarzają o Tobie
w duszy źrenic dziewanny
kwitną myśli rozstania
nachylone do błyszczków
tkwią szeptami zbliżania
i na łóżku zbyt wąskim
głaszcze czule posłanie
sen błękitów dogłębnych
ramionami marzanny
======================
Józef Tomoń