Pieje kogut pieje
na wysokiej wieży
i dumnie z wysoka
świat szeroki mierzy.
Blaszany kogucik
szare piórka stroszy,
świtem budzi miasto,
senne mary płoszy.
Obraca się wokół
wiatrem rozdmuchany,
jak na karuzeli
beztrosko bujany.
Czasami w bezruchu
w poświacie księżyca,
okruszyny marzeń
w przestworza przemyca.
Chociaż nie pofrunie
w turkusowe fale,
ukochał nad życie
swoje mury stare.
Wieża jego domem
a on wartownikiem,
po wieki oddanym
stałym powiernikiem.
Nawet gdyby zegar
zastygł w złej godzinie,
serce kogucika
zostanie w Lublinie.