W małym mieście – Wadowicach,
gdzie korony drzew tną chmury,
mieszkał Karol – Lolkiem zwany,
który bardzo kochał góry.
Po nich z tatą spacerował.
Z każdym rokiem chciał iść wyżej!
Nie ustawał w swej wędrówce.
Szedł do Boga coraz bliżej.
Tak, jak każdy zwykły chłopiec
lubił humor, podróżować,
piłkę nożną, pisać wiersze
i na scenie występować.
Kiedy podrósł – pragnął złączyć
wszystkich ludzi tego świata.
Duszpasterską drogę obrał.
W każdym z nas czuł siostrę, brata.
Wielki zaszczyt dla Polaków,
bo papieżem lud Go wybrał!
Łzy radości popłynęły,
gdy Jan Paweł II wygrał.
Jeździł, głosił i nauczał,
gdzie jest Najwyższego droga.
Teraz w niebie swym humorem
też rozbawia pewnie Boga.