X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 12804
Przesłano:

Analiza przypadku ucznia - trudności wychowawcze

Identyfikacja problemu:

-Uczeń klasy II G (P.M.) zaczął sprawiać trudności wychowawcze znacząco pogorszyły się jego wyniki w nauce, kontakty z rówieśnikami z klasy a jego zachowanie wobec nauczycieli było opryskliwe i lekceważące. W pierwszym roku nauki P. nie sprawiał problemów dydaktyczno- wychowawczych. Osiągał wyniki wystarczające, by ukończyć pierwszą klasę. W klasie drugiej sytuacja chłopca w szkole bardzo się pogorszyła. W miarę upływu pierwszego semestru P. coraz rzadziej pojawiał się w szkole a jego wyniki w nauce uległy drastycznemu pogorszeniu zwłaszcza z matematyki która była jego przedmiotem kierunkowym. Postanowiłem bliżej poznać sytuację P. rozmawiając z jego matką po jednym z pierwszych spotkań z rodzicami w klasie drugiej.
P. jest jedynakiem jego rodzice są osobami wykształconymi o dużej kulturze osobistej. Matka P. jest jednym z najwyżej cenionych lekarzy w mieście. Rodzina nie ma problemów finansowych zatem P. miał stworzone idealne warunki do rozwoju i nauki. W gimnazjum P. uległ wypadkowi samochodowemu w skutek czego jego prawa ręka miała ograniczoną sprawność. Ograniczenie to było powodem wielu kompleksów P. w klasie pierwszej. P. próbował zrekompensować swoją słabość nawiązując wiele nowych znajomości i będąc w centrum życia klasy. Klasa zaakceptowała P. i nikt z uczniów nie robił P żadnych problemów bądź nieprzyjemności z powodu jego ułomności. P miał orzeczenie lekarskie o swojej dysfunkcji z zaleceniem wydłużenia czasu pracy na sprawdzianach ze względu na trudności z pisaniem.
W klasie drugiej P. opuszczał zajęcia lekcyjne przestał się uczyć a jego zachowanie wobec nauczycieli pozostawiało wiele do życzenia. P. zaczął wykorzystywać „słabość” rodziców w stosunku do niego. Wiedział, że wiele rzeczy mu wybaczają i nie potrafią niczego odmówić. Poznał osoby ze swojej dzielnicy które uczęszczały do szkół zawodowych lub w ogóle się nie uczyły ani nie pracowały. Od tego czasu zaczął się z nim problem.

Główne objawy wskazujące na istnienie problemu:
1. Nieobecności w szkole.
2. Brak usprawiedliwień od matki i ojca.
3. Brak zwolnień lekarskich; rodzice nie potwierdzają choroby syna.
4. Dużo ocen niedostatecznych.
5. Późne powroty do domu, zmęczenie widoczne na lekcjach.
6. Nieudane próby współpracy rodziców z chłopcem.

Geneza i dynamika zjawiska:
P przyszedł do klasy pierwszej naszej szkoły w roku 2007. Z początku osiągał dość słabe, ale pozytywne wyniki w nauce. Moim zdaniem było to spowodowane zmianą środowiska i stresem chłopca oraz jego pracą nad zaakceptowaniem go przez grupę. Pod koniec pierwszej klasy zaczął opuszczać lekcje, ale po rozmowach ze mną sytuacja się polepszyła. W klasie drugiej sytuacja się powtórzyła, a nawet pogorszyła. P. bardzo często opuszczał lekcje. Nie przynosił usprawiedliwień, otrzymywał oceny niedostateczne. Rozmowy z chłopcem nie przyniosły rezultatu. Zawiadomiłam o tym rodziców. Rodzice byli przerażeni zachowaniem syna zwłaszcza kiedy poinformował ich o zamiarze zmiany szkoły na inne liceum w którym jego zdaniem miałby mniej nauki i pracy z tym związanej. Rodzice po rozmowie ze mną oraz pedagogiem szkolnym i postanowili bardziej obserwować syna i współpracować ze szkołą. Chłopiec jak również jego rodzice odbyli też liczne rozmowy z pedagogiem szkolnym.. Dotychczas był rozpieszczany, wszyscy mu ustępowali. Od uczniów naszej klasy dowiedziałem też, że kontakty są dalsze i wychodzą poza mury szkolne. Chłopiec miał także innych starszych kolegów, chodził z nimi na dyskoteki i tam nabierał różnych doświadczeń życiowych( pił piwo, palił papierosy). Rodzice z nim walczyli, ale też bez rezultatów. Wiedział zresztą, że mają w stosunku do niego tzw. słabość. Wykorzystywał to. W klasie dało się zauważyć spadek sympatii do P. Myślę że było to również jedną z pośrednich przyczyn zmiany towarzystwa ze względu na potrzebę akceptacji swojej osoby.
Wspólnie z rodzicami i psychologiem postanowiliśmy, że rodzice będą poświęcać dziecku znacznie więcej czasu, radykalnie odcinając go od nowych znajomych i więcej rozmawiać z nim na temat znaczenia edukacji w jego życiu. Moim zadaniem było wzmocnienie samooceny chłopca, ponowne wprowadzenie P. do życia towarzyskiego klasy, zintegrowanie go z rówieśnikami oraz pokazanie iż tylko nauka i praca mająca na celu pełne przygotowanie go do matury jest w stanie zapewnić mu dostatnie i spokojne życie w przyszłości oraz pracę w wymarzonym zawodzie inżyniera. Działania nasze nie dały natychmiastowego efektu ale po pewnym czasie P. zrozumiał swoje zachowanie, znaczenie dobrych wyników w nauce, frekwencji na zajęciach edukacyjnych oraz swojej postawy wobec nauczycieli.
Od tego czasu zaczął poprawiać oceny i chodzić do szkoły. Ukończył klasę drugą z niewiele gorszymi wynikami jak w klasie pierwszej. W klasie trzeciej problemy dydaktyczne i wychowawcze były bardzo znikome. Obecnie P. kończy pierwszy rok mechatroniki na AGH w Krakowie. Nie ma większych problemów z nauką.

Znaczenie problemu:
Dokonując analizy wyżej wymienionego przypadku dochodzę do wniosku, że warto czasem interweniować szybko i zdecydowanie. Trzeba poznać wszechstronnie sytuację ucznia i jego osobowość. Wspólne oddziaływania, czasem ostre mogą w sposób diametralny zmienić funkcjonowanie ucznia.

Prognoza:

Prognoza negatywna:

Jeśli nie uda mi się nawiązać kontaktu z P, a wszystkie działania będzie traktował, jako cios wymierzony przeciwko niemu to wzmocni się jego niechęć do szkoły. Może szukać akceptacji w innych grupach nieformalnych. Wtedy nie ukończy drugiej klasy i nie będzie chciał dalej kontynuować nauki lub zmieni szkołę na inną o niższym standardzie

Prognoza pozytywna:

Jeśli P. uwierzy w to, że za dobre czyny spotyka nagroda, a za złe czyny trzeba ponosić konsekwencje, to działania podjęte przeze mnie, szkołę i rodziców mogą przynieść rezultaty. Trzeba spowodować u chłopca pozytywne myślenie. Doprowadzić do tego, by po każdym dniu spędzonym w szkole czuł się wzmocniony pozytywnie. Jeżeli to odczuje, a nauczyciele dadzą mu szansę to może zacznie uczyć się i chodzić na zajęcia lekcyjne.

Propozycje rozwiązań:

Cele ogólne:

1. Wzmocnienie samooceny chłopca.
2. Zbudowanie wzajemnego zaufania.
3. Pomoc w znalezieniu przyczyn własnych zachowań.
4. Zbudowanie systemu wspierania ucznia.
5. Stworzenie możliwości poprawienia ocen.
6. Przywrócenie poczucia obowiązku szkolnego.

Wdrażanie oddziaływań:
Po dostrzeżeniu problemu związanego z P.M. i postawieniu sobie zadań zacząłem ich realizację. Nawiązałem kontakt z rodzicami i poznałem bliżej jego sytuacje rodzinna. Okazało się, że jest dobra, a rodzice interesują się chłopcem i chcieliby mu pomóc. Nie mogą jednak ostatnio znaleźć z nim wspólnego języka. Postanowili współpracować ze mną i pedagogiem. Rozmowy z pedagogiem uświadomiły im, że byli zbyt pobłażliwi oraz ze względu na swoją pracę znajdowali dla syna niewiele czasu, a P to wykorzystuje. Rozmowy z P były prowadzone ze strony rodziców, pedagoga, wychowawcy oraz klasy chłopca. Klasa lubiła chłopca, ale on początkowo nie słuchał nawet kolegów i nie chciał korzystać z ich pomocy. Dopiero zmiana jego otoczenia i naciski z wyżej wymienionych stron zmieniła jego tok myślenia. Zaczął zmieniać swoje postępowanie w obawie przed nieotrzymaniem awansu do klasy trzeciej lub skreśleniem z listy uczniów. Obiecał poprawić oceny. Uczeń sam zaczął uzgadniać z nauczycielami poprawę swoich ocen. Nie bronił się już przed pomocą koleżeńską. Korzystał z niej chętnie. Zaczął współpracować ze mną i rodzicami.

Efekty działań:

W wyniku podjętych działań P. zaczął systematycznie chodzić do szkoły. Poprawił również swoje oceny niedostateczne i przeszedł do klasy trzeciej. Odizolował się z towarzystwa, które miało zły wpływ na niego, a poszukał sobie przyjaciół wśród uczniów z klasy. Dzięki temu poprawiła się atmosfera w domu i wzrosło wzajemne zaufanie w rodzinie. P. jest teraz studentem i myślę, że. warto było poświęcić mu czas.

Podsumowanie:

Praca z P. była trudna. Z początku nie mogłem z nim dojść do porozumienia. Dokładne rozpoznanie sytuacji wyjaśniło mi, że brak kary i rozpieszczanie a także brak czasu rodziców dla syna negatywnie wpłynęło na zachowanie chłopca. Trochę obawiałem się reakcji klasy prosząc o pomoc dla P. ale klasa stanęła na wysokości zadania i moim zdaniem tego właśnie było trzeba chłopcu, żeby zrozumiał swoje położenie. To był również mój sukces.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.