X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 1278
Przesłano:

"Gdy boisz się pająków" - bajka terapeutyczna

W dużym, piętrowym bloku mieszka szczęśliwa rodzina. Mama, tato, córka Kasia ze starszym bratem oraz babcia. Ponieważ, że rodzice Kasi bardzo dużą pracują, dziewczynka spędza najwięcej czasu ze swoją opiekuńczą babcią. Kasia jest siedmioletnią, bardzo inteligentną i żywą dziewczynką. Wszyscy muszą jej przypominać, aby była ostrożna. Jest wszystkiego bardzo ciekawa, wszystko ją interesuje i wszystko chce sama sprawdzić, dotknąć. Bardzo kocha zwierzęta, ale boi się pająków. Uważała się za odważną dziewczynkę, dopóki nie wydarzyła się historia, która bardzo zmieniła jej podejście do tych dziwnych stworzeń. Gdy miała pięć lat uwielbiała przebywać w pokoju swojego brata i przyglądać się jego hodowli pająków. Były to trzy duże pająki, zamknięte w terrarium, gdzie miały swój domek i jedzenie. Gdy brat nie widział zakradała się do jego pokoju i przy zapalonej lampce siadała przy terrarium i przyglądała się zwierzątkom. Rozmawiała z nimi i nadała każdemu z nich imię. Brat upominał ją by ich nie dotykała i nie brała na ręce. Chcąc ją troszkę postraszyć, powiedział, że ją ugryzą jak go nie posłucha. Pewnego dnia, gdy chłopca nie było w domu, Kasia poszła do jego pokoju. Podeszła do terrarium, odsunęła zasłonę i wsadziła rękę do środka chcąc pogłaskać pajączka. Aż tu nagle jeden z pająków wdrapał się jej na rękę. Przestraszona Kasia okropnie zaczęła krzyczeć:
- A, a ,boli, boli one mnie gryzą.
Gdy to usłyszała babcia natychmiast przybiegła do pokoju. Przeraziła się krzykiem Kasi bo nie wiedziała co się stało. Podbiegła do niej i zaczęła masować jej dłoń. Wiedziała, że te pająki nie gryzą, ale Kasia była tak roztrzęsiona, że babcia ją przytuliła i zaczęła pocieszać. Od tamtej chwili Kasia zaczęła omijać pokój swojego brata i nigdy więcej nie chciała oglądać już jego pająków. Pewnego razu oglądając w telewizji dobranockę, bardzo się przestraszyła występującego tam pająka. I mimo, że ten pająk był namalowany, Kasia ciągle pamiętała historię, która wydarzyła się kilka dni wcześniej w pokoju swojego brata. Jednego wieczoru tą bajkę z Kasią oglądała babcia. Gdy zobaczyła, że Kasia nadal boi się pająków wpadła na pomysł jak to wykorzystać. Kasia była strasznym niejadkiem, więc pewnego dnia gdy nie chciała zjeść obiadu, babcia złapała w klamerkę coś co przypominało pająka. Położyła go przed nią na stole i powiedziała:
- Jedz bo puszczę pająka.
Kasia zalewając się łzami i ze strachem w oczach zjadła wszystko co babcia nałożyła jej na talerzyk. Od tamtej pory Kasia wszystko zjadała by tylko nie oglądać pająka. Apetyt jej się poprawił i już babcia nie musiała jej straszyć. Jej strach przed tymi zwierzętami jednak nie minął i któregoś wieczoru przed zaśnięciem myślała- co tu zrobić by pokonać ten strach.?. Tak długo myślała, że nawet nie zauważyła, kiedy zasnęła. Tej nocy przyśnił się jej dziwny sen. Śniło się jej że potrafi latać i i gdy wyfrunęła ze swojego pokoju był piękny dzień a pod nią w dole roztaczał się cudowny widok. Widziała góry, rzeki i morze. Gdy wylądowała rozejrzała się i zobaczyła, że stoi na ziemi pokrytej samymi kwiatami, były piękne i kolorowe. Pachniały tak bardzo, że zapierało dech w piersiach. Dolina otoczona była przepięknym lasem. Bujnymi drzewami i różnorodnymi krzewami. Potężne drzewa chyliły swe konary do jej stóp a za nimi były przebłyski srebrzystej wody z wodospadu, który spokojnie szumiał, a który swoim pięknem przyciągnął Kasię do siebie. Gdy podeszła bliżej zobaczyła, że za wodospadem jest jaskinia. Weszła do wody, która okazała się bardzo ciepła i przeszła do jaskini. Ogarnął ją lęk bo w jaskini było ciemno i zimno. W pewnym momencie usłyszała dochodzące z oddali głosy. Ruszyła w tamtą stronę, aż tu nagle oślepił ją blask światła. Wyszła z jaskini i zobaczyła, że ten blask to promienie słońca, które przyświecało na równie piękną krainę. Była oczarowana widokiem. Nigdy wcześniej nie widziała świata takim pięknym jak w swoim śnie. Nagle coś się poruszyło. Kucnęła, odgarnęła trawę i zobaczyła małe ludziki. W pierwszym momencie przestraszyła się ich, ale gdy zrozumiała, że oni boją się bardziej od niej, odezwała się ciepłym głosem:
- Nie bójcie się. Chciałabym was poznać i zostać waszą przyjaciółką.
Ludziki miniaturki zaczęły podchodzić do Kasi i bacznie się jej zaczęły przyglądać. Po chwili, zauważyła jak koło jej stóp zaroiło się od innych miniaturek. Nie poznając zapytała:
- Co to jest?. Odpowiedzcie mi mali ludzie.
- To są nasze zwierzątka. Odpowiedzieli chórem
Było ich bardzo dużo i Kasia naprawdę musiała wytężyć wzrok by rozpoznać w nich znane jej zwierzątka. Jej wzrok skupił się na rodzinie pajączków. Były tak malutkie i delikatne, że strach Kasi naglę minął i zrozumiała, że teraz one boją się jej a nie ona ich. Zapomniała o swoim lęku i nawet pozwoliła by wdrapywały się jej na rękę. Zabawa ze zwierzątkami sprawiła dziewczynce dużo radości, ale wiedziała, że czas wracać do domu. Nie wiedziała jednak jak, więc gdy się pożegnała z miniaturkowymi istotami ruszyła przed siebie. Weszła do tej samej jaskini, z której wyszła lecz widok, który tam ujrzała był zupełnie inny. Nie było polany z kwiatami ani uginających się konarów drzew. Stały tam domki, ale nie takie jakie dotychczas widziała, ale o wiele mniejsze. Dachy były pokryte liśćmi, a każdy domek był innego koloru. Nad domkami widniała tęcza, która wydawała się tak blisko, że można było jej dotknąć. Na jej widok z domków powychodzili wszyscy mieszkańcy. Nie byli to ludzie jakich do tej pory widziała, ani też ludzie miniaturki z którymi się bawiła. Zdziwiona spytała:
- Kim jesteście?.
- A kim ty jesteś bo my jesteśmy karzełkami i na pewno nie jesteś jedną z nas. Zapytali się Kasi.
- Jestem małą dziewczynką i nie zrobię wam krzywdy. Opowiedziała więc swoją historię, ale nie potrafiła powiedzieć jak się tu dostała.
Aż tu nagle obok niej na jednym z dachów podeszła mama pajęczyca i zapytała się:
- Nie zrobisz krzywdy mi ani moim dzieciom?
- Oczywiście, że nie. Lubię pająki. I w tym momencie zrozumiała, że tak naprawdę bała się pająków, ale nigdy nie przestała ich lubić.
Pajęczyca była brązowa, kudłata i miała czarne oczka, które teraz przyjaźnie patrzyły na Kasie. Wzięła pająka i posadziła go sobie na ramieniu. Głaskała go i miała ogromną ochotę wziąć go do domu, ale wiedziała, że nie może. Odłożyła go więc i pożegnała się grzecznie. Tym razem też nie wiedziała, w którą stronę iść więc ruszyła przed siebie i weszła do pobliskiego lasu. Myślała, że przygody już się skończyły, gdy nagle usłyszała zbliżające się kroki. Ciężkie kroki, sprawiające, że igły i liście spadały z drzew. Przestraszyła się i chciała uciekać, ale stała jak w murowana. Wkrótce zobaczyła zbliżającego się do niej ogromnego pająka. Pająk ten był większy od wszystkich jakie dotychczas widziała. Im bardziej Kasia się bała, tym szybciej pająk się do niej zbliżał. Czuła, że strach do niej powraca, a myślała, że już nigdy żaden pająk jej nie przestraszy. Przypomniała sobie świat miniaturek i karzełków i postanowiła, że i tym razem zaprzyjaźni się z pająkiem. Pomyślała „ Byłoby śmiesznie, gdybym teraz stchórzyła po tym co mnie spotkało. Przecież ten pająk nie różni się niczym od innych. Pająk to pająk.” jak pomyślała tak zrobiła. Podeszła więc i przywitała się z nim. Ogromnie zdziwiony pająk odpowiedział:
- Jestem dumny z ciebie, że się mnie nie boisz i że wiesz, że nie zrobię ci krzywdy. Byłem bardzo smutny bo nie miałem przyjaciół, bo wszyscy się mnie boją. Ty jednak pokonałaś strach i od dziś zostałaś moją przyjaciółką.
Pobawiła się Kasia z pająkiem olbrzymem, ale czas mijał i dziewczynka musiała wracać do domu. Pożegnała się z pająkiem i dała mu kilka dobrych rad jak zaprzyjaźnić się z innymi mieszkańcami zaczarowanej krainy by już nigdy się nikt go nie bał. Pająk podziękował i poprosił Kasię bo po powrocie do domu opiekowała się pajączkami brata, teraz kiedy się ich już nie boi. Obiecała i pożegnała się grzecznie:
- Do widzenia panie pająku. To była najpiękniejsza przygoda w moim życiu, bo dzięki niej wiem, że nie muszę się bać pająków bo one nie zrobią mi krzywdy.
I nagle zrobiło się jasno. Kasia się obudziła i wstała z łóżka na śniadanie. Pierwsze co zrobiła, to poszła do pokoju swojego brata i przywitała się z pająkami. Pamiętała co obiecała pająkowi olbrzymowi. Cała rodzina była ogromnie zdziwiona, że Kasia nie boi się już pająków i postanowili podarować jej czwartego pajączka, który będzie tylko jej i którym się zaopiekuje najlepiej jak będzie umiała. Siadając przy terrarium powiedziała:
- Bardzo was lubię moi mali przyjaciele.

KONIEC

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.