Scenariusz zajęcia.
Prowadząca: Maria Bełz
Data: 27.04.10 r.
Grupa: 5 - latki
Temat: Przedszkole naszym drugim domem.
Cel główny: rozpoznawanie, nazywanie i rozwiązywanie sytuacji konfliktowych na zasadzie kompromisu i akceptacji potrzeb innych.
Cele operacyjne:
- odróżnia dobre zachowanie od złego;
- zna sposoby rozładowania negatywnych uczuć;
- układa historyjkę obrazkową według zdarzeń i podaje propozycję rozwiązania sytuacji konfliktowej;
- określa uczucia drugiego człowieka;
- ilustruje ruchem, mimiką, gestem ciała treści opowiadane przez nauczyciela;
- uczestniczy w zabawach ruchowych;
Metody pracy: słowna, oglądowa, praktycznego działania, ruchowa, Metoda Rozenberga.
Formy pracy: indywidualna, zespołowa, grupowa
Środki dydaktyczne: ilustracje do opowiadania „Ten dziwny Eryk”, piosenka „Przyjacielem być”, „Nasze przedszkole”; emblematy z kolorowego papieru buzi uśmiechniętej i smutnej, ilustracja przedstawiająca twarze wyrażające różne uczucia, historyjka obrazkowa, nagrania piosenek na płycie CD, karty pracy dla dzieci, kredki, szary papier.
I Wstęp
1. Zabawa integracyjna „Powitanie”.
Grupa stoi w kręgu. Prowadzący mówi: „Hu!”, „Hu!”. Dzieci odpowiadają: „Ha!”, „Ha”. Wszyscy razem: „Dzieciak dobre serce ma!”.
2. Słuchanie piosenki „Przyjacielem być”.
Postawienie pytania dzieciom i uzyskanie odpowiedzi: Kto to jest przyjaciel? (Kogo nazywamy przyjacielem?)
II. Część główna:
3. Słuchanie opowiadania „Ten dziwny Eryk” popartego ilustracjami.
Pewnego dnia do przedszkola przyszedł nowy chłopiec. Stanął przy półce z zabawkami i żuł gumę.
Miał czerwony sweter z samochodami, na spodniach dużo kieszeni i na jednej wyhaftowanego tygrysa. Bardzo śmiesznego.
Pierwszy przyszedł do niego Mateusz.
- Cześć! – powiedział – Jak się nazywasz?
- Faramera Kuks! – powiedział nowy.
Fajnego masz tygryska – powiedziały dziewczynki.
- Bździu, bździu! – powiedział nowy.
- Dzieci zdziwiły się – Po jakiemu on mówi?
- Może po murzyńsku? – zaczęły snuć domysły.
Mateusz zapytał nowego chłopca czy może przyjechał z Afryki?
Nowy nic nie powiedział, tylko nadmuchał wielki balon i strzelił nim Mateuszowi prosto w nos.
Mateusz upadł na podłogę, ale zaraz zerwał się i chciał dać nowemu po uchu.
I wtedy weszła pani.
- Dzieci przedstawiam wam nowego kolegę, nazywa się Eryk.
- Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnicie.
- A gumy do przedszkola przynosić nie wolno...
I Eryk poszedł za panią wyrzucić gumę.
Tego dnia było jakoś w porządku. Ale następnego dnia się zaczęło.
Dziewczynki powiedziały, że Eryk jest wstrętny! Bo kiedy bawiły się w dom i kołysały do snu swojego synka Misia, nagle przybiegł Eryk i zaczął do nich strzelać z drewnianego pistoletu. Narobił okropnego hałasu, a synka wyciągnął za nogę z kołyski i powiedział, że to nie żaden synek, tylko straszny niedźwiedź i że on go upolował.
Potem mateusz nazwał Eryka łobuzem, bo kiedy zbudował piękny zamek królewski z piasku i właśnie chciał się pochwalić jak mu ładnie wyszło, nagle do piaskownicy spadło coś dużego i ciężkiego i z zamku zrobił się placek.
Okazało się, że był to Eryk.
Mateusz bardzo się zezłościł.
Potem przy obiedzie Eryk wrzucił Majce do talerza z zupą pomidorową klocek.
Z talerza wytrysnęła fontanna, tak że cała buzia dziewczynki zrobiła się w czerwone kropki i wszyscy zaczęli się śmiać. A Majka się rozpłakała.
Na koniec pani powiedziała, że Eryk jest niegrzeczny!
Bo kiedy po leżakowaniu wszystkie dzieci zdejmowały piżamki, Eryk wsadził obie nogi do jednej nogawki i tak skakał po sali, aż przewrócił krzesło i nabił sobie guza i pani bardzo się gniewała.
Teraz Eryk za karę siedzi w kącie i ma bardzo niewyraźną minę.
Dzieci zaczęły wyśmiewać się z Eryka, pokazywać mu język, rzucać patykiem, wołać – Beksa lala!
Aż do sali weszła pani.
- Co się tu dzieje? – zapytała pani.
- Dlaczego Eryk płacze?
- To nie przez nas! - powiedziały dzieci.
- To dlatego, że on jest kłamczuch!
- I niedobry!
- I łobuz!
- Ładne rzeczy! – powiedziała pani, a kto rzuca w kolegę patykiem nie jest łobuz?
- A kto pokazuje mu język, nie jest wstrętny?
- A kto się z niego wyśmiewa nie jest niedobry?
- Wstyd mi za was, naprawdę.
Przez chwilę zrobiło się cicho. Dzieci zaczęły bronić Eryka.
- On się poprawi.
- To co innego powiedziała pani i pozwoliła wyjść Erykowi z kąta.
Ale Eryk nie chciał. Przewrócił krzesło do góry nogami, usiadł na nim i zaczął krzyczeć:
- Ja jestem król! Ja jestem czterej pancerni i pies! To jest mój czołg! Uciekajcie z mojego królestwa, bo was przejadę moim czołgiem i zastrzelę z armaty! Paf! Paf! Paf!
I wszystkie dzieci uciekły. Taki dziwny jest ten Eryk.
4. Wypowiedzi dzieci na temat opowiadania.
- Jak zachowywał się Eryk?
- Czy Eryk zachowywał się jak przyjaciel?
- Czy dzieci chciałyby mieć takiego kolegę w grupie?
- Czy można samemu wymierzać sprawiedliwość?
- Do kogo należy zwrócić się o pomoc?
- Jakie powinno być właściwe zachowanie?
- Co musiałby zrobić Eryk, żeby się poprawić?
5. Zabawa muzyczno-ruchowa „Dwóm tańczyć się zachciało”.
6. Omówienie i ułożenie historyjki obrazkowej według zdarzeń, podanie własnej propozycji przez dzieci rozwiązania sytuacji problemowej.
7. Zabawa „Kalambury”.
Nauczycielka wybiera po 2 osoby z dzieci, po cichu na ucho mówi im, co będą robić. Pozostałe dzieci uważnie obserwują odgrywane przez dzieci scenki.
Np.:
- wydzieranie sobie nawzajem zabawki;
- podarcie drugiemu dziecku kartonu;
- jedno dziecko zawiązane ma oczy i udaje niewidomego a drugie podstawia mu nogę;
- jedno dziecko prowadzi za rękę drugie dziecko, które ma zawiązane oczy i udaje „niewidomego”.
Zadaniem pozostałych dzieci jest odgadnięcie odgrywanych scenek przez inne dzieci oraz odpowiedź na pytanie: Czy tak można się zachowywać?
Następnie nauczycielka kieruje pytania do dzieci, które odgrywały scenki:
- Jak się w danym momencie czuły?
Nauczycielka podkreśla, że jest to grupa integracyjna są wśród nas dzieci niepełnosprawne i mogą się w przyszłości pojawić dzieci niewidome – nie można ich krzywdzić, trzeba im pomagać, można się z nimi bawić. One trochę myślą inaczej niż zdrowe dzieci, czasami zachowują się inaczej, nie zawsze tak jakbyśmy chcieli ale robią to nieświadomie, nie mniej jednak mają też takie same potrzeby i ochotę do zabawy. Każde z dzieci ma coś wspólnego z pozostałymi mimo wszelkich różnic, nie jest ani gorsze ani lepsze, jest kimś wyjątkowym.
9. Zabawa muzyczno-ruchowa „Nie chcę Cię znać”.
8. Zabawa w parach „Spotkanie na kładce” wymagająca od dzieci współpracy i kompromisu.
Na dywanie ułożone są „kładki” na „rzece”. Dzieci stoją naprzeciwko siebie i oboje chcą przejść bezpiecznie przez kładkę. Zadaniem dzieci jest podjęcie odpowiedniej decyzji i zachowania się w danej sytuacji.
Cześć z nich może np. pójść na kompromis i umówić się, które z nich przejdzie pierwsze a drugie w tym czasie poczeka albo np. mogą przejść jednocześnie mijając się i pomagając sobie wspólnie przytrzymując się tak aby żadne z nich nie „wpadło do wody”.
9. Zabawa „Dokończ zdanie”
- Jestem zły gdy ...
- Cieszę się gdy ...
- Jestem smutny gdy ...
- Jestem szczęśliwy gdy ...
10. Zabawa „Wyrażam swoje uczucia bez słów”.
Nauczycielka podaje nazwę uczuć, zadaniem dzieci jest wyrażenie danego uczucia miną i zademonstrowanie go.
Np.:
- radość,
- złość,
- smutek,
- strach,
- zdziwienie
11. Zabawa „Dobro i zło”.
Nauczycielka czyta zdania o treści dobrego i złego zachowania.
Zadaniem dzieci jest po wysłuchaniu zdania odpowiedzieć które zachowanie jest dobre a które złe i jednoczesne podniesienie jednej z dwóch sylwet przedstawiających wesołą i smutną minę – symbolizującą dane zachowanie.
12. Zabawa „Start rakiety ” – wysyłamy złość w kosmos.
Zaczynamy od tego, że dzieci:
- bębnią palcami po podłodze, najpierw cicho powoli, a potem coraz szybciej i coraz głośniej;
- klaszczą w dłonie natężającą się głośnością i we wzrastającym tempie;
- tupią nogami, także tutaj zaczynają cicho i powoli, a potem coraz szybciej i głośniej;
- cicho naśladują brzęczenie owadów, przechodząc do bardzo głośnego wrzasku;
- hałas i szybkość wykonywanych ruchów stopniowo wzrastają, dzieci wstają gwałtownie ze swoich miejsc, wyrzucają z głośnym wrzaskiem ręce do góry – RAKIETA WYSTARTOWAŁA!
Powoli dzieci siadają na swoich miejscach. Ich ruchy uspokajają się, słychać tylko cichutkie bzyczenie, które stopniowo zanika, aż wreszcie cichnie – rakieta znika za chmurami.
I znów jesteśmy radośni.
14. Zabawa ruchowa przy piosence „Nasze przedszkole”.
15. Praca przy stolikach.
Dzieci otrzymują 2 karty pracy.
Jedna z nich przedstawia cztery twarze dzieci wyrażające za pomocą mimiki uczucia. Zadaniem dzieci jest nazwanie uczuć i narysowanie w kole sytuacji, która sprawiła im radość.
Druga karta przedstawia dwa obrazki przedstawiające zgodną i niezgodną zabawę między dziećmi. Zadaniem dzieci jest pokolorowanie obrazka, który przedstawia zgodną zabawę w grupie.
III. Zakończenie
16. Omówienie i ocena prac.
17. Podziękowanie za udział w zajęciu i przyklejenie dzieciom z papieru samoprzylepnego „uśmiechniętej buzi”.